|
|
Teraz jest 24 lis 2024 6:53:20
|
J. K. Rowling - "Harry Potter i..."
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Zgadzam się z Akame w całej rozciągłości, Książka może rzeczywiście jest troszku dziecinna (szczególnie początek), ale mnie to nie przeszkadza i nadal uważam ją za jedną z najlepszych książek jakie czytałem.
Pierwszy tom zacząłem czytać mając 11 lat i wydaje mi się, że to był jak najbardziej odpowiedni wiek aby zacząć. Później gdy czytałem kolejne tomy czułem się tak jakbym dorastał razem z Harrym (gdy na rynek wyszły Insygnia Śmierci miałem 16).
Który tom podobał mi się najbardziej? Chyba Więzień Azkabanu, motywy z paczką kumpli Jamesa, ze zmieniaczem czasu i takie tam... No i przeczytałem ją najwięcej razy ze wszystkich książek, a rzadko wracam do jakiejś książki trzeci raz (więźnia przeczytałem ponad 10 razy)
|
15 cze 2008 22:07:54 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 04 cze 2008 18:27:57 Posty: 27
|
Ponieważ każda bajka zawiera morał, który małe dzieci powinny móc odwołać do rzeczywistości. A jakbyś nie wiedziała, małe dzieci jak nikt inny potrafią wyczuć, gdy ktoś wciska im kit. No właśnie. Dobro tryunfuje nad złem, standardzik, superherosi pokroju Eragona i Harrego, którym zawsze się udaje... Czytałem młodszej siostrzyczce na dobranoc "Harry'ego Pottera". Jak skończyłem "Kamień Filozoficzny" to jej się spodobało i ze zniecierpliwieniem oczekiwała kolejnego tomu. Gdy wreszcie go zdobyłem i zaczęliśmy wspólną lekturę, Natalka zapytała mnie "Ale ty mi już to czytałeś?". Od razu załapała wtórność fabuły . Potem przerzuciliśmy się na Dyskowy cykl o Akwili Dokuczliwej, który pokochała od pierwszego wejrzenia Też baśń, też dla dzieci, też autor - Anglik, ale jakieś takie prawdziwe, nie czuć powiewu sztuczności. Ech... Co do Longbottoma, to miał być nieporadną, pierdołowatą postacią, która miała za zadanie wywołać u czytelnika/czki odruch opiekuńczy. Ron to postać "dobrego chłopaka ze wsi", uczciwego, z poczuciem humoru etc... Standardzik. A co do Snape'a, to kawał sukinsyna i nie lubi go nikt, więc nie uznają go za postać pozytywną. Dla mnie nie. Spotkałem w życiu wielu (zbyt wielu) ludzi, którzy potrafią wywinąć niezłe szlajery naiwniakom i nawet nie mrugnąć. Ja sam wiele świństw w życiu zrobiłem i tylko paru wstydzę się do dziś. W HP to nadnaturalnie koloryzowane, wyidealizowane wręcz. Harry Potter to postać prawa, dobra. Utalentowany, przystojny, ma podniosły cel w życiu, jest sławny. Czytelnikom podoba się postać, która uosabia wszystkie ich marzenia. Dodajmy też, że autorka też jest czytelnikiem. Tak więc Autorka bez przymusu pisze opisuje przygody fajnego bohatera, a czytelnicy z przyjewmnością fajnego bohatera czytają. Prawie nigdy nie piszę o kimś takim. Proszę bardzo. Lucjusz przy całej swojej pseudointeligencji dał się, w drugim tomie, podejść jak dziecko, omyłkowo uwalniając swego skrzata Zgredka. A po tym, zamiast z klasą się oddalić, zachował się jak dziecko, któremu ktoś zabrał zabawkę. Czy tak postępują "zabójczo inteligentni"? A Malfoy junior to archetyp klasowego dupka, szpanującego nową komórką od ojca. Każdy ma kogoś takiego w klasie i dlatego Rowling umieściła Draco w swej książce. No właśnie. Niby taki wielki czarnoksiężnik, a nie potrafi przybrać postaci innej, niż oślizły facet, który wygląda, jakby rodzice karmili go z procy... coś mi tu nie gra. Inteligentny też za bardzo nie jest. Wymusza posłuszeństwo za pomocą strachu i brutalnej siły, co nigdy nie daje dobrych efektów. Jego krucjata to kolos na glinianych nogach. Sam za to śmieje się niczym Faust, tańczy przy świetle błyskawic i deklamuje kretyńskie frazy typu "Pokłoń się śmierci, Harry" bardziej przy tym przypominając szalonego doktora Frankensteina, niż prowodyra zbrodniczej rebelii. Owszem, Potter ma kilka wad, ale zostały one dodane tylko po to, by - sami bynajniej nieidealni - czytelnicy mogli łatwiej się z nim identyfikować. Trudno byłoby wejść w skórę "człowieka z marmuru", więc skoro ma jakieś tam wady, to tylko i wyłącznie z tego powodu.
