Z testów, które przeglądałem, wychodziłoby, że jak kupisz Voyage to będziesz zadowolony. Różnica w cenie jest jednak spora. Moim zdaniem Paperwhite 2 lub 3 (z nowym ekranem) ma lepszy stosunek ceny/jakość/możliwości.

[quote="Wojtusia"]Witam
(..)
Jedyne co mnie narazie powstrzymuje to brak TTS(...)

Nie doczekasz się TTS, czytnik nie obsługuje dźwięku. nie ma wyjścia słuchawkowego.

Moim zdaniem to on jest raczej za drogi. Różnica w cenie między Paperwhite 2 lub 3 a Voyage jest spora. Choć "otrzymujemy" za to płaski front (jak np. w Tolino Vision 2), czujnik regulacji oświetlenia (jak np. w PocketBook Sense) i przyciski. Jeśli te cechy są ważne (plus ciut mniejsze rozmiary niż Paperwhite) to odpowiedź brzmi - warto dopłacić.
Dla mnie chyba najlepszy stosunek możliwości do ceny (z Kindelków) jednak mają Paperwhite'y kupione samodzielnie w niemieckim Amazonie. Różnią się ceną i ekranem (PW3 ma wyższą rozdzielczość i bardziej równomierne światło), no i prawdopodobnie PW3 będzie dłużej aktualizowany. Gdybyś się decydował na zakup, to tu poradnik: http://cyfranek.booklikes.com/post/1046 ... ale-amazon

Serwis
już jednego pocketbooka naprawiałam i namęczyłam się z serwisem że hej. Nie chcę powtórki z rozrywki

Dla mnie tts jest fajny w telefonie Mam go w kieszeni, słuchawki i można coś działać. Jakoś w czytniku tego nie widzę, chyba że, miałby niezły glośniczek Ale rozumiem, że ktoś może tego potrzebować i używać To jest najlepsze w tych wszystkich sprzętach. Każdy używa tak jak lubi

No i kupiłam Kindle PW 2 Dziękuję za pomoc w wyborze. I przerzucam się na wątek kindlowy bo muszę go ogarnąć
Nie ma TTS,ale rozważyłam wszystkie za i przeciw i padło na kindelka, jednak. A wcześniej nie brałam bo pod uwagę

Mam takie trzy szybkie pytania:
1) Liczba stron pokazywana w aplikacji Legimi nie jest uzależniona od moich ustawień (rozmiar i rodzaj czcionki) tylko liczona jest jako 200 słów? Przy moich ustawieniach strona naliczana jest co drugą zmianę.
2) Czy to normalne, że ostatnia strona rozdziału przykładowo będzie składać się ze strony zawierającej trzy zdania, po przełączeniu do kolejnego rozdziału i powrocie do poprzedniego nagle okazuje się, że owe trzy zdania "zmieściły" się stronę wcześniej - jakby czytnik dokonał innego podziału treści?
3) Czy to normalne, że uśpiony czytnik rozładowuje się w zauważalnym stopniu (9,5h – 5%, gorzej niż w smartfonie)?

Co do samego czytnika: kabel usb, który otrzymałem w komplecie był uszkodzony także potwierdzam opinie na temat jego złej jakości; aplikacja Legimi była błędnie zainstalowana, musiałem ją przeinstalować całkowicie inaczej nie dało się jej uruchomić; w kwestii podświetlenia: 1 kreska - brak, 2 kreski - migotanie, 3 kreski - działa w porządku. Kabel usb mam od telefonu, przeinstalowanie aplikacji zajęło mi jakieś 30s także mimo wszystko wrażenia są pozytywne po paru godzinach pracy z czytnikiem.

Z ciekawości - jak wygląda sprawa z warstwą doświetlenia? Pytam o tzw. "pinholes", "light spots", a po naszemu białe świecące kropki. Podobno przy Kindlu pw2 niektórzy nawet kilka razy wymieniali czytnik nim dostali taki, który mogli zaakceptować. Inni znowu to olewają. Ma ktoś jakieś świecące kropki na ekranie jak włącza doświetlenie?

