raczej nie, powinno wystarczyć na czytnik i wysyłkę ale zabraknie na vat

zatem zobaczymy jak złożę zamówienie - albo przygotuję zamówienie. Wtedy jeszcze raz wejdę na "czat" i będę negocjował zwrot owej różnicy która braknie. Może się uda. "Wish me luck"

Witam, jestem szczęśliwym posiadaczem kindla ale od jakiegoś czasu (ok miesiąca) zauważyłem że jeden z przycisków zmiany strony zaczyna mieć "podwójny skok", czyli przy naciśnięciu by przewinąć stroną czuję opór dwa razy. Nie jest to jakiś wielki problem ale jest trochę irytujące, czy to podlega gwarancji?

Jeśli tak to mam dwa pytania:
Czy przed wysyłką powinienem usunąć własne wygaszacze ekranu? W końcu usterka nie jest w żadnym razie usterka softwarowa.
Kindle było kupowane w Angli, i aktualnie jest zarejestrowany na mamę (kupiła mi kindle jako prezent urodzinowy) czy przed realizacją gwarancji powinienem je przerejestrować na moje konto amazon? Ja mieszkam w Polsce.

Hm, ''nie mają''? Ja swój (ten ostatni) dostałam w terminie i ten to naprawdę wygląda jak ideał (obawiałam się, że po Twoich słowach może będzie to jakiś niedobitek;-)), nawet się machnęli i przysłali mi wersję z wtyczką (którą zresztą zamierzam im odesłać z 2gim K).

Sluchajcie,czy gdzies na stronie Amazonu mozna sprawdzic od kiedy do kiedy jest gwarancja na moj czytnik?

Jeżeli zakupiłeś Kindla przez Amazon to musisz wejść na Amazon.com, następnie kliknąć Your Account i tam jest Your Orders. W tej zakładce powinna być data zakupu Kindla. Obowiązuje ona od dnia zakupu przez 1 rok.

Jednak to nie ja,a sprzedawca z allegro zakupił. Chciałbym sie dowiedziec na ile ma w ogole ten sprzet gwarancje amazona.

Hmm.. a ja się zastanawiam co do kwestii predłużonej gwarancji.
Mam Kindle zakupionego w UK z dodatkową gwarancją (3-letnią) na co mam paragon (zakup odbywał się w bodaj w Argosie = http://www.argos.co.uk).
Czy w razie reklamacji muszę odesłać ten Kindle do sklepu czy do Amazona ? Niestety zakupu dokonywał mój brat który o to nie dopytał, nie mniej mam wszystkie "papiery" na Kindla.
Może ktoś z Was wie?

Najlepiej napisz do amazonu, bo to chyba zależy, czy ta rozszerzona gwarancja pochodzi od nich, czy od sklepu. Chat nie gryzie

a a jak z ta informacja do kiedy jest ogolnie gwarancja amazonu? jest to gdzies po zalogowaniu sie umieszczone?

OK, juz wiem. Trzeba bylo napisac do amazonu (chat).
Najpierw powiedzialem ze kupilem na eBayu (nie znaliby Allegro zapewne), jakiś gościu usilnie chciał mnie przekonać żebym zgłosił sie do swojego sprzedawcy, na odpowiedz ze nie mam kontaktu ze sprzedawcą (wymyśliłem), podał mi link do strony kontaktowej ebaya;)
Jednak po kolejnych prośbach przekierował mnie do innej osoby i tam już było prosto
Ale przyznam obsługa całkiem miła a i odpowiedź pomyślna
Gwarancja została liczona dopiero od momentu zarejestrowania Kindla,mimo że sprzedawca allegro miał go ~2 tyg wcześniej

Obcięło tytuł, miało być "załatwianie reklamacji po polsku"

