|
|
Teraz jest 25 gru 2024 22:38:01
|
MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
Autor |
Wiadomość |
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
Zapraszamy do komentowania artykułu: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki.
_________________
|
10 lut 2010 23:08:04 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 13 cze 2008 14:47:02 Posty: 2836 Lokalizacja: Gdańsk
eCzytnik: kindle
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
Podejrzewam, że pozostałe wydawnictwa powiedzą dokładnie to samo
_________________ Porównywarka cen ebooków
|
10 lut 2010 23:53:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 18 lut 2009 17:55:48 Posty: 211
eCzytnik: iPad, dawniej: iRex DR1000S
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
Myślę, że dobrze byłoby, gdybyś następnym razem zadawał pytania bardziej otwarte. "Wywiad" byłby wtedy trochę dłuższy i może ciekawszy.
_________________ Copywriting
|
11 lut 2010 0:36:32 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
To nie tylko ja, to także Kellhus - razem pytania układaliśmy. Fizycznie to nawet on maile wysyłał =] Ale dzięki za uwagę. Jakieś konkretne propozycje? (Aczkolwiek teraz ich zapewne i tak nie uwzględnimy, bo zebraliśmy już odpowiedzi od tych, którzy mieli ich udzielić - bo część wydawców oczywiście e-maile zignorowała - więc się nie uda, ale na pewno kiedyś powtórzymy całą zabawę)
_________________
|
11 lut 2010 1:07:08 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 09 lut 2010 18:59:44 Posty: 20
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
Dopóki nie wejdą na rynek to nawet nie będą wiedzieć czy mają szansę na sprzedanie 1000 kopii tylku Swoją drogą interesuje mnie tok rozumowania w myśl którego e-booki nie powinny być tańsze od wydań papierowych. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że wydawnictwo nie może zaniżać cen sprzedawanych bezpośrednio przez siebie książek bo zarżnie sieć dystrybucji ale przecież dystrybucja cyfrowa i "analogowa" to dwa zupełnie niezależne kanały. Boleję róznież nad podejściem działu marketingu do tych pytań. Czytając czuję się totalnie olany- w szczególności odpowiedzią na czwarte pytanie, które stanowi wyżyny prostactwa. Zupełnie inny poziom prezentował w wywiadzie Kolporter. No ale im akurat zależało a tutaj jest tak, jak widać. Rozumiem, że Kellhus ładnie się przedstawił i napisał wyraźnie, że chodzi o serwis czytelniczy? Pytania być może rzeczywiście czasami zbyt zamknięte ale pracownik działu marketingu powinien być specjalistą w laniu wody i nakręcaniu atmosfery.
|
11 lut 2010 15:44:42 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
Co zabawniejsze, generalnie, jeśli prawa do eksploatacji na polu elektronicznym mają, to nawet jeśli sprzedają 10, to zarobią za te 10, a jeśli nie - nic nie stracą. Zarżnie - nie zarżnie. Runa teraz przestała sprzedawać wersje papierowe, skoro w eClicto są tańsze. Dlaczego eBooki tak naprawdę powinny być tańsze? Bo przecież odpada to, co wydawca płaci drukarni, dystrybucji... Nie wiem jak jest z księgarniami (no, ale ponoć taki EMPiK nieźle zdziera). To Ty nie czytałeś wywiadu z Solarisem Lakoniczność nieziemska. Pisaliśmy jako redakcja - wspólnie. Kellhus pchał to tylko fizycznie dalej. Ale tak, informowaliśmy o tym, czym się serwis zajmuje, o tym, że staramy się promować czytanie elektronicznych książek, że piszemy też o technologii... Zatem tak - przedstawiliśmy się ładnie. No, ale pozostaje się cieszyć, ze w ogóle komuś się chciało odpisać - bo niektórzy zignorowali to całkowicie.
_________________
|
11 lut 2010 16:15:35 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 09 lut 2010 18:59:44 Posty: 20
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
Nie do końca rozumiem, co chciałeś przez to powiedzieć. Mi chodziło o to, że wydawnictwo nie może sprzedawać książek we własnym sklepie w cenach powiedzmy 30% niższych, bo zniszczy sobie sieć dystrybucji. Ale wydaje mi się, że ebooki i książki tradycyjne to dwa odrębne produkty. Dlatego bardzo interesuje mnie argumentacja wydawnictwa w tym temacie. Co do ceny, nie jestem specjalistą ale wydaje mi się że koszta dystrybucji to ok 50% ceny książki. A sam druk nie jest jakimś dużym wydatkiem. Oczywiście czytałem. Moje odczucai są identyczne. Tyle że tam nie znalazłem takich popisów erudycji rodem z drugiej klasy gimnazjum. Zresztą nie ujmując Solarisowi, od MAGa oczekiwałbym więcej profesjonalizmu. Pozostaje wierzyć, że jeszcze odpowiedzą. Ale ogólnie sprawa jest jasna. Wydawcy nie są chwilowo zainteresowani tym rynkiem. Nie zazdroszczę eClicto. Ale nie dziwię się i będę obstawał przy swoim- czytników jest zbyt mało. Kiedy za parę lat ceny najtańszych spadną do ok 200 pln i przeciętny Kowalski będzie mógł go bez problemu kupić swojej pociesze, coś się zacznie w temacie dziać a na razie każdy orze jak może.
