Wymiana poglądów jak widać przekształca się w bitwę. Zapłaciłem, kupiłem i teraz mam się wziąć do nauki żeby coś poprawić Jeżeli w opisie czytnika są reklamowane inne funkcje niż czytanie to powinienem z nich bez żadnych przeszkód (i nauki) korzystać. Gdyby było napisane - ten czytnik to..... tylko czyta, to wtedy wybór należy do mnie i muszę ponosić wszelkie jego konsekwencje. Jeśli jest napisane - goli, strzyże, rwie zęby i bańki stawia to mam prawo przypuszczać, że opis jest rzetelny.

To nie prościej jest zwrócić czytnik z tytułu niezgodności z umową?

A wystarczyłoby opublikować źródła firmware (i tak jest obowiązek, bo wszytko jest Open Source) wraz z chaintoolem do generowania obrazu (tutaj jest problem, bo obraz jest szyfrowany, co jest - moim zdaniem - złym posunięciem, ale można by to zlikwidować) i pozwolić użytkownikom generować własny firmware. Polityka pełnego Open Source wraz z aktywnym udziałem chętnych użytkowników załatwiłaby chyba wszystkie problemy. Obstawiam, że zawsze znajdzie się ktoś inteligentniejszy i bieglejszy w programowaniu od ludzi "z centrali" wśród userów. Chyba, że centrala zakłada, że ci inteligentniejsi używają Kindle.

Ja uważam, że np. takie A60, które kupiłem żonie, to dobry sprzęt. Jeśli firma decyduje się zaprzestać wsparcia, to powinna wydać ostatni firmware odblokowujący łatwą możliwość update'u i tyle. W ten sposób ktoś kto chce sobie pogrzebać, miałby możliwość, a firma ucięłaby narzekania.

Ale nie. Zamykamy urządzenie, użytkowników zniżamy do roli pieska, który może jedynie warować i czekać na ewentualny update rzucony jak ochłap ze stołu... W sumie Onyx to urządzenie z niższej półki.

Wysłane z Larka za pomocą Tapatalk 2

Wszystkie są made in PRC, ale nie wszystkie są designed in PRC. Jednak "designed in California" w przypadku Apple, czy "designed in USA" w przypadku Amazona ma znaczenie.



Owszem, ale wśród kupujących Touch (czy DX) nie zauważyłem takich którzy klną, bo kupili czytnik po którym spodziewali się aktualizacji. Widziały gały co brały.



Zgadza się, to jest postulat wielu ludzi ktorzy chcieliby robic oprogramowanie pod Booxy. "Dzięki" temu że z producentem tak się współpracuje a nie inaczej, nie powstały aplikacje księgarni, choć wiem że przynajmniej dwie się do tego przymierzały (i to dość dawno, jeszcze przed boomem na mobi).

O ile rozumiem frustrację z tego, że coś nie działa, to niestety Artatech nie jest tutaj właściwym adresatem. Właściwy adresat to producent: http://www.onyx-international.com/

Widzę Arturku, że trzeba Ci problem przedstawić tak, żebyś na pewno zrozumiał. Czytaj uważnie:

Zwiedziony zapewnieniami o doskonałym serwisie i częstych aktualizacjach firmware, kupiłem swego czasu jeden z najdroższych czytników na rynku właśnie po to, żeby nie musieć się uczyć i samodzielnie poprawiać. To po pierwsze.

Po drugie będzie pytanie. Czy uważasz, że prawidłowe pokazywanie stanu naładowania baterii, oraz sprawienie, że czytnik będzie potrafił wyjść ze stanu uśpienia, to jakieś wyjątkowe wodotryski, czy podstawowe funkcje urządzenia mobilnego posiadającego ekran?

Właśnie Artatech jako WYŁĄCZNY dystrybutor onyxboox w Polsce jest jaknajlepszym adresatem. Odpowiedzialnosć za produkt ponosi producent lub lokalny dystrybutor. W interesie Artatech powinno być takie trucie tyłka Onyxowi, aby sie ruszyli i zrobili w końcu coś raz a porządnie. Albo zrezygnowali z jego dystrybucji. poza tym, z tego co mi wiadomo, Artatech tez wprowadza zmiany do oprogramowania, więc mogliby coś zdziałać.

Artur Stachecki

Akurat mi część bug'ow przeszkadza w czytaniu, przez co nie czerpię z tego 100% przyjemności.

