Jako nowy użytkownik pragnę gorąco powitać wszystkich forumowiczów

Jakiś czas temu w domu pojawił się Kindle... Niewiele później pojawił się pomysł na zdygitalizowanie książek, które w domu się znajdują. Stąd też nasuwa się kilka pytań, na które mam nadzieję, otrzymam odpowiedź Oczywiście chodzi o uzyskanie kopii, które będą w pełni funkcjonalne.. Wydaje mi się, że jedynym sensowym rozwiązaniem jest skanowanie oraz późniejsze przepuszczenie książki przez OCR.


Jaki przeprowadzić proces digitalizacji?
- widziałem parę rozwiązań, które uwzględniały aparat i różne konstrukcje z wykorzystaniem szyb: czy ktoś ma jakiekolwiek doświadczenia w skanowaniu książek w ten sposób?
- najbardziej rozsądnym skanerem wydaje się być Plustek OpticBook, najchętniej 3600, niestety nie udało mi się odnaleźć rozsądnej recenzji: czy ktoś jest w stanie podzielić się opiniami nt. w/w skanera?
- firma zewnętrzna: czy ktokolwiek korzystał z usług firmy, która zajmuje się skanowaniem książek? Czy jest to w ogóle pomysł wart analizowania czy koszty będą znacząco przewyższały wartość książek?
- mam w pracy dostęp do skanerów, będących częścią dużych maszyn drukująco-skanujących. Czy ktoś może próbował digitalizować książki w ten sposób? Dużym minusem zdaje się jest konieczność zniszczenia książki - zdaje się, że tylko wtedy jest to czasowo opłacalne...

Jeżeli ktoś ma mniej lub bardziej pozytywne doświadczenia ze skanowaniem książek, prosiłbym o wszelkie komentarze


Pozdrawiam

Tu masz opis działalności jednego fachmana. Po Linuksem co prawda, ale pewne wskazówki mogą się przydać http://notatnik.mekk.waw.pl/archives/251-Skanowanie_opowiadan.html

Dzięki za link! W rzeczy samej artykuł jest dość ciekawy, niemniej jednak mnie bardziej interesuje strona hardware'owa. Zdaje się, że wiem jak udźwignąć to od strony software'owej, chociaż jest szansa, ze mogę się mylić

Jeśli masz zbyt dużo czasu - możesz jeszcze przepisywać Alternatywnie - szukać kogoś, kto już którąś z czynności wcześniej wymienionych zrobił za Ciebie


Nie przekonało mnie to, mimo kilku prób. Jakoś tak więcej z tym zabawy niż to warte - chyba, że zbudujesz jakąś bardziej zaawansowaną konstrukcję. Jeśli masz zacięcie do takich rzeczy to mogłoby to być niezłą zabawą, ale jeśli nie - to moim zdaniem skaner lepszy.

Zresztą o podobnych rozwiązaniach dyskutowaliśmy przy okazji omawiania Snaptera.


Nie żebym go miał, ale paru znajomych używało go i sobie chwalili. Z innych skanerów, choć już nie typowo książkowych, ludzie lubili, jeśli mnie pamięć nie myli, Plusteka S28 - przy czym tu już nie masz minimalnego marginesu, jak w przypadku OB 3600/4600 (chociaż znałem przypadki osób, które skanowały dwie strony jednocześnie na OB3600 -- więc w takim wypadku większość skanerów by sobie poradziła).


W USA są takie firmy, w Japonii też - i ludzie z tego chętnie korzystają, więc nie może to być przesadnie drogie. W Polsce informacje możesz dostać kontaktując się z danym usługodawcą - np. Digital Center albo skorzystać z tego typu usług (ale cena Cię zabije). Daleko nam do 1DollarScan, gdzie zapłacisz maksymalnie 6$ (chociaż oni książki, niestety, tną).


Jeśli tylko jesteś w stanie poświęcić daną pozycję to zapewne jej pocięcie da najlepsze rezultaty, do tego czasowo powinno pójść bardzo sprawie, skoro masz dostęp do profesjonalnego sprzętu. Wtedy pewnie będziesz chciał otrzymać TIFFy, które wrzucisz do OCRa (np. FineReadera).

Hej,

dzięki za odpowiedź. Rozjaśniło się nieco w temacie.

Wychodzi na to, że pomysł z szybą rzeczywiście odpada. Wymaga dość sporych nakładów na zbudowanie urządzenia, które umożliwiłoby sprawne skanowanie... Ponadto byłoby to dość czasochłonne.

Outsourcowanie skanowanie w warunkach polskich również mija się celem (orientacyjny koszt to ok. 1 PLN netto za stronę) - zdecydowanie za dużo, jak na potrzeby domowej biblioteki.

Najrozsądniejszym pomysłem wydaje się skaner... a jedynym rozwiązaniem pozwalającym na uniknięcie rozcinania książek jest skaner typu Plustek OB 3600/4600... Wychodzi na to, że czas zacząć odkładać pieniądze

Gdyby ktoś był w stanie podzielić się swoimi doświadczeniami związanymi z używaniem skanera firmy Plustek - będę niezmiernie wdzięczny.

