Byłem dzisiaj w Empiku (przy rondzie de Gaulle'a w Warszawie) obejrzeć czytniki. Oczywiście ich nie było. Oyo ma być dostępny w salonach... tuż przed świętami. O Prestigio sprzedawca nie był w stanie nic powiedzieć.

Strategia wybitna jak gra polskiej reprezentacji

Jeszcze na Targach Książki usłyszałem nieoficjalnie, że Oyo trafi do dystrybucji tak realnie to przed Świętami...
Czyli wszystko się zgadza, rzeczywistość to potwierdza.

A mówili o które święta chodzi?

Coś mi się wydaje, że to kluczowe pytanie .

NA FB chwalą się, że już wysłali do kupujących.

Oglądałem go dziś w Poznaniu. Z tego: https://www.google.com/buzz/Wojciech.My ... by%C5%82em wynika, że jest też we Wrocławiu.

O, kolega z forum gentoo? To już nas trzech jest z ch4osem
Przynajmniej zidentyfikowanych

Dziś pobawiłem się nim kilka minut w Empiku w Galerii Mokotów. Jeśli chodzi o przewracanie stron to jest dużo lepiej niż na filmach z targów i choć 2 razy wolniej niż w Kindle to tragedii nie ma. Gorzej jest już z obsługa menu, tutaj już przyjdzie nam czekać na reakcję czytnika dłużej, czasem 2-3 sekundy. Jednak jako że zwykle rzadko wchodzimy w menu, również to można przeżyć. I tu kończą się pierwsze pozytywne/neutralne wrażenia. Ekran niestety wypada słabo w porównaniu z Kindle, który miałem przy sobie. Różnice w kontraście to według mnie kosmos. Żeby czytać komfortowo na moim czytniku, potrzebuję mieć dobre i dość jasne światło, więc nie wyobrażam sobie wygodnego czytania na OYO w miejscach gorzej oświetlonych (środki komunikacji miejskiej). Druga sprawa to odbijająca światło gładka powierzchnia ekranu. Pozostające odciski palców i odbijane światło może skutecznie utrudniać komfortowe czytanie. Jeszcze kwestia obudowy, przyzwyczajony jestem do trzymania Kindle tak że kciuk spoczywa zwykle pomiędzy klawiaturą a ekranem i bardzo rzadko go dotykam. Oyo nie za wiele miejsca na obudowie więc żeby go wygodnie trzymać kciuk ląduje na ekranie co powoduje znowu powstawanie odcisków (choć może to być po prostu kwestia moich przyzwyczajeń). Podsumowując, mając porównanie tylko z Kindle, OYO w moim odczuciu jest słabym urządzeniem, szczególnie jeśli chodzi o najważniejszą część, czyli ekran.

Witam. Poczytywałem sobie poprzednie posty dołujące OYO. Zastanawiałem się już, czy nie zebrała się tu grupa promująca konkurencję. Może nie, może falstart oprogramowania OYO na targach sprawił że zbiera teraz tęgie baty. Ja jestem tym niezorientowanym początkującym, do którego nawiązywało wiele postów. I tak będę oceniał to urządzenie - jako początkujący i nieświadomy wielu niuansów. Potwierdzam w większości spostrzeżenia all999. Ta ocena wydaje się być najbliższa rzeczywistości. W moim subiektywnym odczuciu jest tak: strony przewijają się nieco po sekundzie - tu nie ma zastrzeżeń. Potwierdzam opinię o słabym kontraście - ciemne tło psuje przyjemność czytania przy ciemniejszym oświetleniu. Miałbym też inne uwagi, ale nie będę gębował nie poznawszy dokładnie urządzenia.

Teraz o zakupie. Kupiłem OYO w przedpłacie z dostawą określoną na 22 listopada. Po pewnym czasie dostałem z Empiku taką informację: "Z przyczyn niezależnych od empik.com dostawa czytników OYO została przesunięta przez producenta sprzętu. Przewidywana data premiery i dostępności czytnika OYO została wyznaczona na 24.11.2010. W ramach rekompensaty za wydłużony termin oczekiwania na dostawę czytnika, przesyłamy kod rabatowy, upoważniający do 140zł rabatu na zakupy w kategorii ebooki w empik.com. "

Jest to powód Waszych dociekań - dlaczego tak szybko skończyła się przedsprzedaż. Po prostu programiści jeszcze walczyli z softem. Ale Empik zachował się ładnie, więc pretensji mieć nie mogę. Niejedno nowe rodzi się w bólach, znam to z platformy n

Mam za to pytanie do zaawansowanych: Jakie urządzenie ustawić w Calibre do konwersji pliku, ponieważ na opcję z OYO może trzeba będzie trochę poczekać. Na razie - na czuja - mam ustawione: Kobo Reader. Pytam, ponieważ przy tym ustawieniu wyjściowym w Calibre - odczyt na OYO raz jest właściwy a czasami gubi polskie litery w italikach i czasami niema odstępu między liniami przy większej czcionce. Zmiana czcionki w OYO trochę pomaga, ale tylko trochę. Plikiem wejściowym był czysty, poprawny RTF.

Polskie literki znikają (wszędzie lub w tekscie kursywą, w zależności od wybranego fontu) bo ... w środku jest najprawdodpodobniej spartaczony zestaw fontów, nie wszystkie zawierają polskie znaki. Tak przynajmniej to wygląda i nie przeskoczysz na razie (chyba, że się mylę, ale wszystkie eksperymenty na to wskazują).

Może i tak, ale w dołączonych przez Empik fragmentach książek wszystkie fonty wyświetlają się poprawnie po Polsku - italiki również, a w wgranych przeze mnie, w italikach nie ma polskich znaków (we wszystkich fontach). A w plikach źródłowych są. Są też poprawnie wyświetlane przez edytor PUB w Calibre.

A spróbuj w tych fragmentach zmienić font na inny. Da się? Nie, a to (jak się wydaje) dlatego, że te książki mają załączony font i nie pozwalają wcale na jego zmianę (a ten załączony zawiera polskie diakrytyki). Tak to przynajmniej wygląda w przypadku kilku książek którymi się bawiłem (wszystkie kupione w virtualo) vs dokumentami stworzonymi przez dotEPUB ( http://dotepub.com/ ).

Bardzo możliwe, ale to oznaczało by że OYO jest traktowany bardzo zaborczo przez Empik, tylko do prawidłowego czytania ICH pozycji. Ja tymczasem za niego zapłaciłem i zamierzam wykorzystywać również do czytania własnych dokumentów. Gdy się sprzedaje produkt "bardzo dedykowany" to sprzedaje się go za złotówkę, jak sieci komórkowe.
Na razie zakładam, że są to bóle porodowe i za jakiś czas ustąpią. Dla mnie wybór OYO spowodowany był tym, że miał być to polski czytnik, z polską lokalizacją języka, fontów, wsparcia itp. Na razie jest nieco chropowato...
Wczoraj umieściłem poprzez Calibre swoje dokumenty z Worda w zapisie RTF. Niestety, italiki bez polskich fontów.

No i problem generalny. W sprawach użytkowania czytnika, czyli wszelkich uwag do niego, powinna być stworzona jakaś platforma, takowej nie znam. Tutejsze, bardzo przydatne forum, jest forum ogólnym, nie dedykowanym OYO.

Witam,

Panowie, a czy rozwiązaniem Waszych problemów nie będzie czasem załączanie do pliku przy konwersji w Calibre takich fontów ttf, które jesteście w stanie dodać we wszystkich podstawowych formach - tzn. normal, italic, bold i bolditalic? Przykładowo Georgia lub Arial w Windows występuje w tych formach.