Polecam wszystkim Margit Sandemo , jej powieści nie są dla zdecydowanie dla każdego . Bardzo specyficzna literatura wielu powieści , które po przeczytaniu tworzą jedną całość , przynajmniej ja odnosze takie wrażenie. Szcególnie polecam ''Legenda o Królestwie Światła'' składającej się z 6 powieści .

Też tak uważam. Sandemo tworzy literaturę tendencyjną i, powiedziałabym, jednowymiarową- są to romanse, czasami z elementami fantasy, gdzie ten dobry na końcu zawsze zdobędzie najfajniejszą laskę. Albo odwrotnie. Generalnie - dla nastolatków.


Czyli po prostu najzwyklejsza w świecie saga, tj. cykl książek, które składają się na jedną całość. Tylko dlaczego uważasz, że to specyficzne?


Sandemo nigdy nie napisała "Legendy o Królestwie Światła", tylko "Sagę o Królestwie Światła", która składa się z 20 części.

Czy to znaczy,że czytanie książek to jakaś zabawa,aby tylko coś przeczytać "jak leci",szkoda czasu na "Sagę Ludzi Lodu"bo to mamidło i myślę,że kazdy mógłby przy odrobinie wysiłku napisać coś podobnego.Pierwsza książka z tej serii już daje odczucia brrrr i raczej można ją odłożyć daleko,daleko i już jej nie znaleźć.

nie ma się czemu dziwić. sagi m. sandemo zawsze były, są i będą romansami. Nie wszystkim może się to podobać. nie jest to wprawdzie ambitna lektura, ale niektórzy lubią właśnie takie. Ja zachwycona tymi książkami nie byłam, ale muszę przyznać, że autorka w fantastyczny sposób tworzy klimat Skandynawii. Mam na myśli fragmenty, w których odnosi się do krajobrazu tych terenów. Dla mnie to szczególnie ważne, bo od dawna się tym interesuję. Zwłaszcza Islandią:)

Ja osobiście przeczytałam cała "sage o ludziach lodu" oraz "sage o czarnoksiezniku". Bardzo mi sie podobalo. Usilowalam czytac i inne sagi, jednak sa dosc trudne do zdobycia. ale jestem osoba co czyta w sumie wszystko (nie wiem czy tylko ja tak mam, ale z reguly mam zaczete 2-3 ksiazki i czytam w zaleznosci od nastroju). Pamietam ze jeszcze moja mama kupowala krotkie opowiadania skandynawskie w jakims czasopismie (chyba "romantica" i "mala romantica" czy jakos tak). Dobre przede wszystkim dla nastolatkow i pan lubiacych typowe romanse.

Sagi Sandemo czyta się łatwo i przyjemnie, jeżelki tylko ktoś nie próbuje podejść do nich jak do literatury wysokiego poziomu. Taki mix fantastyki i romansu na początku mi nie pasował (..cóż, książki Sandemo są uznawane za książki dla kobiet, chyba ze względu właśnie na wątki romantyczne), ale gdy nauczyłem się nie zwracać zbytniej uwagi na przesłodzony romantyzm i przezabawną erotykę (penis o przekroju foremnego sześcio(ośmio-?)boku mnie zniszczył ;D ) to dostajemy lekką fanastykę, w której dobrzy bohaterowie ratują świat. Co mi się najbardziej podoba to skala wydarzeń, które obejmują całe pokolenia danej rodziny... no i drzewo genealogiczne na początku każdego tomu, które pozwala z kolei mnie objąć rozumem te wydarzenia .
Generalnie polecam niezbyt wymagającym czytelnikom, który nie za bardzo mają co robić w długie wieczory.