Zresztą przecztajcie sobie zakąłdkę O nas na stronie artatech

Ciekawy wątek - może się dopisze

Wg mnie trudno jest obarczać całkowicie dystrybutora za badziewne firmware, które produkują chinole. To tak jakby mieć pretensję do sprzedawcy pomarańczy, że część owoców jest spleśniała. Ale !!!.... Dobry sprzedawca wycofa zepsute owoce i napisze kartkę, że następne już będą lepsze a nie albo nie odpowiada albo pisze że "już już za chwilkę, będzie super hiper". Dodatkowo wypowiedzi typu "pracujemy nad zaimplementowaniem chmury, sklepu, itp" pozwalają przypuszczać, że dystrybutor jednak miesza w firmware. Może jednak najpierw naprawić błędy - a jak ktoś będzie chciał to sie pobawi w chumry i inne duperele.

Amazon również olał użytkowników dużego DX zostawiając firmware na poziomie 2.5.8 i delikatnie mówiąc - kupcie raczej te 6" czytniki bo duże nam się znudziły. ALE !!! nigdy nie było przypadku, że po aktualizacji przestał wyświetlać prawidłowo książki, gubił ostatnio czytane pozycje, tudzież dawał się wybudzać dowlonym klawiszem. To byłby strzał w stopę bo ludzie zaraz zaczęliby zwracać takie czytniki do amazonu.

Dziś przeczytałem że w którymś modelu nie działa tryb uśpienia i czytnik pobiera tyle samo energii cały czas - hahah, to już jest kompromitacja - bo dla mnie może nie być chmury, bełkotu TTS, dostepu do księgarni, ale jeśli czytnik cały czas żre baterię a jak wsadzę kartę SD (o której tak się ONYX chwali) to zeżre mi baterię w tydzień to z całym szacunkiem ale może lepiej niech producent przerzuci się na coś innego albo zrobi 3 modele a nie 10 i usprawnia oprogramowanie na poważnie.

Miałem A60 - szybko sprzedałem, właśnie przez to badziewne oprogramowanie. Po co użytkownikowi możliwość wgrania 300 własnych czcionek jak czytnik zapominał po resecie, która była używana. Nie pamiętał również ostatnio używanych książek, a wskaźnik baterii pokazywał co chciał. Nie miałem siły czekać na aktualizację i jak widać i tak bym się jej nie doczekał.
W USA tak działający czytnik odnosi się po prostu do sklepu (return policy - zwykle 30 dni) - u nas oczekujemy z utęsknieniem nowych zapowiedzi aktualizacji obstawiając przy okazji czy ilość poprawek przekroczy ilość nowych błędów...

fraktal, Jeśli faktycznie chcesz ruszyć sprawę formalnie to po pierwsze masz moje poparcie a po drugie gdyby trzeba było zebrać większą grupę niezadowolonych konsumentów to możesz liczyć też na mój głos. Wyślij tylko proszę mi na priv jakiś kontakt a prześlę Ci wszystkie dane jakie będą potrzebne. A przy okazji jak robiłeś zrzuty obietnic ArtaTech to jeśli Ci nie sprawi kłopotu to zwróć uwagę co obiecywali odnośnie stopni szarości. Nie wiem może mi się coś ubzdyczyło ale jak kupowałem boox'a 60 to było napisane 8 stopni a w przyszłości 16 ale rozwiązane przez nowy soft a teraz to chyba wyszło, że żaden nowy soft tylko po prostu w nowych partiach czytników nowy ekran który po prostu może mieć te 16 odcieni szarości. Jeśli tam gdzieś jest napisane faktycznie że 8 a następne aktualizacje umożliwią 16 to tyle co ja jako laik wiem to jest to wiążąca informacja handlowa. Tak czy inaczej jak pisałem jeśli faktycznie ruszasz sprawę formalnie, będzie trzeba jeszcze przedstawić kilku "pokrzywdzonych" to ja się dołączam.

