@athame napisał Ci trochę o historii formatów, ja dorzucę o praktyce. Pocketbook czyta oba formaty (epub, mobi), Kindle zaś nie poradzi sobie z epub. W naszyn obszarze kulturowym epub jest bardziej popularny i jeśli chodzi o rozwiązania komercyjne nie sprawia problemów, MOBI też, ale MOBI pobrany nawet z księgarni na Kindla nie zapewnia dzielenia wyrazów wg polskich reguł i trzeba go konwertować do AZW3 jeśli się chce mieć podział. Nie jest to wielce problematyczne, ale każdą książkę na Kindla trzeba przekonwertować w Calibre. Z epub nie ma takich problemów. Opinie więc, które słyszałeś mogą nie mieć wiele wspólnego z powszechną praktyką. Nowsze od MOBI formaty Amazona, praktycznie w przyrodzie nie występują poza księgarnią w/w firmy i to w niewielkim procencie pozycji.

t3d: Zbędne złośliwości usunięte
działa toto na moim miniaku (nie sądzę by na tl3 zachowywał się inaczej)

Też tak sadze aczkolwiek miałem już kilka książek, które na PB lepiej mi się czytało w mobi niż epub.
Oczywiście mówimy tu o pozycjach "chomikowych"" a nie wydawniczych.

Wszystkie moje książki kupuję w epub nawet jeśli przeznaczone są dla syna, który czyta na Kindlu.
Przeróbka z epub na mobi jest prosta by nie powiedzieć "prostacka" a w drugą stronę to już tak łatwo mi nie szło

kriss.kg czyli pozycje "chomikowe" również czytałeś na PB? I jak komfort czytania? Niestety dużo starszych książek nie jest wydawanych jako ebooki, więc trzeba się posiłkować pdfami konwertowanymi do epub. Domyślam się że ebook zakupiony w sklepie jako epub będzie świetnie sformatowany na czytniku, ale taki konwertowany z pdfa będzie wyglądał o wiele gorzej.

Nieczęsto korzystam ale zdarzało się z jakimiś pozycjami.

Powiem tak:
Na chomiku znajdziesz pozycje bardzo dobrze sformatowane jak i kompletne śmieci. Mówię tu o tych samych tytułach.
Generalnie mimo "reflow" w PB czytanie pdf jest mało komfortowe (za wyjątkiem specjalnie przygotowanych plików pdf na format A5).
Jeżeli już muszę to albo czytam w trybie "reflow" albo przekładam czytnik na bok i czytam w ten sposób.
Innym sposobem najbardziej preferowanym przeze mnie jest przerobienie pdf-a programem k2pdfopt.
Generalnie nie wszystkie pdf-y da się czytać w trybie "reflow" i nie mówie tu tylko o skanach ale również o plikach pdf tekstowych gdzie da się zaznaczyć tekst.
Niektóre takie pliki są kompletnie nieczytelne po użyciu tej funkcji.

Ja staram się nie nie używać tego formatu.

Mam trochę książek jeszcze ze "starych czasów przedczytnikowych" gdzie fascynaci skanowali książki (np. Scan-Dal) ale właściwie teraz do nich nie wracam.

Sprawdziłem.

Na moim PB TL3 czyta się bez większych problemów, jedynie strona tytułowa jest wyświetlana bez polskich liter a w ich miejscu są znaki zapytania.
W treści książki jest już wyświetlanie prawidłowe.
Zaznaczam jednak, że ja na czytniku mam zainstalowany CoolReader i na nim czytam wszystkie pozycje. Wbudowanego FB nie mogłem przetestować bo wczoraj wieczorem nie miałem dostępu do komputera a oprogramowanie nie chciało mi później dać do wyboru w czym mam otworzyć ten plik. (pewnie muszę wyzerować plik handlers.cfg)

Masz na myśli tę stronę:


Jeśli są tu błędy to potwierdza się moja teoria, że PocketBook (Cool Reader?) co prawda otworzy plik MOBI 8, ale sformatuje go jako MOBI 6*, czyli zgodnie z HTML 3.2. To i tak dużo lepiej niż nie otwieranie wcale.





* albo Cool Reader używa kodu z przeglądarki Calibre…

Tak.
Miałem na myśli tę stronę.

U mnie na PB nawet nie wygląda podobnie

Jak wrócę do domu to się postaram

Edit:










ps. Na PB TL3 nie można otworzyć tego pliku w FB ani w Adobe (przynajmniej mnie się nie udało, tzn. nie wyświetlają się opcje wyboru programu do czytania mimo, że są odpowiednie wpisy w pliku extensions.cfg, dla epub się wyświetlają ).
ps2. Nie działają odnośniki.

