Teraz jest 27 lis 2024 10:39:48




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Sekty - problem XXI wieku? 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00
Posty: 294
Post Sekty - problem XXI wieku?
Grochowalska Magdalena - "Rama - byłam w sekcie".
Problem sekt istnieje od dawna. Nie dotyczył on jednak Polski. Dopiero od kilkunastu lat są wzmianki o sektach w naszym kraju. Ciekawy jestem, czy ktoś się z tym zetknął?
Książka Magdaleny Grochowalskiej pokazuje nam taki przykład. "Rama - byłam w sekcie" to powieść oparta na prawdziwych wydarzeniach. Chyba pierwszy raz mamy możliwość, w polskiej literaturze, poznać dokładny opis osoby, która wstąpiła do sekty, co ją do tego skłoniło i co związku z tym dla niej i dla całego jej otoczenia wynikło. Bohaterką powieści jest nastoletnia Ramona. Książka to historia jej życia. Historia od czasów, kiedy była normalną dziewczyną, z normalnego domu. Kiedy uciekła z domu i wstąpiła do sekty, jej życie zmieniło się zupełnie. Powieść mówi o zasadach działania sekty i mechanizmach werbowania młodych ludzi. Od sekty trudno się uwolnić, ślad po pobycie w psychice zostaje na zawsze.
Warto zapoznać się z tym problemem. Książkę polecam osobom w różnym wieku, również rodzicom. Problemy Ramy mogą dotknąć każdego.


02 maja 2008 21:18:32
Zobacz profil
Post 
Trochę z tytułem chyba popłynąłeś ;] Problem XXI wieku ? ;] Książki nie czytałem i nie zamierzam bo w skali globalnej sekty to pewnie maksymalnie kilkaset tysięcy ludzi a niebezpieczne dla ludzkości to pewnie kilka tysięcy. To tak jakby powiedzieć. Pioruny - problem XXI wieku ? ;]
Ufam, że książka może być ciekawa jednak sama tematyka dla mnie osobiście jest bardziej medialna niż poważna. Szczególnie, że chyba słowo sekta jest lekko płynne. Bo dla niektórych np. Ojciec Rydzyk i jego najwięksi zwolennicy/fanatycy też są nazywani sektą.


18 cze 2008 18:21:07
Post 
Można by powiedzieć "i kto to mówi?", bo najwięcej o tym mówią osoby należące do jakiej sekty i postrzegające inne religie jako fałszywe. Ja praktykuję od kilkunastu lat Sahaja Yogę i spotkałem się w jednej z książek z argumentem, że Sahaja Yoga jest sektą. Niestety wszystkie argumenty okazały się stekiem bzdur, nawet rozważałem możliwość zgłoszenia do prokuratury o zniesławienie, ale mam w zasadzie ciekawsze pomysły na spędzanie wolnego czasu niż włóczenie się po sądach z jakimś oszczercą.
Reasumując... uważam, że książki o takiej tematyce z reguły są bez sensu, podobnie jak pamiętniki narkomanów, bo sekta to rodzaj narkotyku, to rodzaj uzależnienia i problem jest nie w sekcie ale w osobowości ludzi, którzy się tam pchają. Tak jak z narkotykami... jak ktoś chce to znajdzie dojście.


01 lip 2008 2:25:08
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17
Posty: 379
Lokalizacja: UK
Post 
ciekawy głos prem

to prawda, że duże religie (w naszym kraju katolicyzm) wykorzystują problem sekt do walczenia z konkurencją o wiernych

sporo ludzi odchodzi z kościoła i idzie do innych religii, a to chyba najprostrzy sposób, stwierdzić, że ta nowa religia to sekta - i tak jak napisałeś, trudno z czymś takim walczyć, jak zaczniesz walczyć to jeszcze bardziej nagłośnisz kłamstwa, jak nie będziesz walczyć, to ludzie będą myśleli, że to prawda - niezależnie co zrobisz oni wygrywają

całe szczęście, że są ludzie myślący, którzy zanim w coś uwierzą to najpier sprawdzą

_________________
:-P


04 lip 2008 17:36:34
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 13 maja 2008 15:24:34
Posty: 134
Post 
Problemem XXI wieku jest bezstresowe wychowanie dzieciaków, pozwalanie im na zbyt dużo... problemem są narkotyki, głód w afryce, dziura ozonowa, ocieplenie klimatu, wojny. Problemem jest to, że każdy patrzy i widzi tylko siebie, a na drugiego człowieka nie zważa. Sekty to tylko czubek góry lodowej.

@prem

Czytałem gdzieś artykuł o tej Sahaja Yodze i powiem szczerze - z tego co tam wyczytałem wynikało, że to jest sekta. O ile dobrze pamiętam była w tym artykule afera jak córka opuściła matkę i zaczęła prace we Włoszech w jednym z domów Sahaja Yoginów, a następnie gdy chciała zerwać z tą... imho sektą nie mogła. Wszystko skończyło tak, że dziewczyna się powiesiła a ta wasza mistrzyni oraz matka obwiniały się nawzajem.


