Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Dzieciom zawsze. Sobie często - bo w każdym z nas jest trochę z człowieka sceny.
|
21 wrz 2008 19:14:30 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja też wolę czytać w "myślach" bo mogę przeczytać sobie fragment, ktory mi sie podoba nawet kilka razy i nikt nie musi o tym wiedziec... poza tym tak jest "łatwiej". oczywiście dzieciom nalezy czytać wieczorami chociaż czasem gdy jestem sama w domu to lubię sobie poczytac poezję na głos bo wtedy lepiej dociera do mnie jej treść
|
22 wrz 2008 0:26:24 |
|
|
Konto usuniete
|
mnie stresuje czytanie na głos...no chyba,że dzieciom, wolę w myślach ponieważ łatwiej dostosować tempo czytania do tempa akcji
|
23 wrz 2008 17:28:06 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 wrz 2008 17:25:24 Posty: 25
|
Czytając poprzedników zauważyłem, że wielu z was podchodzi do czytania na głos nie tylko jako przedmiotu obowiązkowego dla każdego rodzica. Są tutaj osoby zajmujące się recytatorstwem, teatrem jednego aktora itp. Postaram się uchylić rąbka tajemnicy warsztatu większości aktorów i ludzi żyjących z tak zwanego wyraźnego przekazu głosowego. Największą zmorą osób mających problem z panowaniem nad swoim głosem i wyrazistością jego przekazu są niewytrenowane mięśnie "buzi". Nie będu tu wspominał o problemach logopedycznych czy wynikających z autofrustracji (często krzywe, odbarwione lub zepsute zęby powodują, że strach przed środowiskową kastracją jest przyczyną nie otwierania ust jak i ich ciągłego zasłaniania, co skutkuje postępującym zniekształceniem przekazu).
Najprostszym sposobem na zostanie "wyczynowcem" w operowaniu czystym i wyraźnym głosem jest codzienna 15-minutowa sesja czytania lub recytowania z zapałką w ustach. Zapałkę należy pozbawić siarki i na "stojąco" umieścić pomiędzy przednimi ząbkami (dolnymi i górnymi). Następnie starajcie się jak najwyraźniej przekazywać otoczeniu (mimo wszystko najlepiej w samotności) kolejne wersy. Zastosowanie tego ćwiczenia (minimum 2 tygodnie - zaczynajcie od mniejszej liczby minut - możliwe zakwasy. Długość zapałki można również regulować rozpoczynając np. od jej połowy) wzmocni wasz przekaz tak solidnie, że nawet po długim czytaniu czy przemawianiu nadal będziecie równie wyraźni i zrozumiali jak na początku.
Osobiście poza czytaniem dzieciom, kilka razy w tygodniu m.in. czytam na głos przed lustrem kontrolując jednocześnie mimikę i rytmikę przekazu. Dodatkowo w ramach autokontroli nagrywam swoje ćwiczenia aby później na zimno ocenić nad czym trzeba będzie jeszcze popracować.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w treningu.
_________________ PŁOMIENIU ODWRÓĆ SIĘ
|
25 wrz 2008 14:14:51 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 12 wrz 2008 10:39:22 Posty: 22
|
Witam serdecznie.
Ja również codziennie wieczorem czytam "na głos" młodszemu synkowi, obecnie jesteśmy na etapie Żółwika Franklina i serii o lokomotywie Tomku i jego przyjaciołach. Staram się zawsze czytać z odpowiednim"entuzjazmem", czasem jednak zmęczenie powoduje, iż czytam całość monotonnie i z jednakową intonacją (nieładnie). Czytanie procentuje w przyszłości. Starsza córka, której również czytałam na głos obecnie sama czyta "po cichu" i co ważniejsze bez przymusu.
Pozdrawiam.
|
25 wrz 2008 20:58:18 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 wrz 2008 16:57:22 Posty: 31 Lokalizacja: Zielona GĂłra
|
Pamiętam jak musiałam na głos czytać "Puc Bursztyn i goście" lekture z 2 klasy podstawówki. Od tamtej pory polubiłam czytanie na głos, jednak nie wiedzieć czemu jak czytam "w myślach" jakoś więcej rozumiem. Dlatego na głos czytam bajki dla dzieci.
|
01 paź 2008 0:13:53 |
|
|
Konto usuniete
|
Nie lubię czytać na głos. Uwielbiam ciszę, jest katalizatorem, blokerem dla całego świata, i pozostają już tylko postacie z książki i ich przygody.
|
14 paź 2008 14:06:24 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 paź 2008 21:10:56 Posty: 24
|
Uważam że czytanie na głos jest bardzo pożyteczne, najlepiej czytać młodszemu rodzeństwu jesli się je posiada, ja kiedy miałam ku temu sposobność czytałam bratu Harry'ego Pottera i sprawiało mi to wielką przyjemność. Obecnie tego nie robię i moje czytanie na głos się pogorszyło.
|
14 paź 2008 22:41:11 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 kwi 2008 23:05:21 Posty: 14
|
Czytanie „recytatorskie” czyli takie które będzie spełniało jakieś cele i to znaczenia głośne czy tylko gdzie wypowiadane słowa są tylko w myśli, wymaga znajomości tekstu by móc „bawić” się w interpretacje sposobu wymowy musimy wiedzieć co będzie za chwilę. Czytając głośno musimy dodatkowo kontrolować emisję dźwięku i mieć coś do popicia inaczej język stanie kołkiem.
