|
|
Teraz jest 23 gru 2024 13:46:15
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 12:39:50 Posty: 32
|
Literatura obozowa
Nikt do tej pory nie poruszył wątku wspomnień byłych więżniów obozów koncentracyjnych. Warto sięgnąć po kilka pozycji z tego zakresu choćby tylko po to żeby nie zapomnieć. Tylko pamięć i zrozumienie zła zachowane w następnych pokoleniach jest gwarancją, że taka potworność już więcej się nie powtórzy. Wstrząsające opowieści ludzi którzy przeżyli niewyobrażalne piekło do tej pory odciskające się na ich życiu. Po upływie kilku a nawet kilkunastu lat od zakończenia wojny wielu z nich nadal chowało chleb pod poduszką i chroniło łyżkę jako najcennieszy skarb. Najgorsze w tej tragedii jest to że to "Ludzie - ludziom zgotowali ten los" (motto książki "Medaliony" Zofii Nałkowskiej).
Niniejszym polecam parę tytułów:
- Krystyna Żywulska - „Przeżyłam Oświęcim”
- Kazimierz Piechowski - „Byłem numerem ...”
- Miklós Nyiszli - "Byłem asystentem doktora Mengele"
- Hoss Broad Kremer - „Oświęcim w oczach SS”
|
05 mar 2008 15:10:11 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 lip 2007 20:25:39 Posty: 215 Lokalizacja: KrakĂłw/ZamoœÌ
|
Ja dorzucibym jeszcze "Inny Świat" Herlinga-Grudzińskiego. Nie wiem czy istnieje jakaś lepsza książka o przeżyciach w radzieckich obozach pracy i poniekąd nieludzkie traktowanie przeciwników prawdziwych i wymyślonych przez Stalina. Ukazuje ona także nienawiść jaką żywią więźniowie do ustroju, można to zauważyć w rozdziale "Ochłap" (nie jestem pewien tytułu)
_________________ http://toolsweb.pl/
|
05 mar 2008 21:36:59 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Witam,
Wszystkie wskazane powyżej książki są świadectwem czynów owego czasu. Jednak, gdy pomyślę o literaturze obozowej od razu i jednoznacznie przychodzi mi na myśl jeden autor i jego książka, a mianowicie Stanisław Grzesiu i jego "Pięć lat kacetu". To wprost niesamowite, jak ten człowiek potrafił pisać o tym co przeżył. Opisując zdarzenia, które dla nas wydają się wręcz niemożliwe do zaakceptowania - powiem więcej, czasem nawet nierealne - robi to z takim wdziękiem, tak właśnie chyba trzeba powiedzieć, humorem i swoistym dystansem do codziennego horroru, że czytając to "grubaśne" tomiszcze momentami człowiek zapomina co tak naprawdę Grzesiuk opisuje. No bo jak inaczej czytając opowieść o zezwierzęceniu, ciągłym zagrożeniu życia, sprowadzaniu istot ludzkich do poziomu ... nawet chyba nie przedmiotu, o codziennym upodleniu, można tak często mieć uśmiech na twarzy.
I tu jest właśnie fenomen tej książki. Nie jest ona w żadnym stopniu martyrologiczna, czy wręcz patetyczna (w opisie strasznych rzeczy, które robiono więźniom), tak jak to czasem zdarza się u innych autorów. Grzesiuk w bardzo żywy, humorystyczny, ale co nie znaczy, że pozbawiony refleksji sposób opisuje swoje własne przeżycia w obozach Dachau, Mauthausen i Gusen.
Pewien problem, szczególnie dla zwolenników "wywieszania" komunistów, może sprawić pojawiający się od czasu do czasu ton mini agitki politycznej za zamianmi, które nastąpiły w Polsce po II Wojnie Światowej. Trzeba jednak brać pod uwagę czasy, w których książka była napisana oraz to, że Grzesiu (pochodzący z tzw. dołów społecznych) faktycznie do końca swego życia był faktycznym ideowym komunistą. A że żył w socjalizmie stosunkowo krótko, to raczej nie maił się okazji przyjrzeć, jak bardzo teoria komunizmu rozmija się z jego praktyką.
Tak przy okazji polecam również dwie pozostałe jego książki: "Boso, ale w ostrogach" (taka opowieść o życiu lumpen-proletariatu na warszawskim Czerniakowie przed wojną) oraz "Na marginesie życia", która opowiada o życiu Grzesiuka po wojnie, a głównie o jego perypetiach i zmaganiach z zabijającą go gruźlicą.
Chesuli
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
05 mar 2008 22:46:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 12:39:50 Posty: 32
|
A mnie właśnie ten styl trochę mierził w Grzesiuku. Jak sam mówił "jestem warszawskim cwaniakiem" i w ten sposób pisał swoje książki. Według zasady "co to nie ja" i "mogą mi skoczyć bo ja nie takie rzeczy widziałem i robiłem na warszawskim Żolibożu". Czytając go miałam wrażenie że część wydarzeń jest grubo przejaskrawionych i napisanych tylko po to żeby przedstawić siebie jako super inteligentnego Grzesiuka potrafiącego przechytrzyć głupich Niemców.
|
06 mar 2008 8:45:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 wrz 2007 22:07:28 Posty: 30 Lokalizacja: Warszawa
|
W tym wątku nie może zabraknąć Tadeusza Borowskiego i jego opowiadań "Byliśmy w Oświęcimiu", "Pożegnanie z Marią" czy " U nas w Auschwitz". Zwięzłe, a równocześnie wyjątkowo poruszające. Pamiętam, że czytałam i beczałam. Grzesiuka też czytałam, ale ten jego styl praskiego cwaniaka był dla mnie irytujący.
