Cześć wszystkim, szczególnie tym, którzy wybierają swój pierwszy czytnik.

Nim kupicie jakiegokolwiek Onyxbooxa zastanówcie się 10x bo za mniejsze pieniądze możecie mieć kundla, z którym nie będziecie mieli tyle kłopotów.
Dlaczego to piszę?
Po pierwsze - jeśli chcecie żeby książka się dobrze wyświetlała ze wszystkimi pierdołami jak okładka, formatowanie itp to bez długich zabaw z konwersją tego nie zobaczycie, a jeśli jesteście walnietymi estetami, takimi jak ja, to i tak nie bedziecie zadowoleni.

Po drugie-oprogramowanie - tragedia!
Czekacie miesiącami na aktualizację, która w końcu jedną rzecz naprawi, 10 spieprzy, np uśpienie, czy pożeranie pradu przez kartę pamięci.
Ewentualnie nie doczekacie się aktualizacji (z pozdrowieniami dla użytkowników serii 60 i m90)

Po trzecie, przez co piszę ten temat, ale to przelało czarę goryczy:




Kupuje czytnik w POLSCE od POLSKIEGO dystrybutora, a ten się martwi o ARABÓW i ŻYDÓW (bez posądzeń o rasizm-chodzi mi wyłacznie o nacje), jakby oni mieli być jego docelowym klientem. (nie liczę tego ułamka procentowego użytkowników - wybaczcie jeśli to czytacie).
Prawdopodobnie wystarczyłoby zaktualizować jeden program, aby można było czytać z przyjemnością książki, ale po co, lepiej przejmować się kims kto go nie kupi, a jeśli nawet to stanowi minimalny procent odbiorców (wspominani Żydzi prędzej kupią kundla).

I co najgorsze - kupuje najdroższy dostępny czytnik 6' (przynajmniej w lutym - 889zł) który jest wart mniej niż połowe tego co zapłaciłem. Dlaczego połowe? Bo za 400 zł mógłbym mieć kundla 4 z reklamami do którego wrzucam mobi i reszta mnie wali.
Który wyświetla wszystko co powinien.
Który, ironia, mimo tego samego wyświetlacza PEARL, ma lepszy kontrast. I nie mówcie, że to przez czcionki, bo różnica jest widoczna przy porównaniu obu obok siebie - kundel ma bielsze tło (zresztą wspominano o tym chyba na Świecie Czytników, podczas targów).
Który ma roczną gwarancję, że nawet jak rozwalisz ekran, to wyślą nowy czytnik.
Który służy do czytania!
Który ma przyjemniejsze przyciski do przerzucania stron.
Który jest lżejszy.
Na którego możesz wrzucić nieoficjalne oprogramwoanie i czytać pozostałe formaty oraz pdf z reflow (chociaż na ten temat za bardzo się nie wypowiadam, bo nie widziałem jeszcze na żywo jak to działa).

Jeśli myślicie o plusach, to jedyne co przychodzi mi do głowy to wyłącznie reflow w pdf i szkicownik - można się nim chwilkę pobawić.
Ivona - praktycznie nie używam, poza tym czasami lubi się wyłaczyć podczas czytania.
Gry - dziękuję, od grania w podrózy mam NDS'a i telefon, ewentualnie można kupic tablet.


Ps. Proszę pozostałych użytkowników OB o wyrażenie tutaj swojej opini, zarówno pozytywnych i negatywnych.

flaaamewar.

tl;dr

i ogarnij się facet...

Gdzie tu masz flamewar?

Raczej opinię rozgorycznego klienta, mającego dość słuchania, że tego nie da sie, to nie nasza wina (wina wydawcy ebooka), będzie za 3 dni, miesiąc, na pewno w tym tygodniu. Kup sobie onyxa, zrozumiesz.

Uwierz, na Kindle też się cuda potrafią dziać.

Wierzę,
chociaż te co sprawdzałem na K4 u mojej dziewczyny wyglądają idealnie prosto ze sklepu (virtualo, woblink, nexto).
A wrzuć epub bezpośrednio w onyxa to nie zobaczysz żadnego formatowania (no chyba że czytasz w adobe reader, podziękuję).

Nie, no nie zastanowiłeś się przed zakupem, a może potrzebujesz tabletu z wolnym oprogramowaniem?

