To może do Lynxa warto dołączyć ładowarkę i nie zadawać idiotycznych pytań w serwisie? Ale spychologia stosowana działa lepiej. Cóż, ArtaTech to najgorsze, co się Onyxowi w Polsce zdarzyło i każdym swoim postem na tym forum tylko tego dowodzicie. Gdyby nie to, że żaden inny czytnik nawet nie zbliża się do spełnienia moich potrzeb, nigdy nie korzystałabym z tak fatalnej firmy. A tak mam do wyboru kupować u was i martwić się, czy jeśli w czytniku coś się zepsuje, zrzucicie na mnie całą winę i odmówicie należnej naprawy albo płacić grube pieniądze za sprowadzenie go z Niemiec od Booxtora, który nie jest idealny, ale na MR chociaż stara się pomagać, a nie tylko zrzucać winę na innych. W tej sytuacji tylko się cieszę, że póki co mój Lynx nie sprawia mi żadnych problemów.

Pomijam fakt, że kupując sprzęt jednak z wyższej półki liczyłem, że ładowarka będzie w zestawie (a nie było), to jaka zmiana w uwagach, niedawno wmawiano, że winno ładować się ze złącza USB z komputera (a tam zazwyczaj jest 500mA).

Przecież jedyną różnicą w ładowaniu ładowarką 0.8 A a ładowarką 1.0 A będzie tylko czas ładowania do pełna ! Nie ma czegoś takiego jak niedoładowanie. Ładowarką z mniejszym prądem ładowania ten czas będzie po prostu trochę dłuższy. Przecież urządzenia można spokojnie ładować nawet z portu USB, gdzie jest "tylko" 0.5 ampera. Pomijam ekstremalne próby ładowania ładowarkami o prądzie rzędu 0.2 A czy 0.3 A. Znowu próbujecie robić ludziom wodę z mózgu, tak jak to robicie od początku w tym wątku. Tak czytając Wasze, czyli Artatechowe odpowiedzi, porady i sugestie można dojść do wniosku, że sprzedajecie jakieś wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju czytniki. Bo weźmy sobie dowolny czytnik konkurencji, pobawmy się nim i co zauważymy ? Ano będziemy bardzo zdziwieni, ponieważ ten jakże "kiepski" czytnik potrafi się naładować dowolną ładowarką, nie zawiesić się, nie mieć zażółceń ekranu i działać pod kontrolą pewnego i stabilnego oprogramowania. A to bubel i wybrakowane ustrojstwo... Nie to co Wy sprzedajecie.... Tak jak napisała przedmówczyni, Artatech zrobił i robi antyreklamę firmie Onyx, a sprawę ładowarek można było pominąć dodając jedyną właściwą do zestawu z czytnikiem. Lecz pewnie z pełna świadomością tego nie uczyniono, bo po pierwsze koszty, a po drugie kłopotów z kiepskimi bateriami, tudzież elektroniką, nie można by było zrzucić na klienta końcowego wmawiając mu, że jest laikiem w tej kwestii i nic nie potrafi...

@Lucjanos
Ależ właśnie chodzi o to, że w momencie ładowania przez cztery godziny, ładowarką o słabszym prądzie ładowania bateria może się nie naładować całkowicie, a co za tym idzie, żywotność baterii będzie mniejsza.

Uwierz mi, że ekstremalnych prób ładowania czytników ładowarkami od empetrójek, jak i ładowarkami od tabletów o dużo większym pradzie ładowania jest sporo i pytanie o ładowanie jest w zwiążku z tym standardową procedurą. Nikt nie robi nikomu wody z mózgu, tylko staramy się rozwiązać problem zdalnie, bez zabierania czytnika na serwis.

