Teraz jest 23 gru 2024 4:13:21




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Mercedes Lackey 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 05 kwi 2008 10:04:58
Posty: 30
Lokalizacja: stÂąd - dotÂąd
Post 
Rycerz duchów i cieni to - ciekawa koncepcja elfów w Sanach Zjednoczonych, które próbują się znaturalizować i z ludźmi, i z tym co przynieśli ( i przynoszą) ze sobą. Efekt jest nieco inny niż w standardowych książkach o nich traktujących, choć ma wiele wspólnych elementów. Bardzo ciekawa pozycja dla osób, które lubią dominujący wątek magiczny i - oczywiście - Elfy... Co ciekawe nie ma w tej książce słowa o innych rasach - a przecież od razu nasuwa się myśl, żeby poszukać gdzieś jakiegoś krasnoluda :)


02 cze 2008 10:46:55
Zobacz profil
Post 
W ogole zapomnialem o tej pozycji w dorobku Mercedes Lackey - faktycznie calkiem ciekawa koncepjca elfow zyjacych w normalnym spoleczenstwie. jak sie oni odnajaduja w nim, jak dla nas normalne pozywienie, uzywki na nich zabojczo reaguja (nie zapomne kwestii z coca cola :). taka calkiem inna ksiazka, warta przeczytania.


02 cze 2008 11:36:47
Użytkownik

Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12
Posty: 148
Lokalizacja: Neverland
Post 
Niedawno skończyłam czytać trylogie Wojen Magów pani Lackey- Czarny Gryf, Biały Gryf i Srebrzysty Gryf. To bardzo fajne czytadło, miła rozrywka, chociaż po lekturze z pewnością nikogo nie będą nękać lęki egzystencjalne.Akurat książką na długą podróż pociągiem, czytana, aby nie układać w myślach listy "101 sposób na zniesienie PKP z powierzchni ziemi".
Powieść ma pewną taryfę ulgową, ze względu na to, iż jest to pierwsza wydana przez panią Lackey rzecz. Tym niemniej zaraz posypią się minusy i gromy na głowę autorki.
Po pierwsze nie widzę powodu, żeby opatrywać to określeniem "trylogia", skoro trylogią w tradycyjnym sensie to nie jest. Poszczególne tomy nie stanowią początku, rozwinięcia i zakończenia jednej historii, ale trzy odrębne, uporządkowane chronologicznie opowieści o tych samych bohaterach.
Po drugie... no właśnie- bohaterowie zbudowani są ze spiżu. Wyidealizowani czego Lobo strasznie, ale to strasznie nie lubi. Wszyscy są dobrzy, dzielni, mądrzy i piękni, jakby tolkienowskie elfy po zakończeniu "Władcy..." przekwalifikowały się na prozę Lackey. Wszyscy bohaterowie są do siebie przez to podobni i nie można się z nimi identyfikować, więc jak tu przeżyć katharsis, kiedy zło im zagraża? Nie da się! na szczęście całość okraszona jest pewną dawką humoru z tomu na tom coraz śmielszą, co jednak czyni tych tytanów sympatycznymi. Ale nadal wolę Toy z jej mózgiem przeżartym kokainą, sikającą ze strachu po nogach.
Po trzecie- nazwy własne i imiona. Nienawidzę powieści, gdzie autor na siłę nadaje każdej krainie, osobie, strumykowi, ba,nawet zwykłym rzeczom codziennego użytku wyszukane i dźwięcznie brzmiące nazwy. Pani Lackey ograniczyła się do stworzenia kilku nazw dla nowych, niespotykanych w naszych realiach ras i funkcji, chwała jej za to i cześć, bo przestaje razić już po 10 stronach. Podoba mi się pomysł na kestra'chern- skrzyżowanie fizjoterapeuty z kosmetyczką i psychoanalitykiem :D zamówiłabym sobie u jednego seans.
Po czwarte i najgorsze- pierwszy tom jest schematyczny i przewidywalny. Od razu wiadomo, kto jest zdrajcą. Zły mag to naprawdę zły mag, śmiejący się demonicznie i pragnący władzy nad światem. Shit happens. W pierwszym tomie akcja jest tak nierówno prowadzona że aż zęby mi zgrzytnęły. Długo, długo nic, potem BUM i koniec tomu. Minus jak stąd na Kamczatkę.
Na szczęście w drugim tomie wszystko się poprawia, od prowadzenia akcji po fabułę. Zamiast złego maga występuje psychopatyczny sadysta. Podoba mi się pomysł na Ziemię Czarnych Królów, skrzyżowanie Azji i Afryki. Prawdziwy eklektyzm- klimat afrykański, mentalność japońska, system kastowy Indii, architektura perska i bliskowschodnia. Miodzio lodzio, panowie, jak to ujął Pingwin z Madagaskaru.
Trzeci tom znów wędruje o oczko wyżej i staje się już całkiem przyzwoitą książką. Nie genialną, porywającą, czy nawet dobrą, ale przyzwoitą na pewno. Głównym adwersarzem stają się własna bezsilność, lęk i ból, a w ciemnościach czai się Nieznane. Czasami akcja przeradzała się w lekki thriller, kojarzący się trochę z "Pitch black", a mi (jako, że czytałam to sama w domu, późno w nocy, siedząc plecami do drzwi) dreszcze skakały po kręgosłupie. Zaznaczam jednak, ze jestem strachliwa z natury.
Bohaterowie trochę "od brązowieli" i nie ma żadnych nierównosci w prowadzeniu akcji. Napięcie sięga zenitu i zostaje rozładowane przez humor, czy zwrot akcji, by znowu się potęgować.
Całość wychodzi raczej na plus. Gdybym miała oceniać w skali szkolnej, pierwszy tom miałby 4-, drugi 4, trzeci mocne 5. Polecam i zaznaczam, ze późniejsze książki Mercedes uważam za dużo lepsze.