Ja kupiłem booxa 60 (teraz się nazywa A60) w roku 2009. Szukałem wtedy najbardziej wszechstronnego czytnika na rynku i takim był Onyx Boox. Przez cały ten czas pojawiały się aktualizacje oprogramowania. Był moment, że nawet co miesiąc, co pamiętam wywołało docinki, ale świadczyło o staraniach dostosowania czytnika do potrzeb czytelników.
Po jakimś pół roku użytkowania ujawniła mi się wada ekranu, która została w ciągu 3 dni naprawiona (wymiana ekranu) przez serwis polskiego dystrybutora (kurier pośredniczył, bez żadnych moich kosztów).

W międzyczasie miałem również kindle 3 3G (dzisiaj zwanego keyboard), który sprzedałem.
Miałem też czytnik firmy Prestigio, który też szybko poszedł na sprzedaż.
W zeszłym roku sprzedałem mojego booxa i kupiłem nowy czytnik - również booxa A60. Sprzedałem tylko i wyłącznie z chęci wymiany ekranu na Pearl, bo w niektórych sytuacjach (słabe oświetlenie) poprawia komfort czytania.
Nadal rozglądam się za ciekawym czytnikiem, ale na razie nie znajduję nic dla mnie konkurencyjnego. Mam zamiar przyjrzeć się jeszcze nowemu Pocketbookowi, ale jest dość młodym produktem i czekam na pojawienie się recenzji użytkowników i aktualizacje, które pokazały by go w realnym świetle codziennego użytkowania.

Nadal więc uważam booxa, za najbardziej wszechstronny czytnik (taki jest moj priorytet czytelniczy).
Piszę o moim modelu, ale wszystkie booxy mają jednakowe (wcześniejsze lub późniejsze) oprogramowanie.
Zainstalowałem oprogramowanie 1.6 (z listopada 2011 tu z forum) ze względu na wprowadzoną nową aplikację do czytania Cool Reader
(obok czytnika Adobe i FBReadera).

Brakuje mi w czytniku (skoro ma WiFi) księgarni on-line, na co liczyłem wraz z zapowiadaną wersją 1.7. Miała być już pół roku temu... Ale widzę też jak polski rynek ebooków powoli ogarnia się ze wzrastającym zapotrzebowaniem czytelników. Dopiero w tym roku pojawiły się różne formaty i szersza oferta. Zresztą na booxie nie muszę się przejmować formatem, bo równie dobrze czyta epub jak i mobi (razem z okładkami ilustracjami i wszystkim innym co dany format zawiera).
Wady oprogramowania oczywiście są, ale żadna z nich nie powoduje braku możliwości komfortowego czytania.
Mój czytnik też się wybudza z uśpienia dowolnym klawiszem, ale nie jest to problemem przy transporcie, bo nie ma wystających ponad obudowę klawiszy jak w X60.
Obecność karty SD w slocie powoduje krótszy czas pracy po pełnym naładowaniu, ale to chyba we wszystkich czytnikach, większym problemem jest kilkukrotne odświeżanie zawartości karty po wyjściu ze stanu uśpienia (wygląda na to, że w nowych czytnikach rozwiązany). Zresztą różne karty różnie ciągną prąd - używam raczej mikroSD w przejściówkach.
Internet działa łącznie z javą, choć bardzo wolno, ale mobilne strony czytuję bez problemów i w sporadycznych wypadkach gdy potrzebowałem, to był i działał. Trzeba unikać stron z ruchomymi grafikami bo wtedy to już trzeba mieć anielską cierpliwość - eink z taką obsługą jak jest teraz do tego się nie nadaje. Jak zabrnę na taką skomplikowaną stronę przeglądarka potrafi wylecieć całkiem do menu.
Zawarte w systemie czcionki często są mizerne i część z nich nie ma polskich liter (czytnik podstawia w zamian z innego kroju, co wygląda dziwacznie), ale można sobie dogrywać własne czcionki, szkoda że dystrybutor albo producent nie dołożyli starania o lepszy zestaw. Najfajniejsze widziałem w Nook Touch.
Dzielenie wyrazów. Bardzo ważna dla mnie funkcja. Jest, ale nie radzi sobie z polskimi regułami (zaadoptowałem polskie, na bazie pracy t3d z FBReadera). Szkoda, że dystrybutor nie włączył ich do oprogramowania (są na tym forum do pobrania), trzeba sobie samemu dograć.
IVONA czasem wylatuje w trakcie czytania w programie Cool Reader (w pozostalych OK), wprawdzie ta aplikacja została niedawno dodana, ale wypadało by to poprawić.
Przy oprogramowaniu 1.6 na moim czytniku nie zawsze od razu reagują klawisze menu i back po włączeniu (do pierwszego zadziałania trybu uśpienia), piórko nigdy nie zawodzi. Wolę bardziej precyzyjne zaznaczanie czy pisanie piórkiem niż palcem (jak w i62), poza tym ekran nie nabawia się odcisków paluchów.
Szkoda, że w oprogramowaniu, nie ma możliwości przełączania aplikacji dla formatu dokumentów RTF. Jest dla fb2 i zip, a Cool Reader pokazuje ilustracje i radzi sobie z tekstem z przypisami. Można to obejść pakując dokument w zip, ale mogło by być prościej.
Zresztą większość innych czytników albo obsługuje tylko mobi albo tylko epub (za pomocą Adobe Readera) - nawet nie chcę się nad nimi zastanawiać.

