Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 21 maja 2008 19:49:32 Posty: 32
|
Czy gra aktorów była perfekcyjna to bym się kłócił. Raczej reżyserka, bo główny bohater, mówiąc wprost odwalał chałturę. Końcówka jeszcze z tłem Dead Can Dance, faktycznie dawała czadu - to właśnie była taka zabawna ironia. Przy czym zwracam uwagę, że jest kompletnie różna od końcówki opowiadania.
|
27 maja 2008 2:44:42 |
|
|
Konto usuniete
|
Film szczerze mówiąc taki sobie, mocno naciągnięty czasami wręcz nudny - książki nie czytałam , pewnie przeczytam dla porównania- krew sika strumieniami a to już takie ograne. Lepiej działają na świadomość naszą niedopowiedziane sprawy , króre można sobie wyobrazić i bać sie bardziej niż przy obrazach podanych na tacy.
Wcześniejsza MGŁA była o wiele lepsza.
|
29 maja 2008 13:46:37 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 mar 2008 14:36:02 Posty: 38
|
Już dawno nie widziałem tak zaskakującego filmu. Z początku zapowiadał się na typową amerykańską produkcję rodem ze świętego lasu (czy jak tam to można przetłumaczyć) .... którą okazał się w rzeczywistości ;P
Więc gdzie tu zaskoczenie? Otóż pomijając efekty specjalne nareszcie od dłuższego czasu, miałem do czynienia z przykładem filmu w którym "groza" jest budowana na podstawie interakcji bohaterów i ich wzajemnych relacji. Dotąd (jak np w Saw) należało przelać hektolitry krwi lub wykreować coś naprawdę odrażającego. A tu proszę, można inaczej!
Poza tym zakończenie jest dość nietypowe i zaskakujące. Podejrzewam że większość osób oglądających Mgłę spodziewała się czegoś zupełnie innego. Dlatego myślę, że ten film zasługuje na jakieś tam uznanie.
Pozdrawiam
P.S (tak na marginesie, książki żadnej nie czytałem, ale po obejrzeniu tej produkcji... kto wie)
_________________ Audaces fortuna iuvat! - Śmiałym szczęście sprzyja, Wergiliusz
Bogowie nie lubią ludzi którzy nie pracują. Ludzie, którzy nie są przez cały czas zajęci, mogliby zacząć myśleć - autora nie trzeba przedstawiać
|
21 lip 2008 17:49:14 |
|
|
Konto usuniete
|
Według mnie to nawet niezły film. Podobała mi się scena w aptece, gdy z posterunkowego wychodzą te pająki...Niemożliwe, że Wami to nie wsztrząsnęło.Pewną wadą są według mnie trochę naciągane dialogi i gra niektórych aktorów(tej grającej sprzedawczynię na przykład;/) . No i to co podkreślam zawsze - ekranizacja nigdy nie odda w całości klimatu książki.
|
22 lip 2008 17:23:26 |
|
|
Konto usuniete
|
Podeszlam do filmu z mieszanymi uczuciami. Nie wiedzialam czego moge sie spodziewac ale jednak wyszko na dobre:) Poczatek filmu zapowiadal sie bardzo cikawie, nikt nie wie czym jest mgla, czy jej sie bac czy nie. Uwazam ze ciekawym watkiem byl podzial na dwie grupy w sklepie, jest tu naprawde dobrze pokazane co sie dzieje z ludzmi pod wplywem strachu. Tak naprawde nigdy nie wiesz jak zareagujesz w ekstremalnej sytuacji. Ogolnie film polecam, czytalam pare ksiazek Kinga ale Mgly wsrod nich nie bylo, po filmie zamierzam to nadrobic.
|
28 lip 2008 10:58:00 |
|
|
Konto usuniete
|
Cóż jako film był bardzo średni - początek no może nawet ok, ale czym później tym gorzej według mnie. Klimat z czasem siadł - głownie "dzięki" potworkom (kiepskiej jakosci). Podobał mi się wątek z pania Carmody (troszke rozruszała towarzystwo) i w jej przypadku życzyłem jej śmierci takiej jaką dostała. Końcówka zaskakująca i bardzo ciekawa, ale tak naprawdę łatwo się było tego domyśleć. Nie jestem fanem twórczości Kinga ale przeczytam - żeby porównać.
|
29 lip 2008 11:06:14 |
|
|
Konto usuniete
|
Nie czytałem opowiadania, a film obejrzałem tylko dzięki namową sistry. Część scen udało mi się przewidzieć. Dobrą jego stroną jest to, że pokazał jak powstaje sekta (pani Carmody) - najpierw jedna osoba, później prawie cały sklep. Film warto obejrzeć choćby z tego względu.
|
01 sie 2008 16:38:51 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 01 sie 2008 20:00:20 Posty: 23
|
Kolejny przykład filmu "Wystarczy ciekawy trailer, by film okazał się sukcesem". - Z tym ostatnim to nie wiem jak było, czy zarobili dużo kasy czy nie. Mnie to nie obchodzi, bo zmarnowałam sporo czasu na oglądanie tego... czegoś. Nudny jak flaki z olejem, główny bohater oczywiście heroiczny a przy tym naiwny jak dziecko. Bardziej psychologiczny (patrz wątek z tą fanatyczką i zamordowanym żołnierzem) niż horror. Końcówka jednak film ten podciąga o jakieś dwa punkty w mojej osobistej skali Ciary przechodzą.