Cóż, być może masz rację. Być może bajki nie muszą mieć pełnokrwistych bohaterów, wystarczą takie z "teatru cieni". Ja jednak, jako czytelnik, nie potrafię zaakceptować "papierowego" Pottera i równie papierowego Voldemorta. Nie wiem, może jestem jakiś spaczony albo nienormalny, ale po prostu skręca mnie taki tumiwisizm. Kończę już ten przydługi wywód, bo i tak nie sądzę, by ktoś miał ochotę czytać te smęty. Może najwyżej moderatorzy, którzy przeczeszą posta w poszukiwaniu treści sprzecznych z profilem forum
|
15 cze 2008 22:10:21 |
|
|
brygadzista
|
Nie zgodzę się, że u Rowling występuje schematyczność polegająca na 'dobry, to dobry, zły, to zły'.
Można się tam odnieść tylko i tylko do Voldemorta i Pottera, a to i tak z dużym naciąganiem. Takie uogólnianie książki jest krzywdzące dla samego czytelnika.
Biorąc choćby postacie ważne, takie jak Ron i Snape. Oboję z dwóch różnych stron. Jeden oceniany jako zły (przynajmniej do 7 tomu), drugi odbierany jako najlepszy przyjaciel Harry'ego. A każdy z nich ma w sobie tyle samo dobra i zła.
Rowling nie opiera się więc na stereotypach, przynajmniej nie w przypadku każdego bohatera.
Spójrzmy prawdzie w oczy - gdyby Potter nie był superherosem, a Voldemort złym, paskudnym potworem, kto by chciał czytać te książki?
|
16 cze 2008 14:39:41 |
|
|
Konto usuniete
|
Niestety ta książka uczy zasady, że kazdy sposób jest dobry byle osiągnąć cel, nawet złe sposoby mozna wykorzystać do dobrego celu. A to nie jest zbyt dobry wniosek i wzór dla naszych dzieci.
Tak się zastanawiam, czy te książki są dobre, bo są reklamowane, czy ich wartośc nie jest tylko skutkiem dobrego marketingi i PR. Czytałem wszystkie i nie potrafię do nich powrócic. Kiedy siegnąłem po pierwszy tom to porwało mnie tak samo drugi i trzeci. Później było trudniej.
Gdy ponoweni sięgnąłem po pierwszy tom nie umiałem skończyć. Po prostu nuda.
Dziwne! Bo film oglądałem wiele razy i jest dla mnie lekiem na handrę.
|
19 cze 2008 12:36:01 |
|
|
Konto usuniete
|
Taka fantastyczna wersja "Księcia" Nicolo Machiavellego. Co do samego Harrego, to ostatnia część. Choć zakończenie całej przecież serii bardzo nijakie jak dla mnie.
|
20 cze 2008 13:20:30 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 01 lip 2008 3:11:50 Posty: 15
|
Czy ja wiem. Jak dla mnie Potter to jedna z najnudniejszych ksiazek jakie czytalam. Pierwszy tom zmeczylam w bolach. Przy drugim cierpialam katusze ale sie zaparlam - nie bede komentowac czegos czego nie czytalam. Przy trzecim blagalam zeby mnie dobili. Ksiazki sa marne, wtorne i nudne. Mam wrazenie jakby JK poskladala watki ktore przyszly jej do glowy zupenie nie zastanawiajac sie czy do siebie pasuja. Bohaterowie sa sztuczni i plastikowi. Oh, znalazlo sie kilka ciekawych motywow, jednak w zalewie calej masy "marnosci" przeszly wlasciwie niezauwazone. Popularnosc tej serii jest dowodem na zasade, iz dobra reklama da sie zprzedac nawet najgorsze G.
btw. Kocham literature mlodziezowa i dziecieca. Na szczescie moja siostre (12 lat mlodsze dziecie)
ze szponow Potteromanii wyrwalam dajac jej do poczytania "Braci Lwie Serce", Narnie i ... "Obcego w obcym kraju" (to na koniec - na tzw dobicie kiedy wachala sie czy jednak kupic ostatni tom Harrego - pomoglo, dziewcze wrocilo z wypiekami blagajac o jeszcze).
|
01 lip 2008 3:45:00 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 30 cze 2008 12:48:35 Posty: 73 Lokalizacja: Bielawa
|
Równiez jestem przeciwniczką Harrego i chętnie podyskutuje o wartosci tej ksiązki z jej zwolennikami. Wg mnie jest to ciekwa historia, ale za duzo w niej agresji i przemocy, szczegolnie, że przezaczona jest dla dzieci. Intrygi, oszukiwania, cwaniactwo - jakos źle mi sie kojarzą. Poza tym sam harry - świętoszka z niego zrobili i ofiarę. Nie wiem czemu jest postrzegany jako kryształowy, bo tez ma sporo z uszami.
