|
|
Teraz jest 22 gru 2024 23:50:40
|
Clavell James - "Król szczurów"
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Nie nie. Nie chodziło mi o rozdawnictwo broń boże.
Zgodzę się, że podejście mam trochę utopijne ale tu nie tyle chodzi o obozy ale o wojsko.
Za swój zarobek spokojnie mógłby czasem komuś lekarstwo załatwić, dodatkowe jedzenie a nie sobie modne ciuchy. Biznes to biznes ale pogoń za pieniądzem też nie jest dobrym wyjściem. W miejscu gdzie ludzie giną z głodu bo nie mają pieniędzy by kupić sobie dodatkową porcję jedzenia jeden człowiek swoje pieniądze odkłada na emeryturę i dziwki. Kapitalizm kapitalizmem ale egoizm pozostaje egoizmem.
Jeżeli jeden żołnierz w szeregu nie szanuje dowódcy bo uważa się lepszym od niego bo nie jest głodny i ma dobre ciuchy to wpływa to na morale innych. Opis dowódców angielskich był dla mnie porażający to już inna sprawa i sam pewnie miałbym problem z szanowaniem ludzi opisanych w książce jednak wojna to wojna i pewnie rzeczy trzeba uszanować.
|
16 cze 2008 17:39:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01 Posty: 351 Lokalizacja: Windy City
|
Podoba mi się Twój styl argumentowania, mimo iż nie do końca mogę się zgodzić z wszystkimi tezami.
Król był znienawidzony przez większość więźniów, którzy zazdrościli mu bogactwa i powodzenia.
Ale przecież był im potrzebny: był pośrednikiem między nimi a strażnikami. Można powiedzieć, że sami go stworzyli (popyt-podaż).
Poza tym jeszcze jedna istotna uwaga: Król był obrotnym Amerykaninem. Gardzili nim brytyjscy oficerowie tacy jak Grey.
Gdyby Król odkładał nie na "emeryturę i dziwki" a na "operację małej dziewczynki i rentę dla matki staruszki" to zmieniłbyś klasyfikację jego postępowania w swoich oczach? Cel uświęca środki?
Takie właśnie jest życie. I tylko nadzwyczajne okoliczności i miejsce (wojna, obóz jeniecki) pozwalają nam to dostrzec.
Dostrzec poprzez kontrast, zestawienie w jednym małym, ciasnym miejscu przeciwności: bogactwa i nędzy.
A przecież na całym świecie jest dokładnie tak samo, tylko w dużej skali. Gdy coś jest bardzo duże, można tego nie dostrzegać gołym okiem, tak jak można przeoczyć rzeczy mikroskopowe.
Czemu więc np. nikt nie pikietuje pod willą Kulczyka, że w Afryce giną dzieci z głodu, podczas gdy jego majątek przeznaczany jest na rzeczy luksusowe i zbędne do przetrwania?
Po pierwsze: kwestia skali. Nasza wyobraźnia tego nie widzi, bo nie widzą tego nasze oczy.
Po drugie: zbyt dużym uproszczeniem jest winić bogatych, za los biednych.
_________________ Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.
|
18 cze 2008 1:11:58 |
|
|
Konto usuniete
|
A niech go nienawidzą. Skrajne emocje pozwalają się na sobie skupić i przetrwać psychicznie. Niech mu zazdroszczą bo miał łeb na karku i nie chodził głodny czyli przetrwa do końca obozu na pewno. Nienawiść do niego pozwalała przetrwać innym np. Grey co do końca na niego polował.
Gdyby Król odkładał na operacje małej dziewczynki to miałby przynajmniej alibi na swoje postępowanie i bym się do niego nie przyczepił. Jednak nie robił tego więc argument nie realny. Fakt jest taki, że mamy nieduży obóz gdzie jest kilku tysięcy więźniów wojskowych. Gdzie ludzie się albo znają albo już poznali. Gdzie są na "Ty". Wojsko w utopijnej teorii jest jak rodzina przynajmniej nasz oddział. Do tego sama wojna i wróg wspólny spaja ludzi.
A Kulczyk i afryka to zupełnie inne rzeczy. Między nimi stoi trzy tysiące innych aspektów i niewiadomych i problemów. A w tym obozie aspektów i problemów było kilka. Kulczyk nie jest murzynem i nie pochodzi z afryki i nie zawdzięcza jej nic a Król był żołnierzem wśród żołnierzy. Ja bardzo lubię mikroskopijne okoliczności i dla mnie jedną z nich było to, że Król nawet płacił kumplom z oddziału za przysługę. Jeżeli brat by ode mnie chciał za drobną pomoc pieniądze to by dla mnie znaczyło, że coś między nami jest nie tak i miałbym wątpliwość czy w chwili prawdy mógłbym liczyć na najbliższą mi osobę. Co w przypadku Króla okazało się faktem gdy nawet najbliższy go opuścili.