05 lip 2008 11:55:22
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 20 kwi 2008 18:20:35
Posty: 31
Post 
Zetknąłem się z przejawami podejrzliwości i niechęci w stosunku do mojej osoby wynikających z samego tylko faktu, że nie jestem katolikiem. Niestety, w naszym kraju obserwuję skłonność do wrzucania innych wyznań chrześcijańskich do jednego worka i nadawania im nazwy sekta. Najczęściej wynika to z braku fundamentalnej wiedzy w tej kwestii oraz nieuzasadnionego strachu pogłębianego przez medialne relacje, które dotyczą najczęściej destrukcyjnych sekt wywodzących się z religii wschodu. Oczywiście problem sekt istnieje i nie należy go lekceważyć, ale zanim ktokolwiek przyklei komuś gębę „sekciarza” powinien zbadać z kim ma tak naprawdę do czynienia i zapoznać się z podstawową wiedzą dotyczącą funkcjonowania sekt.
W tym temacie polecam książkę pt. „Oszukani” autorstwa Josha McDowella i Dona Stewarda. Autorzy w pierwszej części książki opisują zasady wiary ortodoksyjnego chrześcijaństwa, a dopiero później zajmują się kwestią kultów. Myślę, że najlepszą obroną przed sektami jest dogłębne zapoznanie się z doktrynami i zasadami własnego wyznania. Świadomi chrześcijanie potrafią obronić się przed próbą manipulacji i indoktrynacji przez przedstawicieli rozmaitych kultów.


22 sie 2008 14:06:13
Zobacz profil
Post 
Przeczytałam ostatnio reportaż Wojciecha Tochmana "Outside", gdzioe poruszony został temat sekt, w tym przypadku akurat Sahaja Yoga, bardzo mnie poruszył owy reportaż, zdałam sobie sprawę jak niebezpieczne są sekty...


09 gru 2008 18:07:23
Użytkownik

Dołączył(a): 30 mar 2008 0:30:55
Posty: 54
Post 
cyber80 napisał(a):
Myślę, że najlepszą obroną przed sektami jest dogłębne zapoznanie się z doktrynami i zasadami własnego wyznania. Świadomi chrześcijanie potrafią obronić się przed próbą manipulacji i indoktrynacji przez przedstawicieli rozmaitych kultów.

I z tym się nie zgodzę. Podstawą żerowania sekt nie musi być kryzys wiary, ale rozpad więzi rodzinnych, zaufania i brak akceptacji wzorców dawanych przez poprzednie pokolenie. Postępująca alienacja w środowisku, wyścig szczurów niszczący miłość i przyjaźń, a w efekcie zakłócenie poczucia wspólnoty. Sekta to poczucie daje - i wygrywa na wszystkich polach. Świadomość nie ma tu nic do rzeczy, sekta działa na podświadome pragnienia i je realizuje.


11 gru 2008 2:36:52
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 20 lis 2008 12:58:01
Posty: 177
eCzytnik: kindle DX
Post 
Ela napisał(a):
I z tym się nie zgodzę. Podstawą żerowania sekt nie musi być kryzys wiary, ale rozpad więzi rodzinnych, zaufania i brak akceptacji wzorców dawanych przez poprzednie pokolenie. Postępująca alienacja w środowisku, wyścig szczurów niszczący miłość i przyjaźń, a w efekcie zakłócenie poczucia wspólnoty.

jak najbardziej, podpisuję się pod tym
Ela napisał(a):
Sekta to poczucie daje - i wygrywa na wszystkich polach. Świadomość nie ma tu nic do rzeczy, sekta działa na podświadome pragnienia i je realizuje.

ale tu zbyt duże uogólnienia, co to znaczy: "sekta działa na podświadome pragnienia i je realizuje". O której sekcie piszesz? Przecież sekty się różnią się wierzeniami, sposobem działania - inaczej mówiąc wszystkim
nie możesz pisać "sekta działa" bez napisania, o któej myślisz, bo mimo podobieńst jest sporo różnic


11 gru 2008 12:27:52
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 30 mar 2008 0:30:55
Posty: 54
Post 
Oczywiście, różnice są, tyle, że cel wszystkie mają jeden - podporządkowanie ludzi guru. I to niezależnie czy to sekta religijna czy ćwiczeń gimnastycznych. Człowiek ma przestać myśleć, przyjmować tezy i wnioski prowadzącego bez żadnych zastrzeżeń i najczęściej w jakiś sposób generować dochód. Ogłupianie służy temu, żeby się przypadkiem nie rozmyślił.


