|
|
Teraz jest 03 gru 2024 21:23:12
|
Książka Waszego dzieciństwa
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 13 lip 2008 17:30:16 Posty: 80 Lokalizacja: WodzisÂław ÂŚlÂąski
|
O tak "Zew krwi" i "Biały Kieł" również były pierwszymi z moich książek. Po książkach Szklarskiego naszła mnie właśnie taka chęć do wszelkiego rodzaju powieści przygodowych. To aż wstyd, że ich już nie pamiętam, tylko przypominam je sobie, gdy ktoś o nich wspomni
Była też taka książka - "Tajemnica pałacu w Rockingtown", czy jakoś tak. Tylko autorki dotąd nie znam, bo jej nazwisko było jakąś nieczytelną i grubą czcionką walnięte
|
17 lip 2008 23:13:38 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 lip 2008 9:11:16 Posty: 33
|
Mi sie przypomniala taka ksiazka "Przygody Filonka bez ogonka..."Nie pamietam kto napisal, ale byla to pierwsza ksiazka jaka przeczytalam cala, sama...Nie maialam jeszcze 7 lat, ale dokladnie pamietam o czym byla. Pamietam nawet, ze ukochana kotka miala na imie Ingrid. Nie spotkalam pozniej sie z ta ksiazka, a do dzis pamietam, ze miala zielona okladke z rysunkiem szarego kotka. Polecam dla dzieci, bo to sympatyczna ksiazeczka o kotku, ktoremu szczur odgryzl ogonek...Wiec tak naprawde uczy tolerancji dla odmiennosci. Wtedy sie nad tym nie zastanawialam, ale calym sercem bylam z kociakiem ktoreog wszyscy wysmiewali
|
18 lip 2008 19:34:19 |
|
|
Konto usuniete
|
Moja pierwsza "gruba" książka.
Moją pierwszą ukochaną książką, a właściwie książkami był cykl powieści Lucy Maud Montgomery o Ani Shirley. W wieku 8 lat przeczytałam wszystkie 8 tomów: "Ania z Zielonego Wzgórza", "Ania z Avonlea", "Ania na Uniwersytecie", "Ania z Szumiących Topoli", "Wymarzony Dom Ani", "Ania ze Złotego Brzegu", Dolina Tęczy" i "Rilla ze Złotego Brzegu". Czytałam je już wiele razy i jak dotąd jeszcze mi się nie znudziły. To są właśnie książki mojego dzieciństwa.
|
22 lip 2008 13:51:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 mar 2008 20:38:09 Posty: 44
|
Bezapelacyjnie „Jadą, jadą dzieci drogą” Marii Konopnickiej. Dostałam ją gdy miałam 4 latka i do tej pory ją mam. Teraz znajdziemy w sklepach książkę pod tym samym tytułem M. Konopnickiej lecz ma tylko 10 stron i zawiera niewiele wierszy. Moja jest z 1991 roku ma 175 stron i zajmuje honorowe miejsce w mojej biblioteczce. Do końca życia zapamiętam dumę jaka rozpierała i rozpiera moich rodziców gdy wspominają jak mając 4 latka znałam ją całą na pamięć i nabierałam rodzinę wmawiając im że potrafię już czytać, a ja zdolne dziecko kojarzyłam obrazki i linijki i z pamięci recytowałam nie znając nawet jednej literki Teraz pamiętam tylko niektóre wiersze lecz mam nadzieję że za kilka lat będę je wszystkie znała na pamięć ponownie gdy będę je czytać swoim dzieciom z tej samej jak dla mnie zaczarowanej książki mojego dzieciństwa.
„Nasza czarna jaskółeczka
Przyleciała do gniazdeczka
Przez daleki kraj
Bo w tym gniazdku się rodziła
Bo tu jest jej strzecha miła
Bo tu jest jej raj”
Uwielbiam ten fragment i nadal znam na pamięć
|
22 lip 2008 22:40:46 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 18 lip 2007 18:23:37 Posty: 30
|
A mnie dziecinstwo kojarzy sie z "Malym pokojem z ksiazkami". Taki miala tytul, autora nie pomne, bo mialam ledwo 6 lat... A zaczelam od wstepu. I taka bylam dumna, ze mi idzie to czytanie, iz uparlam sie go doczytac do konca:) A potem byly "Bajki samograjki". Zdaje sie, ze przeznaczone do wystawiania w teatrzykach dzieciecych, bo rozpisane z podzialem na role i zaopatrzone w nuty. Znalam je na pamiec...