Popatrzmy też na to z innej strony. Kto do końca został z Królem? Jedna osoba - M (zapomniałem imię bohatera, coś na M). Wszyscy inni w chwili prawdy odeszli od niego. To, że część to bym zrozumiał ale wszyscy. Fakt my czytelnicy poznaliśmy całą prawdę o Królu ale w obozie też go poznali a jednak go znienawidzili. Kulczyka nie wszyscy nienawidzą i jak mu się noga powinie on będzie miał pewnie kogoś kto mu pomoże. Czy czasem nasza sympatia do Króla nie pochodzi z tego, że to główny bohater książki i został opisany pogodnie?
|
18 cze 2008 10:56:12 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01 Posty: 351 Lokalizacja: Windy City
|
Czyli makiaweliczne: "cel uświęca środki". Tu ja się nie zgadzam. Albo krzywdził ludzi, albo nie. Nie ma znaczenia z jakiego powodu, jaką miał motywację. W imię wzniosłych celów i ideałów można popełniać zło. Miał pieniądze, więc im płacił. To jest lepsze niż jałmużna - stworzenie możliwości do zarobienia pieniędzy. Podnosi samoocenę, nie jest upokarzające.
Marlowe - czyli postać, którą autor wzorował na sobie. I to też jest wiele mówiące.
_________________ Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.
|
18 cze 2008 16:05:08 |
|
|
Konto usuniete
|
Czytałem Króla szczurów i mi się okropnie podobał.Jest genialną książką którą czyta się przyjemnie i szybko.Niestety u mnie w bibliotece jest tylko jeden egzemplarza za 2 wyrwanymi kartkami akurat wtedy gdy japońce dowiedzieli się o radiu w manierce i do tej pory nie wiem jak ich złapali.
|
19 paź 2008 18:12:28 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 gru 2008 9:57:06 Posty: 22 Lokalizacja: RzeszĂłw
|
elohim.sabaoth ma rację pisząc o tym, że nie wolno ludziom dawać pieniędzy bo ich nie poszanują, ani też nie docenią tego, że się im dało a co gorsza dojdą do przekonania, że się im to należy !!!. Zatem Król postępował prawidłowo wynajmując innych. Pisze się tu o wzniosłych celach ale zastanówmy się i niech każdy sam sobie odpowie czy mając duże pieniądze byłby skłonny dawać innym. Ja osobiście pewnie, nie z uwagi na fakt, iż obdarowany zaraz by wydał na jakiś przedmiot zbytku więc lepiej stworzyć dla takiej osoby miejsce pracy... a jeżeli żołnierze inni głodowali to co miał zrobić Król? Dać wybranemu się najeść, co by powiedzieli na to pozostali, chcąc nakarmić wszystkich musiałby wydać wszystko co miał i w jaki sposób potem miałby zdobywać środki. Dodatkowo trzeba zwrócić uwagę, że danym momencie powodziło mu się, ale nie jest powiedziane, że dobra passa będzie trwać wiecznie, więc wolał mieć więcej na wypadek przyszłości. Ponadto skrajne sytuacje wywołują w człowieku najniższe instynkty, dopiero gdy mamy zapewnione bezpieczeństwo wówczas dopiero możemy być nastawieni altruistycznie.
|
10 gru 2008 14:38:12 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 sty 2009 7:47:26 Posty: 15
|
Może jednak ludzie są ludźmi tylko w ludzkich warunkach? W warunkach silnego stresu każdy radzi sobie jak umie, a to że jedni wykazują więcej sprytu niż inni nie znaczy że są gorsi. Moim zdaniem nie można Króla zaliczyć do złych czy dobrych, nie wolno nawet tak o nim myśleć. Sam siebie nie stworzył, do tego potrzebni byli ludzie. Był po prostu facetem który sobie i innym zapewniał lepsze przeżycie, niektórzy w niego wierzyli. Czemu nie spojrzeć na problem ze strony: pokaż mi swojego boga a powiem ci kim jesteś?
_________________ deamon
|
05 sty 2009 8:23:39 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 lis 2008 12:58:01 Posty: 177
eCzytnik: kindle DX
|
Król był ofiarą, źli to byli strażnicy i dyrekcja obozu. To oni stworzyli nienormalne warunki, w których ludzie postępowali nienormalnie. Kiedy np. czytamy o zabójstwach popełnianych podczas wojny, albo tuż po niej musimy pamiętać, że wojna obniżyła wzorce moralne. Podczas wojny lub tuż po niej życie ludzkie ma z regóły mniejszą wartość niż w czasie pokoju. Tak więc my siedzący w ciepłych fotelach nigdy nie zrozumiemy ludzie, którzy przeżyli obóz.
Wracając do Króla szczurów. Tytuł pokazuje, że wszyscy więźniowie to te szczury. Opis klatki ze szczurami i ich walka o przetrwanie to w przenośni opis obozu. Oczywiście nazwanie kogoś szczurem nie jest pochlebstwem. Co do bohaterów - Król (z dużej litery bo gość się nazywał Król - King) należy raczej do tych pozytywnych. Dowiadujemy się o nim, że dla przyjaciela był gotowy dużo wydać (nie chodziło tam tylko o pieniądze). Poza tym gdy go porównać z tymi oficerami, którzy oszukiwali przy ważeniu - Król wypada jak święty.
