|
|
Teraz jest 22 lis 2024 0:12:49
|
Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarze
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 27 sie 2010 15:50:11 Posty: 523 Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Paperwhite, iPhone 5
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
kupno e-booka w księgarni - 34,90, zainstalowanie programu ściągającego hasło i użycie go - 30 min, konwewrsja w Calibre – 15 minut = 34,90 zł + 45 minut wku&%wu ściągniecie książki z torrentów czy rapida - 0 zł + 5 min czekania
I weź tu człowieku namawiaj do legalnego kupowania i bądz obiekem kpin i świadkiem pukania w czoło. Uwielbiam jak wydawcy gier, książek czy filmów traktują mnie jak potencjalnego pirata i wystawiają na idiotyczne procedury, podczas gdy większość szybko i bez nękania spokojnie sobie piratuje
|
22 wrz 2010 13:31:25 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 lut 2010 21:23:09 Posty: 250 Lokalizacja: Olsztyn
eCzytnik: eClicto + Kindle
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
Apropo wysokich cen, wspomniane wcześniej bestsellerowe powieści Stiega Larsona Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet". W virtualo jest za 34,90 Natomiast wersję papierową kupimy taniej w selkar.pl, za 31 zł Jak dla mnie, to coś jest tutaj nie tak
|
08 paź 2010 17:11:42 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 11 sty 2010 15:16:31 Posty: 54 Lokalizacja: Przemyśl
eCzytnik: BeBook Mini
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
Ceny Ebooków to kpina. Jeżeli dalej tak pójdzie to w zasadzie korzystniej będzie kupić książkę papierową niż elektroniczną. Zastanawia mnie tylko ile z tej całej kwoty dostaje Autor. Pewnie niewiele.
|
09 paź 2010 10:56:01 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 lut 2010 21:23:09 Posty: 250 Lokalizacja: Olsztyn
eCzytnik: eClicto + Kindle
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
To ile dostaje autor, to kwestia jego umowy z wydawcą. Albo dostaje konkretną kwotę, albo procent od sprzedaży, czy jakaś kwota od każdej sprzedanej sztuki. Dopóki e-book nie jest tańszy od wersji papierowej, to kupienie wersji elektronicznej jest dla mnie mniej opłacalne. Taniej mi samemu zrobić e-booka niż wydrukować książkę
|
09 paź 2010 13:38:21 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 01 lis 2010 22:38:24 Posty: 27
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
W Virtualo właśnie promocja, 15-30% W.A.B., są jakieś pojedyncze książki Mankella w rozsądnej cenie(ok. 20 zł). Millenium Larssona w ebookach - 120 zł, pakiet w jednej z księgarni internetowych - 87 zł z wysyłką.
Nie miałbym oporów w kupowaniu ze sklepu z siedzibą w jakimś raju podatkowym żeby nie płacić VAT.
|
08 gru 2010 22:28:23 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 lis 2010 13:21:47 Posty: 2
eCzytnik: kindle3
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
Dopóki ebooki nie będą kosztowały w granicach rozsądku (dla mnie ta granica to około 10 pln) to niech wydawcy sami je sobie czytają.
