Drodzy,
wada ekranu została już ocenione przez serwis jako niekwalifikująca się do wymiany, natomiast postaramy się choć trochę wyjaśnić na czym polega norma ISO 2859-2.

Jeśli chodzi o ocenę czy dana wada podlega reklamacji, mamy odpowiedni dokument bazujący na normie ISO 2859-2. Dany dokument określa występowanie skaz o ścisłe określonych wielkościach czy parametrach.
Ekran "podzielony" jest począwszy od środka aż do zewnątrz na kilka ramek, które są zdefiniowane, jakie mogą występować skazy na danej powierzchni ramki.

baali: a można prosić o zdjęcie wady.
forumowicze z chęcią by się zapoznali naocznie z przedmiotem "sporu"

Artatech: a dlaczego ISO 2859-2 a nie ISO 2859-1:)?
Poza tym na kupowanym urządzeniu powinien być pdf z opisem normy by każdy przed zakupem mógł się zapoznać na co się decyduje. Cena tego dokumentu jest gruuba:) nie mówiąc już o przetłumaczeniu na polski. Można kupić sam czytnik w tej cenie.

Dla klienta normą jest ekran bez skaz. To nie TV czy monitor gdzie wyświetla się zmienne obrazy i kilka uszkodzonych pikseli jest trudne do zauważenia. eink wyswietla statyczny obraz przez dłuższy czas a ludzki wzrok niczym wiązka elektronów w kineskopie omiata cały ekran i każde odstępstwo od perfekcji bije po oczach!.

Zostaje jeszcze kwestia, czy informacja, że jest to kategoria 2 a nie 1 ekranu była gdziekolwiek podana. Jeśli nie - kupujący miał prawo przypuszczać, że była to jednak kategoria 1.

Wypadałoby udostępnić ten dokument, aby użytkownicy mogli zobaczyć w jakich przypadkach nie zgłaszać się do serwisu bo wszystko jest zgodne z normą. I dla Was będzie mniej roboty i dla kupujących. Również zepsutego humoru to wszystkim oszczędzi.
Chyba nie będziecie się zasłaniać, że to tajne przez poufne?

Również proszę o udostępnienie zdjęcia skazy ekranu.

NA obudowie nie ma, a żeby w ogóle taka informacja się pokazała to fabryka czytników czasem nie musi mieć iso żeby móc stosować takie oznaczenia.
O ile pamiętam jak w mojej firmie wdrażaliśmy iso to po to by móc napisać na produkcie że spełnia normy iso.
Więc skoro na produkcie, broszurce czy co tam jest w pudełku nie ma wzmianki o iso to raczej fabryka takiego certyfikatu nie ma. Więc produkt końcowy nie jest zgodny z normą i serwis nie może się normą zasłaniać.

napisze to w osobnym poście czy Onyx BOOX C65HD Storia ma certyfikat iso? Możemy prosić o skan?

Trzeba kupować kindle'e! W Amazonie nikt nie peroruje o jakichś kosmicznych normach (co mnie obchodzą normy? dla mnie normą jest czysty sprawny ekran), tylko jeśli ekran ma skazę, martwy piksel etc., czytnik jest bez zbędnego gadania wymieniany na nowy.

Nie porównujmy tutaj obydwu podmiotów gospodarczych bo to inna skala.
Amazon pewnie w ciągu dnia wydaję więcej za rachunki na prąd niż Artatech zarobi w rok.
Nie mniej jednak skoro klient "narobił zamieszania" na forum - czyli w miejscu poniekąd publicznym
i zostanie po tym cyfrowy ślad to można by w drodze wyjątku i ocieplenia wizerunku mu ten ekranik wymienić.
Zawsze taki spełniający iso ekranik można wrzucić w egzemplarz wystawowy gdzie ko potencjalna klientela i tak zmasakruje.
Ciekawe co się dzieje z wystawowymi egzemplarzami np. z euro agd rtv - niektóre które tam widziałem były w ciężkim stanie i raczej nikt tych sztuk nie kupi.

Jaka inna skala? Niedawno kupiłem w polskim sklepie w necie klawiaturę do laptopa. Niestety, spacja nie działała prawidłowo. Zadzwoniłem z obawą (wiadomo, jak u nas działają serwisy - przykład mamy właśnie w tym wątku), nikt mnie o nic nie pytał, tylko na drugi dzień przyjechał kurier z nową klawiaturą, a starą zabrał (nic za to nie płaciłem). Okazało się jednak, że druga klawiatura jest powyginana i nie da się jej zamontować poprawnie w laptopie. Kolejny kontakt ze sklepem i podobna procedura na koszt sklepu. Trzecia klawiatura była OK.

