Bronte Emily - " Wichrowe Wzgórza"
Witam wszystkich serdecznie.
Mój pierwszy temat,postanowiłam poświęcić książce,która pozostawiła po sobie niezatarte wrażenia.
Autorka stworzyła dzieło,używając męskiego pseudonimu Ellis Bell,w czasach w których jak zapewne się domyślacie,kobiety niezbyt otwarcie mogły wyrażać swoje poglądy...
Mianowicie: Mamy rok 1847,Yorkshire...dosłownie czuć smak gotyku..Początkiem historii i zarazem jednym z głównych postaci,a może właśnie główną, jest małe cyganiątko.
Chłopiec przygarnięty przez pana Earnshaw w trakcie jednej z podróży do Liverpoolu.Chłopiec zaprzyjaźnia się z córką swojego wybawcy - Katy.Od tego momentu,
losy bohaterów przeplatają się wzajemnie,tworząc swoistą całość,sięgając następnych pokoleń.
Autorka wspaniale nakreśliła mroczny klimat tamtych czasów,surowe piękno wrzosowisk,demoniczność zarówno posiadłości jak i bohaterów..
Jednym słowem nic dodać,nic ująć.Nie sposób opisać tej książki wystarczająco dobrze.
Jej wielowarstwowość ,ogrom wątków doprowadza do stanu w który czytelnik nie może się od niej oderwać.
Gubi się w niej i po przeczytaniu.....
wraca do początku by chłonąc jej zawartość z takim samym zapałem jak za pierwszym razem, (a może i większym
)
Potem zdaje sobie sprawę ile jeszcze się w niej ominęło i czyta jeszcze raz.
No cóż,na tym chyba skończę,bo zachwycać się nad Wichrowymi Wzgórzami mogę jeszcze naprawdę bardzo długo a i tak moje wzdychania nie nakreślą tego,co powieść ma w sobie.
W każdym razie bardzo gorąco polecam
------------------ Dodano: Dzisiaj o 22:17:58 ------------------
No i wpakowałam posta tam gdzie nie trzeba.Mam nadzieje że zostanie mi to wybaczone z racji krótkiego stażu tutaj
Mimo wszystko proszę o opinie na temat powieści.
Edit by Rudi: Przeniosłam do recenzji, bo tu bardziej pasuje. Jeżeli chcesz porozmawiać o autorce to zalóż osobny temat, tym razem we właściwym miejscu