|
09 gru 2010 14:51:10 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 gru 2010 12:33:13 Posty: 107
eCzytnik: Kindle 3; KindleDX; kiedys: Boox 60
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
Sklad jako taki nie bedzie mial raczej nic wspolnego z publikacjami typu epub, mimo ze w Indesignie od wersji CS5 wprowadzili eksport do epuba, chocby z jednego prostego powodu [o ktorym bylo wczesniej], zmiana fonta i jego wielkosci przez uzytkownikow, tu juz mozna tylko walczyc z programistami piszacymi readery, zeby dokladali dobre slowniki dzielenia i uwzgledniali rozne przydatne opcje. Czyli jesli wydawnictwo posiada dobry [po korekcie], otwarty tekst w rtfie czy doc, to za przeproszeniem sadzajac malpe przy kompie z programem do konwersji powinna sobie poradzic z wypuszczeniem porzadnego epuba. Inna sprawa czy posiada taki otwarty tekst, to zalezy od polityki wydawnictwa, ja moge pisac tylko na przykladzie wydawnictw naukowych [czysty koszmar dla osob chcacych zachowac swoje zdrowie psychiczne w porzadku], moglabym tu dniami opisywac brak organizacji, i debilizm wiekszosci systemow tam panujacych, nie mniej chodzi o to ze de facto dostaja oni wersje do druku zamknieta czyli pdf [sformatowany i po korekcie]; reszte maja w tonach papierow itp. Oczywiscie dla zadnego skladacza to nie problem wygenerowac z Indesigna plik wordowski [ale dalej juz potrzeba troche znajomosci worda, zeby powyrzucac wsie smieci z konwersji pomiedzy Adobe a Microsoftem]. Za to jesli chodzi o wersje pdf [przy ktorej nie wiem czemu - pewnie ze zwyklego lenistwa - mamy plik do druku wystarczy w pdf wrzucic okladke i mamy forme cyfrowa], ktora pchaja nam jako ebook, a prawda jest taka ze to nadaje sie do ewentualnego czytania na pc i to na bardzo upartego ale napewno nie na czytnikach, a szczerze mowiac nie wiem co za problem stworzyc pdf do wymiaru czytnika [fakt wtedy np obrocenie widoku bedzie juz dawalo gorszy efekt] ale jesli do wymiaru czytnika dobrac dobry, czytelny font to szlo by to przezyc. Jesli wydawnictwo ma skladaczy na stale to przeskladanie dla nich takich plikow [szczegolnie z literatura] to chwila. Ale lepiej pchac to co sie ma i narzekac ile to kosztuje... ot taka polityka:(
Swoja droga zauwazylam, ze naprostszy sposob na pdfy [oczywiscie te niezabezpieczone, ktore otworzy Acrobat], to zrobic kadrowanie wszystkich stron [potrzebna pelna wersja Adobe Acrabata] do minimalnego marginesu, ja wyrzucam tez numer strony; i przedrukowanie go [trzeba tylko poodhaczac wszelki autobroty itp, wejsc w preferencje dukarki i na zakladce papier/zaawansowane wyszukac niestandartowy rozmiar postscript i dodac swoje wymiary jakie pdf ma po przekadrowaniu [nacisnac ok - nacisniecie enter nie zaakceptuje wyboru], mozna w ustawieniach Adobe PDF dac jakosc drukarska i przedrukowac plik. Wtedy w naszym czytniku jak da sie powiekszenie "do szerokosci" strona robi sie calkiem czytelna. Moze komus sie przyda, ja wlasnie natknelam sie na pdf z "Bez kartek" - przy reflow robil fatalne dzielenie wyrazow i caly byl posypany, a po tej operacji idzie go spokojnie czytac.
_________________ Nigdy nie dyskutuj z idiotą... najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
|
16 gru 2010 16:20:20 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 13 cze 2008 14:47:02 Posty: 2836 Lokalizacja: Gdańsk
eCzytnik: kindle
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
Nic bardziej mylnego. Są dziesiątki darmowych (a nawet otwartoźródłowych) aplikacji które się do tego nadają. Na przykład http://sourceforge.net/projects/pdfshuf ... fshuffler/ którego używałem na moich linuksach
_________________ Porównywarka cen ebooków
|
16 gru 2010 18:50:55 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 gru 2010 12:33:13 Posty: 107
eCzytnik: Kindle 3; KindleDX; kiedys: Boox 60
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
Upss, inaczej powinnam napisac nie dziala na darmowym readerze Adobe A jako ze posiadam Acrobata to nie szukalam nic innego, ale sa programy podejrzewam na windowsa rowniez, ktore przekradruja w razie co
_________________ Nigdy nie dyskutuj z idiotą... najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
|
16 gru 2010 20:17:34 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
Są, jest np. Briss, który z racji bycia projektem w Javie działa na wielu platformach.