U mnie zarówno na PB TL3 jak i na InkPadzie 2 wyświetlają się poprawnie polskie znaki jak i działają odsyłacze (na ten moment chyba nie mam Cool Readera, otworzyło się domyślnie w Adobe Readerze jak sądzę). Pobrałem mobi z Wolnych Lektur i skopiowałem go przez kabelek do pamięci czytników. Gdyby ktoś chciał zobaczyć to zrzuty ekranów będą przez chwilę tu (przepraszam za czcionkę, ale Roboto testowałem akurat):
- https://dl.dropboxusercontent.com/u/453 ... cr0011.jpg
- https://dl.dropboxusercontent.com/u/453 ... cr0012.jpg
- https://dl.dropboxusercontent.com/u/453 ... cr0014.jpg

Tak czytam sobie tę dyskusję i niektóre stwierdzenia wywołują duży uśmiech
Tytuł tematu jest PW3 vs PB TL3 no ale przecież brak fizycznych przycisków w PW3 to nie minus , bo zawsze można kupić sporo droższy Voyage .
To, że kindle nie otwiera epub też żaden problem, ale to że PB otwiera większość istniejących książek na rynku w formacie mobi , mając tylko z niewielkim ułamkiem procenta problem to już duży minus i kindle wygrywa.
Miejmy jakiś umiar i choć krztynę obiektywizmu.
Bo jeśli ktoś mówi, że oba czytniki są dobre lub bardzo dobre to ok, ale gdy minusy jednych są przekuwane w ich zalety ( no bo lepiej żeby czytał dobrze jedyny słuszny format kf8 niż większość istniejących na rynku) to coś nie tak.
Doświadczeni użytkownicy wiedzą o co chodzi, zresztą mają swoje preferencje, ale dla kogoś kto pierwszy raz się spotyka z e-inkiem lub szuka dopiero to takie wpisy tylko zakłamują rzeczywistość.
Bo najważniejsza różnica między tymi czytnikami to filozofia działania i obsługi.

Tu w pełni zgoda.

Dla równowago dodam, że z kolei każdy woli by czytnik czytał więcej formatów niż mniej oraz wielu woli by miał bardzie elastyczne oprogramowanie - tu wygrywa PB.

Może ma pierwszeństwo na świecie z racji wielkich pieniędzy włożonych w marketing i koncernu stojącego za nim ( notabene Amazon ma wytoczony kolejny proces sądowy o naruszenie praw autorskich w stosunku do zespołu Run-DMC) ale wracając do sprawy wizualnej to też nie tak całkiem do końca - bo czy na fabrycznym czytniku bez żadnych cudów, dogrywania itd. da się ustawić małe czy minimalne marginesy? Przykładowo dla mnie to bardzo ważne również wizualnie.

A jeszcze mamy na plus PB te fizyczne przyciski ( w porównaniu do Voyage - wtedy wygrywa cenowo - nie ta półka) plus slot na micro sd plus "normalne" katalogowanie książek.

Biorąc to pod uwagę ( i dla równowagi) dla mnie zdecydowanie wygrywa PB.

No to są powody, dla których wybrałem PB TL3 a nie Kindle PW3.

Dodatkowo dodam, że brałem pod uwagę:
- obsługę dropbox,
- bezproblemową obsługę okładek dla książek kupionych w księgarni (innej niż Amazon),
- tryb "reflow" dla formatu pdf, (ale z patrząc na to z perspektywy czasu to przy następnym wyborze będzie to dla mnie mało istotne).

eee... athame... eeee....tutaj to chyba mocno pojechałeś

I tu dopiero dochodzimy do sedna i takiej informacji dla początkujących:
Kindle być może jest nawet lepszy ( w pewnych aspektach na pewno) od PB ale dopiero po modyfikacji, dopieszczeniu itd. - ma sporo niewykorzystanego potencjału, choć i tak nie będzie nigdy tak uniwersalny, natomiast prosto po wyjęciu z pudełka - "out of the box" w/g powyższego PB powinien być lepszy, choć i jego lepiej by było nieco usprawnić choćby o Coolreadera co jest proste i nie wymaga żadnych umiejętności w przeciwieństwie do kindle.
To oznacza, że dla pewnej grupy której wystarcza podstawowa funkcjonalność kindla plus jego wielka stabilność to jest bardzo dobry czytnik i wybierze go na podstawowy, inni będą woleć PB, dla tych co rozważają Legimi to w zasadzie już w ogóle nie ma takiego dylematu.
I bardzo dobrze, że jest wybór.