Brakuje mi też listy zmian przy nowym oprogramowaniu, dawniej taka się pojawiała.
Obserwując pracę producenta widzę, że przeszedł on do trybu publikacji nowych wersji na bieżąco (current state), po pewnym czasie prac (niwelujących błędy i dodających nowe rzeczy), bez stawiania sztywnych cezur. Nie wiem czy to dobra polityka, ale widać że stawiają na ciągłą pracę na swoich platformach czytnikowych. Zwłaszcza tych nowszych 800MHz. Zresztą dla moich potrzeb (czytelniczych), różnica szybkości działania w porównaniu do starszych 533MHz jest pomijalna. O dziwo te nowsze sporo dłużej wytrzymują na baterii

Chcę podsumować, że te spotykane w booxach błędy nie uniemożliwiają normalnego czytania bardzo wielu formatów dlatego dziwię się takiemu podejściu jak w pierwszym poście, mając w rękach tak wszechstronny czytnik. Przecież to służy do czytania i to dobrze służy.

Ja nadal polecam booxy, chyba że cena jest czynnikiem krytycznym, wtedy każde urządzenie z ekranem eink da nam radość czytania ebooków czy dokumentów bez bolących oczu, tylko trzeba dokonać trochę przygotowań z plikiem na komputerze przed wrzuceniem na czytnik.

Chyba wypadałoby powiedzieć równie źle. Jeśli by czytać pub w FBreaderze, trzeba go często konwertować, by spłaszczyć jego strukturę, to nie różni się to wiele z punktu widzenia użytkownika od konwersji z epub na mobi, który jest bezbłędnie obsługiwany przez kindle. Polskiego dzielenia wyrazów nie ma fabrycznie ani w jednym, ani w drugim. Kindle wyróżnia się sensownie działającą przeglądarką z trybem article mode, synchronizacją między czytnikami, wysyłaniem książek i innych treści przez email (także z polskich księgarń!). Z litości pominę kwestię obsługi (po)gwarancyjnej.
A onyx? Obsługą karty SD, która znakomicie przyspiesza rozładowywanie akumulatora i sprawia problemy przy wybudzaniu, oraz (w niektórych przypadkach) wybudzaniem z uśpienia każdym przyciskiem...

Gdybym miał czas, to owszem, kupiłbym sobie onyksa, ale po to, żeby napisać na niego własne oprogramowanie, bo to fabryczne to jakaś parodia.

PS. Ostatnio kupił Artur AKA soksymora, więc za jakiś czas niektóre niedomagania oprogramowania onyksów mogą zostać zneutralizowane

Tego stwierdzenia nie rozumiem albo jesteś w błędzie.
Booxy mają trzy aplikacje czytające format epub, nikt nie nakazuje czytać w FBReaderze, wybór jest dowolny (pozostałe, czyli adobe reader i cool reader nie mają żadnych problemów z tym formatem), a i sam fbreader ma problem tylko w niektórych rodzajach plików epub i to tylko z ilustracjami (ew. okładkami) - tekst jest pokazywany prawidłowo. Nie ma potrzeby żadnej konwersji aby czytać ebooki w całości, nie musi się tez zdejmować DRM jeśli jest - to wszystko jest wyraźnym plusem.

Format mobi jest również dobrze obsługiwany przez booxy (i wiele innych formatów).

Dzielenie wyrazów w booxach działa "fabrycznie" również w polskich tekstach (nie ma "dziur", czyli rozciągniętych spacji między wyrazami), tylko w ok. 20-30% przypadków nie jest zgodne z polskimi regułami co dla kogoś, kto na to zwraca uwagę, jest drażniące, dlatego napisałem o dodatkowych polskich regułach.