Dwa dni temu, nabyłem sobie w empiku.com, drogą kupna książkę w wersji elektronicznej (popularnie zwaną e-bookiem).
Oczywiście książki w żaden (legalny) sposób nie udało się przenieść na "kundelka", o czym niezwłocznie poinformowałem sprzedawcę, pytając jednocześnie z jakiego powodu tego uczynić nie mogę, jak również pytając dlaczego empik o tym nie informuje na swoich stronach, sugerując nawet coś przeciwnego:
http://www.empik.com/pomoc/faq-ebook
polecam szczególnej uwadze pkt 2 który informuje iz format e-pub dostępny jest dla 95% czytników (znaczy dla Kindla z odpowiednim oprogramowaniem tez powinien być), nie uwyjasniając, że jakiekolwiek ograniczenia użyteczności spowodowac może Adobe DRM.
Po dwóch dniach (znaczy błyskawicznie) otrzymałem odpowiedź:

"Witam serdecznie,

uprzejmie informuję, że e-reader Amazon Kindle nie współpracuje z
systemem szyfrowania Adobe DRM, którym są zabezpieczone książki
elektroniczne oferowane w naszym Sklepie Internetowym empik.com. Oznacza
to, że nie ma możliwości odczytania e-booków zakupionych w empik.com
na tym czytniku.

Bardzo przepraszam za wszelkie niedogodności z tym związane."

No i wszystko jasne, wstrętny Amazon nie chce wspólpracować z empikiem

Niezwłocznie wystosowałem odpowiedź:
"Witam
W takim razie proszę zmienić system szyfrowania, lub informację o
niepełnej wartości sprzedawanych przez Empik produktów umieścić w
sposób czytelny na swoich stronach.
Pani przeprosiny w żaden sposób mnie nie satysfakcjonują, ponieważ
zakupionej książki nadal nie mogę odczytać na swoim czytniku.
Na podstawie Ustawy z dnia 2 marca 2000r. o ochronie niektórych praw
konsumentów oraz odpowiedzialności za szkodę wyrządzona przez produkt
niebezpieczny (Dz. U. Nr 22, poz. 271 z późn. zm.) odstępuję od umowy
zakupu zawartej zdalnie, poza siedzibą firmy.
Proszę o podanie adresu na który mogę odesłać zakupiony plik, jak
również informację w jaki sposób zwrócona zostanie zapłacona za
książke należność.
Ewentualnie proszę o przesłanie pliku zabezpieczonego w sposób
umożliwiający mi zgodne z prawem, pełne wykorzystanie zakupionego
przeze mnie towaru (jak się domyślam odczytanie zakupionego przeze
mnie legalnie pliku, na zakupionym legalnie czytniku ebooków nie godzi
w żaden sposób w prawa autorskie, przed naruszeniem których plik jest
zabezpieczony)."

Przyjmuję zakłady o to, co będzie dalej o czym niezwłocznie pinformuję (jeśli ktokolwiek jest zainteresowany ciągiem dalszym)

Refleksia
Jakże inny jest sposób postępowania z klientem, od tego który opisują wszyscy reklamujący towar w Amazonie.


PS
Nie jestem pierwszym naiwnym, wiem ze to żałosne zabezpieczenie można zdjąć w dwie minuty, ale chyba nie o to w tym wszystkim chodzi.
A może sie mylę....

