Mam Booxa ponad dwa lata. Tak - jestem zadowolony, do dziś nie pojawił się czytnik z e-inkiem, który byłby dla mnie bardziej zbliżony do mojego "idealnego czytnika". Jak go wybierałem, jako jedyny wspierał tak dużą liczbę formatów. Kindle był jeszcze w wersji 2, drogi i mało kto o nim słyszał
Później, jak się pojawił tani Kindle 3 to kupiłem dla żony, doszła inwestycja w okładkę, bo jej się podobała taka płócienna, z konopii
Zrobiłem polską wersję FBKindle, ale też okazała się dla mnie zbyt absorbujący przy czytaniu, a oryginalny, Kindlowy układ tekstu mi po prostu nie pasuje porzy czytaniu. Po ponad pół roku sprzedałem Kindla.
Kindle skusił mnie darmowym 3G i niską ceną (wtedy). Jednak w praktyce okazało się, że ten internet to marginalna sprawa (o wiele wygodniej strony przeglądać na smartfonie) a czytanie książek, to dla mnie to główne zadanie czytnika. W tej roli lepiej się sprawdził Boox. W Kindle brakowało mi karty SD i możliwości łatwej zmiany czcionki. Nie wiem czemu, ale też odrzucało mnie ciągłe konwertowanie, przez mail-a nie wychodziło tak jak bym chciał, a przez Calibre już było dobrze.
Może mam zbyt duże wymagania co do tekstu na ekranie ? Lubię jak tekst wyglądem jest zbliżony do książkowego, czyli czcionka dobrana do treści, wyjustowany, z dzieleniem wyrazów. Na początku Boox źle dzielił wyrazy, ale jakiś rok temu,
t3d zrobił konwersję polskich reguł z formatu LaTeX do FBReadera i zrobiło się super (Kindle nie dzieli wyrazów). Ostatnio przybył w Booxie Cool Reader i znów się poprawiło. Wraz z kolejnymi wersjami oprogramowania przybywało też obsługiwanych formatów. Teraz praktycznie brakuje mi tylko obsługi formatu odt (OpenOffice) w Onyxie.
Jeszcze jedna rzecz: bardziej odpowiada mi dostęp do struktury katalogów w pamięci i możliwość manipulowania nimi z poziomu czytnika, niż system kolekcji w Kindle.
Co do sprzętu, nie odczuwam specjalnie różnicy między procesorem 533 a 800 MHz - jest szybciej, ale bez znaczenia dla czytania książek. Natomiast jeśli chodzi o ekran Pearl, to muszę przyznać, że na nim jest lepiej z czernią, nie mam potrzeby wgrywać masywniejszej czcionki, tak jak na Vizplexie, na którym widać czasem szarość czcionki, jeśli się ma porównanie i wie o co chodzi. Przez prawie 2 lata czytało mi się doskonale (Vizplex) i z Pearlem jest lepiej, ale to nie taka różnica jak między e-ink a LCD
Co do reklamacji/ wymiany, to Amazon jest nie do pobicia, jeśli wymienia czytnik na nowy, jak go sobie właściciel rozbije przez nieuwagę czy niedbałość. Takiej obsługi nigdzie się nie spotka. Ale jak się na moim ekranie w Booxie pojawiły białe linie (ujawniła się wada ekranu e-ink) to nie było żadnego problemu z naprawą, kurier w ciągu 3 dni przywiózł czytnik z wymienionym ekranem.
Podsumowując, jeśli ktoś chce jak najtaniej czytnik to Kindle - jest bardzo dobry do czytania, ekran e-ink po prostu daje to co najważniejsze potrzebne do komfortowego czytania. Jednak jeśli ktoś jest w stanie dopłacić, to zawsze zachęcam do Boox-a. Chyba, że szuka dostępu do angielskojęzycznych książek, wtedy Kindle jest jedyny, ze swoim sklepem wbudowanym w czytnik.
Tak samo, jeśli komuś zależy na przesyłaniu przez sieć książek i artykułów z internetu, to wygodniejszy do tego celu jest Kindle.
Jednak do czytania książek jako takich, mi osobiście bardziej odpowiada Boox. Mając WiFi (i tethering sieci z komórki) mogę również z dowolnego miejsca, ściągnąć na czytnik plik z ebookiem z sieci. Nie ma tu żadnych ograniczeń w rodzajach plików, w przeciwieństwie do Kindle, którego przeglądarka pozwala na ściąganie tylko formatów, które obsługuje, Boox ściągnie nawet pliki, których nie umie otworzyć
Aha, jeszcze ergonomia... Pewnie jestem odosobniony w swoim doświadczeniu, ale bardzo mi pasuje to kółko sterujące w A60. W kółku jest 9 klawiszy i jednym palcem (lewej lub prawej ręki), mogę zrobić wszystko na czytniku - dla mnie super. Boczne klawisze też są wygodne, dopóki tylko przewracam strony, jeśli potrzebuję coś więcej, to muszę użyć drugiej ręki - z tym kółkiem nie ma takiej potrzeby.
Można powiedzieć, że zawsze się udaje - jedynie czasem, z rzadka trzeba coś dostosować (jeśli mówimy o Calibre).
Uff, trochę chaotycznie opisałem moje wrażenia, czas mnie goni. Może przyzwyczaiłem się do Booxa, bo nawet waga mi odpowiada, mimo że jest cięższy od innych (chyba z powodu tych wzmocnień w środku) - bo jak miałem w rekach eClicto, to wydawało mi się że taka "tekturka" nie koresponduje z realną książką
W każdym razie czuję czyste sumienie gdy polecam Onyx Boox, najbardziej A60 z ekranem Pearl, później i62 - w końcu mają jednakowe oprogramowanie.
Ale oczywiście najbardziej polecam do czytania ekran e-ink, w takim wydaniu (marka, firma) jaka komu odpowiada!
Wydaje mi się, że idealny byłby czytnik z otwartym systemem Android, ale te dostępne obecnie (Nook Touch, Sony PRS-T1) są zamknięte i sporo trzeba zaryzykować włącznie z dłubaniem, żeby coś uzyskać, a i tak to nie jest satysfakcjonujące.