|
|
Teraz jest 23 gru 2024 5:05:23
|
Autor |
Wiadomość |
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Witam,
Hmm - Cherek20, mam pytanie, a mianowicie: co wspólnego mają realia historyczne z szeroko rozumianą licentia poetica? Dlaczego uznajesz, iż występuje wystarczająca paralela pomiędzy prawdą historyczną o stosunkach społeczno-obyczajowych średniowiecza oraz "realiami" powieści określonej gałęzi fantasy? Podnoszenie przykładu prozy Sapkowskiego - a konkretnie utworów z serii "wiedźmińskiej" - jest IMO nie bardzo na miejscu, bo występujące tam nawiązanie do "średniowieczyzny" jest swoistym sztafażem literackim. Przecież w historycznym średniowieczu 90% życia, stosunków społecznych itp wyglądało zupełnie inaczej - ciekawe, gdzie te krasnoludy, akademie magiczne, istniejące smoki, już nie wspominając o samych wiedźminach i podmiotach ich "pracy".
Jeśli chodzi o "trylogię husycką", to trochę mnie dziwi Twoja opinia, w szczególności w zestawieniu z tym, że większość ludzi znających się w miarę zawodowo na rzeczy (tzn. na realiach tych czasów) stwierdza, iż Autor zrobił całkiem dobrą robotę w zakresie oddania wielu aspektów tych czasów - ale tu też trzeba pamiętać, iż cała ta fikcyjna opowieść jest tylko "zakotwiczona" w tychże historycznych czasach.
Co do Twojego stwierdzenia, że średniowiecze wcale nie było pruderyjne - to zgoda. Pruderyjne i odseksualizowane było raczej odrodzenia. NIe mogę się natomiast zgodzić, iż w średniowieczu sodomia stanowiła standard, akceptowany, czy też powszechnie tolerowany. Tak nie było - co wcale nie oznacza, iż zjawisko to było nieobecne. Jednakże czymś całkiem innym jest "pokątne" wykorzystywanie "chłopców do wiadomych celów", a czym innym stwierdzenie, iż był to "normalny proceder". Zupełnym zaś nieporozumieniem - powiedziałby, że rodzajem tzw. opowieści miejskiej - jest powielanie twierdzenia, iż w owych czasach standardem było spółkowanie marynarzy z kozami sic!!! Przez analogie pewnie z taką samą dozą prawdopodobieństwa można twierdzić, iż podstawowy sposób zaspokajania się seksualnego mężczyzn w dzisiejszych czasach polega na robieniu sobie przez nich "drugiej skóry" ze skóry zabitych przez nich ofiar (nie tylko znany i często powielany motyw w literaturze, ale również udokumentowane kilka mniej lub bardziej "zaawansowanych" przypadków kryminalnych.
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
16 gru 2008 21:22:19 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 gru 2008 17:13:34 Posty: 60 Lokalizacja: NJ
|
Nie jesteśmy w stanie ujednolicić szeroko zakreślonej fantastyki tutaj masz racje i rzeczywiście nie sprecyzowałem swojej wypowiedzi wystarczająco, jednak chodzi mi raczej o quasihistoryczne fantasy tudzież mocno osadzone w realiach średniowiecznych.
Co do trylogi husyckiej całkiem mi się podobała odnoszę się jedynie do aspektu seksualności w wyżej pojętej lektórze.
Co do wykorzystywania chłopców uważam iż proceder był w owych czasach bardzo często żeby nie powiedzieć nagminnie stosowany. Wystarczy spojżeć na ówczesne duchowieństwo. Jest wiele udokumentowanych zdarzeń świadczących o tym że jak wspomniałeś średniowiecze nie było pruderyjne. Ale jak już mówiliśmy odbiegłem troche od realiów fantasy, co jest moją winą.
Pozdrawiam
|
17 gru 2008 0:17:09 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Oj Cherek20, chyba dalej popolemizuję .
A ile procent tego średniowiecznego społeczeństwa stawili księża i zakonnicy? 5, na pewno nie więcej niż 10. Ilu z nich "wykorzystywało" chłopców? Pewnie mniej niż 50 %, a dlaczego?