Jaki spotkałeś problem z obsługą "(po)gwarancyjną" ??

Co do skracania czasu pracy przez kartę SD (występuje na dowolnym czytniku, który posiada ich obsługę), to dla mnie, przy intensywnym czytaniu (nie tylko po 30 min dziennie ) nie ma praktycznej różnicy czy ładuję mojego booxa raz na tydzień (z kartą w środku) czy raz na dwa tygodnie (bez włożonej karty SD). A nowsze modele pracują dłużej.

Własne oprogramowanie? Jest możliwe, istnieje też projekt OpenBoox.
A jeśli by ktoś dołożył coś nowego do oprogramowania, czy uzupełnił, to wszyscy by się cieszyli i skorzystali

Kindla sprzedałem, bo mailowanie do czytnika nie było mi jakoś potrzebne, nie mogłem się przyzwyczaić, brakowało mi możliwości operacji na plikach i katalogach, konwersja dokumentów i ebooków do mobi mnie nie zadowalała. Wszystko w jednym worku (katalogu) i kolekcje nie było dla mnie wygodne.
Jednak nie przeczę, kindle jest dobry, tani, ma niesamowitą obsługę gwarancyjną (wymiana nawet uszkodzonego z własnej winy czytnika na nowy), ze względu na nacisk firmy na sklep amazoński na którym zarabiają (a w którym niestety nie ma polskich publikacji). To wszystko w języku angielskim - nie po polsku.

I znów dopiszę - ważne żeby ekran był w technologii eink, a nie świecący LCD itp.

@radzio27,
zaskoczę Cię pewnie.
Jak miałbym ponownie wybierać i tak kupiłbym Onyxa. No ale ja zaczynałem od czytania na palmtopie w Mobipocket Reader, potem miałem ( i mam jeszcze ) Bebooka Mini - to była dopiero jazda...
Mojego starego już Onyxa 60-ę na Vizplex'sie i nowy i62 uważam za solidny sprzęt.
Problem tylko w tym że jest straszny bałagan w firmware.
Ale jeśli sie kupuje czytnik do czytania, to Onyx jest dobrym wyborem.
Jako "wodotrysk" jest beznadziejny.
Tylko czy fw typu "wodotrysk wszystkorobiący" jest tak naprawdę w czytniku eink potrzebny ? Czy w tym wszystkim nie gubi się przypadkiem prosta przyjemność jaką jest dla mnie lektura dobrej książki w komfortowej formie ? Czemu owe "wodotryski" mają służyć ?
Porządną przeglądarkę internetową, a nawet kilka i email mam w telefonie komórkowym i w tablecie. Plus milion różnych aplikacji do wszystkiego. Plus 16 mln. kolorów i HD . Plus diabli wiedzą co jeszcze
Książki - cóż, wole sam sobie przygotować , przecież z pomocą Calibre to zwykle moment jest. Natomiast wszelkiej masci dokumenty czy w pdf czy w html (są takie , zapewniam, sony w html-u daje instrukcje obsługi wielu swoich produktów) czy w formatach windowsowskich - nigdy nie miałem problemów. Wrzucam i "gada". I ok... czasem brak przesyłania plików przez wifi ale kabel można w sumie od czasu do czasu "wetknąć". Albo kartę SD do slotu komputera. To nie jest jakiś wielki wysiłek, przynajmiej dla mnie...Katalogi układam po swojemu,wg własnych reguł sortowania, dla kogoś innego byłoby to pewnie kompletnie nieczytelne, ja robię sobie tak jak lubię.
Problem z Onyksem to straszliwa galopada z firmware'ami, której przyznam się nie rozumiem. I przez którą naprawdę dobry sprzęt sporo juz na starcie traci. Dla mnie to jest bez sensu, ale tej myśli może rozwijać nie będe bo znowu ktoś mi zarzuci złośliwość albo przytyki osobiste.
Ad rem.
Dla mnie czytnik ma działac stabilnie i przewidywalnie oraz nie katować baterii.
W Onyx 60 mam fw 1.5.1 , bardzo stabilne i solidne. Używam od roku ponad - do czytania. I62 wkurzał mnie niezmiernie bo fw miał tak naszpikowany bugami że mnie krew zalewała. Znalazłem starszy , stabilny soft ( z lutego 2012 ) i teraz jestem jak najbardziej zadowolony - bo I62 też mi służy do czytania. Tylko i wyłącznie. Ivony nie używam i nie potrzebuję, audiobooki mam na odtwarzaczu mp3 Sony 8gb który bije Ivone na głowę w kazdej kategorii, bo na jednym ładowaniu ciągnie 50 godzin. A jak słucham jak Ivona w czytniku "duka" co trudniejsze wyrazy czy nazwiska w czytanym tekscie, to mi się wyć ze smiechu chce. Żywego, ludzkiego lektora nie da się zastąpić żadna elektroniką. Reszty funkcji nie potrzebuję a zauważyłem że dodawanie ich "na siłe" rozwala czytnik, mnoży bugi i wkurza właściciela. A ja się niepotrzebnie wkurzać nie lubie.
Natomiast I62 dalej mnie zachwyca kompaktowymi rozmiarami przy 6'' ekranie i lekkością. Tak, wiem, są czytniki jeszcze lżejsze, ale jak się jest stukilogramowym facetem jak ja to nie przesadzajmy - te 50 czy 60 gramów różnicy nie czyni Mógłby mieć jeszcze tylko "subtelniej" chodzące klawisze <- i -> ale do tych sie już przyzwyczaiłem, w miarę szybko nawet. I już nie rażą.
IMHO Onyxy są dobrym wyborem.
I będe sie przy tym upierał.
To były moje trzy grosze.
Miłego wieczoru.
f.


