Kiedyś dawno, dawno temu leżała u mnie w domu Rzeźnia nr 5, ale wtedy wchodziłem jeszcze pod szafę na stojąco więc książka się nie zainteresowałem. Teraz mam cheć ją przeczytać więc będę musiał się wybrać do księgarni ew. biblioteki (tamten egzemplarz gdzieś wyparował podczas przeprowadzki).
Jestem swieżo po lekturze Syren Z Tytana. Książkę czytałem będąc pacholęciem, ale do tej pory właściwie ją zapomniałem, więc przyjemność czytania miałem tym większą. Jak zwykle absurdalny humor autora powoduje, że książka kończy się szybciej niż by się chciało. Ma się wrażenie, że Vonnegutt uśmiecha się ironicznie między linijkami tekstu (przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie).
Jest to jedyna książka na świecie z której dowiecie się co to jest infundybuła chronosynklastyczna.