No właśnie mam takie pytanko dotyczące redagowania, składu, (nie wiem jak to fachowo określić) ebooków w różnych księgarniach internetowych. Ostatnio zakupiłem sobie Samozwańca Komudy w Empiku, oraz http://www.ru2012.pl Ciszewskiego w Woblinku (z kłopotami, ale w końcu). Wydanie Samozwańca tragiczne, w końcu się wkurzyłem, przez Sigila wczytałem do worda i poprawiałem błędy typu myślniki w środku wyrazów, znaki akapitu zaraz po pierwszym słowie, bo mnie to raziło. Natomiast http://www.ru2012.pl super (Nie przeczytałem jeszcze do końca, ale jak na razie bez zarzutów).
Czy każda księgarnia ebooków wydaje (opracowuje) swoje własne produkcje ebooków? Czy nie ma znaczenia gdzie kupię daną pozycję, bo i tak wydaje to jakaś jedna firma?

Często wersja z ebooka nie jest tą samą, co drukowana - ostateczna korekta ma miejsce równolegle ze składem, mówi się nawet, że jedyna redakcja ebooka to ta, o którą zadbał sam autor - po prostu wersja jaką sam napisał i coś tam na własną rękę poprawił ląduje w internecie za cenę niejednokrotnie wyższą, niż drukowana i z korektą zapewnioną przed wydawnictwo... A większość księgarni korzysta z tej samej bazy ebooków.

Patrz też tutaj:

ksiegarnie-ebookow-i-audiobookow-f156/jakosc-elektronicznych-wydan-ksiazek-t9597.html

Niektóre e-booki faktycznie są niedopracowane, ginie formatowanie itd.

Polecam zgłaszanie błędów do wydawców książek - im zwykle zależy na dobrej jakości, konwersje natomiast najczęściej robią zewnętrze firmy.

Jakby wydawnictwom zależało na dobrej jakości, to byśmy ją mieli. Chyba póki co rynek jest za mały, żeby liczyć na poważne traktowanie. Lepiej o tym głośno mówić, niż słać maile, które od razu trafią do kosza.

Próbowałeś czy tolerujesz taki stan rzeczy jedynie wypłakując się na forum?

Piszę na forum. To chyba głośniej, niż mailem.

Głośniej mailem, bo do nich bezpośrednio dociera. Na forum z kolei zostaje ślad i informacja dla pozostałych wydawnictw (jak ta to forum wpadną, a tego trzeba chcieć).

Tak, jeśli przyjmiemy założenie ererera - "im zwykle zależy na dobrej jakości". Ja sądzę, że nie zależy, skoro takie są efekty tej troski... Więc lepiej mówić o tym gdzie indziej.

Witam!

Jeśli chodzi o redakcję e-booków - to my staramy się robić ją rzetelnie i dokładnie, czyli redakcja stylistyczna, merytoryczna plus dwie korekty (druga po akceptacji tekstu przez Autora). Za prace redakcyjno-korekcyjne u nas w oficynie odpowiadają dwie osoby, plus jedna osoba "z zewnątrz".

Ale redakcja siłą rzeczy ogranicza się u nas do tych tytułów, które zakwalifikowaliśmy do naszej oferty wydawniczej (w tej chwili dziesięć pozycji, do obejrzenia: http://bookoteka.pl/list/?publisher=35,RW-2010). Kolejne tytuły (prawdopodobnie druga "dziesiątka") ukażą się jeszcze w tym roku.

Natomiast utwory publikowane w serwisie self-publishing nie mają redakcji, a przynajmniej - nie w naszym wykonaniu.