_________________
|
16 gru 2010 20:28:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 22 gru 2010 12:16:36 Posty: 34
eCzytnik: K3
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
Mam bardzo mieszane uczucia związane z tym tematem - w skrócie, książki powinny kosztować tyle na ile wycenia je wydawnictwo i sklep. Wiadomo, że obie firmy wyceniają swoje pozycje na zasadzie "ile się da" (pominę całą ekonomiczną teorię stojącą za tym hasłem). Jestem wręcz zdumiony, że wydawnictwo tłumaczy się z ceny swojego towaru. Z drugiej strony gdyby tylko była jakaś realna konkurencja, ceny książek elektronicznych spadły by do progu opłacalności, podobnie jak dzieje się to stale z innymi towarami. Próg ten jest wyznaczany przez ponoszone koszty, które są kompletnie niewspółmierne do książek tradycyjnych, ponieważ: Skład wydania elektronicznego jest dużo prostszy niż skład drukarski. Odpada przygotowanie druku - przygotowanie płyt, klisz, ustawienie maszyn - przy oszałamiających nakładach książek wydawanych w Polsce to ma kolosalne znaczenie dla ceny jednostkowej. Koszty druku i papieru - wiadomo. Dystrybucja - to jest obszar gdzie szczególnie widać możliwe oszczędności. Szczególnie w takich miejscach jak: Magazynowanie i transport - koszty prawie zerowe - utrzymanie platformy do sprzedaży ebooków dla całego dorobku wydawnictwa są niższe niż dystrybucja jednej tradycyjnej książki. Marża księgarza - nic nie stoi na przeszkodzie, aby wydawnictwo samo sprzedawało swoje pozycje - księgarnia jest tutaj zbędna. Najważniejszy, a nie wymieniony do tej pory koszt to ryzyko handlowe. Decydując się na publikację książki, wydawnictwo musi w nią zainwestować sporo pieniędzy licząc się z możliwością nie sprzedania całego nakładu, albo z drugiej strony zbyt szybkim wyczerpaniem się nakładu i utratą dochodu. Oba te ryzyka nie występują w przypadku publikacji elektronicznych. Nawet jeżeli uda się trafić z nakładem pozostaje jeszcze jeden spory koszt jakim jest zamrożenie kapitału - praktycznie bezpośrednio po "oddaniu do druku" można rozpocząć dystrybucję elektroniczną - nie ma czekania na druk, rozwiezienie książki do księgarń, otrzymanie pieniędzy od sklepów, czy ponoszenia ryzyka, że któraś księgarnia nie zapłaci. Jak na razie wydawnictwa okopują się w obronie papierowej książki. Wydaje mi się, że stoimy przed sporym boomem na rynku elektronicznych książek - czytniki są już drogie, ale coraz więcej ludzi przekonuje się do czytania na alternatywnych urządzeniach, takich jak telefony, czy tablety. Na rynku aplikacji mobilnych już dokonał się mały przewrót - nikt nie potrzebuje wydawców - wystarczy autor i dostatecznie przyjazna platforma dystrybucji - wystarczy spojrzeć na App Store, Android Market i pojawiające się kolejne, podobne przedsięwzięcia. Nic nie wskazuje na to, żeby rynek książki nie mógł się obejść bez zarówno wydawców, jak i tradycyjnych księgarni, skoro wystarczy istnienie autora, czytelnika i "jakiejś" platformy pośredniczącej pomiędzy nimi.
