Miłość przez Internet, no cóż…odradzam.
Dla mnie to trochę tak, jak oglądanie (i przeżywanie) Mony Lisy w komputerze, czy na plakacie

„Samotność w sieci” przeczytałam, żeby wiedzieć o czym się wokół mnie mówi.
Lekkie, łatwe i przyjemnie, dla mnie naiwne i nawet trochę niebezpieczne ( dla niedoświadczonych, romantycznych, młodych).

Piszecie o znanych sobie przypadkach szczęśliwego zakończenia takich znajomości/miłości.
„I żyją razem długo i szczęśliwie” hmm…

A znacie może przypadki, że też razem i długo i czasami szczęśliwie;-) żyją osoby, które poznały się w szkole, uczelni, muzeum, parku, pubie lub na plaży, imprezie, wycieczce, kursach i gdzie tam jeszcze, dwoje ludzi spotkać się może?

Miłość przez Internet ehhh jak to pięknie brzmi moja koleżanka właśnie w taki sposób poznała swojego obecnego chłopaka i powiem wam szczerze oni naprawdę się kochają tylko im zazdrościć. Ja też kiedyś kogoś poznałam w tak sposób, ehh te niewiarygodnie długie rozmowy o niczym i o wszystkim, znajomość przetrwała rok – opierała się na gg i rozmowach telefonicznych, później została odnowiona po jakimś czasie i nastąpiło spotkanie po dwóch latach znajomości z przerwą wreszcie się spotkaliśmy. To był cudowny weekend ale brakowało nam czegoś, to przez to mylne wyobrażenie jakie stworzyło się w naszych głowach na temat tej drugiej osoby. Tak bywa moja koleżanka cieszy się miłością a ja wciąż szukam lecz już nie za pośrednictwem Internetu hehe za stara chyba już jestem na to

Heh, a ja niespecjalnie wierzę w takie coś jak miłość z Internetu Nie zaprzeczam - tak może się zdarzyć, ludzie różnie się poznają, ale ja podchodzę z dystansem do takich znajomości, bo tak naprawdę to nigdy nie ma się pewności kto siedzi po drugiej stronie...

Dla mnie internet w miłości to może być raczej środek, a nie sposób. Wierzę, że można poznać kogoś interesującego ta drogą - przecież na różnych chatach, forach, blogach spotykamy mnóstwo osób, więc siłą rzeczy możemy natrafić na kogoś, kto szczególnie nam będzie pasował. Ale to tylko środek...
Nie wyobrażam sobie bycia ze sobą jedynie na zasadzie internetowej. Można się zauroczyć, ale chyba nie pokochać. Bo internet nie zastąpi nam przebywania z kimś - jego bliskości, widoku, zapachu, modulacji głosu czy gestów. I nikt mi nie wmówi, że skype czy cos innego może to wynagrodzić. To są jedynie namiastki.
Sama poznałam wiele ciekawych osób własnie internetową drogą, ale większość z tych znajomości przeniosłam do świata realnego na ile to możliwe.

No to po dlugiej przerwie powracam na forum

Generalnie temat dosc ciekawy, majacy wiele oblicz i rozni ludzie roznie moga odbierac to ...

Podstawowym zalozeniem z ktorego trzeba wyjść ... jest definicja miłości, ogólnie nie ma uwzglednionej dwefinicji w zadnym slowniku takiego pojecia, kazdy rozumie je tak jak chce i w zasadzie nie mozna zglebiac tego rozumem, bo sie normalnie nie da tego pojac. Napewno jest to zwiazek miedzy 2 ludzi, w ktorym poza jakimis wspolnymi tematami rozmow, wyzwalaja sie emocje. A jezeli ludzie potrafia odczuwac emocje za posrednictwem sieci , to czemu odrzucac cos takiego jak milosc przez internet ?

Problemem jest też usilna proba przeniesienia relacji z internetu na relacje w zyciu normalnym. Tam mozemy wykreowac sie na kogo chcemy, rozmawiac z kim chcemy, i tworzyc sobie nawet wyidealizowany obraz tej ze osoby - fantazja ludzka nie zna granic, a majac kilka podstawowych informacji mozna stale rozwijac ta postac.