_________________ jestem książkoholikiem...
|
23 lip 2008 16:33:01 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 01 cze 2008 21:26:46 Posty: 39
|
Gosta Knutson o ile dobrze pamiętam. Też uwielbialam tę książkę.
Moją pierwszą książką były wiersze Brzechwy, które czytała mi mama ("Poczytaj mi mamo" też ). He he, pamiętam nawet jak jako dwulatka huśtałam się na osiołku (sic) na biegunach i mówiłam z pamięci "Stefka Burczymuchę" Pamiętam też "Przez różową szybkę" Szelburg-Zarębiny, "Finka" (autora nie pomnę) ze ślicznymi ilustracjami, kilka tomów przygód Bromby i Glusia Wojtyszki, przygody psich detektywów autorstwa Kazimierza Orłosia (chyba) i wszelkie możliwe baśnie, nawet takie wygrzebane u dziadków na strychu, zaczytane, bez okładek, z pożółkłymi kartkami. Oj, duuużo tego było... Encyklopedia i "Ilustowany atlas świata" też
Potem, oczywiście, była cała dostępna wtedy twórczość Montgomery, Burnette, Popławskiej, Ożogowskiej, Nienackiego, Bahdaja, Makuszyńskiego, Szklarskiego, Lindgren, Maya, Verne'a itd.itp. Pierwszy tom "Narni" przeczytałyśmy z koleżanką na wagarach w lesie, czytając na zmianę na głos. Pamiętam, że czytałyśmy też razem "Nędzników" Hugo pod lawką w trakcie jakichś nudnych lekcji.
No i była "Trylogia", "Krzyżacy", "Quo Vadis" Sienkiewicza, "Faraon " , "Lalka" i "Emancypantki" Prusa, Scott, Kraszewski, Dumas, poza tym Siesicka, Musierowicz, Snopkiewicz, siostry Bronte, czyli straszny misz-masz i to pewnie jeszcze nie wszystko. Faaajne czasy były...
|
23 lip 2008 16:43:34 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 lip 2008 19:42:30 Posty: 21
|
Wyrosłam na książkach w stylu Biały kieł i Zew krwi. myślę, że przeczytałam wszystko, co London napisał. Podobnie mają się sprawy z Juliusem Verne, przeczytałam bardzo wiele jego książek. Z jeszcze wcześniejszych lat pamiętam opowiadania Jana Grabowskiego np. Puc, Bursztyn i goście. Wtedy uwielbiałam książki o zwierzętach a Grabowski miał niezwykły talent w tej dziedzinie – jako dziecko byłam zachwycona. A najwcześniej były Przygody Wróbla Ćwirka
|
23 lip 2008 20:02:44 |
|
|
Konto usuniete
|
A ja bardzo dobrze pamiętam Opowieści z Narnii Zaczęło się od Srebrnego krzesła, którego fragment znalazłam w podręczniku do polskiego (chyba w 6 klasie podstawówki) a potem na tyle mi się spodobało, że przeczytałam całą serię. No i może jeszcze Nie kończąca się historia.. więcej sobie raczej nie przypomnę.. ogólnie w tamtym czasie przeczytałam tyle książek, że nie sposób je wszystkie spamiętać
|
24 lip 2008 13:05:39 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 21 lip 2008 11:05:22 Posty: 29
|
ksiażkami najważniejszymi dla mnie w moim dzieciństwie jak i w okresie mojego dojrzewania były i pozostaja takie pozycje jak :
Chłopcy z placu bronii - gdzie zafascynował mnie Memeczek jego odwaga i pozostałe wartości przedstawione w tej kśiażce jak przyjazn
- ksiazki z cyklu Harry Potter - przyznam ze natrafiłem na nie przypadkowo podczas lekcji angielskiego, gdzie recenzja kolegi zacheciła mnie do tego cyklu. Zacząłego go nietypowo gdyż od 3tomu potem był 2 i 1.dalej czytałem juz normalnie:)
zdecydowana najwazniejsza pozycja w moim zyciu sa Kamienie Na Szaniec. Pozycja ta ukształtowała mnie jako człowieka, wyznaczyła w wiekszym stopniu moje zasady i wartosci moralne a Alek Rudy Zoska pozostaja i pozostana na zawsze moimi autorytetami
Gwiezdn Wojny zaczałem od trylogii Thrawna no i dzieki tym ksiazkom wkroczyłej w universum SW
|
25 lip 2008 18:08:19 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 sty 2008 13:50:10 Posty: 72 Lokalizacja: Irlandia
|
Moja pierwsza ksiazka ginie w mrokach historii, bo jak dumnie glosi moja mama, nauczylam sie czytac w wieku lat 4... Ale namietnie przywiazalam sie do ksiazek o Fizi Ponczoszance, czyli Pippi Langstrump, autorstwa Astrid Lingren. Szczegolnie pamietam "Pippi na poludniowym Pacyfiku", czy jakos tak. Dzieci z Bullerbyn tez polubilam, ale jednak Pippi byla the best Nastepna wielka pasja dziecinstwa to Muminki (ktore - az wstyd sie przyznac czytam do tej pory). I jeszcze Potop - mialam chyba z 10 lat kiedy czytalam to z wypiekami na twarzy.
