Zapraszamy do komentowania naszego nowego artykułu - O cenach eBooków w Amazonie.

Whispernet jest "Too good to be true", więc wszyscy - chcąc nie chcąc - płacimy za tych, co mają wersję 3G. Z wiadomych przyczyn ja - jako właściciel wersji Wi-Fi Kindla - strasznie się na to wkurzam, i wiem że nie stać mnie za bardzo na kupienie z Amazona np. pięciu eBooków miesięcznie.

Ale to wszystko oczywistości, bardziej boli co innego.

Chcąc kupić starsze, mniej popularne powieści, np. mojego ulubionego Kurta Vonneguta, w teorii powinienem zapłacić mniej. No bo w końcu powinno zadziałać prawo popytu i podaży. Niestety w Amazonie nie ma tak dobrze. Większość bibliografii jest w cenach 11-15$. A mimo wszystko ciągle mam poczucie, że kupując eBooka nie płacę za tak pełnowartościowy produkt jak papierowa książka, a pieniądze są te same...

czuę się winny bo mam Kindle z internetem
ale nie przesadzajmy, nie można polityki cenowej zrzucać w całości na "darmowy" internet
wiadomo przecież zawsze, że jak ktoś daje ci coś darmo, to ma w tym swój interes

a ceny książek, to przede wszystkim sprawa konkurencji, amazon nie ma konkurencji przez duże K, może Apple albo Google, ale to wszystko przyszłość - i gdy się pojawi taka konkurencja książki stanieją

Co do cen: myślę, że warto podać po prostu wzór. Do ceny ebooka dolicza się 2 dolary, a do tego co wyjdzie 15% VAT z Luksemburga, bo tam Amazon ma swój europejski oddział. Dlatego książki darmowe kosztują $2*1,15 = $2.30

Pisałem o tym na http://swiatczytnikow.pl/dlaczego-ksiaz ... pierowych/

Jeśli chodzi o niemiecki Kindle Store, obawiam się, że będzie podobnie jak w UK - książki tylko dla klientów amazon.de. Choć może też być inaczej - w końcu amazon niemieckojęzyczny obejmuje wiele krajów, a nie jeden i dlaczego Niemiec z Opolskiego [ ] nie miałby sobie kupić książki na Kindle?

Vroo, jesteś pewien formuły? Potestuję jutro, zwłaszcza na droższych pozycjach (takich za parędziesiąt $). Ale np.:
- http://www.amazon.com/Truman-ebook/dp/B000FC0VVQ/
USA: $14.99
Europa: $17.48
Europa (wg wzoru): $19.5385 ~ $19.54
(aczkolwiek ma adnotację w wersji USA: This price was set by the publisher; bez tego, odwracając wzór, byłoby $13.20?)

Anyway, głównym motywem do napisania całości było to, że na Facebooku jedna osoba twierdziła, że "bredzę" w sprawie VATu na eBooki i że kosztują tyle samo w Europie co w USA... Ale jej nawet screeny nie przekonały (których pewnie nawet nie otworzyła), więc pewnie tekst też nie pomógł.

Wzór działa dla większości książek, które sprawdzałem - z tym Trumanem to chyba jakiś wyjątek (tak samo jak są jakieś pojedyncze Alicje które jednak ściągamy za $0). Swoją drogą wzór po raz pierwszy *chyba* przeczytałem u kogoś na tym forum.

Poza placeniem w cenie ebookow za whispernet (mam wersje wifi) irytuje mnie jeszcze jedna rzecz. Teoretycznie kupujemy w sklepie dla lokalizacji "Europe" ale to fikcja. Rozne kraje maja dostep do roznych ksiazek. Bywa, ze pozycja, ktora ma polskie tlumaczenie zostaje przez wydawce zablokowana dla naszej lokalizacji. Co do cen to z mojego doswiadczenia wynika, ze sa o 2,30 wieksze od amerykanskich.

Ktos wczesniej pisal, ze konkurencja dla Amazona ze strony np Apple sprawi, ze ceny sie zmniejsza. Niestety stalo sie dokladnie odwrotnie. Amazon wymuszal na wydawcach ceny na poziomie do 9-10 USD. Wejscie sklepu z ksiazkami na iPada i iPhone'a spowodowalo oslabienie pozycji Amazonu i wydawnictwa zmusily go do renegocjacji kontraktow i zwiekzenia cen maksymalnych. Stad przy drozszych pozycjach znajduje sie wlasnie adnotacja: "cena ustalona przez wydawce".