Poza tym wykreowany przez pania Rowling (jesli źle pisze nazwisko to sorry) świat jakoś mnie do siebie nie przekonuje. Niby pełen magii a taki jakiś zwyczajny, przeciętny. Nie porywa mnie ta opowieść.
_________________ /Nie ciesz się zanadto z tego, że dużo przeczytałeś i jeżeli nawet dużo zrozumiałeś, to cieszyć się powinieneś z tego, co byłeś zdolny zachować w pamięci./
|
02 lip 2008 9:35:50 |
|
|
Konto usuniete
|
Choc niejestem az tak wielkim fanem Pottera ale przeczytałem wszystkie 7 tomów i podobały mi sie poczawszy od 4 do 7 gdyż historia nabiera tempa i staje sie bardziej mroczniejsza ,pierwsze 3 tomy tez były dobre choc brakowało własnie tej tajemniczosci. Całą serie oceniam na dość dobra i warta przeczytania
|
02 lip 2008 12:27:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 30 cze 2008 12:48:35 Posty: 73 Lokalizacja: Bielawa
|
Witam zwolennika HP. czy mógłbyś mnie przekonać do przeczytania tego cyklu?
Zaznaczam, że czytałam pierwszy tom i widziałam wszystkie dotychczas nakręcone filmy na ten temat. Twierdzisz, że HP stje się mroczniejszy, akcja nabiera tempa. Nie uważam tak, przynajmniej jeśli chodzi o akcję. Czy szanowny/a forumowicz/ka może uzasadnić swoj punkt widzenia?
Wg mnie autorka rozpisuje się i nadmiernie skupia nad nieistotnymi szczegółami, a akcja scodzi na dalszy pln ustępujc miejsca dziwnym opisom.
_________________ /Nie ciesz się zanadto z tego, że dużo przeczytałeś i jeżeli nawet dużo zrozumiałeś, to cieszyć się powinieneś z tego, co byłeś zdolny zachować w pamięci./
|
03 lip 2008 7:31:09 |
|
|
Konto usuniete
|
Jeśli czytałeś tylko pierwszy tom, nie możesz nic wiedzieć o wartkiej akcji pozostałych części. Harry Potter to fajna seria książek, jednak tomy 1-3 charakteryzują się mniej mrocznym klimatem. Są skierowane głównie do młodych nastolatków, rozpoczynających przygodę z fantasy. Dopiero tom 4 wprowadza mroczniejszy klimat związany z zamazanymi granicami między dobrem a złem. Jeśli oceniasz Harry'ego tylko na podst. filmów, nie ma się czemu dziwić. Filmy te, były głównie nastawione na kasę związaną z szykującym się hitem. Są dosyć spłaszczone, a mroczność polega tam na dziwnym odgłosach i ciemnych barwach. Nie radziłabym początkującm zaczynać od pierwszej części, a przynajmniej tak od 6 rozdziału. Pierwsze można sobie zostawić na koniec, gdyż na pewno nie zachęcą do książki. Jeśli chcesz naprawdę polubić fantasy Pottera przeczytaj 5 lub 6 część. Powinna cię zadowolić. Pozdrawiam
|
05 lip 2008 18:55:27 |
|
|
Konto usuniete
|
Teraz dla mnie Potter to komercja, ale przyznam się że przeczytałem wszystkie części bo bardzo mnie to zainteresowało jak zacząłem I tom jak byłem jeszcze 13??? letnim chłopcem. Jednak jest to kawał dobrej książki. Główne postacie są dynamiczne. Motywy, geneza wszystkich działań jest bardzo dobrze przemyślana. Najlepszy tom dla mnie to chyba jednak ostatni
|
07 lip 2008 13:26:35 |
|
|
brygadzista
|
A po co przekonywać? Jeśli ktoś do tej pory nie sięgnął po jakąś książkę, widocznie nie ma takiej potrzeby. Jakiekolwiek "przekonywanie" byłoby nie na miejscu, nawet odczytywanie jako zmuszanie. Nie chcesz czytać - nie czytaj, taką zasadą powinien kierować się każdy czytelnik ;] [/quote] A Ty możesz uzasadnić swój? Akcja nabiera tempa, jak najbardziej. W pierwszym tomie klei się mętne połączenie nudnych lekcji z quidditchem i nudnych lekcji z ostatnim zadaniem, gdy Potter mija kolejne komnaty, pokonując drogę do Kamienia Filozoficznego. Do tego dziecinne opisy (choć kilka lat temu, gdy to czytałem, wydawały mi się baśniowe. Cóż, widocznie HP nie jest dla osób starszych), przeplatane od czasu do czasu dialogiem pełnym uprzejmości. Drugi tom jest juz zdecydowanie mroczniejszy, porusza bardziej głębokie kwestie (chcąc, czy nie chcąc, postać Prawie Bezgłowe Nicka zmusza co