To była ironia

Nie zrozumiałem

Na Gizmodo pojawiła się ciekawa recenzja obu typów:
http://gizmodo.com/5359122/sony-reader- ... ompromises
Jeśli chodzi o Touch to konkluzja jest taka, że Sony nie uczy się na swoich błędach i odblask na ekranie jest taki, jaki był w PRS 700. Autor powołał się na przykład iRexa, którego czytniki nie posiadają tej wady pomimo dotykowego ekranu - potwierdzam, posiadam iLiada BE. Natomiast dla mnie PRS 600 byłby atrakcyjny z powodu kilku zalet, których brak iLiadowi:
- niższa cena
- tryb uśpienia (DR 1000 chyba ma taką możliwość, ale jest wielki i drogi)
- nawigowanie w notatkach zapisanych w tekście książki
- poręczniejsza wielkość
Akurat brak etui został chyba zainspirowany produktem iRexa, bo tu też nie ma okładki w komplecie. Nie musze pisać, że sama okładeczka też do tanich nie należy. Zauważyłem jeszcze jedną wadę 600 - brak wyboru grubości i koloru (czy raczej odcienia szarości) rysowanej linii. Po doświadczeniach z iLiadem wiem, że bardzo się to przydaje.
Reasumując - warto się zastanowić nad 600, ale czy stary dobry PRS-505 nie jest jednak nadal najlepszym wyborem?

Ja bym stawiał że to raczej wtórna inspiracja, a prawdziwą był skok na kasę za osobno sprzedawane okładki.
W sumie należałoby otworzyć biznes z jakąś babcią szyjącą na drutach swetry i szaliki, i zarzucić rynek wełnianymi okładkami

Na drutach można robić tudzież dziergać, i dlaczego zaraz babcią? Dziewczyny na forach robótkowych na szydełku potrafią cuda wyczarować , a komórki w szydełkowych wdziankach już dawno zadają szyku w stylu retro.

A poważnie mówiąc - warto poszukać wśród firm ogólnie szyjących etui na wszelkie gadżety elektroniczne. Wiem, że podawany przez mnie i-nique do najtańszych nie należy (przynajmniej jeśli chodzi o etui skórzane), ale "skarpetki" na toucha też mogą być ciekawym rozwiązaniem

t3d, może o coś takiego Ci chodziło?
http://www.i-nique.com/detail.asp/cn=6/ ... 5205254159

przynajmniej montaż okładki do 505, 600 i 700 (i chyba 300) jest łatwiejszy niż do starej 500-ki - tam był taki klips na tylnej obudowie i konia z rzędem temu, kto wykombinowałby pasujący do tego zatrzask, a odpinanie i wpinanie okładki groziło albo wyłamaniem ząbków zatrzasku albo zepsuciem urządzenia przy niezbyt delikatnym dociśnięciu. Za to sama okładka trzymała się pewniej i sztywniej - w montażu "na dziurki" okładka jest taka jakaś luźna . W przypadku iLiada jest jeszcze lepsza jazda, bo tam nie przewidziano żadnych dziurek lub zatrzasków do przymocowania etui i wszystko odbywa się za pomocą hmmm.... gumek obejmujących czytnik