|
11 lut 2010 17:35:03 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 21 wrz 2009 20:23:55 Posty: 115
eCzytnik: Kobo Sage
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
Mam nadzieję, że to jakaś tępa wymówka. 1000 sztuk, albo im się nie opłaca?! To ja się grzecznie pytam: a ile kosztuje wydanie e-booka? Nie trzeba drukować, nie trzeba transportu, nie ma zwrotów z księgarni, niepotrzebne są dodruki, nie trzeba gryźć paznokci, czy w/w koszty się zwrócą. To jest POTĘŻNA przesada. Nie ma tu znaczenia zarobek autora - w końcu otrzymuje on pieniądze od egzemplarza, a tylko najlepsi dostają wypłatę bezwzględną. Zyski ciągnie się już po pierwszym sprzedanym egzemplarzu. I jeszcze ten absurd na temat niskiej ceny e-booków. Nieuzasadniona chciwość aż bije po oczach, ale niech tam. I tak będą zmuszeni obniżyć ceny, inaczej klienci i pisarze uciekną do mniej zdzierającej (i przez to więcej sprzedającej) konkurencji. Nie obawiałbym się o to, że Polska pozostanie e-bookowym za...ściankiem. Rewolucja już się dokonała i powoli dociera do kolejnych krajów, a gdy tylko ceny e-czytników spadną do poziomu "przeciętny Kowalski", rynek określany przez MAGów jako "zbyt mały" zacznie wymiatać papierowy. No cóż, tutaj wyraźnie widać, że wydawca nie tyle ma nas gdzieś, co - nie docenia nas. Spojrzał na adres, pomyślał coś w stylu "eee, jakaś małe forum, walnę im coś na odczepnego i tyle". Paradoksalnie, gdyby to były pytania z jakiegoś dużego portalu informacyjnego, zamiast pseudoodpowiedzi (copyright (c) by Leonidas 480 p.n.e.) przywaliliby parę wielkich epistoł. Którymi mało kto by się zainteresował, bo prawie nikt się tam na e-bookach i e-inku nie zna.
|
11 lut 2010 19:05:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 09 lut 2010 18:59:44 Posty: 20
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
No właśnie nie do końca. 50% to dystrybucja. Drugie 50% to wydanie. Koszta druku z tego co mi się wydaje są nieznaczne. Cała mecyja to koszta stałe- pensje, rachunki etc., promocja, korekta, skład. Ale akurat to wszystko już jest zrobione kiedy książka idzie do drukarni. Więc w sumie wydaje się, że dodatkowy wysiłek jest niewielki. Może warto ułożyć jakiś fajny zestaw pytań dla Runy, gdzie bez nachalnego dopytywania się o wyniki sprzedaży, delikatnie wysondować nastroje w wydawnictwie.
|
11 lut 2010 19:30:19 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
W takim razie nie do końca Cię zrozumiałem na początku. Anyway, MAG zdaje się miał w swoim sklepie ceny niższe niż u Olesiejuka - a po dodaniu były jednak okładkowe (a przynajmniej wyczytałem tak na ich własnym forum) - ale i tak pokazuje to, że można i niekoniecznie wszyscy przestaną Cię kochać i nie będą sprzedawać u siebie (bo i tak u nich nikt ich nie kupi). W pełni zgadzam się z tym, że książka papierowa i książka elektroniczna jest odrębnym produktem i zbiór klientów wspólnych dla jednego i drugiego jest, w moim przekonaniu, niewielki. AM (on jest, nomen omen, z MAGa), publikował na forum ISY ile kosztuje wydanie książki. No wiesz, jak ktoś pisze tak wiele słów to ciężko znaleźć coś obciążającego A zatem wielka musi być Twoja wiara. Kellhus maile rozsyłał 14 stycznia - więc niech nikt nie myśli, że myśmy to wysłali w poniedziałek i liczymy na odpowiedzi. Obawiam się, że te kilka wydawnictw, które odpowiedziały i których odpowiedzi opublikujemy, to wszystko i nie ma co czekać na innych. To tyle w kwestii tego, jak to wszyscy opowiadali o tym, iż nigdy nie kupiliby produktu, gdzie nie ma wsparcia technicznego jeszcze przed zakupem. Przykro stwierdzić, że większość polskich wydawnictw klienta ma gdzieś, a liczy się tylko to, by kupował kolejne ich pozycje (a już w ogóle byłoby świetnie, gdyby za każde wypożyczenie książki z biblioteki płacono jakąś sumę wydawnictwu). Nie do końca. Będę do znudzenia powtarzał - W.A.B., Harlequin czy Runa nie mają problemów z publikowaniem eBooków (i albo im się to opłaca, albo lubią hazard i ryzyko, albo dostali łapówki, by to robić, albo niedługo splajtują, jeśli przynosi to straty, albo też po prostu są filantropami i wydają wersje elektroniczne bo lubią, dopłacając do interesu). Problem większość jednak ma z PRem - czyli pewnie gdybyśmy byli z Wyborczej, to dostalibyśmy jakąś odpowiedź, że nie jesteśmy, to e-maila