Pozdrawiam
Miłosz

Widać, że dalej nie dociera do serwisowych majstrów prosta prawda. Prąd ładowania ma drugorzędne znaczenie. Jeśli będzie za mały, to ewentualnie, może nie wzbudzić rozładowanego akumulatora. W ogóle nazywanie akumulatora baterią powinno dyskwalifikować umiejętności techniczne serwisanta. Najważniejszą cechą dobrej ładowarki to stabilność napięcia (musi się trzymać w ustalonych normach +/- 5%). Tego już panowie super fachowcy nie mówią. Powiadają tylko, żeby podłączyć amperowy zasilacz albo podłączyć czytnik do komputera, gdzie jest maksymalny prąd 0,5A (to oczywiście teoria, bo liczyć realnie można na 0,3-0,35A; zapominają, że porty USB w komputerach/laptopach mają służyć głównie przesyłowi danych a nie ładowaniu urządzeń). Za to nie możną podłączyć ładowarki 0,85A, bo coś może się popsuć. Śmiech na sali po prostu. Nawet podłączając ładowarkę USB (jeśli się znajdzie) 100A, to wasze urządzenie ma się naładować i tyle. Weźmie sobie 1A, a reszta będzie leżeć odłogiem. Jeżeli jest inaczej, to trzeba zmienić dostawcę nośników energii albo porządnie zaprojektować układ. Jest jeszcze trzecia opcja - dać możliwość wymiany akumulatora na nowy bez rozkręcania czytnika na części pierwsze (jak w telefonach komórkowych).

Tak się składa że mam akurat ładowarkę 1A. Zazwyczaj ładowałem przy otwartej okładce czytnika więc problem z niechcącym uruchomieniem oświetlenia mnie nie dotyczy. Tym bardziej że nabrałem zwyczaju aby podłączać czytnik na noc do ładwarki i sprawdzać stan naładowania akumulatora po zakończeniu procesu.
Kłopoty z baterią to jedno, problem z nieprecyzyjnym dotykiem to druga przypadłość mojego Lynxa. Nie wiem co zadecydowało ale czytnik dzisiaj odjechał do serwisu.
A tak poza tym przychylam się do zdania mkspoker3, jeśli ładowarka będzie miała na wyjściu prąd 0,75A, to czas ładowania się wydłuży. A skoro ArtaTech uważa że czytnik powinien być ładowany tylko i wyłącznie ładowarką o prądzie 1A , to powinien takową dołączyć do zestawu.

Zresztą jeśli urządzenie ma wymagania by usb dostarczało 1A@5V to nie powinno się posługiwać w żadnym przypadku znakiem towarowym konsorcjum USB.

Standard usb 1 i 2 przewiduje max 500mA dopiero usb3 daje możliwość max 900mA.

Więc pytania czy ładowarka ma 1A czy też 0.7 czy też 0.5 są od czapki, standard przewiduje max 0.5A! (jeśli jednak chcecie by ładowano niestandardową ładowarką, to taka powinna być dostarczona do czytnika! - skoro nie ma, to pisanie, że ma mieć 1A i inaczej to nawet nie będziemy sprawdzać w serwisie co jest uszkodzone, to po prostu kpiny z użytkownika).

A swoją drogą to ten 0.5A wystarcza by w 4h spokojnie naładować aku 1.5Ah jak i ciut większe (t68 ma ponoć 1.7Ah - czyli powinno dawać radę)


Zresztą drodzy panowie z artatech plączecie się w zeznaniach raz 2A to za dużo drugi raz 1A to to co powinno być, trzecim razem ładuj z PC (gdzie dostaje się zwykle 0.5A) a by po chwili pisać że 0.7A to za mało*. Zdecydujcie się w końcu!

* bo cytuje "nie naładuję się w 4h" - no to trudno, zrobi to 5h czy tam w 6.

Kiedy będzie wydana jakaś aktualizacja usuwająca te odświeżanie metadanych przy włączaniu T68 Lynx, samoistne uruchamianie ponowne czytnika podczas czytania książki i poprawa trzymania baterii?

W poprzedniej aktualizacji te problemy nie występowały.

Dajcie sobie spokój z naszym rodzimym dystrybutorem. Zlali już dawno temat t68 i jedyną ich radą jest kupić następny reader, który oczywiście też będą "suportowali" ze 3-4 miesiące, wydając na końcu aktualizację, która i tak wszystko popsuje - to są typowe janusze biznesu, którzy albo nie chcą się zbytnio przejmować swoimi produktami albo po prostu nie mają odpowiednich programistów, żeby się bawić w dopieszczanie.