Polecam Imre Kertesza Los utracony, w którym opisuje swoje losy m.in. w Oświęcimiu. Najbardziej poruszającym momentem dla mnie był ten, w którym bohater wychodzi z obozu i nie wie co ma ze sobą zrobić. Choć brzmi to absurdalnie, brakuje mu uporządkowanego życia obozowego. Świetna książka.
Czy ktoś z Was czytał Auschwitz Raurence Rees? Nie kupiłam, bo była b. droga a w mojej bibliotece niestety jej nie ma. Ale ciekawa jestem Waszych opinii.
_________________ Joa
|
06 mar 2008 19:08:55 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Witam,
@riverd - Masz nieprawidłowe odczucie. I to nie moje zdanie, ale ludzi, którzy z nim siedzieli. Był kiedyś cykl programów TV o "kaceciakach" i wypowiadały się w nim osoby, które to przeżyły. On po prostu taki był
BTW - Czeniaków, Powiśle, ew. Siekierki - czyli "Dół" - a nie ekskluzywny Żoliborz
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
06 mar 2008 23:36:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 15:19:44 Posty: 118 Lokalizacja: OleÂśnica/Vavataun
|
Jeśli nie ma ewidentnego odniesienia w tytule wątku że chodzi o Europę, to polecam gorąco kolejny klasyk-"Król szczurów" Clavella. Książkę przeczytałem po obejrzeniu filmu, ale lektura mnie kompletnie rozwaliła..Mentalne różnice między Japończykami i przetrzymywanymi przez nich amerykańskimi żołnierzami. Niezwykle sugestywna i dramatyczna historia.
Co do Grzesiuka-z mojej strony również same pozytywy
_________________ Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował.
Mark Twain
|
07 mar 2008 0:44:24 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 12:39:50 Posty: 32
|
@chesuli - niestety nie widziałam tego programu i strasznie żałuję. Grzesiuk rzeczywiście pochodził z Czerniakowa a nie Żoliborza - zgadzam się, mój błąd. I zgadzam się, że on taki był. Natomiast ja właśnie nie lubię takich cwaniaków i takiego stylu pisania.
|
07 mar 2008 18:23:42 |
|
|
Konto usuniete
|
Zaliczyłem niedawno "Byłem asystentem doktora Mengele". Wstrząsające opisy. Tej książki sie nie czyta, ją sie pochłania...
|
10 mar 2008 16:57:59 |
|
|
Konto usuniete
|
Przyznam szczerze ,ze z literatury obozowej nie przeczytalam nic poza lekturami .Pochlonelam je wszystkie bo byly bardo bardzo ciekawe .Warto czytac takie ksiazki moze nie dla rozrywki ,ale dla poszerzenia swojej wiedzy.
|
13 mar 2008 7:25:03 |
|
|
Konto usuniete
|
Dorzuciłbym jeszcze Nagi wśród wilków Bruno Apitz.
|
14 mar 2008 14:30:08 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja musze tez przyzanc ,ze literature obozowa znam tylko z lektur.Wszystkie byly bardzo interesujace,ale najbardziej wywarla na mnie wrazenie ksiazka Wieslawa Kielara : Anus Mundi .Ksiazka ta jest jedna z podstawowych, najokrutniejszych prawd o Oświęcimiu. Dlatego też świadectwo Kielara, przywołujące ją wiele lat po rozgromieniu hitleryzmu, wydaje się wydarzeniem szczególnej wagi. Polecam kazdemu kto nie przeczytal ta ksiazke..
------------------ Dodano: Wczoraj o 0:46:13 ------------------ Rowniez Medaliony” Zofii Nałkowskiej są jednym z najbardziej wstrząsających dokumentów ukazujących hitlerowskie ludobójstwo. Są one jednak nie tylko świadectwem, ale także oskarżeniem niemieckiego totalitaryzmu o ostrzeżeniem przed faszyzmem i nazizmem.
|
16 mar 2008 9:46:13 |
|
|
Konto usuniete
|
Nie możemy zapomnieć o wybitnej, choć mało znanej książce malarza, eseisty i publicysty- Józefa Czapskiego zatytułowanej "Na nieludzkiej ziemi". Powieść ta przypomina nieco utwór Herlinga-Grudzińskiego. Podobnie jak "Inny świat", wpisuje się w kanon świadectw cierpień ludzi poddanych terrorowi sowieckiego reżimu. Czapski opisuje swój pobyt w obozie w Starobielsku. Cudem ratuje życie (zostaje uwolniony po podpisaniu układu wojskowego między rządem radzieckim i polskim) po czym zaczyna poszukiwania zaginionych polskich oficerów (notabene zamordowanych w Katyniu). Przemierza Rosję, Persję inne kraje, by dotrzeć do Armii Polskiej we Włoszech.
|
18 mar 2008 21:11:12 |
|
|
Konto usuniete
|
Chętnie napisałabym książkę o dzieciecej literaturze epoki holocaustu.Bardzo mnie interesuja pamietniki i wszeslkie wspomnienia.Polecam Sare Zyskind i dzienniki Jehudy Lubińskiego.Zreszta,wszystkie ksiazki mnie fascynuja. o tej tematyce.Nie tylko pisane przez dzieci,ale i dorosłych.Podobał mi sie Los utracony.Hanna Krall i jej publikacje,nie do konca mnie przekonuja...
|
20 mar 2008 17:22:53 |
|
|
Konto usuniete
|
Ze swojej strony mogę rekomendować (choć nie polecam dla wrażliwych) ksiązkę "ponad ludzką miarę wspomnienia ioerowanych z Ravensbruck" - pod redakcją Heleny Klimek
|
23 mar 2008 22:42:05 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|