Czym inny jest właśnie umiejętność „szybkiego” czytania umiejętność ta polega właśnie na „ogarnięciu wzrokiem grupy słów” bez ich wypowiadania i przypomnienia sobie ich znaczenia które jest nam już znane.
Oczywiście można tą metodą przeczytać Pan Tadeusza w godzinę tylko po co?
|
15 paź 2008 19:49:48 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 cze 2008 1:48:38 Posty: 26
|
Z tego co wyczytałem z niektórzy mają problem z czytaniem na głos. U mnie jest trochę odwrotnie , tzn. gdy czytam książkę zazwyczaj staram się robić do na głos , bądź szepcząc . Niestety uważam to za pewną wadę , gdyż samo przeczytanie słowa , bez jego usłyszenia nie zawsze do mnie dociera . Gdy słyszę słowa potrafię się na nich skupić i je analizować .Gdy czytam w myślach , robię to szybciej ale szybko się dekoncentruje.
Oczywiście moje czytanie na głos nie ma za wiele wspólnego z pięknym recytowaniem , czy czytaniem bajek dla młodszego rodzeństwa bądź dzieci , które na pewno wolały by , aby opowiadania nabierały również głębi poprzez głos czytającego.
|
16 paź 2008 13:18:04 |
|
|
Konto usuniete
|
Pamiętam jak będąc licealistką nie mogłam przebrnąć przez Lalkę B.Prusa. więc gdy bylam zmęczona poprostu czytałam na głos.
|
16 paź 2008 19:22:59 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 paź 2008 14:28:57 Posty: 22
|
Czytam na głoś, gdy: nie umiem się skupić, jestem gdzieś, gdzie jest głośno, uczę się (lepiej zapamiętuję). Jednak czytanie na głos wciąż kojarzy mi się z obowiązkiem: nauką, wieczornym czytaniem bajek. Czytam książki w większości, gdy jestem w pociągu. Tam raczej czytanie na głos odpada
|
17 paź 2008 13:35:06 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 wrz 2008 21:41:57 Posty: 23 Lokalizacja: inÂąd
|
Ja lubię nawet czytać na głos ale nie mam komu (heh dziecka do tego celu sobie nie zmajstruję raczej ), a w domu trochę przeszkadzalabym domownikom gdy po 22 bym costam gadala Poprzednik wspominal ze rozumie tekst gdy sobie go czyta na głos, ja za to mam problem gdy ktos inny to robi i mam słuchac. Jak omawiamy utwory na polskim i ktos czyta to nie da rady bez tekstu bo nie mogę się skupić nad tym co mówią. Być może to jest kwestia braku intonacji czy w niektorych przypadkach dykcji albo moich problemów z koncetracją. Nie zmienia to faktu że niektórzy ludzie nigdy nie przywiązywali wagi do czytania na głos i jak muszą to gubią sylaby, wyrazy, litery czy co tam wlezie i staraja sie jak najszybciej przez to przebrnąć. Według mnie powinny być raz na jakis czas w podstawowkach lekcje wyraźnego i uważnego czytania. Może to w wiekszosci zapobiegłoby masakrze jaka np. ja przezywam czasem na lekcjach w liceum
|
17 paź 2008 16:27:43 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 paź 2008 23:21:06 Posty: 38 Lokalizacja: ÂŚlÂąsk
|
Jeżeli chcę coś zapamiętać, to "przepowiadam" to sobie na głos, i przeważnie działa. Ale jeśli chodzi o czytanie dla przyjemności, to tylko "dla samej siebie". Inaczej nie potrafię się skupić.
W dzieciństwie dużo czytałam na głos młodszemu bratu, zwłaszcza gdy byłam pod wrażeniem świeżo przeczytanej książki, to potem chciałam, żeby on też ją przeczytał. Ale zwykle mu się nie chciało, za to nie miał nic przeciwko, gdy czytałam mu na głos fragment po fragmencie
_________________ "Do not follow where the path may lead.
Go, instead, where there is no path
and leave a trail."
~~ Muriel Strode ~~
|
18 paź 2008 20:54:35 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 wrz 2008 13:38:37 Posty: 33
|
Uważam ,że czytanie na głos pomaga w swobodnym,prawidłowym wypowiadaniu sie.Dzieki takim treningom czytajacy zwraca wieksza uwagę na to jak mówi oraz na to by wypowiadane słowa były w dobrwj intonacji .
|
21 paź 2008 18:33:27 |
|
|