Ja się nie wybieram. Za to wybieram się na Heineken Open'er Festiwal w Gdyni.

Będzie odjazd.

Postanowiłem trochę poszaleć: w sierpniu wybieram się na Judas Priest, Heaven and Hell, Testament i Motorhead.
Wszystko to stare dziadki, ale ja tak lubię

Oooo gdzie i kiedy? Lemmy miszcz ; ]

4 w jednym, ja planuję właśnie tutaj: http://www.livenation.com/event/getEvent/eventId/326154

nie no lubię chłopaka ale nad tamte jeziora to za daleko z lekka

A poszedłem se wczoraj na Flądrę >>>http://www.flader.mgw.pl/2008/ i o ile reaktywowany Izrael wywołuje we mnie uczucia mieszane, to koncert który dał Brylewski naprawdę niezły był

Bardzo sobie cenie te dziesiatki koncertow KULTu (juvenalia, trase pazdziernikowe itp) na ktorych bylem - te chwile gdy 'a cappella' setki gardel spiewa Na glowie kwietny ma wianek, w reku zielony badylek... I to niezapomniane uczucie gdy z reka w gorze krzyczysz Polska, mieszkam w Polsce...
Kazdy koncert KULTu to niesamowite przezycie.. niewazne czy jest sie mlodym, czy starym..

Lat pare temu czesto i gesto uczeszczalem na przerozne punkowe koncerty (z mocna dawka taniego polskiego wina we krwi) - KSU, Dezerter, Wlochaty, Farben Lehre i cala masa innych. Szalenstwa spod sceny nie sposob opisac. Pogo, ktore pozwala w sposob inny niz zabawy okolostadionowe odreagowac swoje emocje. Ehh.. Cause I.. wanna be.. Anarchy!

Oczywiscie kazdy Przystanek Woodstock ma w sobie cos magicznego. Nawet bez mega-gwiazd, posrod kurzu i brudu - jest super. Kto byl ten wie, kto nie byl, niech zaluje..

Zmierzajac zas do konca:
NAJLEPSZY koncert na jakim bylem, to koncerty mojego ulubionego zespolu: KNŻ (Kazik Na Żywo), czyli inna produkcja Kazika Staszewskiego z KULTu. To polaczenie tego co lubie najbardziej - KULTu z mocniejszymi dzwiekami. Wsrod wielu, jesli mialbym wybrac ten 'naj, naj' to chyba ten z pozegnalnej trasy zespolu. Rotunda, Krakow. Sala wypelniona po brzegi, a nawet bardziej (cala masa ludzi dala w lape ochronie i weszla juz po 'zamknieciu' bramek). ALE SIE DZIAŁO! Po wyjsciu z koncertu nie bylem w stanie sie poruszac.. wszystkie sily zostaly tam w srodku, na parkiecie. I ten '10 minutowy' Tata Dilera na zakonczenie.. Tum tu, tu dum tu..

najlepsze koncert : HAPPYSAD to sa najlepsze koncerty na jakie mozana chodzic

Ostatnio byłam na koncercie Kensington, świetny i w listopadzie też się wybieram. Marzy mi się jechać na WACKEN .

Najlepszy koncert w moim życiu? We Włoszech Lacuna Coil i w USA koncert Papa Roach.