Błąd. Uzasadniałem, że opowiadanie SF, którego autor nie odróżnia aborcji od zabicia dwunastolatka jest głupie.





To twoje rozumowanie, moja teza (sprawdź, nawet pogrubiłem, jak pisałem) brzmi
"Człowiek się zaczyna wtedy, kiedy wpiszemy jakąś granicę w jakieś przepisy. "

Artykuł do dodatkowej dyskusji: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... owcow.html

A o czym tu dyskutować? Brali to samo co Dick

E, tam - to prosta konsekwencja (a ja o logice... przepraszam...) wytłuszczonej tezy:

Z takimi objawieniami (objawami?) można zrobić niezłą karierę w Zjednoczonej Europie!

Zakładałem, że czytającym nie muszę dawać łopatologicznych objaśnień, niczym w amerykańskim sprzęcie AGD (nie prać kota w pralce, nie prasować żelazkiem ubrania na sobie, nie odnosi się do zdolnych przetrwania poza organizmem matki itd. )

i pewnie zgłaszasz się na ochotnika do określania przy USG kto jest zdolny do przetrwania, a kto nie? Niektórzy porównują to do selekcji na rampie w obozie koncentracyjnym. Widzisz podobieństwo?

Porównanie z odbytu wzięte albowiem

a) nikt nikogo do aborcji nie zmusza, żadne komando SS z psami nie sprowadza tam kobiet.
b) jak już kobieta sama zdecyduje się na aborcję, to właśnie po to się bierze duży zapas i wpisuje te 12 tyg., żeby nie trzeba było robić konsylium i debaty.
c) zgodnie z prawem Godwina PRZEGRAŁEŚ

Chyba nie zrozumiałeś porównania, podobnie jak nie zrozumiałeś o co chodziło w opowiadaniu Dicka

Niemniej jednak, gratuluję samopoczucia

Chyba jednak nie rozumiesz, że kwestia "od ilu komórek/tygodni/łuków skrzelowych liczy się człowiek" to zagadnienie typu "ile diabłów mieści się na łebku od szpilki"?

Zarodek to po prostu organizm, który ma potencjał do tego, aby stać się osobą. Sam potencjał bycia osobą (przy braku odczuwania bólu i cierpienia) to jednak zbyt mało, aby ograniczyć prawo kobiety do decydowania o swoim ciele. Zakaz aborcji ma gorsze skutki (jest nieskuteczny i przyczynia się do przeprowadzania niebezpiecznych zabiegów w podziemiu aborcyjnym) niż liberalne prawo (sprawdź jaki małe wskaźniki ma liberalna Holandia, z oświatą seksualną w szkołach).


No nie jest idealnie, trochę mi strzyka w kolanie.

@athame
Może spróbuj jakoś tak:
"Zakaz kradzieży ma gorsze skutki (jest nieskuteczny i przyczynia się do przeprowadzania niebezpiecznych akcji w podziemiu złodziejskim) niż liberalne prawo..."
Eee, obawiam się, że też nie zrozumie.

athame, przypisałeś mi nie moje słowa

Rozstrzeliwać ludzi w imię kupy białkowej galarety? Może przejdź się do USA, tam coś takiego praktykują religijne świry. Są precedensy.

Może powoli dostrzeżesz, że już nie kamieniujemy kobiet, nie obcinamy rąk i nie wieszamy dzieci. To się postęp nazywa. Może kiedyś dotrze, tam gdzie mieszkasz.

Nie zrozumiał...

"parę pojęć jak cepy
dialektyka oprawców żadnej dystynkcji w rozumowaniu"
(Zbigniew Herbert, "Potęga smaku")

To może być wrodzona wada genetyczna. Szkoda, że Twoi rodzice nie mogli sprawdzić Twojego genotypu przed Twoim urodzeniem. Może uznali by, że będziesz dużo cierpiał i postanowili by Ci ulżyć w postępowy sposób. Nie byłoby dziś problemu strzykania w kolanie. Na razie eliminuje się w ten sposób dzieci z zespołem Downa, ale postęp... postępuje

Powinieneś napisać "nie wieszamy dzieci, tylko abortujemy galaretę. To się postęp nazywa."