Oczywiście superpozytywnym bohaterm jest Peter Marlow. Jest on jednym z niewielu, których obóz nie zmienił, którzy dalej kierują się zasadami.
|
06 sty 2009 15:27:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 gru 2008 17:13:34 Posty: 60 Lokalizacja: NJ
|
Re: Clavell James - "Król szczurów"
Dlaczego wy wszyscy szukacie dobrych i złych ;/ .
Wypowiedzi w stylu "Król był ofiarą, źli to byli strażnicy i dyrekcja obozu." są lekko nie na miejscu. Była wojna, przecież oni ze sobą walczyli a nie rzucali się pluszakami i nie pisali do siebie laurek. Właśnie moim zdaniem odwrotnie spójż na to że prawie wszyscy mieli tam ludzkie uczucia i jakieś wyższe cele. Strażnicy nie byli może ich przyjaciółmi ale pokazywali często że mają ludzką twarz. Jakby chcieli to mogliby jeszcze bardziej zmienić ich życie w piekło. Handel w obozie był zakazany - w myśl idei komunistyczne?? wszystkim po równo?? oczywiście władza obozu i tak robiła to co im się żywnie podobało. Jak mieli mieć diament to nagle każdy wiedział że trzeba go znaleźć. Jak myślisz dlaczego może żeby go oddać albo zrobić wystawe obozową?? Większość była podpożądkowana pieniądzu może oprócz Greya i Marlowa - no tak angole ;p. Król to był dopiero gość umiał zadbać o swoje 4 litery. Przecież autor napisał że możliwe było tylko przeżycie w grupie, wszyscy kradli i można było okraść każdego, a jednak widze że niektórzy nadal postrzegają że tutaj główny bohater jakimś błędnym rycerzem powinien być. Moim zdaniem nie było tam zbytnio podziału na dobro i zło. Stworzone prawa były i tak w większości nie na miejscu do warunków. Byli Ci którzy o siebie zadbali i przeżyli i Ci którym się nie udało. Jak ja byłbym w obozię to obchodziło by mnie moje dobro i mojej grupy. A w kapitaliźmie to co mamy? nikt Ci nie da nic za darmo chyba że sam mu to wyrwiesz z łap.
Ostatnio edytowano 30 mar 2009 20:29:32 przez Cherek20, łącznie edytowano 1 raz
|
30 mar 2009 17:09:51 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 lis 2008 12:58:01 Posty: 177
eCzytnik: kindle DX
|
Re: Clavell James - "Król szczurów"
merytorycznie zgadzam się z powyższą wypowiedzą, ale te błędy: "rzuca się" przez "rz" a "oprócz" pisze się przez "ó" taka jest niestety prawda, że napiszesz coś z sensem ale i z błędami to jakoś to nie przemawia, podbnie jak spiker mówi nie gramatycznie, to choćby mówił mądrze jakoś to nie przemawia wracając do tematu, książka jest dlatego tak ciekawa, że postacie nie są białe lub czarne, a szare co nie zmienia faktu, że czytając oceniamy, różnimy się w tej ocenie bohaterów, a więc jest o czym dyskutować tytułowy Król to nie jest wzorzec postawy moralnej, ale w porównaniu z innymi (np. z tymi oficerami co fałszowali odważniki) wypada dość dobrze nie należy zapominać o szczurach zamkniętych pod barakiem Amerykanów, ich los zobrazował losy żołnierzy, normalnie szczury żyją dość zgodnie, ale w tych warunkach zaczęły siebie zjadać, podobnie ci ludzie poza obozem byliby normalni, a w obozie zaczęli robić złe rzeczy, jak ten pastor, co namawiał ślepnących żołnierzy o odsprzedanie mu swojego jajka moralnie większość tych ludzi postępowała źle, ale nie znajdowali się w normalnych warunkach, więc oceniając ich musimy wziąść pod uwagę okoliczności łagodzące
|
30 mar 2009 17:44:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 gru 2008 17:13:34 Posty: 60 Lokalizacja: NJ
|
Re: Clavell James - "Król szczurów"
Jakby nie było to zawsze wygrany pisze historie. Moim zdaniem król właśnie był bardzo dobrym wzorcem do naśladowania, szczególnie w warunkach obozowych. Nie ważne jak było źle to o swoich nie zapominał i niektóre ciężkie chwile przeżyli dzięki niemu. W sumie cały jego barak był nijako uprzywilejowany. Na końcu widzimy nawet rozterki niektórych z nich. Mówią że król zawsze się dzieli z tymi co mu pomagali, chociaż pod koniec jak go wkurzyli to sami niebyli pewni czy się kurą podzieli hehe ale to troszke co innego.
Motyw ze szczurami też super, chociaż jak ja byłbym tak głodny jak oni to sam bym te udka pałaszował w końcu można sobie wmówić że to rusatikus ;p
|
30 mar 2009 20:39:20 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
Re: Clavell James - "Król szczurów"
ja bym chyba wolał te szczury niż robaki wybierane z toalety
_________________
|
30 mar 2009 22:46:49 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|