Artur Stachecki, Nie obraź się ale pisząc że zamiast narzekać to samemu się wziąć do nauki i poprawić soft za dystrybutora to chyba troszkę nie pomyślałeś i się zagalopowałeś. To ja kupuję produkt i aby go używać mam jeszcze sam go modernizować i udoskonalać? To co, kupię czajnik elektryczny który się nie wyłącza po zagotowaniu wody - cóż, normalka, sobie poprawię, kupię nowe auto z salonu którego silnik nierówno pracuje - cóż, normalka, poprawię sobie sam ... i tak dalej w ten deseń. No pomyśl trochę proszę. Kupiłem produkt i chcę aby działał tak jak to producent obiecuję. Ba, nawet mówiąc szczerze miałbym mówiąc nieładnie gdzieś te aktualizacje gdyby bez aktualizacji działo wszystko tak jak producent/dystrybutor/sprzedawca obiecuje. A tu co mamy? Czytnik który jeśli mam włożoną kartę SD i nie wyłączam go całkowicie a jedynie wygaszam trzyma mniej niż tydzień. Wskaźnik baterii który zaraz po naładowaniu pokazuje jedną kreskę mniej, później cudownie pokazuje pełny stan naładowania, później znów jedną kreskę mniej. Czasem pokazuje trzy kreski a nagle dowiaduje się, że niski stan baterii i trzeba naładować. Nie, to nie wina baterii, to wina softu ale soft jest integralną częścią czytnika i to sprawa firmy aby działał jak trzeba a nie ja mam sobie poprawiać. Innych mankamentów też jest jeszcze kilka i każdy problem miała rozwiązać aktualizacja, szybko, sprawnie a mamy co? Firma doszła do wniosku, ze jak ktoś kupił czytnik dwa lata temu to już można go mówiąc nieładnie "olać" i zostawić z problemem a jak mu nie pasi to niech sobie kupi nowy czytnik.
Przy okazji aby nie było, że tylko najeżdżam na firmę ArtaTech to mogę też ich za parę rzeczy, przynajmniej ja osobiście pochwalić. Jak kupiłem czytnik i tam coś było nie tak o ile pamiętam z czytaniem karty pamięci to full kontakt, rzeczowo, na temat, szybko odesłałem im czytnik kurierem (oczywiście na ich koszt i oni go zamówili) zrobili, odesłali, pełna profeska. Jak udało mi się zbić ekran, też wszystko szybko i sprawnie załatwili, wymienili (oczywiście tu już za ekran i wymianę musiałem zapłacić ale to nie dziwne skoro sam pobiłem:)).
Tak więc przynajmniej z mojej strony nie jest to jakieś takie czepianie się aby czepiać. Jak jest za co pochwalić to i się chwali ale obecna sytuacja to po prostu spore przegięcie a sądzę, że zarówno ja jak i inni użytkownicy wykazali się dużą cierpliwością czekając ponad rok na aktualizację która miała rozwiązać wszystkie problemy i naprawić wszystkie błędy.

Sam na to wpadłeś, o Złotousty ?




Proponuję stworzyć wątek " Tekst roku "
Koledze Arturowi Stacheckiemu udało się tym jednym, jakże głebokim zdaniem zdeklasować mojego dotychczasowego faworyta, czyli znanego i lubianego Pana R.

fraktal, dzięki.
A tak na serio, to czekam na odpowiedź serwisantów ArtaTech w sprawie modyfikacji oprogramowania i jądra systemu. System w Booxach jest daleki od ideału, ale jeśli będzie możliwość bezstresowego testowania niestabilnego kodu, to popracuję nad poprawkami.

Osobiście brakuje mi funkcji wysyłania maili na czytnik i tą funkcjonalność mam zamiar niedługo dodać. Przynajmniej na M90/M92 i jak się uda na "maluchy".

Wracając do tematu, wyluzujcie trochę, bo ten dział na forum przeradza się w skupisko frustratów. Zróbcie coś, na przykład skontaktujcie się z użytkownikiem Booxtor na forum mobilered, który również zajmuje się oprogramowaniem na te czytniki, napiszcie do serwisu ArtaTech czy onyx-international.com. Skoro od dawna widać, że na forum nic nie da się osiągnąć w temacie oprogramowania, to po co drążyć temat.

Dusiolek, moją nazwe użytkownika pisze się inaczej.

Ale właśnie trzeba oddzielić dwie rzeczy:
- odpowiedzialność za produkt, który się sprzedaje (i tu jest klasyczna zgodność/niezgodność z umową, jeśli ktoś sądzi, że czytnik działa niezgodnie z umową, ma dwa lata na jego zwrot).
- odpowiedzialność za rozwój produktu, gdzie jak sam napisałeś - Artatech może tylko truć tyłek producentowi. A to nie jest łatwe. Mailowałeś kiedyś z Chińczykami?