11 gru 2008 12:53:36
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17
Posty: 379
Lokalizacja: UK
Post 
Ela napisał(a):
Oczywiście, różnice są, tyle, że cel wszystkie mają jeden - podporządkowanie ludzi guru.

znowu uogólnienie: "wszystkie" - to znaczy które, trudno dyskutować z kimś, kto mówi: "zawsze", "nigdy" oraz jak tutaj: "wszystkie"

Przypomnijmy, że sekta ma znaczenie odłamu religijnego, jeżeli od dużej religii odłącza się jakaś grupa to nazywa się ją sektą. Oczywiście słowo to niesie negatywne znaczenie, ale przypomnijmy, że w Biblii chrześcijaństwo jest nazwane sektą. W Dziejach apostolskich apostoł Paweł spotyka się w Rzymie z Żydami, którzy mówią do niego, że chciliby się więcej dowiedzieć o tej sekcie, mając na myśli religiię Pawła, czyli chrześcijaństwo. Od tamtej pory nic się nie zmieniło, duże religie dalej nazywają małe religie, które się od nich odłączyły sektami.

Oczywiście nie chcę umniejszać tego, że niektóre sekty są niebezpieczne, ale chcę podkreślić: NIEKTÓRE. Poza tym zarzut prania mózgu można przedstawić także niektórym dużym religiom.


13 gru 2008 1:38:21
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 30 mar 2008 0:30:55
Posty: 54
Post 
Jak tu nie uogólniać, skoro podałam swoją definicję sekty? Definicja zazwyczaj zawiera w sobie niemalże wszystkie przypadki, więc jeśli grupa będzie miała wymienione przeze mnie cele: "Człowiek ma przestać myśleć, przyjmować tezy i wnioski prowadzącego bez żadnych zastrzeżeń i najczęściej w jakiś sposób generować dochód. Ogłupianie służy temu, żeby się przypadkiem nie rozmyślił." to będzie sektą niezależnie czy ma swoją religię czy też nie.
Z definicji sekty na początku były odłamami religijnymi, teraz nazwę rozszerzono nieco na inne tereny działalności, choć oczywiście guru ma coś z Boga lub boskiego namiestnika - władzę absolutną.

Dla mnie WSZYSTKIE sekty są niebezpieczne, ponieważ wypaczają światopogląd, odcinają od środowiska i rodziny, wykorzystują na maxa dając złudne poczucie bezpieczeństwa. Jeśli człowiek w sekcie sądzi inaczej, to właśnie efekt prania mózgu.


13 gru 2008 2:46:21
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 20 lis 2008 12:58:01
Posty: 177
eCzytnik: kindle DX
Post 
co w takim razie powiesz o muzułmańskich fanatykach, którzy mają wyprane mózgi i święcie wierzą, że zabijając robią dobrze - trudno takich nazwać sektą - ich religia trochę przyduża do tego określenia

co powiedzieć o katolikach, którzy jeszcze nie tak dawno (zdarza się jeszcze dziś) mordowali ludzi myślących (wierzących) inaczej - w stanach zadarzają się zamachy katolickich ekstremistów na lekarzy dokonujących aborcji - też trudno odnieść do nich słówo sekta, a mózgi najwyraźniej wyprane


15 gru 2008 13:28:02
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 30 mar 2008 0:30:55
Posty: 54
Post 
Między religią a sekciarstwem jest płynna granica, tak samo jak pomiędzy prawdą i kłamstwem. Istotą życia jest nie zbliżać się zanadto do tej granicy.


15 gru 2008 16:10:14
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 20 kwi 2008 18:20:35
Posty: 31
Post 
Ela napisał(a):
cyber80 napisał(a):
Myślę, że najlepszą obroną przed sektami jest dogłębne zapoznanie się z doktrynami i zasadami własnego wyznania. Świadomi chrześcijanie potrafią obronić się przed próbą manipulacji i indoktrynacji przez przedstawicieli rozmaitych kultów.

I z tym się nie zgodzę. Podstawą żerowania sekt nie musi być kryzys wiary, ale rozpad więzi rodzinnych, zaufania i brak akceptacji wzorców dawanych przez poprzednie pokolenie. Postępująca alienacja w środowisku, wyścig szczurów niszczący miłość i przyjaźń, a w efekcie zakłócenie poczucia wspólnoty. Sekta to poczucie daje - i wygrywa na wszystkich polach. Świadomość nie ma tu nic do rzeczy, sekta działa na podświadome pragnienia i je realizuje.



Również się z Tobą nie zgodzę. Wszystkie sekty odwołują się do jakiegoś bóstwa i wykorzystują fakt, że wielu ludzi poszukuje odpowiedzi na fundamentalne pytania - typu: skąd przychodzę? Po co żyję? Dokąd zmierzam? Jeśli osoba nie znajduje odpowiedzi na te pytania we wspólnocie, w której jest szuka w innych miejscach. Jeśli kościół jest jedynie miejscem odprawiania pustych ceremonii, za którymi nic nie stoi, to ludzie stają się w swojej wierze powierzchowni a w zetknięciu z "wiarą" przedstawicieli sekt są na straconej pozycji. Dlatego ugruntowani i silni chrześcijanie nie dadzą się omotać żadnym guru a w trudnych momentach życia zwracają się do źródła swojej wiary tzn. Chrystusa.


18 gru 2008 16:16:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron