Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Pachnidło:Historia mordercy/Perfume:The Story of a Murderer
a co powiecie na temat ekranizacji pachnidla...?
------------------ Dodano: Wczoraj o 0:40:14 ------------------
sam film jest dla mnie cudowny...zdjecia, gra aktorów, klimat.... chocby kluczowa scena z dziewczyna niosaca mirabelki, od ktorej przeciez zaczela sie obsesja Grenoulie( żaba z franc.)
a co do ksiązki to co tu duzo mowic, kiedy sie ja czyta wyswietla sie w glowie projektor ze wszystkimi szczegolami opisanymi przez suskinda, zapachow co prawda nie czuc..ale pewnych monentach moze to i lepiej..
|
30 mar 2008 1:40:14 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 30 mar 2008 12:55:35 Posty: 20
|
Filmik generalnie przyjemny choć za ujęcia końcowe należy sie pała! Należy zwrócić uwagę na pastelowe kolory, a także narratora z poza kadru. To charakterystyczne rozwiązanie żywcem wzięte z kna francuzkiego (Jean-Pierre Jeunet), choć reżyserem jest niemiec Tom Tykwer. Film ma swoj klimat choć na końcówka potrafi sporo popsuć.
|
30 mar 2008 13:16:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 mar 2008 22:33:30 Posty: 41
|
ogolnie film wypadl bardzo dobrze. rezyser stworzyl niepowtarzalny klimat, ktory dodaje filmowi uroku. co do skrytykowanej ostatniej sceny to nie moge sie zgodzic. moim zdaniem to jedna z lepszych w calym filmie. takze sposob w jaki konczy sie film jest dosc zaskakujkacy. jedyne co pozostawia wiele do zyczenie to wybor ofiar Baptiste'a - z zalozenia mialy to byc najpiekniejsze kobiety ale niektore po prostu byly brzydkie.
|
30 mar 2008 19:56:37 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 30 mar 2008 12:55:35 Posty: 20
|
Sprostuję: technicznie realizacja zakończenia jest ok. To mi po prostu nie przypadła do gustu ale każdy ma swój. Z dziewczynami podobnie (choć też uważam że nie wszystkie były extra). Co klimatu to jest go całkiem sporo.
|
30 mar 2008 23:05:59 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 mar 2008 23:02:05 Posty: 31
|
Film zrobił na mnie duże wrazenie, głos lektora nadaje temu pewną tajemniczość, sceny fakt drastyczne, ale gdyby nie to film nie byłby taki ciekawy, Obrzydliwa Francja tamtych czasów ! Obraz pokazany prawie jak w książce. Po jednym razie nie miałem dość, w końcu po ogladnieciu go po raz 2 stwierdziłem, ze nie robi już na mnie takiego wrazenia jak za pierwszym razem. Film obleśny, drastyczny, obrzydliwy... ale gdyby nie to film nie miałby takiego zapachu
|
31 mar 2008 10:58:23 |
|
|
Konto usuniete
|
NA film poszedł z dziewczyną bo chciałem sie dobrze zabawic...oczywiscie oglądając dobrą komedie. A tu ...yyy fajne zapachy! Film naprawde super....swietnie przestawia tamte czasy!
|
31 mar 2008 14:57:20 |
|
|
Konto usuniete
|
Ksiazki nie czytalam,film uwazam za swietny,zrobiony z duzym rozmachem,ma niepowtarzalny klimat.Film ogladalam dwa razy i za pierwszym razem zrobil na mnie naprawde duze wrazenie.Zakonczenie niesamowite, nie wiem, czy zgodne z ksiazka, czy lepsze czy gorsze ale mocne.No i nareszcie film inny niż wszystkie.
|
31 mar 2008 15:43:40 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 mar 2008 22:33:30 Posty: 41
|
skoro znalazly sie juz dwie osoby ktore tak mysla to cos musi w tym byc. moze rezyser tak bardzo chcial oddac klimat XVIII- wiecznej francji ze wybierajac kobiety do rol ofiar kierowal sie XVIII-wiecznymi kanonami piekna? trzeba przyznac ze ten zabieg nie wyszedl najlepiej
|
31 mar 2008 22:44:22 |
|
|
Konto usuniete
|
Najpierw bylem w kinie ... potem wzialem sie za ksiazke - i to tak naprawde jedyne dzielo gdzie czytajac 'poczulem zapachy' (w ten sposob reklamowala mi ta ksiazke kolezanka - i nie klamala). Warto przeczytac - dopiero potem obejrzec.