Nie wiem do końca jak to jest - co Artatech może sam zmienić, a gdzie musi czekać na producenta. Faktycznie "winą" tej firmy wydaje mi się zbytnie rozbudzenie oczekiwań (po co? żeby ludzie czuli przewagę technologiczną onyxa?) i obiecywanie tego, co jest od nich niezależne. Np. aplikacja do chmury - była gotowa, ale Storino się wycofało. Artatech to nie jest duża firma, zgaduję, że parę osób i oni nie mają środków nacisku.

Inna sprawa, że to i tak PIERWSZY dystrybutor czytników w Polsce, który zabrał się sensownie za ich promocję. Polska strona Onyxa jest najlepsza ze wszystkich, łącznie z samym producentem. Niestety to jednak świadczy o jakości samego produktu.

BTW. Niedawno kampanię reklamową ze swoją platformą (czytniki+księgarnia) rozpoczęło Prestigio - baner jest m.in. na moim serwisie. Ale niestety, jest to sterowane gdzieś z daleka, bez specjalnego pomyślenia, czego oczekują czytelnicy i nie wróżę wielkiego sukcesu.

Dorzucę moje trzy grosze.
Faktycznie jest tak, że klient zapłacił - ma prawo wymagać. Chociaż z drugiej strony zdaję sobie sprawę że wygląda to pewnie tak, że serwis ArtaTech może co najwyżej wgrać powtórnie firmware, który dostarczą Chińczycy - oni piszą firmware, ale ich celem jest przede wszystkim zarobić, podejrzewam że jak już zarobią swoje, to nie będą się bawić w nowe firmware itd., bo lepszym biznesem będzie wydać onyxa z kolorowym wyświetlaczem. Słaba polityka, ale tak na moje to chyba wygląda.
Inaczej oczywiście by było gdyby ArtaTech panował nad systemem, bądź stworzył jednostkę do jego rozwoju - to była by akcja. Nie wiem czy ATech może robić więcej niż codziennie wysyłać maile do Chin "Już coś zrobiliście?". Także wieszanie ciągle psów na ATech też chyba nie ma sensu. Ja trochę przyzwyczaiłem się do mojego booxa i pogodziłem się z pewnymi błędami, pracuje mi się nie najgorzej, ale rozumiem tych, którzy kupili w konkretnym celu i produkt nie do końca jest dorobiony (a mógłby być - bo wskazywane błędy nie są jakimiś wodotryskami).

Swoją drogą nawiązując do wypowiedzi Artura, chodziło mi już po głowie założenie wątku "Development" na naszym forum. Skontaktowanie się z mobileread i Booxtorem, których śledzę czasami. Tam jest już część zrobiona, są linki do źródeł jądra i firmware, jest toolchain do kompilacji nawet z opisami. Nawet już coś zacząłem śledzić, próbować zrozumieć, ale chwilowo brak czasu no i samemu to chyba za dużo, stąd pomysł jakiejś współpracy. Osobiście posiadam M92 i w tym kontekście chciałbym to rozwijać. Co Wy na to?

Co do modeli A60 - to pytanie czy ATech nie mógłby np. przerzucić na życzenie klienta (który się nie zna na programowaniu) firmware na OpenBoox? Osobiście nie testowałem, nie wiem jakie ma błędy i na jakim etapie jest projekt, ale może ze strony dystrybutora warto by się tym zainteresować.

Dziękuję za wypowiedź i potwierdzam: daje się czytać i to w przeważającej ilości formatów na kilka sposobów (nie licząc słuchania IVONY).

Witam specjalistę od rozkładania elektroniki na czynniki pierwsze Może uda się stworzyć coś dodatkowego, uprzyjemniającego lub ulatwiajacego życie na Boox-y? Wszak wszystkie mają to samo oprogramowanie (prawie).

Wymienione przypadłości (poza ostatnią w seriach z X), nie występują w oprogramowaniu, jeśli dany egzemplarz jest niesprawny należy zgłosić go do serwisu.

Ta informacja mówi o tym, że pełna optymalizacja zuzycia energii jest automatycznie aktywna cały czas, a najlepszą drogą do zaoszczędzenia energii i wydłużenia czasu pracy na jednym ładowaniu jeśli ktoś chce, jest wyłączanie czytnika w czasie nieużywania.

