|
|
Teraz jest 29 lis 2024 16:37:37
|
Najgorsze książki jakie czytaliście?...
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 15 lut 2008 23:16:24 Posty: 28 Lokalizacja: Łódź
|
Ciągnąc za poprzednikiem takie "interesujące" pozycje odstraszają od czytania właśnie tych najmłodszych. Do dziś pamiętam jak w podstawówce męczyłam się nad "Bajkami Robotów" Stanisława Lema. Przepraszam jego miłośników, ale naprawdę mając lat, bodajże, 11 serdecznie znienawidziłam tego pisarza. Inną książką, która mnie zawiodła to "Kod Leonarda Da Vinci". Nie chcę tu pisać, że fabuła jest płytka, czy coś w tym stylu. Z tego prozaicznego powodu, że taka nie jest. Po prostu po takich wielkiej wrzawie, którą wywołał ten tytuł spodziewałam się wartkiej akcji, niesamowitych wydarzeń, czegokolwiek trzymającego w napięciu. Zawiodłam się bo myślałam, że to będzie coś wspaniałego jedynego w swoim rodzaju, niestety takie nie było. Powieść przeczytałam całą, od deski do deski więc nie była nudna (jeśli coś mnie nudzi zwyczajnie się nie męczę odkładam na półkę). Dzięki bogu mam instynkt i prawie nigdy nie trafiają w moje ręce książki, których nie jestem w stanie przeczytać (oczywiście nie wspominam lektur - w pewnym okresie, każdego nudzą, nawet największego kujona )
_________________ "Aktorzy są od grania, a dupa od srania" - Wacław Holubek
|
04 mar 2008 23:36:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 14:57:37 Posty: 40 Lokalizacja: krakĂłw
|
Wczoraj, powodowana jakimś chwilowym otumanieniem, kupilam w trasę "Katedrę w Barcelonie" I. Falcones'a.
Jestem baaaardzo zawiedziona i nie polecam. Po 150 stronach nadal zero akcji, zero ciekawych opisów, nic co mogłoby czytelnika zainteresować.
Fabuła naciągana, czytając ma się wrażenie "gdzieś już to widziałam".
Piekielnie irytująca maniera stylistyczna pisarza. Ok, rozumiem, że to pan prawnik, że to jego pierwsze dzieło... ale czyta się fatalnie. Styl wydaje mi się infantylny i sprawia wrażenie, jakby ktoś, obejrzawszy film, na siłę próbował przelać to, co obejrzał na papier... łącznie z dialogami.
ZDECYDOWANIE NIE POLECAM!
Mimo wszystko doczytam do końca, a nuż się obroni chociaż szczerze wątpię. Pierwsze wrażenie zdecydowanie negatywne.
_________________ nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu
|
05 mar 2008 10:55:08 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
najgorsza książka, którą kiedykolwiek czytałem to
Tańczący jastrząb autor Julian Kawalec
jest to chyba najnudniejsza pozycja jaka mi trafiła w ręce
mieliśmy to przeczytac jako lekturę, a ja nie przebrnąłem nawet przez pierwszy rozdział, choc od dziecka uwielbiałem czytac
|
05 mar 2008 14:28:22 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 17:46:29 Posty: 26
|
Najgorszą książkę jaką przeczytałam to 1 tom Sagi Ludzi Lodu, nie przebrnełam nawet do połowy. Saga sklada się z 47 książek, jestem pełna podziwu dla kogoś kto dał rade przeczytać aż tak długą sagę ( o dłuższej sadze nigdy nie słyszałam)
|
05 mar 2008 22:02:13 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 lut 2008 23:46:19 Posty: 107 Lokalizacja: z wykopalisk
|
Nie będę oryginalna i napiszę "Kod Leonarda da Vinci". Nie będę się czepiać fabuły, chociaż jest schematyczna i przewidywalna. Nie będę się czepiać bohaterów, którzy są papierowi do granic możliwości. Nie będę się czepiać nawet tanich chwytów marketingowych polegających na szokowaniu na siłę rewelacjami, które ani szokujące, ani oryginalne nie są. Ale językowo ta książka prezentuje poziom wypracowania szkolnego w podstawówce i tego już jej wybaczyć nie mogę.
