Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 24 sty 2008 13:50:10 Posty: 72 Lokalizacja: Irlandia
|
Pierwsza ksiazka - "wprowadzenie" do Fantasy i SF
Hej,
Mam zamiar sprowadzic mojego chlopaka na jedynie sluszna droge fantastyki i SF i zastanawiam sie czy od czego warto zaczac. Przyznam sie ze sama bardzo lubie Gaimana, szczegolnie "Gwiezdny pyl" i "Nigdziebadz" ale wiem ze jemu to sie nie spodoba. A moze Amerykanscy Bogowie?
Czy ktos ma podobne doswiadczenia?
Dzieki za wszelkie opinie.
Ola
|
05 mar 2008 16:34:21 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
W jakim wieku jest ten Niewierny? Jakie książki do tej pory czytał i jakie lubi? Gaiman może okazać się zbyt bajkowy jeśli np. lubi oglądać filmy sensacyjne...
I nie martw się, jeszcze zrobimy z niego ludzi.
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
05 mar 2008 16:48:08 |
|
|
Konto usuniete
|
Dobrym początkiem będzie ojciec gatunku Tolkien, w każdym razie ja od niego zaczynałem. Tolkien przedstawia świat prosto lecz rozbudowanie, można w nich spotkać wszelkich przedsawicieli ras i sposobów myślenia. Prosta i dobrze kończąca się hitoria dla każdego niezaleznie od wieku i upodobań
|
05 mar 2008 16:57:45 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 mar 2008 21:06:14 Posty: 21 Lokalizacja: Warszawa
|
Nigdziebądź może się sprawdzić w roli książki wrpowadzającej, jeśli Twój chłopak lubi atmosferę tajemniczości.
Ja zaczynałem od Sapkowskiego i sagi o Wiedźminie. Pasuje właściwie do każdego wieku czytelnika, podobnie jak Tolkien.
Możesz też spróbować z Diuną, ale nie wiem czy nie przerazi go objętość
|
05 mar 2008 17:28:30 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 wrz 2007 12:40:38 Posty: 57 Lokalizacja: z nieznanego miasta
|
Jeżeli idzie o fantasy radziłbym od klasyki czyli J.R.R Tolkiena i Roberta E. Howard. Właściwie to ci dwaj panowie mogą być uważani za ojców fantasy. Z literatury SF polecałbym Lema lub ewentualnie Dicka.
_________________ Peace is a lie, there is only passion. Through passion, I gain strength. Through strength, I gain power. Through power, I gain victory. Through victory, my chains are broken. The Force shall free me.
|
05 mar 2008 17:43:48 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 lip 2007 6:58:35 Posty: 63
|
Z fantasy dla starszego osobnika polecam cykl Akta Harrego Dresdena autor Jim Butcher, natomiast z SF cykl Diuna autor Frank Herbert. Obydwie serie przeznaczone są dla trochę starszego czytelnika i na 100 procent wciągną w tłum fanów SF i Fantasy.
_________________ "...są trzy rzeczy, na które chce się patrzeć nieprzerwanie: ogień, morze i cudza praca."
Władimir Sorokin - Dzień oprycznika
|
05 mar 2008 17:51:14 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 sty 2008 13:50:10 Posty: 72 Lokalizacja: Irlandia
|
Niewierny jest juz w powaznym wieku, 23 lata, wiec czas sie nawrocic Tolkiena przemysliwalam dlugo, bo sama zaczelam od "Hobbita", ale "Wladca" na poczatek wydaje mi sie troche za bardzo... narracyjny, dosc sporo opisow, a mniej akcji- przynajmniej takie bylo moje wrazenie. Chociaz Diuna jest podobna, ale mnie wciagnela od razu- pierwsza czesc, bo potem bylo gorzej, szczegolnie z "Bogiem Imperatorem Diuny"
Dzieki za opinie, chyba macie racje z Sapkowskim - tak na poczatek.
_________________ _______________________________________________________
“One of the great things about books is sometimes there are some fantastic pictures"
George W. Bush
|
05 mar 2008 18:03:34 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 13:14:07 Posty: 15
|
Z S-F na początek polecił bym trylogie gigantów James P. Hogan'a (czyta się praktycznie samo) i cykl Robotów Issca'a Asimova. Co do Fantasy to niebedę oryginalny i także polecę Sapkowskiego.