Jaka cena tej klawiatury w porownaniu do ceny ekranu eink?
Poza tym ilosc sprzedanych egzemplarzy tego konkretnego laptopa wersus ten onyx. Efekt skali robi swoje. Gdyby Artatech sprzedal setki tysiecy czytnikow to miałby nizsza cenę zakupu u producenta. U chinczykow przy pewnej ilosci towaru dostaje nadmiarowe sztuki wlasnie na takie okazje gdyby sie okazalo ze czesc jest ni3 do konca ok. Pozatym każdy zabiega o klienta jak umie. Walczy lub nie. Ocenę tego pozostawiam kazdemu sobie

Sent from my SM-N910F using Tapatalk

Ty prezentujesz sprawę z punktu widzenia producenta (sprzedawcy), natomiast mnie nie obchodzi, jaka jest cena w porównaniu do ekranu (choć sam ekran pewnie kosztuje mniej więcej tyle co ta klawiatura). Istotna jest tylko to, że w Artatech są takie standardy obsługi klienta, że nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.

No ale co to mnie konsumenta obchodzi? Jeśli nie stać ich na taką "rozrzutność" - tj. odpowiednią obsługę klienta - to niech wzmocnią kontrolę jakości, żeby nie doprowadzać do takich sytuacji. Albo najlepiej niech rzucą to w cholerę i się zajmą hodowlą jedwabników.

Witam i z góry przepraszam za kilkudniowe milczenie.

@Maskar: zdjęcia czytnika robiłem lecz nie widać na widać na nich pęcherzyka. W dziale reklamacyjnym sieci sklepów gdzie wysyłałem czytnik wystarczył dokładny opis wady.

Natomiast co do zasłaniania się przez AT normą - nigdzie na produkcie nie ma informacji o przytaczanej przez serwis normie. Na odwrocie czytnika jest jedynie oznaczenie "CE", które informuje, że produkt spełnia wymagania dotyczące wprowadzenia do obrotu na rynek Unii Europejskie. Poza tym cytując wikipedię: "Produkty sprowadzane z Chin często nie posiadają odpowiednich certyfikatów. Aby zwiększyć sprzedaż takich produktów, zastosowano bardzo podobne oznaczenie CE, które różni się praktycznie tylko tym, że odległość między obiema literami jest minimalna. Produkty z takim znakiem zazwyczaj nie spełniają norm europejskich." url=http://pl.wikipedia.org/wiki/Oznaczenie_CE]Cały wpis na wiki dotyczący oznaczenia "CE"[/url.]

Czy to przypadkiem nie nadaje się na złożenie zawiadomienia w prokuraturze?

A odpowiedzi AT sugerujące odwal się drogi kliencie, z których wynika, że masło jest maślane są nie na miejscu. Tylko dzięki Waszej uprzejmości dowiedziałem się jakie są warunki spełnienia normy - z serwisu takiej odpowiedzi nie uzyskałem - jak ma się norma do przedmiotowej reklamacji.

Poza tym jak tutaj już zostało powiedziane - skoro nie ma żadnych tego typu informacji o normach itp. mam prawo jako konsument domniemywać, że towar będzie idealny i ekran będzie gładki jak lustro.

Można znaleźć wiele informacji w necie nt. różnic między oficjalnym znakiem CE, a innym, bardzo podobnym CE (China Export).
Link pierwszy z brzegu:
http://www.oznakowanie-ce.pl/dodatki/bl ... xport.html
W artykule pojawia się stwierdzenie "jest umieszczany przez chińskich producentów arbitralnie". To jest zupełnie inny znak i co innego znaczy, więc nie można go przyrównywać do europejskiego. To, że są bliźniaczo podobne to tylko marketing. I jeśli producent napisze, że posiada znak CE to nie pisze nieprawdy (tylko zależy jak ten skrót możemy rozwinąć). Tutaj więcej informacji:
http://pieniadze.gazeta.pl/Gospodarka/1 ... czycy.html
Jeszcze ważna informacja z powyższego artykułu:


Pytanie do ArtaTech: które oznaczenie posiadają Wasze produkty oraz czy spełniają one normy europejskie czy też posiadają to chińskie oznaczenie? Proszę o podanie pełnej nazwy (Conformité Européenne lub China Export), a nie samego skrótu. Oczywiście brak odpowiedzi będzie tutaj wymowna...

Baali, serwis powinien podać wszystkie informacje jakie sobie zażyczysz. Chyba trzeba się kontaktować z Powiatowym Rzecznikiem Praw Konsumenta czy UOKiKiem.