t3d: wydzielone ze zbiorczego wątku z linkami do sklepów

Witam wszystkich!

Po pewnym czasie nieobecności na forum wracam z dobrymi wieściami, nawiązując do naszej wcześniejszej dyskusji o DRM.

Już wkrótce, pod koniec czerwca, w ofercie Gandalf pojawi się kilka znanych i lubianych wydawnictw oferujących swoje publikacje elektroniczne zabezpieczone znakiem wodnym.

Dla mnie jako czytelniczki ebooków jest to baaaardzo dobra wiadomość.

Sporo pracy kosztowało nas przekonanie Wydawców do tego rozwiązania, ale w chwili obecnej mogę z nieukrywaną satysfakcją powiedzieć - UDAŁO SIĘ ! Na razie potrzymam Was jeszcze chwilkę w niepewności. Mogę tylko obiecać, że są to Wydawcy znani, lubiani i znaczący na polskim rynku książki.

Mam nadzieję, że ucieszy Was ta informacja

pozdrawiam

Justyna Gandalfowa

Justyna Gandalfowa, Świetnie!

A można konkrety ? Mam nadzieje iz cenowo też nie będzie to kosmos. Czy to temat Gandalfa czy Virtualo

Chciałbym za jakiś czas przeczytać, że wśród tych "znanych i lubianych" znalazł się MAG. Nie posiadł bym się ze szczęścia, dosłownie... ale pewnie to tylko moje marzenia ściętej głowy. A cenowo nawet bym nie narzekał, jakby były te książki = cenie papierowej, bo bardzo chciałbym mieć możliwość kupowania ich tu, w UK (zwłaszcza, że umożliwiacie płacenie via PayPal). No nic, pożyjemy zobaczymy, ale...

...mogłabyś Justyna nas dłużej nie dręczyć?

To się nazywa dobra wiadomość.


Tapatalked with iPhone 4

Będzie też .mobi?

Ja marzę o Czarnym, Znaku i Carta Blanca.

Również bardzo się cieszę i czekam na szczegóły.

A czy dałoby się wprowadzić jakieś czytelne oznaczenie informujące o obecności lub braku DRM na stronie z wynikami przeszukiwania?

Pytałem m. in. o sytuację z zabezpieczeniami w mailu wysłanym na webmaster@gandalf.com.pl 24 V i zostałem olany...
Chodzi na przykład o prawidłowe oznaczenie waszej oferty w wyszukiwarce w Calibre.

To bardzo dobra wiadomość, może w końcu ktoś zrozumie że takie coś jest o niebo lepsze niż DRM.

Szczegóły zdradzę w przyszłym tygodniu, natomiast co mogę obiecać to, że będzie takich Wydawców więcej i więcej. Moim zdaniem przyszły rok będzie przełomowy pod tym względem - Wydawcy zdają się powoli rozumieć bezsensowność używania DRM, którego stosowanie osiąga efekt odwrotny od zamierzonego (ergo - odstrasza czytelników od ebooków).

@t3d
mam nadzieję, że wkrótce uda nam się wprowadzić funkcjonalności wyszukiwania o których wspomniałeś - dzięki za sugestię

@robbo2k

Na temat cen nie będę się wypowiadać, ponieważ jako reprezentantowi księgarni nie wypada mi robić niskich lotów krypto reklamy

Jeśli chodzi o znak wodny mogę powiedzieć, że jest to inicjatywa podjęta przez Gandalfa na zasadzie współpracy z wydawcami, a jest efektem obserwacji tego rynku i wynikiem wsłuchiwania się w głosy klientów kontaktujących się z Biurem Klienta.

Postanowiliśmy zmienić zastaną sytuację i podjąć próbę wdrożenia znaku wodnego.

pozdrawiam

Oj, potrafisz budować napięcie, Justyna, potrafisz... Dla mnie kwestia DRM, choć istotna i ważna, stoi jednak na drugim miejscu za poszerzeniem oferty dostępnych eBooków. Prawda o DRM jest taka, że zawsze można coś z tym zrobić, nawet jak już jest, ale braku książek nie da się zastąpić inaczej niż w sposób, cóż, stojący w sprzeczności z prawem autorskim, więc - choć popieram inicjatywę wprowadzenia znaku wodnego w miejsce DRM - to w pierwszej kolejności chciałbym móc kupić więcej odpowiedników papierowych wersji danych pozycji, których - dla mnie w UK - dostępność jest ograniczona, a z przyjemnością (dla mnie również) dałbym zarobić Gandalfowi (bo widzę, że ktoś tam myśli, kombinuje i się stara, a nie boi się, jak diabeł święconej wody, otwarcia na nowy, chłonny i dziewiczy u nas rynek).

Myślę, że jeśli uda się Wam to, co myślę, że próbujecie zrobić... po prostu wygracie, bo mi się wydaje, że w tym przypadku, kto pierwszy ten lepszy. Klient będzie Wasz. I... obym się nie zawiódł, bo już czekam na przyszły tydzień trochę tak, jak na Gwiazdkę

Zgadzam się z Tobą w 100%. Szeroka oferta ebooków jest tutaj kwestią zupełnie podstawową. Natomiast wszystko to teraz działa jak taki samoograniczający się mechanizm, w którym znak wodny może wywołać otwarcie się rynku.

Mechanizm jest prosty, przynajmniej tak to wygląda z naszej gandalfowej perspektywy.

Klienci poszukujący treści legalnych, natrafiają na ebooki zabezpieczone DRM. Ebooki są dla nich pewną nowością, ale skuszeni stosunkowo niską ceną i wygoda, o której tyle się mówi, decydują się na zakup, przy czym nie są jakimiś szczególnymi komputerowymi ekspertami.

Jako że nie są ekspertami, nie potrafią obsłużyć drm. Częstokroć klienci dzwonią do na kilkanaście razy nie potrafiąc obsłużyć pliku, po czym zdegustowani i zawiedzeni chcą zwrócić książkę, co po aktywacji linku jest niemożliwe. Kolejny zawód. Czy taki klient wróci kiedyś do książki elektronicznej z drm? Szczerze wątpię.

Powyższa sytuacja ma bezpośredni wpływ na wielkość oferty wydawnictw. Oczywista - im mniej się sprzedaje, tym mniej chęci mają wydawcy by inwestować w ebooki.

W tym czasie natomiast oferta "chomikowa" rośnie, poszerza się, pęcznieje w nieskończoność. Bez drm. I bez zysku - po żadnej ze stron - księgarzy, czytelników, wydawców.

Dlatego mam nadzieję, że znak wodny zrewolucjonizuje tę sytuację.

pozdrawiam

Jeśli na tym forum pojawiają sie juz posty .... kupiłam książke w Empiku, ale nie moge wgrac do Kindle.... pomocy.
To co tu mowic o Kowalskim z ulicy. Przed chwila probowalem skonwertowac legalnego PDF z DRM do Kindla.... katastrofa przy przenoszeniu wyrazów zostaja powtworki z myslnikiem i łamanie stron rozrywajace akapity. Dlatego tak ważny jest epub ze znakami wodnymi jako spójny format ciągły.

I nawet cena nie jest najwazniejsza(-25% od ceny papierowej) na początek wystarczy.