Ano dlatego, że celibat de facto wprowadził dopiero Grzegorz VII (ten od Canossy) - tak jakoś w drugiej połowie XII wieku (zresztą wprowadzał, potem odwoływał, potem znowu wprowadzał).
W Polsce celibat zaczął być wprowadzany od początku XIII - ale nie szło to zbyt łatwo i szybko. Jeszcze w XV w. księża mieli "oficjalne kobiety" - aczkolwiek bez ślubu.
A przecież koniec średniowiecza to... połowa XV w.
Jak mogli robić to po "bożemu" - to po co mieli "wykorzystywać" chłopców - przecież nie można założyć, że wszyscy ówcześnie księża i zakonnicy byli gejami.
To była epoka żarliwej, często bezrefleksyjnej wiary. To musiało się również spotykać takich duchownych, którzy byli wierni dogmatom (pomijam tu tzw. wierchuszkę).
Jednocześnie średniowiecze to epoka eposu rycerskiego, który - jakby nie było - często gloryfikował "miłość wzniosłą i nigdy niespełnioną"
A co do erotyki w fantasy, to... jest jej wcale nie mało, aczkolwiek nie wszystko jest u nas wydawane. Dlaczego? Ano tak się jakoś składa, że im więcej "momentów", tym wartość literacka jakoś jest niższa. Oczywiście nie zawsze, ale jednak w znaczącej większości. IMO dzieje się tak dlatego, że jak pisarz ma dobry pomysł i potrafi go odpowiednio "sprzedać", to nie musi "wabić" czytelnika "pikantnością" przeżyć bohaterów.
A, i jeszcze jedno. W moim odczuciu - mimo, że cykl raczej mi się podoba - to Terry Goodkind wcale dobrze tego tematu nie przedstawia - no, chyba, że ktoś jest pasjonatem Bondage. Przecież ten biedny Richard i Matka Spowiedniczka to przez kilka pierwszych tomów mogli nabawić się nerwicy. Co akcja dochodziła już tuż, tuż do..., to szanowny Autor wprowadzał jakąś nową przeszkodę .
Jak lubisz "ostre" klimaty, to poczytaj sagę Kusziela autorstwa Jacqueline Carey. W Polsce wydano bodajże już trzy tomy. Jest tam pełno erotyki - i to raczej z rodzaju tej bardziej "wyrafinowanej"
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
17 gru 2008 2:09:52 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 gru 2008 17:13:34 Posty: 60 Lokalizacja: NJ
|
Nie chodzi o to iż przepadam za erotyką w książkach fantasy bo w końcu ma to być książka fantasy a nie erotyczna z elementami fantasy. Jeżeli chodzi o zadowalanie się chłopcami nie chodziło wcale o bycie gejem. Już od czasów starożytnego rzymu możni tamtego świata poprostu lubili dla odmiany zasmakować w czymś innym. Duchowieństwo jak i Rycerstwo nigdy nie stanowiło większości i tylko nikły procent społeczeństwa jednak czytamy właśnie o tych bogatych, władczych, walecznych i mężnych. Nawet jeżeli pochodzą z nizin społecznych to i tak jest wyjątkiem od regóły bo zapewne posiada jakieś zdolności, które odróżniają go od reszty jego grupy społecznej. Dlatego właśnie użyłem przykładu tej śmietanki władającej nie tylko światem średniowiecznym ale także świata fantasy. Ale jeżeli już tak bardzo chcesz przykładu z gupy "robotniczej" to oni to mieszkali w wielkich izbach i kopulowali gdy zaraz obok nich spały dzieci, ojcowie, matki itd... nie było w tym nic zdrożnego ani też nadzwyczajnego. Chodzi mi o to że czasami brakuje tej zwykłej przyziemności, natomiast gdy już dochodzi do tej uniosłości to czasami jest tego przesyt i troszke zbyt duża kombinacja. Takie przynajmniej miałem odczucie przy początku Narrenturm. Niby wszystko ładnie pięknie ale chyba dał się troche sapek ponieść chyba że specjalnie chciał pokazać jaki to główny bohater był wtedy niewinny, a może i naiwny.
|
17 gru 2008 2:56:00 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 lis 2008 17:54:57 Posty: 59 Lokalizacja: Wrocław
|
No niestety cały nasz świat jest przepełniony Erotyką a wiec jak nie trudno zauważyći tutaj Ona sie wkrada Sprawia że Książki mogą sie lepiej sprzedawać sprawia że niektórzy pochłonieci zapaleńcy chetniej ją bedą czytać no coż.