Na szczęście są inne możliwości. Ja osobiście zamieniłem tego naszego śmiecia, wiecznie się indeksującego i co jakiś czas resetującego, na wersję 1.7.2 z http://ereader-store.de/en/content/8-downloads - jak na razie jestem bardzo zadowolony. Sposób na wgranie takiego romu był już omawiany na tym forum (podczas instalacji w trybie awaryjnym czytnika wersji 1.6.0). Ale jak bardzo będzie zainteresowanie, to jak wrócę z wakacji to mogę wystrugać jakiś mini poradnik

To niech "janusze" poprawią, co spaprali przy okazji wydania "poprawki".

Albo niech powiedzą jak przywrócić poprzednią, normalnie działającą wersję oprogramowania.

Jest dokładnie jak pisze @Ciesiel dodam że 1.7.2 od booxtora to wersja rc bodajze stwierdzono tam problem z blutooth. Dodatkowo można jeszcze zrootować i zmienić model tak żeby legimi działało.

SanDiego - powrót do wersji FW z 08-01-15 (bez indeksowania) odbywa się bezproblemowo, tak jak oficjalna aktualizacja. Wystawiałem tą wersję FW, jeśli ktoś jeszcze potrzebuje, to proszę o info - wystawię ponownie.

Może trochę więcej informacji o FW 1.7.2 jak dotyk, ogólne zalety wady itp. Nie wiem czy warto zmieniać mam wersję bez indeksowania i jakoś działa. Na onyxiternational ostatnia wersja to 1.7.0 ?

To Fajnie, a w jaki sposób można wykonać zmianę oproigramowania?

Wgrać do katalogu głównego odpowiedni plik update.zip
ustawienia->o nas->system aktualizacji->sprawdź aktualizacje w pamięci urządzenia

Witam ponownie,
Ciąg dalszy przygody z serwisem... Czytnik wrócił z serwisu w piątek Dla przypomnienia dodam że zgłaszałem problem z szybko rozładowującą się baterią. Recz opisałem kilka postów wyżej. W trakcie korespondencji mailowej opisałem też problem z nieprecyzyjnym dotykiem. Osoba przyjmująca zgłoszenie poprosiła abym nagrał filmik, dwa filmiki zostały nagrane, link do obejrzenia filmików został wysłany do Artatechu.
Czytnik został zabrany do serwisu przez kuriera. A po kilkunastu dniach przysłano go z powrotem. Bardzo ciekawe są uwagi serwisu, zamieszczam link do skanu protokółu naprawy:

https://onedrive.live.com/redir?resid=1 ... lder%2cjpg

Ciekawe w kontekście tego, co zostało napisane na forum wcześniej na temat ładowania akumulatora czytnika. Czy to przez użytkowników , czy też przez p. Miłosza z Artatechu a także w instrukcji Lynxa.

Ale to nie koniec.W uwagach serwisu niema ani słowa o drugim problemie który zgłaszałem, czyli o nieprecyzyjnym ekranie dotykowym. No to wysłałem następnego maila z pytaniem jak serwis odniósł się do problemu z dotykiem. Odpowiedzi nie dostałem, w zamian "panienka" z sewisu? kazała zainstalować aplikację "screen touch test" i nagrać z tego filmik. Następny filmik, jakby dwa poprzednie nie wystarczyły. Trochę się zirytowałem i odmówiłem bo ile można....Podejrzewam że serwis tego nawet nie sprawdził, nie chce pisać że olali sprawę ale... tak to wygląda.
Dostałem propozycję odesłania znowu czytnika do serwisu a odpowiedzi na moje pytanie nadal nie ma. Poczekam, jeśli ją w ogóle dostanę i zastanawiam się nad odesłaniem bo przecież zostałem pouczony w treści ekspertyzy serwisu że następne nieuzasadnione zgłoszenie będzie skutkowało obciążeniem mnie kosztami kuriera i dokonanej ekspertyzy !!!