|
27 gru 2010 11:05:32 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 13 cze 2008 14:47:02 Posty: 2836 Lokalizacja: Gdańsk
eCzytnik: kindle
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
No, znalazł się jeszcze jeden myślący jak ja dziwak | | | | piotrpo napisał(a): Wydaje mi się, że stoimy przed sporym boomem na rynku elektronicznych książek - czytniki są już drogie, ale coraz więcej ludzi przekonuje się do czytania na alternatywnych urządzeniach, takich jak telefony, czy tablety. Na rynku aplikacji mobilnych już dokonał się mały przewrót - nikt nie potrzebuje wydawców - wystarczy autor i dostatecznie przyjazna platforma dystrybucji - wystarczy spojrzeć na App Store, Android Market i pojawiające się kolejne, podobne przedsięwzięcia. Nic nie wskazuje na to, żeby rynek książki nie mógł się obejść bez zarówno wydawców, jak i tradycyjnych księgarni, skoro wystarczy istnienie autora, czytelnika i "jakiejś" platformy pośredniczącej pomiędzy nimi. | | | | |
Wbrew pozorom czytniki dość szybko tanieją. Rok temu eClicto za 899 zł wydawało się propozycją do zaakceptowania, a teraz mamy w oficjalnej polskiej dystrybucji kilka modeli w okolicach 600zł, nierzadko oferujących dodatkowe funkcje. Podobnie z czytnikami zza granicy. KIndle 3 albo nook to bardzo dobre produkty, w cenach, które jeszcze rok temu były jedynie w sferze marzeń, a wszystko wskazuje na to, że można się spodziewać dalszych znaczących obniżek. Co do wydawnictwa sprzedającego książki na swojej stronie www, to wydaje mi się, że nieco przesadzasz. Jednak potrzebne jest coś, co "spina" oferty wydawców. Klienci kupujący książki pewnie będą woleli szukać książek w jednym miejscu, a nie zamawiać każdą książkę na innej stronie, czy pod postacią osobnej aplikacji. Obstawiam, że takie woblinki, e-dazony i virtuala jednak staną się dominującymi platformami, a książki sprzedawane bezpośrednio będą zjawiskiem rzadziej występującym (pewnie z jakimiś wyjątkami dla dużych wydawnictw, jak PWN czy helion).
_________________ Porównywarka cen ebooków
|
27 gru 2010 12:33:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 22 gru 2010 12:16:36 Posty: 34
eCzytnik: K3
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
Bardziej prawdopodobnym rozwiązaniem wydaje mi się jednak ograniczenie roli wydawnictw do minimum. Przeciętny humanista jest w stanie poprawnie przygotować książkę do wydania jej w formie elektronicznej. Całkowicie możliwe jest stworzenie platformy do dystrybucji książek elektronicznych łączącej bezpośrednio autora z czytelnikiem podobnie jak ma to miejsce we wspomnianych przeze mnie sklepach z aplikacjami dla smartfonów. Prowizja platformy rozpowszechniającej oprogramowanie to 25%-30% (tradycyjna metoda to 90%-95%)ceny końcowej więc zakładam, że autor mając do wyboru zarabianie x lub 20x postąpi racjonalnie. Oczywiście jest to uproszczenie - pozostają jeszcze kwestie tłumaczeń, promocji itp. niemniej, rola wydawcy zdecydowanie się kurczy, w związku z tym pobierana przez niego prowizja również. Z drugiej strony znika rynek klasyki - niedługo nie będzie możliwe zarobienie na kolejnym wznowieniu Pana Tadeusza, czy Trylogii. Generalnie mam wrażenie, że z branżą wydawniczo-księgarską stanie się to co z szewcami, krawcami, czy zdunami - prawie znikną z rynku, pozostawiając po sobie niewielką niszę dla koneserów czytania "analogów". Możliwe, że przez jakiś czas karierę zrobią rozwiązania przejściowe - jakieś print on demand, ale mam dziwne wrażenie, że za kilkanaście lat papierowa książka stanie się czymś podobnym do czarnych płyt, czyli snobistyczno - luksusowym gadżetem.
