Błąd. eClicto nie nastawia się na sprzedawanie czytników (albo raczej: to nie na nich mają zarabiać). Przecież oczywistym jest, że jeśli kupisz sobie jeden czytnik, to drugiego nie kupisz za tydzień. Tam się sprzedaje eKsiążki -- a te już powinieneś kupować w miarę często i to jest sednem sprawy. Stąd po kupieniu czytnika jesteś ciągle ich klientem, o którego muszą dbać, w przeciwieństwie do Pocketbooka, który wciśnie Ci elektronikę i dalej już mu będzie obojętne wszystko (co nie oznacza, iż twierdzę, że nie będą mieć tech supportu czy coś).


Można dyskutować. Obecnie można dostać zestawy bez systemu operacyjnego (ot, choćby większość składanych). Normalnie możesz iść i zamówić sobie produkt, jakim jest system MS Windows. Zatem masz wpływ, to nie jest firmware, które dostajesz zawsze, choćbyś nie wiem co robił.


At, myślę, że liczba firm wydających distra Linuksowe jest większa.


Oczywiście! Przy czym dla firmy obsługa przedsprzedażna nie jest tak istotna jak po, prawda? Chociaż może jest odwrotnie w wypadku firm, które nie sprzedają w ogóle contentu (czyli casus Pocketbooka, w sumie także naszego Arta-Techu).


Ok, zrób test. Napisz do AMD, Intela, nVidii, Cisco, Oracle'a, Adobe... W końcu to światowi giganci, których produktów wcale nie musisz kupować (przy czym przy proszku albo płynie też producentowi powinno zależeć, w końcu konkurencja jest znacznie większa niż w przypadku czytników, hej!). Jestem ciekaw, jak szybko odpiszą (oczywiście oprócz standardowego maila z automatu, iż dostali Twój list, dziękują Ci za niego i na pewno wkrótce się tym zajmą). Przydałoby się również zbadać, jak to jest z medialności w wypadku firm, które dopiero mają wejść na dany rynek (a tak jest w przypadku Kolportera), ale jeszcze nic nie sprzedają.


Tyle, że, jak już pisałem, model biznesowy eClicto zakłada, że właśnie będziesz tam często i cały czas zostawiał kasę -- bardziej niż o firmie sprzedającej elektronikę należy chyba o nich myśleć jako o takim EMPIKu -- tam też dostaniesz XBOXa, ale bardziej będzie im zależało na wciskaniu Ci gier na niego.


Pics or it didn't happen!


W żadnym momencie nie neguję siły marketingu szeptanego, bo o tym mowa.


Idąc do sklepu dopiero powstającego liczysz, że będą już pod nim czatować sprzedawcy, którzy odpowiedzą na każde Twoje pytanie, mimo, że jeszcze zamknięte?


If you say so. Ktoś próbował na innych EB600 wgrywać ich firmware i sprawdzać, czy tak jest rzeczywiście? Czy też resztę po prostu zadowalają opcje w ich Cybookach czy co tam mają?


Na MB... A jak bym po polsku napisać chciał? Poza tym MB nie mail. Co do Niemca - ale to coś da? Bo do Arta Techu też możesz napisać, że chciałbyś, by w Twoim Booxie była taka-a-taka opcja -- i usłyszysz, że oni firmware'u nie robią (więc są koniem i nie mogą Ci pomóc ) -- mogą najwyżej pogadać z Onyxem (bo ponoć firma chętnie słucha opinii społeczeństwa). Tu (na M-E-R.de) nie jest identycznie?


Obawiam się, że nie skupia się na swoim contencie głównie dlatego, że... Że go nie ma, prawda? Zatem ciężko się na takowym skupiać...


No to generalnie nie wpisujesz się w profil odbiorców, jakimi eClicto jest zainteresowane (przynajmniej w moim odczuciu).


Mam wątpliwości - zawsze mógłbyś pisać, że Niemiec Ci ładnego i długiego maila wysłał, a złe eClicto odburknęło, że nie udzielają informacji, paskudy!


Brzmi jak osobista krucjata, bo ktoś Ci nie odpisał =]


Obiecali w miarę częste wydawanie nowego softu, więc nie bałbym się o to. Zresztą Panowie - odłóżmy tę dyskusję do czasu ich oficjalnego startu, mkay? Bo na razie to niektórzy oczekują supportu do jeszcze niesprzedawanego urządzenia =] (co nie oznacza, że nie mogliby go świadczyć).

A to se pisz po polsku, ja znam angielski i się z nim tak porozumiem, więc dla mnie problemu nie ma.

Nawet prędzej napisałbym do tego gościa z mb. On siedzi na the-ebook.org - rosyjskojęzycznym forum, gdzie bywają też twórcy softu do pb i w ogóle wszyscy hakerzy eczytników na świecie i okolicznych galaktyk. Wym właśnie upatruję przewagi PB nad innymi Netronixami - fenomenalny zespół pracujący nad softem, słuchający bardzo uważnie swoich klientów.


