Czy ta okładka jest z blachy ołowianej? A tak na poważnie - czy obraz ten DR1000S ma dobry? Może lepiej kupić ten model zamiast M90?

Większych zastrzeżeń nie mam. Ekran minimalnie większy od M90 a rozdzielczość nawet wyraźnie większa. Technologia PEARL to jednak nie jest więc kontrast, jak mniemam, mniejszy.

Z drugiej strony czytałem dziś trochę w słońcu i było całkiem nieźle. Stwierdziłem, że z papierową książką zmęczyłyby mi się szybciej oczy. Czarniejsza czerń to oczywisty plus, ale nie wiem czy bielsza biel zawsze.

Książki drukują co prawda na białym papierze ale nieraz szarą czcionką. Pewnie oszczędzają na farbie. Jednak jak jest zbyt czarna, trochę mieni się w oczach. Mówią że pod tym względem Vizplex jest lepszy niż Pearl (mniejszy kontrast). Tylko tego DR1000S jakoś nie widac w sprzedaży. Gdzieś czytałem, że kosztuje słono (ponad 3tys) chyba że to dane nieaktualne.

Nie wiem, czy jesteś świadomy faktu, że producent Irexa zbankrutował, a firma, która przejęła po nim schedę, siedzi na razie cicho i nie wiadomo, co z tego będzie?

Czytniki Irexa można kupić tylko z drugiej ręki, wszystkie znane mi sklepy już dawno się ich wyzbyły ze względu na zanik gwarancji wraz z upadłością firmy. Używany DR1000S w dobrym stanie to rodzynek, bo po pierwsze, mało jest tych czytników, a po drugie, nikt drogiego (tj. kupionego drogo) sprzętu za bezcen nie chce oddać. A ludzie, gdy słyszą "brak gwarancji", chcą brać tylko za bezcen...

No, tu przykładowo niedawno poszedł naprawdę tanio: http://allegro.pl/irex-dr1000s-czytnik- ... 30325.html

Niby tak ale to używany. Nigdy nie wiadomo co tam nawala a gwarancji może nie mieć. Chodzi mi o to, że nikt nie sprzedaje oficjalnymi kanałami.

http://www.e-czytnik.pl/czytnik-dr-1000-s.php - tu jeszcze chyba sprzedają. No ale z ceny nie raczyli zejść, mimo że firma iRex upadła. Wątpię czy za tę cenę mieli jakiegoś klienta na niego w ciągu ostatniego roku. Gdyby nowy kosztował 1500zł to cena za tę jakość minus nieistniejąca firma byłaby rozsądna. A tak to czyste wariactwo. Noszę się od jakiegoś czasu ze sprzedażą mojego (jak znajdę lepszego następcę) i liczyłem na 600-700zł. A tu widzę, że dużo wyżej potrafią jeszcze się sprzedać. Budujące.

Wszystko jasne. Nie jestem skłonny dać 2700 za czytnik. Nie dziwię się że upadła. Dzięki za linka.

Jeszcze gdy czytniki były po minimum 1kzł rozmawiałem ze szczęśliwym posiadaczem irexa, który twierdził, że nie może żyć bez tego urządzenia. Podobno kwestia notatek była rozwiązana w sposób niemal idealny. Niestety nie miałem możliwości potestowania.
Obraz - na pewno słabszy, bo to model paruletni.

Że też nie można zespolić sił wszystkich producentów i stworzyć jednego modelu idealnego posiadającego wszystkie najlepsze cechy wszystkich ich najlepszych modeli. A tak jeden ma rybki a drugi akwarium i nie można zapokoić potrzeb na tym swiecie. Ci co opływają w dostatki mniemają, że mają wszystko najlepsze. Głupcy, nie rozumieją jak mało rozumieją. Bo po co takiemu przygłupowi notatki czy zakładki. Grunt żeby na GG wejść i pochwalić się wśród mniej zamożnych znajomych najnowszym modelem. I wszystkie potrzeby.

Coś mi się wydaje, że Ty tego czytnika w końcu nie kupisz...

Męczę się już od początku stycznia. Zanim usłyszałem o czytnikach, miałem kupić komputerek kieszonkowy (PDA) HP Ipaq 214 (4'') ale akurat miała pojawić się Omnia (Samsung) mająca 3,2'' ale do tego aparacik 5mpx i kamerkę i do tego GPS. Więc połaszczyłem się (wrzesień 2008) i na tym Samsungu skończyłem studia czytając zeń PDF-y z wykładami w autobusach. Ale potem (2010) znów zapragnąłem większy ekran i zdumiałem się że ten HP 4'' nie tylko nie staniał ale nawet zdrożał przez te 2-3 lata. I gdy tak męczyłem Internet trafiłem gdzieś na jakieś forum kindlarzy. I tak od modelu do modelu, od forum do forum. Przez jakiś czas marzyłem o K DX2. Ale jak się okazało to nie dla mnie bo ubożuchny w obsługiwane formaty. Potem trafiłem na Onyx i miałem kupić 60. Ale zaczęli pisać o m90. Itd.
Do tej pory przychodzą mi na miala posty z jakiegoś forum kindlarzy. Ale monotematyczne - ciągle o 3G co mnie w ogóle nie interesuje. Bo ostatnią rzeczą jakij bym chciał to grzebanie Amazona po moich plikach. Do tego na czytanie powieści szkoda mi czasu. Klasykę zdaje się można ściągnąć po polsku a jakieś chore wymysły współczesnych to dla mnie strata czasu. Zresztą głównie mi zależy na literaturze fachowej z zakresu komputerologii bo taki mam zawód. A tego nie wydają w formie elektronicznej po polsku. Więc większość będę musiał skanować i czytać w formie obrazkowej. I M90 do tego ostatniego się nadaje bo go przetestowałem pod tym kątem w sklepie.
A czemu nie kupuję? Bo mnie zona zdołowała . Mówi, że jeśli to kupię to będzie mnie codziennie sprawdzała czy czytam bo twierdzi, że pobawię się i rzucę. I faktycznie ostatnio mało jeżdżę autobusem a właśnie w autobusach miałem tego używać.
Ale chyba się jednak zdecyduję bo trzeba się jednak wziąć za czytanie coby nie cofnąć sie w rozwoju.

Czy komuś udało się uruchomić Legimi na M90?

Może się myle ale wątpię by wielu onyksiarzy korzystało z takich "kindlowatych" usług

A ja spytam posiadaczy M90. Czy ktoś czyta w podróży? Np. w autobusie miejskim czy PKS albo w pociągu?
Chodzi o to czy jest niewygoda powodowana niemałymi rozmiarami czy też spoko? Albo czy stojacy gapią się w ekran przez ramię? Czy też da się tego uniknąć?

Onyksiarzy to chyba w ogóle wielu nie jest.

Nie wyśmiewałbym jednak tego, gdyż akurat integracja Legimi z Onyksem jest bardzo fajną rzeczą, to że zrzynaja w pewnych momentach z Amazona (subskrypcja blogów) nie musi tu być przecież wadą. Tak jak Kindlowcy dostają co środę Politykę, tak "onyksiarze" mogą dostawać Wprost. Gdyby nie to że Kindle był i jest dla mnie lepszy, to dużo bym się nie wahał przed zakupem Boox 60.