_________________
some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry


06 cze 2008 11:30:46
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 29 maja 2008 7:02:48
Posty: 29
Lokalizacja: Warszawa
Post 
Mercedes Lackey jest moją ulubioną autorką fantasy. Jestem zafascynowany jej cyklem o Valdemarze od wielu lat Myślę, że do dzisiaj każdy tom przeczytałem średnio ze 20 razy :P . Mogę śmiało powiedzieć, iż te książki mocno wpłynęły na to jakim obecnie jestem człowiekiem... a już na pewno nauczyły mnie tolerancji.
Zdecydowanie polecam na początek Trylogię Heroldów Valdemaru aby "oczytać" się trochę z tą autorką. Jeżeli nie jesteście negatywnie nastawieni do homoseksualizmu również Trylogia Ostatniego Maga Heroldów będzie wspaniałym przeżyciem. Trylogia Wojen Magów mnie osobiście mniej przypadła do gustu. Osoby dobrze znające twórczość autorki na pewno zauważą "obce wpływy" (książki pisane wraz z Larrym Dixonem) na styl pisania.

Podsumowując - jeżeli ktoś lubi fantastykę bardziej emocjonalną i uczuciową czy też jak ktoś wspomniał wcześniej - bardziej "kobiecą" (ale tylko jako określenie stylu pisania a nie zakresu odbiorców) to zdecydowanie powinien sięgnąć po powieści pani Lackey.


04 wrz 2008 12:07:22
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12
Posty: 148
Lokalizacja: Neverland
Post Re: Mercedes Lackey
Ostatni Mag Herodlów byłby strasznie fajnym czytadłem, gdyby całkowicie wyrzucić z niego głównego bohatera. Niesamowicie irytujące stworzenie.

_________________
some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry


28 cze 2009 15:08:45
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2007 17:00:00
Posty: 49
Lokalizacja: Ukryte Krolestwo
Post Re: Mercedes Lackey
ale przeciez o te odrebnosc chodzi... bez niej beznadziejna bylaby ta czesc Dziejow Valderamu... to wlasnie TEN Bohater jest miara naszej wewnetrznej zgody na odrebnosc drugiego Czlowieka..
mnie tak zachwycil caly Cykl... bo kazda ksiazka wymuszala na mnie odpowiedz na pytanie z gatunku "podstawowe opisanie moich rzeczywistych pogladow wobec drugiego czlowieka'... strasznie gornolotnie to brzmi.. ale ja tak mam juz od dawna ze ksiazki pomagaja mi odpowiedziec sobie samej na wazne pytania..

_________________
paranoiczna zwolenniczka Zakazanych i Malazanskich Ksiag


28 cze 2009 21:25:21
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12
Posty: 148
Lokalizacja: Neverland
Post Re: Mercedes Lackey
Ależ ja nie mam nic przeciwko "odrębności drugiego człowieka", ale czy Van musi być taką ckliwą jęczydupą? On był bardziej delikatny ode mnie na Teutatesa!

_________________
some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry


28 cze 2009 21:52:10
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 26 lip 2009 23:43:22
Posty: 27
Post Re: Mercedes Lackey
Valdemar to ciekawy cykl i z chęcią czytam wszystko co dostanę z tej serii. kupiłem sobie na jarmarku dominikańskim pierwszy tom strzał który mi brakował wracam do domku dokładam do kompletu a tu się okazuje ze ostatni się ulotnił w między czasie :( ktoś mi książki podprowadza.


06 sie 2009 11:00:26
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron