Jak bylem maly tata czytal mi Kajko i Kokosz, Tytus Romek i Atomek, Kleks. Pozniej jak juz sie naumialem czytalem sam. Nie pamietam zebym mial jakiekolwiek problemy z przestawieniem sie na ksiazki, najpierw przeczytalem 20000 mil podmorskiej zeglugi pozniej wszystkie przygody Tomka. Wydaje mi sie ze nie ma znaczenia czy dziecko zaczyna czytanie od komiksow czy od ksiazek, jak ktos lubi czytac bedzie czytal a bardzo pomaga jezeli rodzice czytaja i potrafia do tego zachecic.

Moim zdaniem komiksy bardzo pomagają, dzieci szybciej przeczytają komiks niż książkę bo jest więcej obrazków a dzieci są wzrokowcami. Sam pamiętam jak byłem małym brzdącem jak siadałem w fotelu dumnie zapatrzony w Kaczora Donalda mimo że nie umiałem czytać potrafiłem zrozumieć sens, później zapragnąłem wiedzieć dokładnie co się dzieje i zacząłem czytać. O tak seria Gigant na zawsze zapadnie w mojej pamięci.

ja pasje do czytania zaczelam od komiksow potem coraz grubsze ksiazkia, a dzisiaj to juz 600 stron w 2 dni przeczytam

Komiksy oczywiście kojarzą się z dzieciństwem. Kolorowe obrazki, proste dialogi - to wszystko zapewnia komiksom popularność. Jednak i starsi czytelnicy chętnie sięgają po tego typu dzieła. Zwłaszcza, jeśli komiks dotyczy bohaterów o tak wielkiej sławie, jak Kaczor Donald czy Myszka Miki. Ich popularność jest podsycana przez wiele pism i publikacji na ich temat. "Kaczor Donald", "Komiks Gigant", "Mickey Max" weszły do kanonu dziecięcej (i nie tylko) literatury.