Drugie miejsce przyznaję całej twórczości pana Coello za pseudointelektualizm, grafomanię i rekordową ilość kiepskich sentencji o oklepanych prawdach życiowych.
|
06 mar 2008 0:42:19 |
|
|
Konto usuniete
|
Ha, generalnie nie nadają się do czytania powieściowe adaptacje gier karcianych (oprócz Dragon Lance). nie wiem , kto się za to bierze, ale głupota i schematyczność tych dzieł powala na kolana. Nie przypomne sobie tytułu, bo wyparłema le kiedyś na wczasach nie miałem co czytać, i głód papierowy zmusił mnie do kupienia takiej książki. Przeczytałem jeden rozdział, po czym dzieło wylądowało na dnie pudła z pierdołami, gdzie pewni tkwi nadal
|
06 mar 2008 9:30:08 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 mar 2008 15:03:09 Posty: 22
|
O właśnie Briget - to jest ta nudna i pusta książka. Trudną się było do niej zabrać ale trudniej to jeszcze dobrnąć do końca. Nie moje klimaty
|
06 mar 2008 11:38:09 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 26 lip 2007 0:06:31 Posty: 21
|
Jestem molem ksiazkowym. Lektury szkolne przegryzam na sniadanie. Ale trafiła kosa na kamień - "Nad Niemnem" Emilii Orzeszkowej. To jest tak masakrycznie nieciekawa ksiazka z masa archaizmow na dokladke ze mozna przy jej lekturze zglupiec. Jaka ma ona wartosc w dzisiejszych czasach doprawdy mi trudno powiedziec.
|
06 mar 2008 22:18:39 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 17:56:46 Posty: 85 Lokalizacja: Z takiego miejsca, którego nie ma
|
Zgadzam się z karil: najgorsza książka po jaką zdarzyło mi się sięfnąć, to "Wojna polsko-ruska" pod flagą biał-czerwoną". O twórczości pani Masłowskiej było dość głośno, więc postanowiłam sprawdzić dlaczego. Do tej pory nie rozumiem. Książkę zaczęłam czytać i nie byłam wstanie skończyć, właściwie przerwałam już po pierwszych dwóch stronach. Może to nie jest wystarczająca znajomość powieści, by ją oceniać, ale nie sądzę, by reszta drastycznie różniła się od tego fragmentu.
Nie zgadzam się z moim przedmówcą: mi się "Nad Niemnem" podobało. Fakt, nie wtedy, gdy czytałam tę książkę jako lekturę, ale gdy później sięgnęłam po nią ku przypomnieniu i rozrywce. Czytając zobaczyłam tamte okolice, przeżywałam smutki i rozterki bohaterów, śmiałam się z wypowiedzi Marty. Nie umieszczam tej książki wśród ulubionych, ale uważam, że można w jej czytaniu znaleźć choć trochę przyjemności.
_________________ Ludzie mówią, że życie to jest to, ale ja wolę sobie poczytać.
http://www.larche.org.pl/ - Arka (L’Arche) jest rodziną wspólnot, w których razem żyją i pracują osoby z niepełnosprawnością intelektualną oraz asystenci, którzy na pewien czas lub na stałe decydują się być w Arce.
http://www.stowarzyszenie-razem.org - Dolnośląskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Zepsołem Downa
|
06 mar 2008 22:57:04 |
|
|
Konto usuniete
|
A czy ktoś pamięta "Naszą szkapę", "Siłaczkę" albo "Jańcio muzykanta"? To były kiedyś lektury-koszmar. Wg mnie wartości artystycznej zero, jedynie chyba dla miłośników historii.