O ile kiedys w SP z kumplami wychaczylismy książkę pelną erotycznych opisow i wypożyczaliśmy ja na zmiane z kolegami tak o tyle teraz jest to troche niesmaczne i jakby nie na miejscu czuje sie oszukany i naciągany. Nęcony Erotyką...
|
30 gru 2008 2:00:24 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2008 1:51:56 Posty: 28 Lokalizacja: WrocÂław
|
Rzygać mi się chce. Dosłownie. Gdy biorę do ręki książkę fantasy to chcę czytać o wspaniałych przygodach, niebezpieczeństwie i tym podobnych rzeczach, a nie o seksie. Gdybym chciał czytać opowiadania erotyczne poszedłbym do najbliższego kiosku i kupił "WAMPa" za ile go tam sprzedają (nie wiem, nigdy nie kupowałem, raz tylko ładnych parę lat temu wpadł mi w ręce jeden egzemplarz). Co jest trochę przerażające w powieściach fantasy powoli jest więcej erotyki niż w tak zwanej "damskiej literaturze" (Wiem, czytałem trochę tego typu rzeczy. Nie śmiać się!). I po co to wszystko?
Ludzie myślący w przeciwieństwie do mnie w kółko o jednym (seksie) piszą książki dla ludzi w kółko myślących o tym samym, co oni i robią na tym przysłowiowe kokosy.
Rozumiem, aby w książce był wątek miłosny, szczerze mówiąc książkę bez takowego uważam za nie warty złamanego grosza gniot, rozumiem nawet opisy namiętności głównych bohaterów, rozumiem nawet opis aktu. Ale do ciężkiej cholery nie przez pół książki, albo jeszcze lepiej, przez większą jej część.
Ktoś się nie zgadza??!! :P
_________________ -=> DJ M@fi0z0® <=-
"Es gibt so viele die Menschen, du aber ein, meine Liebe, Nur will dir sagen können, dass du einzig bist, wen ich lieben kann" (własne) Für dich... für immer dein...
|
31 gru 2008 3:02:28 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01 Posty: 351 Lokalizacja: Windy City
|
Erotyka jest nieodłączną częścią życia ludzkiego (no cóż - przynajmniej dla większości z nas).
Dobry wątek erotyczny urealnia dobrą powieść. Oczywiście - wszystko można skopać gdy talentu brak.
Wtedy to jednak wina autora, że nie ma talentu i czytelnika - że czyta jakieś badziewie.
W pewnym wieku przestają palić uszy i rumienić się policzki podczas natrafienia na erotyczną scenę w powieści.
A w pewnym wieku to nawet widok gołego łokcia będzie powodował trudne do opanowania żądze. Ale z tego się wyrasta.
Na koniec śmieszne cytaty, które skłoniły mnie do zabrania głosu w wątku, do którego przypadkowo zajrzałem:
To "niestety" to chyba tylko wtedy, jak komuś "nie bryka" Bardzo mnie ta żałość Kolegi rozbawiła
Oj, ta składnia i interpunkcja - pozwala na figlarne interpretacje
_________________ Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.
|
01 lut 2009 21:07:52 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 22 sty 2009 2:39:30 Posty: 3
|
Re: Erotyka w fantasy
Erotyka w powieściach fantasy nie jest czymś nagannym, jej nadmiar jednak powoduje niesmak. Inną historią jest moda na homoseksualne wątki w fantasy, który to rodzaj erotyki jest ostatnio mocno eksponowany. Osobiście wolę książki bez tego rodzaju promocji odmiennego podejścia do seksu. Jakoś miłość między-rasowa, gatunkowa jak dla mnie dodaje smaku i pikanterii, a miłość pomiędzy osobami tej samej płci trochę razi. Choćby bezsensowny wątek w trylogii czarnego maga.
_________________ Czasem warto odreagować przy dobrej książce
|
19 kwi 2009 20:37:27 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|