Skąd się bierze smutek i zło?
Dlaczego ludzie wylewają łzy?
Dlaczego okrucieństwo nie mówi nigdy dość?
Czemu sercu nie można powiedzieć milcz?!

Pierwsza sprawa.Tak, to prawda, myślę, że są to pytania na które próżno szukać odpowiedzi i moje gratulacje za wychwycenie tego faktu dla autorki wiersza. Odnoszę wrażenie, że strasznie smutny jest ten wiersz i przebija z niego duży fatalizm i niespełnione nadzieje-szczególnie z ostatniego wersu. Czyżby napisane pod wpływem niespełnionej miłości? Ponadto, wiersz wydaje się być jakoś dziwnie nieskończony w swoich pytaniach do tego świata.
Druga rzecz. To tylko jedna strona życia, które wcale nie musi takie być i na pewno nie jest. Przypominam budującą piosenkę Luisa Armstronga What a wonderful world, to tak dla zdrowego kontrastu. Tak ze swojej strony, zmieniłbym tytuł wiersza na Dlaczego?..., wydaje mi się, że lepiej pasuje do tych przemyśleń.

Wiersz jest, niestety, płytki. Pytania - niby istotne, ale stawiane naiwnie. Mam wrażenie, że dziesiątki podobnych gdzieś czytałem.
Twój nieodparcie kojarzy mi się z tekstem piosenki Tymona Tymańskiego pt. "Dlaczego".
Ale o ile tekst Tymona jest śmieszną parodią (z fajną muzyką), o tyle Twój wiersz wydaje się być przedmiotem owej parodii...

Moim zdaniem ten wiersz ciężko nazwać wierszem. Dla mnie jest to po prostu zbiór pytań i równie dobrze mogły by to być zdania wycięte z jakiegoś opowiadania i zapisane każde od nowej linijki. Utwór ten nie posiada ani drugiego dna, ani nie można go interpretować nijak, bo tak naprawdę nie trzeba - widać od razu i bardzo wyraźnie o co autorowi chodzi.
Nie zniechęcaj się jednak i pamiętaj, że dobry wiersz wymaga czasu i wysiłku. Nie pisze się go na przerwie pięciominutowej między historią a matematyką. Wiersz ma być kawałkiem Ciebie. No chyba, że nie stawiasz na przekaz, a na formę, ale tego nie zauważyłam czytając powyższy utwór...

dobry wiersz to kwestia do odpowiedniej interpretacji drugie dno to kwestia rozumienia. Tytuł to kwestia zwrócenia uwagi. Skoro wiersz powstał właśnie taki, to dziwnym by było zarzucac komuś, że nie jest kawałkiem autora i jednocześnie wymagac, aby ktoś pisał inaczej, tak jak my chcemy