Zdaje się, że Meyer wyjaśniła to tak, że krew miesięczna jest tak jakby "martwa", więc wampiry nie odczuwają jej jak zwykłą krew.

Słuszna koncepcja, jak mawia stare przysłowie: nie ufaj nikomu, kto krwawi kilka dni i nie umiera!

" I just wanna love U Baby "... <lol2>

Cóż, pewna osoba tutaj obraziła dwie moje ulubione autorki, czyli p. Meyer i najdroższą mi p. Sandemo!
Według mnie, one najlepiej piszą fantastic-romans xD!
A co do p. Meyer i mojego kochanego "Zmierzchu", to naprawdę książka jest świetna, ba! Dodam nawet, że pierwsze co zrobiłam, to najpierw obejrzałam film, oczywiście nie ulega wątpliwości, że książka jest lepsza ;p.
Jednakaże adaptacja bardzo mi się podobała.
Teraz, jeśli mi szkoła pozwoli (biol-chem dużo trza się uczyć ) to przeczytam ostatnią część. Sądzę, że nie potrafiłabym powiedzieć, która część przypadła mi najbardziej do gustu, za to z HP nie miałam problemu, bo częścią którą czytałam kilka razy była część trzecia i wg mnie najlepsza.
A co propozycji wysłania tych 12 rozdziałów, to ja bym je chętnie przeczytała, ale to potem.

somebodyelse,
Czy mogła byś mi wysłać te 12 rozdziałów 5 części.?

Mówisz o tym?

A jakie inne książki podobne do "Zmierzchu" polecicie? ja ze swej strony podsuwam w podobnym klimacie e"Dziedzictwo mroku" Bree Despain.

Jako że moda na wszelkie wampirzo-wilkołaczo-paranormalne książki przeżywa rozkwit i jesteśmy zalewani tego typu książkami, to ciężko wybrać coś dobrego, ale na pewno cykl Melissy Marr się wyróżnia ("Królowa Lata" itd.), "Akademia Wampirów" (chociaż pierwszy tom trochę długo się rozkręca) i "Błękitnokrwiści" (aczkolwiek te klimaty trzeba lubić).

szybko mnie wciągneła, łatwo się czytała