Są jeszcze takie sposoby (2 strony na raz )



albo jeszcze tu: http://bkrpr.org/doku.php

Takiej przystawiki do Wiimote'a jeszcze nie widziałem

O ile rozwiązania są ciekawe, o tyle z tego, co udało mi się wyczytać, nie ma możliwości ich kupienia, przynajmniej na chwilę obecną... Stąd też nie postrzegam tego jako potencjalnego rozwiązania mojego problemu

Tam, w tym linku było chyba wspomniane, że to może być baza/szablon do samoróbek (DIY) - sprawa wydaje się dość prosta - rama i dwa aparaty z wyzwalaczem, mozna spróbować

Tak, jednak wydaje mi się, że koszty i tak są wyższe niż skaner... + koszt pracy, którą trzeba będzie włożyć w wykonanie takiego narzędzia.
Gdyby można było taką ramę zakupić... byłby to pomysł godny rozważenia

Koszty zbudowania własnego skanera są niewielkie jeśli mamy chociaż jeden najtańszy nawet aparat cyfrowy.
Sam zbudowałem sobie taki jak tutaj: http://www.diybookscanner.org/forum/vie ... ?f=1&t=333

Nie trzeba posiadać żadnych specjalnych umiejętności (wystarczą zdrowe ręce) i kupować drogiego sprzętu (można pożyczyć od sąsiada). Trzeba mieć tylko jedno - chęci.
Koszty materiałów (bez aparatu) da się zamknąć w max. 300 zł - tak uważam bo ja do elementów drewnianych wykorzystałem starą szafę, wkręty miałem, prowadnicę do szuflady również wykorzystałem z recyklingu przez co musiałem kupić w zasadzie tylko plexiglas, rączkę, uchwyt na aparat i profile aluminiowe.

Co do DIY skanera, mam jedno podstawowe pytanie: ile czasu zajmuje późniejsza obróbka zdjęć do postaci książkowej?

Sam pomysł budowy takiego skanera ma dla mnie jeden podstawowy minus: mobilność. Rozmiary skanera niestety wykluczają np. łatwe przeniesienie go w inne miejsce lub po prostu pożyczenie komuś...

Sama budowa, przynajmniej na podstawie zdjęć nie wydaje się bardzo przerażającym przedsięwzięciem...

DIY skaner to cała idea stworzenia własnego modelu przez modyfikację wersji podstawowej lub stworzenie całkowicie nowego projektu.
Już spieszę z odparciem zarzutu braku mobliności: http://www.diybookscanner.org/wiki/inde ... le_Scanner . Skaner ten można łatwo przenosić po mieszkaniu i nawet go komuś pożyczyć. Transport takiego urządzenia nie jest bardziej kłopotliwy niż zwykłego skanera.
Prędkość skanowania jest o kilka/kilkanaście razy większa niż korzystanie ze zwykłego skanera - tutaj wkładasz książkę (i nie ma tu znaczenia czy jest to encyklopedia czy kieszonkowa broszura), wciskasz przycisk aparatu (można dorobić przycisk na rączce) i kartkujesz (1-2 s)

Czas potrzebny do obróbki zdjęć zależy od tego jaki efekt chcesz uzyskać:
a) konwersja do formatu tekstowego (przeszukiwalnego) za pomocą oprogramowania OCR - zależna jest od stopienia skomplikowania układu strony(tabele, kolumny, grafika itp.) w przypadku zwykłej książki (np. układ: 1 kolumna, zdjęcia/grafiki, 300 str.) jest praktycznie w pełni zautomatyzowana i trwa +/- 15 min.
UWAGA: Poprawianie pisowni, układu kolumn, grafiki, tabel znacznie wydłuża sam proces. Więc jeśli przyszłoby Ci do głowy skanować np. kolorowe czasopisma do przeszukiwalnego formatu to zarezerwuj sobie na to parę godzin

b) skany do formatu np. djvu wymagają zwykle niewielkiej obróbki (tutaj masz przydatne oprogramowanie http://www.diybookscanner.org/wiki/inde ... o_Software) :
- balans bieli
- wyrównanie tekstu/strony
- kompresja
co również może być znacznie zautomatyzowane i trwa nie więcej niż 30 min. , a efektem jest idealne odwzorowanie książki.

Kobzart - dzięki za informacje

Skanując książkę z wykorzystaniem skanera do książek również pozostaje mi jedynie kartkowanie książki

Koszty (materiały + czas) najprawdopodobniej wyjdą dość podobnie... Oczywiście DIY skaner posiadałby nieco mniej ograniczeń i możliwości modyfikacji... Tak, zaczynam się wahać

Skaner do książek ma wady których unikniesz konstruując własny:
a) format
- w skanerze do książek większy format wymaga skanowania pojedynczych stron, a gdy skanujesz jakieś grubsze tomisko to trzeba je za każdym razem podnosić (choć to będzie zaletą dla chcących podbudować masę mięśniową )
b) czas
- skaner o którym wspomniałeś na początku Plustek OpticBook 3600 skanuje w najlepszym wypadku z prędkością 3,5 sek./str + czas na otwarcie klapy + przewrócenie strony + zamknięcie klapy - będąc szybkim jak błyskawica zajmie Ci to dodatkowe 3-4 sek = min. 6,5 sek. (w praktyce prawie nieosiągalne) na jedną stronę.
-DIY skaner: przyciskasz spust migawki aparatu i robisz zdjęcie (1s) + podnosisz docisk jedną ręką, a drugą kartujesz (1-2 sek) + dociskasz (1s) = w najgorszym przypadku 5 sek. (choć ja mam spust migawki zamontowany na rączce przez co zdjęcie jednej strony trwa nie więcej niż 3 sek.)

Nowy Plustek Opticbook 3600 kosztuje w przedziale 820-1200 zł. Mając budżet 1000 zł możesz kupić sobie dwa używane aparaty cyfrowe + materiały na zbudowanie DIY skanera i jak wydasz te pieniądze mądrze to jeszcze Ci zostanie na książki