edit coby postów nie "kocić": jeszcze słów parę dlaczego wolę sam przygotowywać sobie książki.
Mam własne, niekoniecznie optymalne dla kogoś innego preferencje wyświetlania tekstu: marginesy, interlinia , czcionka itd. Parametry konwersji ustawiłem sobie pod te preferencje, czytnik takoż i czytam tak jak lubię tekst "skomponowany" pod siebie. Wszelkie informacje jak to zrobić są na tym forum i to w obfitości.
A - i co do i62, masz rację, mimo IR i mimo stale wetkniętej karty microSD jest zdecydowanie mniej "prądożerny" od 60.
Od naładowania na full do 2 kresek na ikonie baterii "przkręciłem" coś około 4800 stron plus kilkadziesiąt on/off i Bóg raczy wiedzieć ile usypiań. Dla mnie to jak najbardziej przyzwoity wynik. Ale zaznaczam - to na fw 1.7 09022012.Czyli z CR ale bez "wodotrysków".
f.

fraktal, mówisz o prostocie względem chyba najdroższego 6" czytnika w Polsce. Myślę, że wiele osób wydając tak dużą sumę (długo kosztował 900zł!) oczekiwało znacznie więcej, niż tylko prostego czytania. Bo jeśli kupować tylko do najprostszych zadań, to można dostać odpowiedni czytnik za połowę tej kwoty.

Jasne.
Dlatego w moim wcześniejszym poście nie uświadczysz słowa "polecam".
Ja pisałem wyłącznie o własnych odczuciach i preferencjach.
I nie piszę nigdzie że moja prawda jest "najmojsza i najprawdziwsza", zauważ.
Niemniej po 14 miesiącach użytkowania Boox 60 dałem się skusić na młodszego brata i ... Zle się zaczęło. Fakt. Ale moje preferencje są nietypowe, o tym także napisałem. Natomiast mnogość wątków opisujących perypetie właścicieli I62 ( do poczytania w dziale Onyx ) z ich nabytkami trochę mnie martwi, przyznaje. Jak dotąd mój, poza mozolnym dobraniem najmniej skopanego (ale i najuboższego) softu, co było irytujące, spisuje się bez zarzutu w swoich podstawowych i dla mnie najważniejszych funkcjach.
{w tym miejscu emotikon spluwa 3 x przez lewe ramię i zamaszyście odpukuje w niemalowane }