|
01 kwi 2008 12:35:01 |
|
|
Konto usuniete
|
Polecam najpierw przeczytać książkę, niewiele utworów ma w sobie takie "bogactwo zmysłów". Mogłoby sie zdawać, ze przedstawienie takiej sensualności będzie trudne, jeśli nie niemożliwe dla realizatorów filmu. Uważam jednak, że twórcy spisali się na medal. Film urzeka kolorystyką i plastycznością. W niektórych scenach malarskość jest mocno uwypuklona. I te właśnie momenty najbardziej mi się podobały. A tak na marginesie ekranizacja dzieła nieznacznie różni się od oryginału. Główny bohater w powieści został przedstawiony jako osoba o nieciekawej powierzchowności, w filmie widzimy przystojnego aktora. Poza tym brakuje w filmie kilku pobocznych wątków, np. okrojono dość znacznie etap wędrówki bohatera, ale takie są prawa reżysera.
|
01 kwi 2008 20:33:20 |
|
|
Konto usuniete
|
Wszyscy się zachwycali i pędzili do kin jak szaleni.I między innymi ja się znalazłam w tym tłumie.Jednak z kina wyszłam zawiedziona i nie sięgnęłam po książkę.Bo film mi w ogóle nie przypadł do gustu,nie wspominając już o beznadziejnym zakończeniu!
|
02 kwi 2008 20:29:53 |
|
|
Konto usuniete
|
zdecydowanie bardziej polecam przeczytanie ksiazki. wlasciwie nie ma porownania... aczkolwiek film ogolada sie bardzo dobrze i wciaga. moze ekranizacja nie jest najwyzszych lotow, ale i tak zachecam wszystkich do obejrzenia. dobra porcja rozrywki, na (jeszcze troche zimne) wiosenne wieczory.
|
10 kwi 2008 13:57:33 |
|
|
Konto usuniete
|
Zagadzam sie z wiekszoscia na forum. Najpierw ksiazka a pozniej ewentualnie film. Pod wzgledem wizualnym nakrecony perfekcyjnie... ale traci to o przerost formy nad trescia ....nie czuc zapachow, no moze poza pierwsza scena (Paryz)...Autor ksiazki zrobil to po mistrzowsku.
|
10 kwi 2008 16:07:19 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 kwi 2008 13:18:55 Posty: 64
|
Oczywiście, ksiązka jest jakością samą w sobie, ale film uwazam równiez za bardzo udany. nNe mogę się zgodzic, ze nie odczuwamy w "pachnidle' zapachów; wspomniana scena narodzin, czy też zabójstwa pierwszej dziewczyny to tak 'zapachowe" sceny,jak to tylko mozliwe. Bardziej "zapachowo" Tykwer mógł tylko nakręcic, dodajac spray do kinowego biletu. Ekranizacją jestem nie tyle zauroczony, co podniesiony na duchu, pokazuje bowiem ona, że i europejskie kino potrafi wyprodukowac film wystawny, a przy tym niebanalny. Bardzo dobra strona audio-wizualna, efektowne zdjęcia, intrygujący Ben Whishaw w głównej roli i perełka Hoffmana w dalszoplanowej. A że książka Suskinda to inaczej rozlozone akcenty...pewnie tak, ale film nie powinien byc li tylko wiernym odwzorowaniem literackiego pierwowzoru. Tykwer znakomicie sie broni, a jego film stanowi wartośc odrębną.
|
13 kwi 2008 9:05:26 |
|
|
Konto usuniete
|
Film jest bardzo kontrowersyjny - i dlatego warto go obejrzeć.Jednak zwiodły mnie opinie zachwyconych krytyków i film mnie niemiło zaskoczył...Może tak...osobiście polecam go dla zatwardziałych kinomanów...niewspółgrające ze sobą proporcje tempa fabuły z czasem trwania filmu....według mnie niepasujące do całości zakończenie...to budzi swojego rodzaju refleksje...można polecić widzom wrażliwym a zarazem wytrwałym w nieruszaniu się z fotela przez 2,5 h
|
14 kwi 2008 11:29:31 |
|
|