"- Inkbook tylko dla Legimi - bez tego nawet nie warto rozważać - po prostu chińszczyzna w swojej cenie mająca dużo silniejszą konkurencję;"
Dlaczego tak uważasz? Od dawna myślałem nad zamianą Kindle Classic na coś z dotykiem i światełkiem tyle że wcześniej nic mi się nie podobało. inkBOOK jak dla mnie wygrywa tym, że czyta wiele formatów, ma wiele aplikacji do czytania i fizyczne przyciski do zmiany stron (podejścia amazonu do tej kwestii nadal nie mogę zrozumieć).
Mam zamiar kupić bez abonamentu bo i tak nie ma tam wielu wydawnictw, a że kupuję ebooki zamiast piracić to i tak bym sporo dopłacał.

Kolego, jeżeli i tak kupujesz ebooki to wiesz, że w 99,99% księgarni dostajesz multiformat (czyli rownież mobi na Kindle) po co Ci więc obsługa wielu formatów?
Tak samo z aplikacjami do czytania - i tak w gruncie rzeczy korzystasz z jednej, która Ci najbardziej przypasuje a nie z wielu na raz.
Co do fizycznych klawiszy też trochę nie rozumiem Amazon'u no ale jest teraz Voyage, który przyciski ma.
Kwestia jest tylko tego typu: albo lubisz "dłubać" przy sprzęcie elektronicznym i wybierasz coś z Androidem, albo zdajesz się na producenta, który "wybiera" aplikacje do czytania, czcionki oraz inne rzeczy za Ciebie i bierzesz Kindle.
Albo chcesz mieć czytnik do czytania książek i bierzesz Kindle albo chcesz mieć urządzenie wielofunkcyjne, wielozadaniowe i bierzesz Androida.

Dają mobi, których nigdy nie pobieram bo po pierwsze wolę pobrać epuba, dostosować do swoich potrzeb (gł. dzielenie wyrazów choć ostatnio trafiłem także na wyrównanie do lewej, choć byłem przekonany, że tej patologii już nie ma) po drugie są to mobi hybrydowe, a że przesyłam kablem przez Calibre (bo lubię mieć informację o stronach na Kindlu) to lepiej mi skonwertować epuba do azw3 żeby nie tracić miejsca.
W skrócie - lubię sobie to czytanie dostosowywać i możliwość wyboru jednej z kilku aplikacji mi to ułatwi.
"Co do fizycznych klawiszy też trochę nie rozumiem Amazon'u no ale jest teraz Voyage, który przyciski ma."
No super, niech jeszcze stanieje 2x to rozważę jego zamiast inkbooka. To jest to podejście, którego nie rozumiem. Było proste, dobre rozwiązanie. Usunęli je z tańszych modeli, udziwnili na maksa i wrzucili do najdroższego..

Zainteresowałeś mnie tym pukaniem w Tolino, poczytam o tym modelu. Szkoda, że nie ma go na polskim rynku, bo wolałbym sprawdzić to rozwiązanie w praktyce przed ewentualnym zakupem.
Też wolałbym coś stabilnego zamiast chińskiego androida, ale też nie tak ograniczonego jak Kindle. Możliwość wygodnej zmiany stron w inny sposób niż dotykiem musi być i to w moim przypadku chyba najbardziej zawęża wybór. Co z tego, że np. Pocketbook ma przyciski, jak są one w idiotycznym miejscu pod ekranem..

Heh jak miałbym tak kombinować, to bym się pochlastał. Dlatego główny czytnik do czytania książek na Onyksie to alreader, który radzi sobie z dzieleniem wyrazów, a na PB to coolreader.
Szkoda, że koreader nie zapamiętuje strony na PB, bo do PDF-ów rzeczywiście najwygodniejszy program jaki używałem na czytniku jak na razie.

"Heh jak miałbym tak kombinować, to bym się pochlastał. Dlatego główny czytnik do czytania książek na Onyksie to alreader, który radzi sobie z dzieleniem wyrazów, a na PB to coolreader."
No właśnie, inkBOOK mi oszczędzi masę klikania...

Ja szczerze robię tak samo.
Ściągam z księgarni ePub (mimo, że są dostępne pliki mobi).
Wrzucam do calibre, robię dzielenie wyrazów, konwertuję na mobi (dual, bo rozmiar mi nie przeszkadza) i wysyłam po kablu do Kindle.
Otwieram na czytniku nie myśląc o tym w jakim programie to robię.
Po prostu wszystko działa i czytam zamiast zajmować się milionem ustawień.