Filmu nie polecam fanom grozy z filmów typu "Lśnienie" , ani tym bardziej "Piły". Do obejrzenia. 6/10
|
01 sie 2008 22:13:29 |
|
|
Konto usuniete
|
Zamiast oglądnąć film, wystarczyło zobaczyć zapowiedź - w sumie to właśnie w niej są zawarte wszystkie fajne sceny. Jedyne, co w filmie mi się spodobało to kreacja babci, która wg mnie wyszła świetnie i rozbawila mnie do łez. Poza tym, w filmie niestety widać jak bardzo nisko budżetowy był. Te macki były tak bardzo plastikowe, że bardziej chyba nie mogły być.
|
04 sie 2008 12:22:51 |
|
|
Mod
Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15 Posty: 693
|
Nie mogły być plastykowe, ponieważ były wygenerowane komputerowo. Mogłyby wyglądać, co najwyżej "sztucznie". Poza tym to jedyny element tego filmu, do którego sam mógłbym się przyczepić - bo "Mgła" jest filmem zacnym i nieszablonowym (przynajmniej w zestawieniu z najnowszymi "tworami" współczesnego kina grozy). Jeśli ktoś się nastawił na horror z potworami, to zaiste mógł się srodze zawieść - zresztą idiotyczne zabiegi dystrubutora na taki właśnie flim widza nastawiały - tymczasem jest to bardzo dobry dramat na solidnym podłożu socjologicznym. Dla mnie film genialny! Ale o tym, zdaje się, już kiedyś pisałem...
_________________
|
04 sie 2008 17:49:43 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 sie 2008 3:08:19 Posty: 25
|
Właśnie te macki popsuły mi film :/ Przynajmniej jeżeli chodzi o horror i klimat grozy. Do momentu ich pojawienia się, siedziałem jak na szpilkach. Jak już je zobaczyłem... ciśnienie trochę opadło i nie podskoczyło aż do końcówki w której [spoiler] główny bohater ni z tąd, ni z owąd zabija własnego synka oO. U Kinga
sytuacja pozwalała wierzyć że może im się jeszcze udać, w filmie po zabiciu syna i pasażerów Draytonowi zabrakło amunicji dla siebie, wychodzi więc z samochodu i... U.S. army właśnie oczyszcza okolicę z efektów nieudanego eksperymentu... [/spoiler] Szokujące, ale jednak wole opowiadanie Kinga.
|
17 sie 2008 23:56:32 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 sie 2008 12:39:09 Posty: 43 Lokalizacja: WrocÂław
|
zdecydowanie nie polecam, za mało się tam dzieje, dla mnie to marnotrawstwo finansow wlasnych jak i nakladow wytworni. Dość ciekawe są efekty ale mało okazji by je pokazać no, bo maskuje je... ?mgła?. Chwilami można lekko się zanudzić ale na szczęście bywają momenty kiedy muzyka ratuje sytuacje i nadaje klimatowi filmu charkateru. Bardzo fajnie jest ukazana ludzka chęć wytłumaczenia wszystkiego nawet w jak najgłupszy sposób, szczegolnie w sytuacjach kryzysowych. Świetnie tez widać jak czlowiek zaczyna wierzyć we wszystko gdy się boi. Ciekawie też się kończy? no ale myślę że nie warto zdradzać . co nie zmienia faktu, ze w dalszym ciagu lepiej ksiazke przeczytac, i udawac, ze film nie ma z nia nic wpsolnego.
pozdrawiam
_________________ "Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa."
Oscar Wilde
|
25 sie 2008 23:31:13 |
|
|
Konto usuniete
|
Film mi się bardzo podobał choć zakończenie mogłoby być inne. Film ogólnie trochę przewidywalny, ale bardzo fajnie się oglądało.
|
03 wrz 2008 18:25:12 |
|
|
Konto usuniete
|
Jak dla mnie to klimat który otrzymaliśmy przy czytaniu, jest nieporównywalnie lepszy niż filmu. Jakoś bardziej mi się podoba to co "widzę" w mojej głowie jakie czytam, niż komputerowe efekty wielkich robali. Coś było nie tak, jakby śmiesznie i groteskowo. Jedyna pozytywna postać to postać nawiedzonej kobiety, która mi osobiście podobała się najbardziej. Całościowo tzw "padaka".
|
04 wrz 2008 14:53:16 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 18 kwi 2008 16:18:02 Posty: 26
|
Książki nie czytałam.
Ale na film się wściekałam przez parę dni po obejrzeniu.
Niby wszystko jest takie... nijakie. W końcu nie takie historie powstawały, nie takie potwory się widziało
Ale końcówka. Zamrażająca. Właściwie to ona zadecydowała, że wd. mnie film jest warty obejrzenia, a ja bym chętnie poobserwowała reakcje.
A postać nawiedzonej kobiety istotnie - bardzo fajnie zagrana, bardzo realistycznie. I fajną aktorkę wybrali do odtworzenia roli.
|
12 wrz 2008 17:37:14 |
|
|