![Post Post](./styles/hermes_gray/imageset/icon_topic_latest.gif)
Mrożące (krew w żyłach) przygody
Zima tuż tuż, temperatura spadła w okolice (lub poniżej, w tej chwili widzę -1C) zera, a gdzieniegdzie nawet śniegiem przyprószyło. Jak wiemy, Kundelek jest stworzeniem ciepłolubnym (chociaż nie znosi tropikalnych upałów) i preferuje temperatury od 0C do 35C. Ja swój egzemplarz zabrałem na zewnątrz dwa razy w temperaturze 2-6C (odczuwalna nawet 0C) i... coś niedobrego się z nim wtedy dzieje.
Za pierwszym razem, jeszcze pod koniec października, temperatura na zewnątrz wynosiła około 2C, czytnik był uśpiony (na wygaszaczu), a ja całą drogę trzymałem go przy ciele (ale na zewnątrz) w nadziei, że może będzie miał troszkę wyższą temperaturę. Kiedy dotarłem do pociągu i otworzyłem okładkę, okazało się, że czytnik właśnie się włącza - tak jak by się zrestartował. Zgadywałem, że albo niechcący go zrestartowałem przez reklamówkę, w której się znajdował, albo może okładka ma takie funkcje
![Szok :o](./images/smilies/103.gif)
(te haczyki..?). W drodze powrotnej stało się to samo - czytnik sam (
![Question :?:](./images/smilies/icon_question.gif)
) się uruchomił kiedy otworzyłem go w pociągu.
Za drugim razem było to kilka dni temu (23.11, temperatura zaledwie kilka stopni, odczuwalna 0C). Tym razem dotarł do pociągu i nawet byłem w stanie czytać, problem pojawił się kilka godzin po podróży, kiedy chciałem się komuś pochwalić czytnikiem - okazało się, że nie reaguje na suwak power
![Exclamation :!:](./images/smilies/icon_exclaim.gif)
Wygaszacz był cały czas wyświetlony, ale nie byłem w stanie obudzić Kindle'a ze snu. Udało się po kilku próbach i bardzo długim (~20s) trzymaniu suwaka. Ponieważ w drodze powrotnej już obawiałem się o jego stan, to tym razem go całkowicie wyłączyłem przed wejściem i wyjściem z pociągu. Bardzo się zdziwiłem, bo znowu po kilku godzinach po powrocie do domu czytnika nie dało się uruchomić.
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Tym razem ekran był pusty (bo wyłączyłem czytnik przed opuszczeniem pociągu), a czytnik nie reagował w żaden sposób na poruszanie suwakiem - nie zaświecała się również dioda. Udało mi się znowu uruchomić go dopiero za którymś razem po bardzo długim (~20-30s) trzymaniu suwaka.
Dlaczego piszę o mrozie? Czytnik mam od połowy października i
nigdy nie miałem z nim żadnych problemów. Raz wziąłem go nawet do parku (temperatura ~15C) i bardzo przyjemnie się czytało. Wyżej opisane problemy pojawiły się
wyłącznie kiedy brałem Kindle w podróż i spędzał około 20-30min w temperaturze kilku stopni Celsjusza (jak najbardziej (chociaż blisko granicy) w normie podanej w instrukcji!). W domu nie sprawia mi absolutnie żadnych problemów, działa bardzo szybko oraz błyskawicznie się włącza i wyłącza (używam funkcji uśpienia). Nie wiem, być może jest to jakaś wada fabryczna, ale z moich obserwacji wynika jakaś zależność od temperatury, bo problemy się nie powtórzyły w innych warunkach.
Doczytałem jeszcze, że po restarcie czytnik może się uruchamiać około 30s, nie wiem tylko czy chodzi o czas, kiedy na ekranie jest wyświetlany pasek postępu, czy nie.
W każdym razie, to ciekawa sytuacja. Gdzieś na necie widziałem jak ktoś zadał pytanie czy Kindle będzie działać dobrze na Islandii, bo tam mają ciągle niskie temperatury.
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Ktoś inny raczej odradzał.
To jak - mieliście jakieś problemy?