Np. standardowa cena 9,99 która u nas wynosi 13,79...



Widać, że Amazon przechodzi od modelu "drogi czytnik, ale tanie książki" do "tani czytnik, ale książki w zwykłej cenie". Wydawcy dostają do 70% więc nie powinni narzekać.

Nie wiem jak u was z matematyką ale u mnie 13,79-9,99=3,8 a nie 2,5...

Nie wiem, jak u Ciebie z językiem polskim, bo 13.79$ to cena eBooka ("europejskiego"), a nie paperbacka...

Wydaje mi się, że ten wzór nie działa. Sprawdzałem wiele książek (głównie fantastyka) odkąd kupiłem Kindle i mi się nie kalkulowało. Być może naprawdę nie jest to opłata za Whispernet, ale jakieś ceny wydawców? I wcale nie zawsze jest drożej, kilka dni temu zakupiłem "Judas Unchained" Hamiltona za $7.10 (jeszcze dwa miesiące temu kosztowała około $13!), co daje jakieś ca 21zł, a w PL kosztuje 70zł [cena Kolportera bez kosztów wysyłki]! (każdy tom dzielą na 2). Nie zdarzyło mi się, żeby jakaś książka była droższa niż polski paperback, co najwyżej niewiele tańsza, ale są też takie okazy z ceną niższą do 65%! Tak że (dla mnie) nie jest źle, ale mogłoby być trochę lepiej.

Jeszcze dwie rzeczy, które nie są poruszone w artykule:

1. Agency pricing - od połowy zeszłego roku ceny ebooków największych amerykańskich wydawnictw dyktowane są przez te wydawnictwa, tzn. Amazon nie może robić specjalnej promocji, ustalać ceny ebooka taniej niż paperbacka itp. Rzekłbym, co sądzę o tym - toż to zmowa cenowa i monopol w najczystszej postaci, ale powstrzymam się, bo musiałbym szpetnie zakląć.

222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222222777777pppppppppppp <- to napisał mój chomik. Zna ktoś język chomiczy i potrafi to przetłumaczyć?

2. Związane z tym podejście wielkich koncernów wydawniczych, które uważają, że sprzedaż ebooków mogłaby "zjeść" sprzedaż hardcoverów, na których najbardziej zarabiają. Dlatego celowo ustalają ceny ebooków na takim poziomie, żeby zniechęcić do zakupu tych, którzy kierują się głównie kryterium cenowym. Takie osoby kupią raczej paperbacka (który zazwyczaj pojawia się dopiero wiele miesięcy po premierze hardcovera). Jeśli ktoś kupuje ebooka, niech ma za swoje! Również nie napiszę, co o tym sądzę...

O modelu agencyjnym pisaliśmy znacznie wcześniej. Tutaj raczej skupiłem się na tym, by pokazać, czemu cena eBooka dla Amerykanina i Polaka w tym samym Amazon.com nie jest równa.

No i zmowa cenowa byłaby wtedy, gdyby wszystkie wielkie wydawnictwa ustaliły wspólnie coś w stylu: "Nie sprzedajemy naszych eBooków za mniej niż 12.99$". Tutaj tak nie ma - po prostu zabija się gospodarkę wolnorynkową dyktując wszystkim "sztywną" (bo podnosić można) cenę końcową.

Odpowiedź na pytanie jest bardzo prosta - książki dostarczane klientom z Europy są droższe niż w USA, bo mogą. Książka nadal jest tańsza niż paperback (z przesyłką), znacznie tańsza niż ta sama książka w sklepie w Europie. Skoro można skasować klienta na $2 więcej, to się go kasuje. Podobnie jak z innymi towarami, które sprzedaje się np. za $100 w USA, a dla klientów z UE robi się promocyjną cenę €100.

Nie wszystkie książki są droższe dla europejskich klientów. I to też dziwne - dlaczego na niektóre nakładane są jakieś vaty czy inne 2$ a na inne nie? jeżeli faktycznie chcieliby nam naliczać te kilka dolców gratis "bo mogą", to wszystkie by chyba tak zrobili.