można skasować (tak samo jak wydawnictwo za swoją pracę). Ceny 200 zł nie spodziewałbym się tak szybko. Wyświetlacze ciągle są drogie. Nie obserwujemy też takich znaczących spadków w innych segmentach - jak choćby telekomunikacji czy sprzętu do gier. Konsole wcale nie kosztują po 100 zł, a jednak sprzedają się w ogromnych ilościach. Oczywiście wraz z wejściem nowych modeli starsze będą sprzedawane po niższych cenach - jednak pewnie nie będą one aż tak niskie (lub też, co nawet bardziej prawdopodobne, starsze modele nie będą sprzedawane - tutaj nie trzeba się martwić kompatybilnością, więc można kazać klientowi kupować nowe rzeczy, bo na nich również jego stare eKsiążki będą działały). PS. Jutro obiecuję wrzucić wypowiedź Antoniny Liedtke z Runy. Oni, siłą rzeczy, dostali trochę inny zestaw pytań =] Tak, ale... Tylko w przypadku, gdy wydaje się równolegle pBooka i eBooka, a z tych dwóch wersję elektroniczną traktuje się jako taki dodatek. W końcu przygotowanie eBooka nie jest drogie (proszę pamiętać, że do drukarni wysyła się pliki, od autora też się pliki dostaje) - zatem faktycznie, można zacząć zarabiać nawet przy niewielkiej ilości sprzedanych egzemplarzy. A ja jednak się tego obawiam. Że się okaże, że jedynym źródłem eKsiążek będą czyjeś skany, bo kupić to sobie będzie można tylko w wersji papierowej. ePapierze. e-Ink to tylko jedna z możliwych technologii, jak to kiedyś słusznie chyba t3d zauważył.
_________________
|
11 lut 2010 19:59:53 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 09 lut 2010 18:59:44 Posty: 20
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
Bardzo fajny wpis. Trochę mi rozjaśnił i już nie będę głupio gadał, że druk to niewielki koszt Ale w sumie potwierdziło się moje 50%. Nie rozumiem tylko jednego. Skoro 2k egzemplarzy to umiarkowany sukces wydawniczy to skąd ta liczba 1000 egzemplarzy elektronicznych?
|
11 lut 2010 20:26:06 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
Zachęcam do zadania tego konkretnego pytania na forum MAGa - zapytanie konkretnie, dlaczego eKsiążkę dodatkowo, obok książki papierowej, opłaca się sprzedawać dopiero wtedy, gdy można liczyć, że sprzeda się w liczbie 1000 egzemplarzy (zważywszy na to, że koszt jej przygotowania jest niewielki).
_________________
|
11 lut 2010 20:30:19 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 12 paź 2009 21:07:21 Posty: 13
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
Witam.
Ja również czuje się jako konsument olany ("Pan jest jakiś dziwny Panu nic nie sprzedamy"). Generalnie plus jest taki, że to oni żyją z naszej kasy, a nie na odwrót. Od kiedy mam E-czytnik czytam dużo więcej, wcześniej bardzo rzadko kupowałem książki. Ale skoro nikt nie chce na mnie zarobić...
Proste rozwiązanie: kupujemy książki anglojęzyczne. Świadomym wyborem konsumenckim wykańczamy wydawnictwa z poprzedniej epoki, a przy okazji uczymy się j. angielskiego. Same plusy.
|
11 lut 2010 20:59:20 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 09 lut 2010 18:59:44 Posty: 20
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
Oczywiście droga, którą proponuje Mori jest dużo lepsza- post na forum MAGa zawiesiłem. Poczekam na odzew.
|
11 lut 2010 21:11:56 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: MAG i jego spojrzenie na eKsiążki - komentarze
Oczywiście. Głosowanie nogami to jedna ze skuteczniejszych metod, jakie mogą stosować konsumenci. Problem w tym, że jeżeli chcemy, by zostało to dostrzeżone, musi na taki ruch zdecydować się znaczna grupa osób. Co więcej - musi to być grupa osób, które były już konsumentami danej firmy (lub miały się nimi stać i firma o tym wiedziała). Krótko mówiąc: jeżeli wcześniej nie kupowałeś papierowych pozycji MAGa, to Twój protest, choć oczywiście będzie miał swoje znaczenie symboliczne, pozostanie bez odzewu. Ilość pieniędzy, jakie będą wpływały na konto wydawnictwa nie ulegnie zmianie. Nie chcę oczywiście deprecjonować tego działania (niezależnie od tego, czy się z nim zgadzam, czy też nie), chciałbym tylko podkreślić, że może się okazać, że ono nie ma na nic wpływu, bo nigdy nie byłeś realnym konsumentem produktów MAGa, zatem nie przyniesie żadnego efektu, żadnej zmiany.
_________________
|
11 lut 2010 22:07:34 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|