Mnie też 'współlokatorzy' denerwują ostro.

A ja koffam mojego Poda, mój telefon, moich przyjaciół, mojego pieska, czekoladę, lody, książki, życie (czasami) i wiele innych rzeczy...
A nienawidzę chamstwa, kłamstwa, niektórych ludzi, parówek, brokułów, terroru.

A co do połączenia kobiety i komputera: NIE ZGADZAM SIĘ ! ! ! ponieważ to mnie obraża. Nie mówię, że jestem jakimś tam geniuszem, ale nie zgodzę się że ja + komputer to katastrofa. (Stop szowinistom!!!). A co do Obiego i jego upodobań, cóż, nie znam go, więc się nie wypowiadam...

Kocham żonę i mój samochód (w takiej i nie innej kolejności ), pracę, ebooki
Nienawidzę wozić samochodem rodzinki!!!!, cwaniactwa, chamstwa, nauki,

Mówiłaś, że nie pasujesz do tzn 'wieku gimnazjalnego'...

No tak... Jendak niektórych zwrotów nie da się nie przejąć, typu właśnie: "koffam", "niom", "aham" itd... Ale wierz mi, że moim zachowaniem i podejściem tam nie pasuję... Jak to mówią mi wszyscy ostatnio: "jesteś zbyt dojrzała psychicznie jak na swój wiek". Starsi mnie za to chwalą, rówieśnicy nienawidzą... Bywa...

No tak jak u mnie pączki z okresem. Tylko nie wpadnij w samozachwyt, ciężko z tego wyjść. Wiem bo ja wpadłam .

Hehe.. Do tego mi daleko... (chyba )

Oj dziewczyno szczerze zazdroszczę ja mimo mojego wieku niestety nie dorośleje ale staje sie coraz bardziej dziecinny , mówią mi że nie wypada sie tak zachowywać , że jestem za stary . A ja po prostu jestem duże dziecko i nie mam zamiaru tego zmieniać . Co prawda mam przebłyski odpowiedzialności ale zwykle przechodzi mi po 15 sekundach . Wraz z dorastaniem tracisz wiele możliwości dlatego nikomu tego nie polecam.

Jedno tracisz drugie zyskujesz. W naturze nic nie ginie. I dorośnij w końcu chłopcze .

Sorry na dorastanie będe miał wiele czasu . Chociaż mimo woli i tak sie to kiedyś stanie...

Wierz mi, Yohasakura, że mnie samą to czasem przeraża, ale mam czasem takie dni, że zachowuję się jak totalne dziecko i to przeraża mnie jeszcze bardziej Ale wiesz, z mojego zachowania mam pewne korzyści, np. większe zaufanie u rodziców, itd. A to się przydaje...

Wiesz to też zależy. Moja koleżanka odpowiedzialna, oceny spoko, w sumie nie skrobie sobie nic. Spokojna dziewucha, a rodzice nie pozwalają jej nigdzie chodzić. Jak po miesiącu płaczu i błagania w końcu puścili ją na dyskotekę to tylko do 22. Potem ojciec podjechał, dziecko wsiadaj i jedziemy do domu spać.
Ja mam tak, że mi nie dyskoteki w głowie, ale jak kiedyś moja siostra szła to moja mama 'Może byś Dominika poszła. Nie będziesz sama to i nie będziesz się nudzić.'. Mojej miny to mama nie zapomniała i więcej takich propozycji nie złożyła.
Także z zaufaniem i puszczaniem gdzieś balować jest różnie. Najczęściej to zależy po prostu ile w życiu nabroiłaś. @Yohasakura Ty to pewnie zbir niezły jesteś , ale nie martw się i na Ciebie przyjdzie pora, a @Anula jeszcze będzie zachowywać się jak dziecko kiedyś. Kwestia czasu.

Mam nadzieję Mam OGROMNĄ nadzieję

Niektórzy mają tak, że dopada ich to jak mają dzieci i powinni być odpowiedzialni. Możemy mieć jedynie nadzieję, że Ciebie to dopadnie w wieku studenckim kiedy to jeszcze dopuszczalnie i nie jest sensacją.

Ja tam na razie dziecka nie mam w planie . Interesuje mnie czysta relacja człowiek-komputer także raczej nie wpadne:P