Tak, Asterix i Obelix to klasyk, przeczytałem wszystkie, jakie tylko miałem w szkolnej bibliotece w podstawówce! ;p Pamiętam że był taki komiks... chyba Asterix u Gotów ... jakoś tak w każdym razie Ci Goci że tak powiem mówili taką czcionką, że nie dało się tego rozczytać ! w każdym razie ja miałem trudności

Ja miałem największy ubaw z "Asterix Róża i Miecz" Nowa tajna zabójcza broń Cezara przeciwko Galom i świetne wstawki z Kakofoniksiem (chyba tak sie to pisze )

Gotycką.

Najlepsze w Asterixach są właśnie te nawiązania do współczesności - Goci gadający gotykiem, w typowych niemieckich nocnikach z pikielhaubą na głowach. Najbardziej mnie rozwaliło w którymś tomie jak jechali do Hiszpanii (Iberii) i na granicy pomiędzy Galią a Hiszpanią był korek a w korku sami Goci z domkami na wozach (przyczepy kempingowe) jadący na wakacje do Hiszpanii :-) Boskie.

Szkoda, że ani razu się nie pojawili Słowianie. Ale może to i dobrze ;-)

No i w ogóle działa na wyobraźnię ten komiks (zwłaszcza "przebyty" w młodym wieku, he he). Jak ostatnio oglądałem serial Rzym to się trochę na początku nie mogłem przyzwyczaić, że Julek wygląda inaczej niż w Asterixach ;-)

Komiks był nie zły, jak na tamte stare czasy można powiedzieć, że nawet wspaniały. Mi ogólnie się podobało Czytałem to zawsze na podwórku, pamiętam jeszcze pod taką lipą, z kolegami... a teraz ja mam ksywę Obelix, nawet nie wiem czemu. Komiks bardzo ciekawy, przygody ich są dość śmieszne, a filmy też czasem są niczego sobie Najlepsze są śmieszne kawałki.

EDIT by Chesuli: Zasada jest prosta - jak się nie ma nic sensownego do napisania w temacie, to się w nim nie pisze! A co Ty robisz? Ano popatrzmy na Twój post.
Same przymiotniki "nie zły", "stare czasy", "wspaniały", "bardzo ciekawy", "niczego sobie", "śmieszny" itd to pustosłowie i "wodolejstwo". Pozostałe informacje dotyczą Ciebie, a nie komiksu (czytanie po lipą, z kolegami, Twoja ksywka). Również opinia, że Tobie " ogólnie się podobało" pozbawiona jest choćby cienia uzasadnienia.
Reasumując: spam i liftowanie licznika - razem warte + 1 ostrzeżenie.

Legumir masz rację w Asterixie najlepsze są wstawki humorystyczne a szczególnie podobają mi się wypowiedzi żołnieży rzymskich np. gdy zostali pobici przez Obeliksa jeden mówi "zaciągnij się mówili" . Takie wstawki w komiksach są extra

A ja zawsze najbardziej lubiłam Ramoliksa-staruszka z piękną żoną, młodym duchem i niezdrowym upodobaniem do plci pięknej.

Na Asterixie uczyłam się czytać, mam prawie wszystkie tomy niebieskiej serii. Oprócz wspomianej "Podrózy Dookoła Galii" uwielbiam "Laury Cezara" oraz "Obelix i Spółka"

Pierwszy z nich zaczyna się niewinnie- Asparanoix odwiedza w lutecji swojego nowobogackiego szwagra. Jego niewybredne uwagi na tematu poziomu życia w osadzie prowokują wodza do obietnicy- gdy ten przyjedzie z rewizytą zostanie ugoszczony potrawką przyprawioną wieńcem laurowym Cezara. By ratować honor wodza wierni wojownicy ruszają do Rzymu, gdzie dochodzą do wnisku, że najlepiej dostać się do domu Cezara jako niewolnicy.