|
07 mar 2008 10:30:12 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 lip 2007 17:00:00 Posty: 49 Lokalizacja: Ukryte Krolestwo
|
.. biedna ELIZA Orzeszkowa.. po smierci zmienili jej nawet imie na Emilia ..
a co do "Pan razy zartowac.." czy "kodu Leonarda" mimo zawiedzionej nadziei na cos naprawde ciekawego mozna je jeszcze jakos zniesc.. choc 'kod' to cos mialkiego i bzdetnego..
dla mnie najgorszymi z ksiazek od zawsze byly i pewnie zostana ksiazki autorow radzieckich i rosyjskich.. a juz "Timur i jego druzyna" czy "Matka" pobijaja wszelkie rekordy zanudzania sie na amen.. cieszcie sie ze nie macie tego jako pozycji 'lektura obowiazkowa'.. brrr... koszmary...
_________________ paranoiczna zwolenniczka Zakazanych i Malazanskich Ksiag
|
07 mar 2008 11:09:26 |
|
|
Konto usuniete
|
Dla mnie najgorsza ksiazka jaka spotkalem to "Alfabet Urbana"....Jezeli zas brac pod uwage takze podreczniki i skrypty, to chyba nic nie przebije "Ekonomii polotycznej socjalizmu" skryptu wydanego przez Politechnike Slaska jakies cwierc wieku temu
|
07 mar 2008 19:46:32 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 lip 2007 14:30:50 Posty: 22
|
Według mnie najgorszą książką jaką czytałam była Trylogia SienkiewicMoże jest to
wartościowa książka ale język i opisy doprowadzały mnie do szału nie mówiąc o tych
głupich bohaterkach, które nic nie robiły tylkosię uśmiechały
|
08 mar 2008 8:30:01 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00 Posty: 294
|
Rerenato!
Nie opowiadaj waćpanna bajek. Trylogia to super pozycja. Zastanów się, może przeczytałaś ją tylko raz a to za mało. Jest tam wiele opisów, sytuacji, akcji i może jest Ci trudno się połapać. Gwarantuję jednak, że jeśli jeszcze do trylogii powrócisz, zmienisz zdanie.
Ja kiedys podobnie sądziłem o Quo vadis. Dopiero nauczycielka historii w liceum zmusiła mnie do przeczytania. Od tamtej pory przeczytałem ją chyba ze cztery razy.
|
08 mar 2008 8:52:40 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 wrz 2007 22:07:28 Posty: 30 Lokalizacja: Warszawa
|
Hej bocian, nie bądź taki srogi dla rerenaty. Wszak o gustach się nie dyskutuje. Ja po cichu się przyznam, że również trylogii Sienkiewicza nie trawię. Nie neguję jej wartości literackiej, ale dla mnie osobiście to straszna nuda. Quo vadis też
Myślę, że temat najgorszych książek jest rozległy. Tak na szybko przychodzi mi kilka tytułów - Amerykańscy Bogowie Gaimana, Dziennik Bridget Jones, Ruda Sfora Kossakowskiej... Długo by wymieniać.
Idąc tropem lektur- Chłopi, Nad Niemnem, Uczniowie Spartakusa i Dziady
Ale zaznaczam, to mój subiektywny wybór. I to są książki najgorsze dla mnie. Najgorsze, czyli takie, przy których strasznie się męczyłam, które mnie nudziły. I każdy z nas ma takie książki. Czytamy je, bo szkoła, bo trzeba, bo wypada je znać, ale nie podobają się nam. Być może z czasem do nich dojrzejemy, a może nigdy ich nie polubimy. W drugą stronę też to działa. Niedawno próbowałam przeczytać mojemu synkowi Kajtusia Czarodzieja (moja ukochana książka z dzieciństwa) i nagle okazało się, że jest okropnie nudna. Niniejszym dopisuję ją do listy.
_________________ Joa
|
08 mar 2008 12:03:26 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|