Myślę, że mają wszelkie podstawy, żeby Ci nie uwzględnić żądania.
Towar możesz zwrócić, jeżeli jest nieużywany, a po jego ściągnięciu nie można tego stwierdzić.
Czytnik Kindle nie czyta epubów, o czym wiadomo po przeczytaniu jego specyfikacji, a Empik zaznacza, że jest to epub.
Prędzej mógłbyś kupić PDFa zabezpieczonego DRMem i powiedzieć, że Ci nie działa (Masz Adobe ID na kompie, czytnik odczytuje PDFy, a z tym sobie nie radzi).
Jedyne pole do popisu, jakie widzę, to powołanie się na to "95% e-czytników dostępnych na polskim rynku". Ilościowo jest to oczywista nieprawda (vide wywiad z Makarenką w grudniowym(?) Forbesie cytowany w Świecie Czytników mówiący o tym, że w Polsce jest 60% Kindli), pozostała by więc im argumentacja, że 95% modeli czytników dostępnych na rynku Polskim odczytuje DRM. Musieli by więc policzyć wszystkie modele dostępne (traktując każdy model jako tak samo ważny, niezależnie od jego udziału w rynku) i zobaczyć, który wspiera ADEPTA (i czy 95% modeli to spełnia). W tym wypadku były by jaja jak traktować np. K3? Jako jedno, urządzenie, dwa (wifi/3g, bo takie są wysyłane za granicę) czy cztery (dodatkowo wersje SO, które teoretycznie nie są dostępne w Polsce). Czy liczyć Kobo/Nooki, które teoretycznie nie są dostępne? Niestety, mogą uargumentować, że Adepta nie wspiera tylko eClito, K3, K4 i K4T, a pozostałe sobie z tym radzą, jeżeli będzie ich powyżej 80 modeli, to argument jest odparty.

Innymi słowy: nie liczył bym na pozytywny finał. Sam jak mnie coś wkurzy, to potrafię wypowiedzieć małą wojenkę, ale w tym wypadku odpuściłem, ze względu na zerowe szanse wygrania jej.

Nie wygra wojny kto jej nie toczy

Towar zakupiony poza siedzibą handlowa firmy mogę zwrócić bez podawania przyczyny w ciągu 10 dni o ile nie nosi śladów użytkowania i znajduje się w oryginalnym niezniszczonym opakowaniu. Plik który kupiłem nie nosi śladów użycia (nie jest zmieniony), opakowania nie zniszczyłem. Jeśli jest inaczej, zawsze mogą to udowodnić. Przepisy nie mówią o tym czy mogłem przed zwróceniem otworzyć czy nie.
Ja nie zamierzam korzystać z prawa do reklamacji, ale z prawa do zwrotu.

A nawiasem mówiąc (pisząc):
Kluczowym jest tutaj stwierdzenie empiku "Ebooki oznaczone ADE można używać na komputerach stacjonarnych, laptopach, netbookach oraz innych urządzeniach mobilnych w tym czytnikach elektronicznych takich jak: e-Cooler, Sony Reader 505, 700 oraz inne." a ja mam właśnie inne, czyli na moim czytać można, nigdzie nie doczytałem że na innych z wyjątkiem Kindla.

Jestem pewien że to jest do wygrania, być może że z pomocą odpowiednich instytucji, ale chyba warto się podroczyć?
1. Empik wprowadza klientów w błąd a to już warte jest napiętnowania.
2. Kupując na odległość (internet, katalog, poczta, akwizytor itp) po otrzymaniu towaru i jego "organoleptycznym" zbadaniu mam prawo stwierdzić że to nie to i zwrócić, a sprzedawca ma obowiązek zwrócić należność (oczywiście zgodnie z przepisami koszta przesyłki gotów jestem ponieść)
Swoją drogą na co liczą załatwiając w taki sposób klienta, ze będę dożywotnio robił u nich zakupy i namawiał do tego swoich sąsiadów? Swoiście pojmowany marketing.

Ja się nie udzielałem bo uważam to za patową sytuację.

Z jednej strony autor tematu kupił kindla i ma pretensje że nie może otworzyć epubów (tak jak bym zaczął płakać że przy kupnie konsoli do gier nie mogę otworzyć sobie exe i grać w world of warcraft legalnie)

a z drugiej strony empik, z tego co można się dowiedzieć to nie wiadomo jak wyliczają i niech się nie dziwią

Bo jak napiszą że jeżeli chodzi o te sprzedawane w empiku to ok, jestem w stanie uwierzyć, ale całościowo?Raczej nie.