A oczekiwania ?
Jasne że były większe, zwłaszcza w kontekscie obietnic dystrybutora.
Kolejne fw to parodia, a tłumaczenia dlaczego są takie a nie inne to już momentami parodia parodii . Ale to już inna bajka.
Cena, powiadasz ...
Ha... Cena to jest wogóle dziwna rzecz.
Zostawmy na chwilę czytniki, dam Ci przykład z poletka TV 3D.
Widziałem tego multum, w tym część w cenach zupełnie absurdalnych.
I ani jednego który nie wyświetlałby obrazu jak stara "trójwymiarowa socjalistyczna pocztówka z Darłówka". Na pierwszym planie rybak, na drugim łódż, na trzecim morze i mewy. Po 15 minutach oglądania takiego obrazu zaczyna boleć głowa. Przynajmiej mnie.
A jednak jest to produkowane i ktoś to kupuje, ba - są rzesze fanów nawet
900,- za I62 to,zgadzam się, absurd, zwłaszcza przy jego obecnym oprogramowaniu i możliwościach. Ale hardware ma potencjał i to duży.
Ja zdecydowałem że poczekam i poobserwuję. Jesli coś sensownego się zmieni i zacznie funkcjonować - why not ? Jeśli nie, to ktoś inny ten potencjał wykorzysta. W swoim pierwszym czytniku ( Bebook Mini ) instalowałem coś ze 12 różnych softów. A jeśli nawet nie, to dziury w niebie nie będzie. Ja mało wymagający człek jestem, wyznający zasadę że czasem są ekstra gratisy a czasem - cóż - po prostu się przepłaca ...
Konkludując ... jak zwykła była pisać nieboszczka Agatha Christie: nie uprzedzajmy wypadków ...
Pozdrawiam.
f.

Przykład z telewizorami 3D o tyle nietrafiony, że zakładasz podobną jakość obrazu. A to by trzeba raczej porównać, do hmm... drogiej komórki, która ma sporo bajerów, ale niestabilny soft i część wodotrysków nie działa. Tobie mówisz wystarcza, ale wystarczyłaby Ci też komórka za połowę tej kwoty, bo potrzebujesz tylko dzwonić i SMS-ować. Natomiast inni zapłacili właśnie za te bajery i są wkurzeniu (delikatnie mówiąc), że zapłacili za drogi sprzęt, który nie działa.


To samo mówię o moim iPodzie Touch. I wiesz co? Apple też nigdy nie wykorzysta w pełni możliwości tego sprzętu. Bo im się to zwyczajnie nie opłaca. Soft wykorzystuje z 80%, ale poprawienie o 20% się nie kalkuluje, a w ostateczności pojawią się mniej lub bardziej legalne zamienniki. Niestety, w przypadku Onyxów nie liczyłbym na wsparcie firm i osób trzecich.

Tym gorzej dla bardziej wymagających użytkowników, niestety.
Mam jednak odrobinkę nadziei ....



Nieprawda, wszystkie niezależnie od jakości obrazu oferują podobny "ersatz" trójwymiarowości. Tam nie ma żadnej trójwymiarowości, to tylko powiększone do 40-50-60 cali zjawisko paralaksy. Ale dalej wygląda gównianie. Bo sama technologia jest gówniana.



Zaś tutaj pełna zgoda.

Ale , ale ... Hmmm .... Wiesz co ?
Ja się tak zastanawiam nad samą sensownością wifi przy einku. Z tą szybkością odswieżania, że o "bajecznej" palecie kolorów nie wspomnę, ja bym wolał żeby jakiś rozgarnięty producent zamiast wifi wsadził w taki czytnik przyzwoity moduł BT. BT + menager plików zainstalowany fabrycznie umożliwiałby prosty myk: z PC lub telefonu -> na czytnik.Plik czy zapisaną stronę internetową. Mi by to bardziej odpowiadało, bo i przeglądanie plików czytnika i karty na PC przez BT, i przesyłanie w obie strony.
f.

Jestem dokładnie tego samego zdania... pewną nadzieję, że eInk zacznie sobie lepiej radzić z siecią daje Cybook Odyssey. Sieć przy czytniku ma sens, gdy jest on dobrze zintegrowany z jakąś usługą - sklepem i chmurą.

Nie chcę tutaj dyskutować o TV 3D, bo ani to miejsce, ani temat, ani ja się na tym nie znam zupełnie; chodzi mi o samo porównanie. Mianowicie czytniki masz dwa - prosty a tańszy, oraz droższy z wodotryskami. A TV 3D podajesz wszystkie identyczne, różnią się jedynie ceną. A więc paraleli nie ma. Tam nie ma za co dopłacić, w przeciwieństwie do sytuacji i62, gdzie ludzie płacili za lepszy ekran, obsługę dotykową, więcej formatów, itp itd...



Parę tygodni temu dostałem tutaj zjebkę za twierdzenie, że przesyłka via email na Kindle jest ok, ale bym wolał porządny meneger plików i synchronizację po WiFi jak w iPodzie