_________________ _______________________________________________________
“One of the great things about books is sometimes there are some fantastic pictures"
George W. Bush
|
28 lip 2008 13:03:49 |
|
|
Konto usuniete
|
do Cyprysek: jeśli podobają ci się książki Lucy Maud Montgomery to przeczytaj "Błękitny zamek". to jest książka, którą najlepiej zapamiętałam z dzieciństwa, i do której często potem wracałam a osobiście nie lubię czytać kilka razy tej samej książki
|
28 lip 2008 18:17:23 |
|
|
Konto usuniete
|
Moją książką lub raczej serią byli „Trzej Detektywi” Alfreda Hiczkoka (przepraszam jak pomylę się w autorze) oni mnie wciągnęli w świat ksiązki szczególnie lubiłem starą serie nowa była słaba. Niesamowite przygody dreszczyk emocji mnóstwo zagadek i ich rozwiązania piękna lektura mile ją wspominam. Dzięki niej lubię rozwiązywać zagadki.
|
30 lip 2008 15:18:00 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 01 sie 2008 20:00:20 Posty: 23
|
Nie pamiętam mojej pierwszej książki, ale zapewne była to lektura szkolna. A nie... Na pewno było coś wcześniej, ale nie mogę sobie w tej chwili przypomnieć. Cykl Anii z Zielonego Wzgórza zapamiętałam najbardziej. Magia, klimat i jeszcze raz magia! Z główną bohaterką bardzo się zżyłam. Zaczęło się od wspaniałej ekranizacji, a potem jakoś inicjatywa do przeczytania sama przyszła. Potem była seria "Jeżycjada " M.Musierowiczowej. Cudo, którego nigdy nie zapomnę. Bardzo miło było zapoznać się z czasami, w których żyli moi rodzice/dziadkowie. Każdy, kto przeczytał choć jeden tom z serii, musiał doczytać wszystkie. (Nawet chłopcy ^^) A to wszystko dzięki mojej małej, ubogiej bibliotece.
|
01 sie 2008 23:12:49 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 01 cze 2008 21:26:46 Posty: 39
|
Autorką była Krystyna Boglar. Też miałam tę książkę w swojej bibliotece. Była też zdaje się jakaś druga część, ale tytułu nie pamiętam. Ta pierwsza skuteczniej zapadła w pamięć, bo bardziej mi się podobała
|
03 sie 2008 21:34:29 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 lip 2008 22:11:10 Posty: 21
|
Najwczesniejsze dziecinstwo to seria poczytaj mi mamo, ktore jako brzdac recytowalam z pamieci.Do tej pory mama przechowuje te ksiazeczki dla wnukow. Kiedy nauczylam sie czytac to pochlanialam ogromne ilosci bajek, basni ale tez podania i legendy.Pamietam nawet pierwsza wypozyczona bajke ze szkolnej biblioteki, byl to Kopciuszek. Potem byly Dzieci z Bullerbyn i przepiekna basn Bracia Lwie Serce. Z Astrid Lindgren to jeszcze pamietam, za czytalam Fizie Ponczoszanke i Pippi Langstrump. Byly taz Muminki, Przez rozowa szybke, Buleczka, Alicja w krainie czarow i po drugiej stronie lustra, Plastusiowy pamietnik. Jak wiekszosc dziewczynek przeczytalam serie o Ani L.M.Montgomery i jej druga serie o Emilce. Uwielbialam serie podrozniczo-przygodowa o Tomku. Przygody Marka Piegusa Niziurskiego tez mi sie bardzo podobaly. Sporo tego jeszcze bylo, masa ksiazeczek przypomniala mi sie po przeczytaniu waszych postow, a ile fajnych wspomnien powrocilo.
|
03 sie 2008 23:07:29 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|