Czy Emipk kocha Amazona, czylii załatwianie reklamacji po po
Obcięło tytuł, miało być "załatwianie reklamacji po polsku"
Dwa dni temu, nabyłem sobie w empiku.com, drogą kupna książkę w wersji elektronicznej (popularnie zwaną e-bookiem).
Oczywiście książki w żaden (legalny) sposób nie udało się przenieść na "kundelka", o czym niezwłocznie poinformowałem sprzedawcę, pytając jednocześnie z jakiego powodu tego uczynić nie mogę, jak również pytając dlaczego empik o tym nie informuje na swoich stronach, sugerując nawet coś przeciwnego:
http://www.empik.com/pomoc/faq-ebook polecam szczególnej uwadze pkt 2 który informuje iz format e-pub dostępny jest dla 95% czytników (znaczy dla Kindla z odpowiednim oprogramowaniem tez powinien być), nie uwyjasniając, że jakiekolwiek ograniczenia użyteczności spowodowac może Adobe DRM.
Po dwóch dniach (znaczy błyskawicznie) otrzymałem odpowiedź:
"Witam serdecznie,
uprzejmie informuję, że e-reader Amazon Kindle nie współpracuje z
systemem szyfrowania Adobe DRM, którym są zabezpieczone książki
elektroniczne oferowane w naszym Sklepie Internetowym empik.com. Oznacza
to, że nie ma możliwości odczytania e-booków zakupionych w empik.com
na tym czytniku.
Bardzo przepraszam za wszelkie niedogodności z tym związane."
No i wszystko jasne, wstrętny Amazon nie chce wspólpracować z empikiem
Niezwłocznie wystosowałem odpowiedź:
"Witam
W takim razie proszę zmienić system szyfrowania, lub informację o
niepełnej wartości sprzedawanych przez Empik produktów umieścić w
sposób czytelny na swoich stronach.
Pani przeprosiny w żaden sposób mnie nie satysfakcjonują, ponieważ
zakupionej książki nadal nie mogę odczytać na swoim czytniku.
Na podstawie Ustawy z dnia 2 marca 2000r. o ochronie niektórych praw
konsumentów oraz odpowiedzialności za szkodę wyrządzona przez produkt
niebezpieczny (Dz. U. Nr 22, poz. 271 z późn. zm.) odstępuję od umowy
zakupu zawartej zdalnie, poza siedzibą firmy.
Proszę o podanie adresu na który mogę odesłać zakupiony plik, jak
również informację w jaki sposób zwrócona zostanie zapłacona za
książke należność.
Ewentualnie proszę o przesłanie pliku zabezpieczonego w sposób
umożliwiający mi zgodne z prawem, pełne wykorzystanie zakupionego
przeze mnie towaru (jak się domyślam odczytanie zakupionego przeze
mnie legalnie pliku, na zakupionym legalnie czytniku ebooków nie godzi
w żaden sposób w prawa autorskie, przed naruszeniem których plik jest
zabezpieczony)."
Przyjmuję zakłady o to, co będzie dalej
o czym niezwłocznie pinformuję (jeśli ktokolwiek jest zainteresowany ciągiem dalszym)
Refleksia
Jakże inny jest sposób postępowania z klientem, od tego który opisują wszyscy reklamujący towar w Amazonie.
PS
Nie jestem pierwszym naiwnym, wiem ze to żałosne zabezpieczenie można zdjąć w dwie minuty, ale chyba nie o to w tym wszystkim chodzi.
A może sie mylę....