Drugi tom opowiada o ekonomicznej wojnie jaką Cezar wypowiedział Osadzie, gdyż ddoradzono mu, że Galowie są niepokonani, gdyż nie znają pieniędzy. Zajęci zarabianiem nie będą mieli czasu na walkę. Rzymianie zaczynają skupować więc Menhiry. Fragment tego komiksu (kampania reklamowa"Rzymianie , kupujcie menhiry!") była nwet w moim gimnazjalny podręczniku

A ja dodam że ekranizację tego genialnego komiksu wręcz ujmują wielkości tego komiksu. Jeszcze pierwsze ekranizacje Animowane warte były oglądania, to te ostatnie filmowe to tragedia, nudne jak flaki z olejem. Oczywiście jest to moje prywatne zdanie i nikogo komu podobają sie te filmy nie chce urazić.

Cieszę się że mój post wywołał taki odzew A jeśli już mowa o szczegółach co najbardziej lubię - to humor dopracowany w detalach. Komiks jest zabawny na poziomie samych tekstów, akcji - ale praktycznie każdy z rysunków kryje w sobie jakąś perełkę humoru - i to zawsze wpisaną w szerszy kontekst. Oprócz tego leitmotywy - jak Idefix komentujący po swojemu każdą sytuację czy stary pirat puentujący wszystko swoją łaciną

A tak swoją drogą to ile komiksów zostało zekranizowanych? Chodzi mi o wersje animowane a nie fabularne. W młodości ogladałem trzy lub cztery ale nazw już nie pamiętam. Doskonale pamiętam za to głos aktora podkładającego Panoramiksa...

Coś wspaniałego. Kawał dzieciństwa poświęciłam na czytanie tych komiksów, potem oglądałam kreskówki Świetny humor, fajna grafika, ciekawa akcja - cud, miód i orzeszki. Potem zobaczyłam film i skończyło sie moje życie. Nie oglądajcie filmów - czytajcie komiksy

Ale głupi ci Rzymianie...

komiks jest świetny. zwłąszcza takie stałe fragmenty, które autorzy wplatają w prawie każdy tom. czyli piraci np są boscy. Komiks nadaje się i dla dzieci i dla osób starszych, bo każdy znajdzie tam coś dla siebie. dzieciaki różnorodne przygody i dużo bijatyki a dorośli różne fajne niuanse, odnośniki do czasów współczesnych albo jakieś śmieszne żarciki słowne;) tak na szybko to jednym z fajniejszych albumów jest Asterix w Ameryce. roche inna formuła, daje ciekawy rezultat. no i głupi rzymianie przebrani za gul gule
polecam wszystkim fanom dobrego humoru

btw. kreskówki mi się strasznie nie podobają(przynajmniej te stare), juz wolę tą wersję z aktorami.

wersje z aktorami, zwlaszcza z polskim dubingiem to straszna zenada w moim odczuciu. Dosc mierne aktorstwo, zarty wciskane na sile i wszechobecna infantylnosc. Film zdecydowanie dla dzieci, i to tych mniej "kumatych".

Komiks ten jest dla mnie na tyle klasyczny, ze posiadam w zbiorach wszystkie egzemplarze przeskanowe oraz wszystkie filmy animowane. Filmow "z aktorami" nie trzymam, jednorazowe obejrzenie i kosz, jak wiekszosc wspolczesnego kina francuskiego.

Asterix i Obeliks to pierwszy komiks jaki przeczytałem i bardzo mi się spodobał. Ładna kreska, zabawne i ciekawe sytuacje. Kimiksy są świetne, filmy animowane także dają radę, tytlko jak wielu przychylam się do opinii że filmy z aktorami sa kiepskie. Co nie zmienia faktu, że każdemu można polecić komiks Uderzo i Goscinnego

My z kumplami do tej pory obrzucamy się cytatami z Asterixa- może to trochę wstydliwe u "starcy chłopów",ale...
Niestety ekranizacjie filmowe nie mają ducha komiksu- którego znacznie więcej przetrwało w kreskówkach. "Misja Kleopatra" to dla mnie klapa(za wyjątkiem Monici Belucci), film prostacki- humor komiksów był znacznie bardziej wyrafinowany(m.in. poprzez aluzje do historii itd., poza tem z Asterixów można było poznać choćby wiele sentancyj łacińskich).

Heh pamietam za mlodu Asterixy swietnie rysowane z takim klimatem specyficznym znacznie roznily sie od reszty tego typu wydawnictw.
CO do ekranizacji to sie nie zgodze ostatnia czesc jest naprawde swietna i wiele w niej cytatow np. "daj buziaka" powiedziane do Zidana:)