|
27 gru 2010 14:48:24 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 lut 2010 21:23:09 Posty: 250 Lokalizacja: Olsztyn
eCzytnik: eClicto + Kindle
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
Uważam, że nie masz racji. Wydawnictwa nie zostaną zmarginalizowane, tak samo jak Wydawnictwa Muzyczne. Cyfrowe media zarówno w postaci e-booków, jak i plików MP3 mają swoje minusy, więc płyty CD i książki papierowe utrzymają swoją pozycję. Jak patrzę na różne fora książkowe, to bardzo wiele osób twierdzi, że nie będzie czytać elektronicznych książek, one kochają papier i już. Ponadto książki papierowe, jak i płyty CD, możesz pożyczać, odsprzedać, oddać, natomiast e-booka i plików MP3 już tak łatwo nie sprzedasz. Zwłaszcza, że elektroniczne książki są zabezpieczane DRM. W przypadku muzyki to trochę inna sprawa, bo przeważnie sprzedawcy nie oferują jej w bezstratnym formacie. Jak na razie też żaden czytnik nie oferuje wyświetlania pięknych kolorowych grafik i jednocześnie nie męczy wzroku podświetleniem. Są pozycje gdzie ilustracje są bardzo ważne i takich nie opłaca się nabyć w postaci elektronicznej.
|
27 gru 2010 16:11:10 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 22 gru 2010 12:16:36 Posty: 34
eCzytnik: K3
|
Re: Ile powinna kosztować książka elektroniczna? - komentarz
W ciągu ostatnich powiedzmy 20 lat słyszałem już, że "płyty analogowe mają niezrównaną jakość", "MP3 ma kiepską jakość" i inne podobne stwierdzenia. Płyty analogowe jakoś zniknęły z rynku (oczywiście pokazują się takie wydania, ale jest to ułamek ułamka dystrybucji), mp3 faktycznie ma gorszą jakość, a jakoś wypiera z rynku CD. Obawiam się, że osoby kochające papier mogą znaleźć się w sytuacji kiedy nie będą miały specjalnego wyboru - po prostu oferta stanie się tak niszowa, że będą się pokazywały jedynie nieliczne pozycje za kosmiczne pieniądze. Faktycznie część wydawnictw nie nadaje się jak na razie do przerobienia na formę elektroniczną i prawdopodobnie utrzymają się na rynku dłużej. Ten proces już się zaczął - wystarczy spojrzeć co się dzieje z prasą codzienną, czy nawet tygodnikami. Internet i cyfrowa dystrybucja treści praktycznie z roku na rok wypiera wydania papierowe. Wydawcy prasy sami sobie strzelają gola tworząc bezpłatne serwisy internetowe z wiadomościami. Tygodniki jakoś się jeszcze trzymają, ale jak świat szeroki, wszystkie narzekają na spadek nakładów. Spora część wad dotyczących ebook'ów oczywiście jest prawdą. Jednak zalety takiej publikacji dla wszystkich uczestników rynku są na tyle duże, że prędzej czy później taki model się rozpowszechni. Widać to zresztą już w USA - sprzedaż kilku milionów czytników w ciągu roku robi wrażenie. Powszechność tej technologii przekroczyła masę krytyczną - duża ilość dostępnych pozycji, duża ilość urządzeń - dalej potoczy się to jak lawina. Argumenty o pożyczaniu, odsprzedaży itd. są oczywiście prawdziwe. Opierają się jednak na przeświadczeniu, że publikacja elektroniczna powinna możliwie doskonale udawać książkę papierową, a to nie koniecznie jest prawdą. Jak zawsze w takim przypadku coś się zyskuje, coś się traci. Drukowane książki papierowe (zwłaszcza dzisiejsze) mają jakoś o lata świetlne oddaloną od pergaminowych manuskryptów, a jakoś zdobyły popularność.
|
27 gru 2010 17:04:07 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|