wrażliwych do małego zastanowienia się nad istotą życia pośmiertnego). Rzucane na Pottera oskarżenia, jakoby jest dziedzicem Slytherina jasno przedstawiają sytuację 'odmieńców' w dzisiejszym świecie - inność nie jest rozumiana, odrzucana, krytykowana. Jeśli ludzie czegoś nie rozumieją - boją się tego, a w rezultacie odwracają się od innych. Trzeci tom jest stosunkowo spokojny, Potter zaczyna dorastać, staje przed dylematem poszukiwania prawdy lub ślepemu zawierzeniu, gdy pojawia się postać i rola Syriusza w całej serii. Nad bohaterami zawisa możliwość powrotu Voldemorta, gdy jego sługa, Glizdogon, powraca do Czarnego Pana w poszukiwaniu ochrony. Czytelnik ma więc nieograniczoną możliwość ewentualnego szukania scenariusza dla kolejnej części. HP i CO to już tom, w którym częstą rolę gra coś, co neguje się pod nazwą czarnej magii (kościół katolicki szczególnie popiera się tym jako wątpliwym argumentem). Lekcje z Moodym, zadania TT, nowe, mroczne zaklęcia. Czytelnik nie ma prawa narzekać na brak akcji, zwłaszcza, gdy przenosi się ona na stary cmentarz. Kolejne 3 części to już spadek wrażeń, chociaż autorka nadal często zaskakuje czytelnika. Przyznaję, że 7 część nie spełniła moich oczekiwać jako całość, ale jej zawartość merytoryczna jest naprawdę niesamowita. Owszem, w 1 części tak jest. Ale jakim prawem można oceniać całą serię, jeśli nie zadało się sobie trudu jej przeczytania? To trochę nielogiczne. I bardzo żal mi Ciebie, że opierasz swoją wypowiedź na 1 książce i 5 filmach, bo to świadczy jak cenisz nas, czytelników HP i forumowiczów, od których żądasz uzasadnienia naszych decyzji, które przynajmniej poparte są wiedzą o serii, czego niestety nie można powiedzieć o Tobie i o czym sama dajesz przykład:
|
08 lip 2008 14:19:22 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja też mnośtwo słyszałam o tym, że książki Rowling propagują okultyzm, wypaczają charaktery. Według mnie owszem miejscami niektóre tomy są mroczne, ale to przecież jest ukazana walka dabra ze złem. U Tolkiena podobnie, u Lewisa też, z tym że tam wprowadzili symbolikę chrześcijańską, i przesłanie. Potter jest fajny, czytałam wszystkie tomy oprócz ostatniego. Przy okazji jakby ktoś wiedział, gdzie można zdobyć tą książkę w wersji ebooka, to byłabym bardzo wdzięczna ------------------ Dodano: Dzisiaj o 18:08:40 ------------------ Jakie są Wasze ulubione postaci z cyklu "Harrego..."? Myślę, że niektóre postacie są tam trochę zbyt szablonowe, takie czarno-białe, np. Snape, który praktycznie nie ujawnia żadnych szlachetnych cech charakteru, a w 6 tomie to już przechodzi samego siebie w podłości. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
|
20 lip 2008 20:08:40 |
|
|
Konto usuniete
|
[spoiler] Nie zgodze się z tym, że Snape był postacią negatywną, to czego się o nim dowiadujemy w ostatnim tomie pokazuje, że był postacią, która cały czas pomagała zakonowi zniszczyć Voldemorta, chociaż tylko 1 osoba o tym wiedziała Według mnie jest jest to najfajniejsza postać w całej serii HP[/spoiler]
Według "eksperta" zaproszonego do Radia Maryja, wrzucającego na tę książkę przez 10 minut, jest to książka "Psychopatologiczna"
Prawda jest taka, że każdy ma inny gust i jednym ta książka przypadnie do gustu innym nie. Ja należę do tej pierwszej grupy, bo pomimo największej dla mnie wady: [spoiler]Nie zabicie Pottera[/spoiler]
jest to według mnie cykl godny polecenia - każdy tom lepszy od poprzedniego ;]
|
20 lip 2008 21:02:54 |
|
|
Konto usuniete
|
Każdy kolejny tom tracił charakterystyczną dlań magię, coraz więcej tam walki i brutalności. Ja wiem, że "tak ma być", ale myślę, że jakość (?) kolejnych tomów trzeba by rozpatrywać pod zupełnie innymi kątami - każdą część cenię za coś innego. ;]
|
20 lip 2008 21:14:01 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|