To pierwszy tom z cyklu o lekarskiej rodzinie Cole'ów ale można tą książkę potraktować jako zamkniętą historię.

Jest to opowieść o Robie J. Cole'u synu cieśli (skojarzenia trafne), żyjącym w XI wieku. Jako sierota zostaje on pomocnikiem wędrownego kuglarza który od czasu do czasu zajmuje się również leczeniem.
Podczas wędrówki ujawnia się cecha Roba (oraz cecha jego potomków) czyli umiejętność wejrzenia w chorobę i określenia metody leczenia oraz jego skuteczności.
Gdy na swej drodze Rob spotyka żydowskiego lekarza jego życie staje sie podporządkowane jednemu celowi - stać się medykiem i uczyć się u sławnego perskiego lekarza, Ibn Siny, w świecie zachodnim zwanego Awicenną.

Powieść to opasła (w zależności od wydawnictwa koło 550 stron) ale nie dość aby czytelnika nasycić (jak dla mnie powinna być kilka razy grubsza).
Pełna humoru , mądrości i magii słowa książka od której bardzo trudno sie oderwać.

Nawet osoby które nie najlepiej znoszą powieści historyczne osadzone w średniowieczu będą zaskoczone treścią tej książki, która choć opisuje realia tamtej epoki to czyni to w tle, jakby mimochodem uwypuklając arcyciekawą historię przygód Roba J. Colea w jego dążeniu do mistrzowskiej wiedzy medycznej.
Barwne opisy, wspaniały język, wartka akcja i głęboka mądrość podlana ciepłym humorem składają się na danie które może spożywać z jednakową przyjemnością zarówno smakosz jak i początkujący bibliofil.
Każdy kto sięgnie po Medicusa może być pewien jednego - zaraz po skończeniu książki pospieszy szukać następnych części opisujących dalsze losy rodziny Cole'ów (Ja dokopałem sie tylko do dwóch - szamana i spadkobierczyni medicusa)

Edit by Obi: Jeśli już wstawiasz okładkę, to wstawiaj cały obrazek, a nie miniaturkę z paskiem rozmiaru.

Muszę przyznać, że na mnie też Medicus zrobił duże wrażenie. Fantastycznie się ją czyta. Wogóle zauważyłem, że większość dobrych książek wysyła swoich bohaterów w drogę. Tylko dwa przykłady najbardziej popularnych książek. Władca Pierścieni - Frodo z Samem zmierzają do Góry Przeznaczenia, by zniszczyć pierścień, z polskiej literatury patrz Sapkowski i jego historia o Wiedźminie. Też wedruję w poszukiwaniu Ciri.
Robie Cole główny bohater Medicusa wędruje z Anglii do Awicenny. Celem wędrówki jest spełnienie swojego marzenia, Robie chce zostać lekarzem i to lekarzem z powołania. Ogień powołania już ma, teraz potrzebuje tylko wiedzy. Nie będę dalej opowiadał, powiem tylko, że Gordon Noah ma doskonałe pióro, więc ta wędrówka wciąga i nas.

Poza ciekawą przygodą, warto dodać, ze to książka mądra. Nigdy nie zapomnę pewnego dialogu, streszczę go bo książkę nie czytałem, a słuchałem więc nie mam dostępu do tekstu.
6 letni synek pyta się ojca (akcja się dzieje w rodzinie żydowskiej):
- Tato czy Pan Bóg mnie widzi?
- Ależ oczywiście, że tak.
- A czy ja mogę zobaczyć Pana Boga?
- Niestety nie, gdyż Pan Bóg jest niewidzialny.
- Skoro Pan Bóg jest niewidzialny, to znaczy, ze On siebie nie może widzieć?
- Synku Tora mówi, ze Pan Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo, więc kiedy Pan Bóg patrzy na ciebie, to tak jakby widział siebie.

Poza tym książka zachęciła mnie do wpisania na listę obowiązkowych lektur Torę i Koran. Dlaczego, przeczytajcie Medicusa to się dowiecie

'Medicusa' czytalam dawno temu ale do dzis pamietam,ze byla to lektura niezmiernie wciagajaca ( z tego,co pamietam ' pozarlam' ja w ciagu 2 dni Cieesze sie,ze zostala zrecenzjowana bo dzieki temu postowi przypominialam sobie o jej istnieniu. Nie wiem jak wy ale ja bardzo czesto wracam do ksiazek,ktroe zrobily na mnie wrazenie i mysle,ze juz czas siegnac ponownie po ' Medicusa'.Jeszcze raz dziekuje za przypomnienie mi to tej fascynujacej lekturze:)

Edit by Mori: Tekst nie spełnia wymogów działu Recenzje. +1