W rozmowie telefonicznej z Artatech powiedziano mi że jest nowa partia urządzeń z poprawkami jeśli chodzi o przyciski. Pytam się co z klientami którzy kupili pierwszą wersję a zaznaczam że urzadzenie nie jest na rynku 2 lata tylko 3 miesiące??? Może firma pokusi się o akcję wymiany urządzeń od niezadowolonych klientów??? Obawiam się tylko że to by wypaliło ale nie w tym kraju i nie z tą firmą. Taki potencjał w pomyśle na produkt tak zmarnować to tylko siądź i płacz.
Firma ma nas chyba za debili nie czytających, nie znających języków obcych ba nawet pozbawionych rozumu. Czekam na reakcję firmy ale się chyab nie doczekam
Co do wymiany ja zgłaszając swoje problemy nie usłyszałem w słuchawce magicznego " proszę przesłać urządzenie, jak stwierdzimy że tak jest wymienimy Panu produkt ".

I skat mamy wiedzieć który to ten poprawiony jak w sklepie sa te pierwsze. Inna sprawa że te przyciski to kropla w morzu niedoróbek. Wielka szkoda bo ten ekran 6,8" juz mi sie przyśnił Tak czy owak jak za cene jaką chcą za ten produkt to uważam że nie jest wart tych pieniędzy (tak wynika z tej dyskusji) Właściwie to zaczyna się z czytnikami taki sam problem jak ze sprzętem komputerowym czyli poważne niedoróbki i kiepska jakość. Za to cena jak za maybacha tylko materiały z malucha 126p

Co do wymiany czytników na poprawione egzemplarze, to nie ma się co łudzić. Polska, to niestety trzeci świat jeśli chodzi o wszelkie relacje między korporacją/producentem/dystrybutorem a klientem końcowym. I szybko to się nie zmieni. Siedzę w branży komputerowej już 20 lat i od środka mam w procedury i postępowania doskonały wgląd. Trochę lepiej jest z produktami wielkich koncernów, ale niewiele. Przypomina mi się historia opowiedziana przez moją kuzynkę, która pracując w Philipsie widziała linie produkcyjne żarówek. I wyobraźcie sobie, że były linie wytwarzające żarówki na rynek zachodni oraz oddzielna linia produkująca na nasz kraj... To obrazuje podejście producentów do nas jako polskich konsumentów. Nie ma się co w sumie dziwić firmie Artatech, bo pewnie miała wizję zrobienia dobrego interesu na sprzedaży czytników Onyxa, a poprzez rozstrzał jakościowy oferowanych produktów, najzwyczajniej w świecie traci klientów. Stąd pewnie milczenie ze strony dystrybutora, oczywiście znowu ze stratą dla odbiorcy końcowego...

Ja zdaje się mam już poprawioną wersję, przyciski są gumowane, działają całkiem pewnie a soft jest z 05.08.2014. nawet takiego nie ma na polskiej stronie...

Lucjanos ale gdzie jest szacunek do klienta????

My sami siebie nie szanujemy. Wystarczy porównać postępowanie dystrybutora niemieckiego i polskiego. Na mobileread.com Booxtor jest ciągle obecny. Tłumaczy, podsuwa aktualizacje, odpowiada na pytania. Na stronie http://onyx-ereader.pl/ nawet instrukcji po angielsku nie uświadczysz. O obecności Arta Tech na oficjalnym forum nie mówię, bo to żenada i wstyd.
Booxtor wspomina na mobileread.com, iż producent przyznał, że problemy z ekranem i dotykiem to wadliwy hardware i inżynierowie Onyx mają to poprawić. Czyli chyba szykuje się jakaś nowa wersja Ryśka. Może dlatego Arta Tech chowa głowę w piasek? Przecież trzeba sprzedać zapasy. W niemieckim sklepie http://ereader-store.de/ - Availability: This product is currently not in stock.

Czyli nam pozostaje bujanie się z wadliwymi czytnikami, albo sprzedaż na Allegro...




Patrząc na sposób traktowania klienta w Polsce można gorzko spytać: Szacunek ? A co to takiego ?

A w pamięci czytnika przypadkiem nie było jakiegoś (w miarę dużego) pliku zip z aktualizacją, żeby go skopiować dla ciekwaych?

...albo zwrot do serwisu, bądźmy poważni.

Tak mnie korci aby spróbować wrzucić aktualizację z mobileread.com. Chociaż nie są dedykowane dla Lynxa, tylko dla T68 bez Lynx, to przecież hardware jest ten sam.

Dopóki producenci czy dystrybutorzy nie zrozumieją, że najlepszą reklamą nie jest bilbord przy Tesco, a jest zadowolony klient, dopóty będziemy męczyć się z zasadą: sprzedać-zapomnieć.

lucjanos,

Gdybyś się zdecydował to sprawdź proszę czy pójdzie Legimi.

Taka obca paczka nie pójdzie - tam są jakieś klucze i czytnik odmawia - próbowałem

A to szkoda. Jednak część użytkowników Lynxa z forum mobileread pisze, że udało im się zaktualizować czytniki. Właśnie wyczytałem, że egzemplarze Lynx są pierwszą rewizją tego czytnika, pewnie tanio kupioną przez naszego dystrybutora. W następnych rewizjach zmieniany jest hardware...

To nie tak, modele Booxów robione są na we współpracy z polskim dystrybutorem ArtaTech. To, że dystrybutor siedzi cicho, nie znaczy że nic nie robi z tym tematem, uważam że po prostu przygotowują odpowiednią "solucję" (transport z Chin też trochę trwa). Dystrybucja niemiecka to tylko odbiór zamówionych partii przez 3-rzędnego odbiorcę i "bicie piany" na angielskojęzycznym forum.
Poza tym jeśli ktoś ma sprzęt wadliwy, to powinien reklamować/zwracać go do dystrybutora.

Aktualizacja oprogramowania nie pomoże, jeśli ktoś ma wadliwe klawisze, ekran, albo płytę główną w urządzeniu.
Żeby zaktualizować innym firmware, trzeba mieć roota, zmienić identyfikację "board" urządzenia i próbować szczęścia z innym firmware. Na pewno traci się w ten sposób gwarancję i wsparcie polskiego dystrybutora.

Airs po tym wszystkim do jasnej cholery jakie wsparcie???? Ja go jako klient który kupił nie odczułem. Byłem nawet tak złośliwy że powiedziałem przez telefon żeby Ciebie zatrudnili w firmie i skończyłby sie burdel. Wreszcie wtedy bylibyśmy informowani na bierząco co i jak a czytnik by był rozpracowany od tyłu z przodu i z boków. Jeśli ciekawi Ciebie co usłyszałem zapraszam na PM