_________________ Honor ponad wszystko.
|
05 mar 2008 21:23:00 |
|
|
Konto usuniete
|
hmm..na poczatek bym polecil jednak Prechetta...z jego absurdalnym humorem..ja zaczynalem od Tolkiena..ale mialem wtedy nei 23 a 13 lat ...moze "dobry omen" Gaimana zamiast gwiezdnego pylu czy nigdziebadz...
|
06 mar 2008 13:31:01 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 lip 2007 17:58:35 Posty: 551 Lokalizacja: from the city
|
Popieram @Way83. Pratchett powinien się nawadać na początek fantastyki, a potem na głęboką wodę i Wiedźmina, który ostatnio jest modny.
Jeśli ma być SF to Dick i Lem. Szczególnie Lem żeby się chłopaczyna nie przestraszył.
_________________ Lepiej zabić dziecko w kołysce niż hodować niespełnione żądze.
|
06 mar 2008 13:54:48 |
|
|
Mod
Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15 Posty: 693
|
Ja jednak na początek Pratchetta bym nie polecał. Jego książki aż roją się od nawiązań do innych powieści fantasy i w ogóle wykorzystują (czasem przewrotnie) wiele archetypów tej literatury, więc czytelnik zaczynający swoją przygodę z fantastyką sporo straci bez znajomości chociaż kilku pozycji z kanonu.
Nie twierdzę tu, że Prachett się na początek drogi nie nadaje, jednak o wiele doskonalej sprawdza się jako swego rodzaju lektura uzupełniająca.
A na początek z fantasy polecam "Opowieści z Narnii", "Władcę Pierścieni" no i Pottera, oczywiście.
_________________
|
06 mar 2008 14:08:03 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 lut 2008 23:46:19 Posty: 107 Lokalizacja: z wykopalisk
|
To może ja jako świeżo nawrócona w podobnym wieku powiem, jak ja zaczynałam.
Dawno dawno temu przeczytałam Władcę pierścieni i chociaż książka mnie zachwyciła, to uznałam ją za wyjątek potwierdzający regułę, że fantastyka to głupoty (nie bić, już zmieniłam zdanie ). No bo w końcu to taka klasyka, pewnie jedyne fantasy, które warto przeczytać.
Z wroga w fankę fantastyki przemienili mnie właśnie wspominani Pratchett i Gaiman. Głównie Pratchett. Wybór tych, którzy mnie nawracali był chyba niezły, bo od roku czytam praktycznie tylko fantastykę.
I nie zgodzę się, że nie znając fantasy sporo się traci, czytając Pratchetta. Pewnie coś się traci, ale w tych książkach jest tyle nawiązań do innych gatunków literatury i do różnych dziedzin życia w ogóle, że chyba każdy, kto jako tako orientuje się w kulturze znajdzie znane sobie motywy i będzie się świetnie bawił.
|
06 mar 2008 14:50:10 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja sam nie wiem od czego zaczynałem albo to był Pratchett albo Tolkien . Tolkiena zacząłem od Hobbita a na Władce Pierścieni zmusiłem się dopiero 2 lata puźniej po przeczytaniu wielu innych książek .
Ja osobiście polecam zaczac od Pratcheta lub cyklu Xanth
|
06 mar 2008 14:54:24 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
A ja bym proponował Lema - na poważnie "Niezwyciężony" (klasyka SF) lub mniej poważnie "Dzienniki gwiazdowe" - w zależności co lubi.
Dla mężczyzn dobre są kawałki, gdzie jest walka - jeżeli lubi filmy wojenne to na pewno polubi Grę Endera, Planetę Śmierci itp.
_________________
|
06 mar 2008 14:58:30 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 2:40:12 Posty: 24
|
A może "Starfire" Webera? Sam w ten sposób "nawróciłem" kolegę w pracy. No, może "nawróciłem" to za duże słowo ale przeczytał ""W martwym terenie" i poprosił o więcej. Jak na człowieka, który czyta tylko instrukcje w robocie to całkiem nieźle. Pratchett też byłby dobry ("Prawda", "Straż! Straż!" czy "Złodziej czasu"), choć trzeba uważać. Nie każdemu taki styl pasuje.
Sam zacząłem chyba od "Diuny" Herberta i seri "Eden" Harrego Harrisona.
Bez względu na wybór drogi - powodzenia w nawracaniu.
Adam
|
06 mar 2008 15:09:53 |
|
|