Ale będzie miało, na tym się skupiają - co sam mówisz we własnej wypowiedzi kilka zdań wyżej.

Oczywiście, że nie. Chcę czytnik i moc decyzyjną co czytam, za ile i w jakim formacie. Tak jak teraz idę do sklepu i wyberam sobie: papier w miękkiej, papier w twardej, audio, mp3 z netu. Wolny wybór przede wszystkim.


Oczywiście, że oczekuję supportu. Próbują mi sprzedać urządzenie, którego specyfikacji nie znam, a nie nawykłem kupowania kota w worku, zwłaszcza za 1/3 mojej wypłaty.

Ja też znam angielski, do tego i niemiecki. Co nie zmienia faktu, że nie wszyscy Polacy tak mają.


Ok, to już jest coś konkretnego. Przy czym - masz gdzieś dowód, że słuchają rzeczywiście? Nie wiem, idź i powiedz, że chcesz jakiś format - jestem ciekaw, kiedy go wprowadzą... O, wiem, poproś o warcaby! Warcaby na pewno działają na Netronixie, więc nie ma problemów z tym, że mamy zbyt wolny procesor albo co.


Ale... W moim tekście, który cytujesz, mówiłem o Pocketbooku. Natomiast nie przypominam sobie, bym gdziekolwiek twierdził, że Pocketbook będzie miał content kiedykolwiek -- natomiast skoro nie ma, to nie może się skupiać, a Ty nagle podnosisz to do niezwykłej rangi.


A, a w Pocketbooku to gdzie będziesz wybierał? A, to ktoś zeskanował, o, to też. Tamtego nie, jest w eClicto, no nic, poczekam, aż ktoś zeskanuje. Tak?


Ależ kto i gdzie teraz próbuje Ci sprzedać to urządzenie? Przecież nawet nie mają jakiejś przedsprzedaży aktywnej, by można było już zamówić... Więc?

Ja nie jestem "wszyscy Polacy". Ja szukam czytnika dla siebie i na tę chwilę PB mi się bardziej widzi niż elicto.


Idź na mb poczytać, nie chce mi się szukać tematów i postów.
P.S. W pb są szachy.

Źle zrozumiałem. Owszem, nie mają swojego contentu ale to mi nie przeszkaza. Jak już mówiłem - nie będę kupował ebooków.


Po pierwsze to mam co czytać przez najbliższe 100 lat. Po drugie - sam sobie zeskanuję jak będzie taka potrzeba. Ciekaw jestem czy to legalne tak BTW - zeskanować papier dla własnego użytku i czytać na swoim czytniku. W sumie nawet jeśli nie jest legalne to mam to w dupie - zapłaciłem za papier, a że wydawca nie zapewnił mi możliwości kupna książki w forme e- to już jego problem. Ja swoje zapłaciłem i czytam tak jak ja chcę.

Rozważam zakup eclicto lub PB, skłaniając sie ku temu drugiemu. To Ty próbujesz mnie udowodnić, że eclicto jest równie dobry ale tańszy, a ja cały czas piszę dlaczego jednak wolę urządzenie z Ukrainy.

Wybaczcie, że z braku czasu w obecnej chwili od wypowiedzi ustosunkuję się troszeczkę później. Najpierw jednak mail, który przed paroma minutami otrzymałem od eClicto (wysłany via Blog -> Kontakt)(otrzymany po około 40 minutach od zadania pytania), mówiący o Waszych problemach w komunikacji z nimi:

(pozwoliłem sobie imię i nazwisko wyciąć - nie przez złośliwość czy złe intencje, ale żeby nie publikować czegoś, czego ktoś mógłby sobie nie życzyć)

@Mori, a czy Ty czasem nie pracujesz dla eClicto?

Panowie, mam z wami problem!
Czy wyciąć z tego wątku wszystko poza pierwszym postem, czy też przerobić pierwszy post i ustawić temat "dlaczeo eclicto jest złe"?

A Mori faktycznie zachowujesz się jakbyś miał od nich prowizję.

Wyobraź sobie że idziesz do warzywniaka i pytasz przykładowo czy ich mandarynki są słodkie. A tam sprzedawca mówi żebyś zjeżdżał, bo w TV leci jego ulubiony serial. Jakbyś się zachował?
IMHO nie odpowiadanie na maile od niedoszłych klientów jest właśnie tego typu zagrywką.
Sam nie dostałem odpowiedzi na jedno z pytań z bloga. Wystarczyłaby odpowiedź w stylu "nie wiemy". Ale taka ignorancja...

To w interesie sprzedawcy jest zainteresować klienta produktem. Jeśli ktoś się z tym nie zgadza, to jego miejsce jest na Kubie albo w Korei Północnej.

Oni tylko jemu odpowiadają bo on był na targach

@t3d : nie dziel tego tematu, wszystko toczy się w ramach rywalizacji PB vs eclicto