Miłość pozwala czerpac nam radosc z drugiej osoby, z kontaktu z nia, a w przypadku milosci przez internet moze wlasnie dawac przyjemnosc rozmowa z taka osoba. Dlaczego mieli bysmy zabraniac komus czegos takiego ?

Jak ktos zauwazyl wyzej Internet jest poteznym narzedziem otwierajacym przed kazdym nowe mozliwosci, daje nam szanse bycia kims innym, przebywania z kims innym i realizowania sie w inny sposob. Mozemy nawiazywac nowe znajomosci, przyjaźnie, wiec czemu nie mozna nawiazac milosci, albo przynajmniej czegos bardzo zblizonego do tego?

Jezeli chcemy rozpatrywac milosc w aspektach cielesnych, przyziemnych to owszem, internet nie daje nam (póki co) mozliwosci jakis glebszych doznan, poczucia bliskosci, dotyku, zapachu 2 osoby juz nie mowiac o sexualnosci ludzkiej. Jednak poza tym aspektem moze dawac nam nawet wiecej, moze pokazac jacy ludzie sa, moga byc tak naprawde, nie grajac nikogo w swiecie rzeczywistym, bedac po prostu soba. Internet moze nam dac nadzieje ze kiedys poznamy taka osobe, moze pokazac nam droge jaka chcemy podazac, lub cechy jakich bedziemy poszukiwac u osob poznanych w realu.

Samo kozystam z internetu juz bodaj 9 lat, nawiazalem wiele roznych znajomosci, najdluzsza - ktora stale jest virtualna ciagnie sie juz od 7 lat, jest kilka takich okolo 5 letnich... i wiecie co ? To jest kompletnie inny swiat, moge bezproblemu nazwac tych ludzi przyjaciolmi, zawsze wysluchaja mnie kiedy tego potrzebuje, poradza mi... nawet swego czasu moge mowic o watku milosnym, ale przeniesienie go na swiat rzeczywisty doprowadzilo do zabicia uczucia - wtedy pojawil sie problem zwiazku na odleglosc a wszyscy wiedza jak to wyglada - kilka spotkan raz w czas to nie to, a i internet przestal byc ogniwem laczacym ...

Nie mniej jednak jestem zdania iz MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET ISTNIEJE, co wcale nie znaczy ze przytrafia sie kazdemu i jest zjawiskiem czestym, w sumie to tak jak z miloscia od pierwszego wrazenia - znamy kilka przypadkow osob szczesliwie zakochanych w ten sposob - ale tez duzo wiecej okazuje sie totalna porazka

PS. Internet ma duza przewage nad swiatem rzeczywistym, gdyz daje nam mozliwosc poznania i późniejszego ocenienia ludzi, nie przez wyglad, a przez to jacy sa, jakie poglady soba reprezentuja, i jak nam sie z nimi dyskutuje na rozne tematy. Wyglad i obecnosc osoby moze skomplikowac, a nawet zablokowac dostep do czesci takich informacji, a nasza ocena 2 osoby, bedzie "skazona" ocena wizualna...

Trudno jest znaleźć miłość w realnym świecie, a co dopiero w internecie. Motywacje ludzi piszących w internecie są bardzo różne i najczęściej nie zmierzają do nawiązywania bliskich relacji, ale raczej do zaspokojenia własnych egoistycznych potrzeb. Oczywiście internet może służyć jako narzędzie nawiązania pierwszego kontaktu, ale nic nie zastąpi osobistej, realnej relacji, kiedy poznaje się osobę, jej zachowania w różnych okolicznościach lub możliwości np. przytulenia się do bliskiej osoby.

Kiedyś nawiązałem kontakt przez internet z pewną osobą. Chciałem po prostu porozmawiać. Jednak z czasem wyczułem, że nasze rozmowy zmierzają w niebezpiecznym kierunku i musiałem zerwać znajomość. Wtedy miałem już żonę i dwójkę dzieci i wystarczyłby jeden nierozsądny krok (spotkanie w realu) i mógłbym zniszczyć to, co wspólnie z żoną budowaliśmy. Cieszę się, że tego nie zrobiłem. Od tamtej pory nie rozmawiam na głębsze tematy z kobietami w internecie. Miłości nie można znaleźć w internecie, zdrada jest bardziej dostępna.