Okno wyboru czcionek ma 25 wolnych pozycji.
Błąd z niezapamiętywaniem wybranej czcionki wystąpił jakieś 2 lata temu w modelach A60/60S i był zaraz naprawiony - obecnie taki argument nie ma zastosowania.
Ze wskaźnikiem baterii, przyznaję, zdarzają są kłopoty w niektórych egzemplarzach (ze starszych partii A60/X60 i nowszych i62), nad wyegzekwowaniem poprawki dla tych przypadłości od producenta pracujemy cały czas.

Wyjaśnię sprawę 8 i 16 odcieni na starszych Vizplexach. Był taki projekt, ale okazało się, że przy 16 odcieniach następuje spore spowolnienie działania ekranu, natomiast różnica w odbiorze tak mała, że wszyscy zrezygnowali z tego pomysłu i nie został wprowadzony. Dopiero ekran Pearl zapewnił zadowalającą szybkość reakcji, by wprowadzić 16 odcieni.

Jeszcze raz dziękuję za wypowiedzi i propozycje, postaramy się z tego wyłowić konstruktywne wnioski.

Moje krótkie podsumowanie kilku miesięcy użytkowania Onyxa.

Potwierdzam część wypowiedzi: DA SIĘ CZYTAĆ !!! ale ....

1. Zmiany w oprogramowaniu są - i pod względem wizualno/użytkowym według mnie na plus.
(wystarczy porównać ze starszym oprogramowaniem - jak ktoś nie może zdobyć to za wschodnią granicą
takowe jest dostępne (powiązanie modeli u nas i na wschodzie jest gdzieś na forum))

2. Wybudzanie dowolnym klawiszem - moja zmora
(Dziękuję Panie Robercie za informację w jednym z wątków, że nie ma co liczyć na poprawkę tej przypadłości, na którą czekałem prawie 9 miesięcy)

Dla mnie zaproponowane rozwiązania są takie sobie, i one właśnie psują cała resztę - skondinąd całkiem niezłej roboty.
Sposoby radzenia sobie z tym problemem.
Wyłączanie czytnika:
- właczenie trwa bardzo długo do tego dochodzi otwieranie dokumentu (w przypadku .doc to jakaś porażka) - podsumowując minuta
od uruchomienia czytnika do możliwości czytania to trochę jak dla mnie za długo.
(proszę w odpowiedzi nie proponować konwersji na szybciej obsługiwane formaty - bo mnogość obsługiwanych formatów wpłynął na decyzję o wyborze onyxa)
Prozaicznie - wsiadam do tramwaju - wyciągam czytnik, uruchamiam ... i zamiast czytać, czekam i czekam ....

- opcja pozostawienia urządzenia właczonego
Włożenie czytnika do plecaka powoduje przykładowo:
- jestemy na zupełnie innej stronie niż kończyliśmy czytać
- jesteśmy w głownym menu - uruchamiamy ponownie książke jesteśmy na innej stronie
(opiwywałem w jednym z wątków dokładnie jak to można uzyskać)

Jak z tym żyję:
- zawsze po czytaniu wychodze z dokumentu (wtedy mam pewność, że czytnik zapisał miejsce gdzie skończyłem)
- konwertuję dokumenty np. na RTF - bo wczytują się wielokrotnie szybciej
Niestety te czynności non stop przypominają mi o uciążliwych użytkowo problemach, z którymi producent/dystrybutor nie może sobie poradzić.

W mojej ocenie załatwienie tych dwóch "drobnostek" stworzyłoby naprawdę świetny czytnik służacy do czytania, z długo trzymającą baterią. (nie do przeglądania www, odbierania poczty, rysowania ...)

Niestety rzeczywistość pokazuje, że na topie są nowe modele ...
Dlatego też kolejnym czytnikiem, który kupie nie będzie Onyx, a szkoda bo zapowiadał się świetnie.

Dodatkowo tłumaczenie, że produkcja jest w CHINACH nie jest żadnym argumentem.
Kupująca CHIŃSKI czytnik za 100 pln można się tak tłumaczyć.
Natomiast ceny czytników Onyx nie odbiegają zbyt mocno choćby od
Kindla. Uważam, że za tą cenę można wymagać jakości, tak samego czytnika jak i oprogramowania.
Dzięki Onyxowi wiem już na co zwrócić uwagę przy wyborze czytnika. ^^

Wersja kindla z reklamami. Aż kusi sprobować.

Pozdrawiam