|
|
Teraz jest 28 lis 2024 18:33:29
|
Płatna wypożyczalnia książek - co o tym myślicie?
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 30 cze 2008 23:06:07 Posty: 2
|
Hmm... sam administroator napisal, ze na zachodzie dzialaja wypozyczalnie e-bookow a jak ja napisalam cos na ten temat to okazalo sie, ze jest to zle forum i nie na temat. Czy jest jeszcze ktos na tym vortalu kto udziela sie tylko dlatego, zeby miec dostep do biblioteki???? Dziekuje za dobra porade od admina, ale nie lubie fantasy, wiec takie posty mnie nie bawia. Wiem, ze pewnie dostene kolejne ostrzezenie ale zawsze lubilam wypowiadac swoje zdanie Pozdrawiam
|
25 lip 2008 1:24:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 lip 2008 17:30:16 Posty: 80 Lokalizacja: WodzisÂław ÂŚlÂąski
|
Himeat90, to nie musiały by być gigantyczne kwoty! Np. 2 PLN za książkę na tydzień. Publikacje naukowe, czy podobne, które są potrzebne do napisania choćby pracy licencjackiej, czy magisterskiej - cena do negocjacji (zależnie od czasu wypożyczenia i typu książki). Dwa złote chyba cię nie zrujnuje A nawet i 5 PLN... Tak, ale jest to raczej koszt wyrobienia samej karty. Nie robią ich biblioteki. A przynajmniej ja mam taką a'la elektroniczną
No i właśnie taki byłby cel płatnych wypożyczalni - odpowiadać na zainteresowanie klientów. Czyli coś, czego obecne biblioteki publiczne nie robią...
@Mystery73: Nie rozumiesz po prostu tematu. Tu nie jest mowa o wypożyczalniach e-booków, tylko normalnych, papierowych książek A dokładniej dyskusja jest o tym, czy lepsze by był płatne wypożyczalnie, czy lepsze obecne, darmowe publiczne biblioteki.
_________________
|
25 lip 2008 2:30:37 |
|
|
Konto usuniete
|
Uważam, że to by był dobry sposób, bo i biblioteka by zarabiała i dzięki temu zwiększała swoje zbiory książek tylko, że musi być odpowiedni dobrana cena do książki, czyli nowości więcej a starocie mniej i jeszcze inna cena dla lektur szkolnych. I wymyślić dobry sposób na sprawdzanie czy książka jest zwrócona w odpowiednim stanie i do tego jakieś sankcje karne. Dobry pomysł
|
01 sie 2008 17:11:32 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 mar 2008 18:20:14 Posty: 49
|
U mnie w mieście jest biblioteka publiczna, w której kartę członkowską pani wypisuje ręcznie, o żadnych kodach kreskowych nawet tam nie słyszeli. Więc rozumie się samo przez się, że o opłatach również tam nie słyszeli. I jak widzę również u mnie jest problem z pozycjami nowszymi, czyli tymi od 98 roku i wzwyż Jeśli chodzi o pozycje bardziej specjalistyczne, to można je czasem dostać w czytelni, wziąć do ręki, przeczytać to co potrzebne na miejscu lub skserować i zaraz potem oddać bibliotekarce do rąk własnych...
A może tak połączyć bezpłatną bibliotekę z taką, która prowadzi opłaty za naowe pozycje? Tylko z kolei problemem jest tu abonament. No bo skoro ktoś płaci za miesiąc lub rok (z góry), to dlaczego miałby jeszcze płacić za wypożyczenia pojedynczych książek? Myślę, że coś takiego nie miałoby szansy istnieć w naszym kraju. U nas to albo trzeba byłoby wprowadzić od razu duże opłaty miesięczne, albo całkiem z nich zrezygnować i pobawić się w szukanie sponsorów. Bo np. do mojego miasta i do mojej biblioteki pieniądze z podatków jakoś nie spływają i dawno już nie widziałam tam żadnej nowości (tzn książki nie mającej więcej niż roku od wydania).
A jeśli chodzi o płacenie za każdą książkę i wypożyczanie jej na tydzień... ja się na to nie piszę. Już wolę siedzieć przed komputerem i czytać ebooki, albo iść do empika, usiąść sobie w kącie i wziąć pożądaną przeze mnie książkę do ręki. Bo tak chyba jest teraz najproście.
|
06 sie 2008 23:05:32 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 31 lip 2008 13:01:47 Posty: 21
|
Idea nie jest zla, jednak osobiście wolałabym opłate na zasadzie karnetów czyli opłaty miesiecznie, kwartalne itd. Opłaty liczone "od książki" byłyby dobre dla sporadycznych czytelników takich wypożyczalni, którzy zjawią się po jedna, dwie książki w miesiącu, natomiast Ci, którzy czytaja dość sporo książek mieliby w którymś momencie pewnie problem z wypłaceniem sie ;p
obie wersje byłyby dopuszczalne jednak właśnie z rozróżnieniem na stałych użytkowników "wypożyczalni" i tych, którzy potrzebują w danym momencie jakiejś jednej konkretnej książki.
Gdyby się pojawiła taka "wypożyczalnia" w okolicy z chęcią bym wykupiła od razu karnecik ;p
|
10 sie 2008 11:43:56 |
|
|
Konto usuniete
|
Płatne biblioteki = kopanie leżącego czyli czytelnictwa w Polsce.
|
14 sie 2008 1:01:18 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 cze 2008 9:46:56 Posty: 34 Lokalizacja: Tak tu nie trafisz
|
Brrr... paskudny pomysł... Po to chodzę do biblioteki, żeby za książki nie płacić. Natomiast nie mam totalnie nic przeciwko "wpisowym" czy np. corocznym płaceniu takich 10 zł za "przedłużenie" ważności karty bibliotecznej. Jak przy dobrym tygodniu czytam około 5 książek to przy opłacie 5 zł za książkę w ciągu miesiąca zapłaciłbym pewnie pod 100 zł, bomba :/ Na pewno jesień przestałaby być okresem ostrego czytania przy gorącej herbacie... Pomysł całkowicie nieudany IMhO - jak ktoś wyżej napisał byłoby to zabójstwo dla resztek czytelnictwa w Polsce, bo niejeden musiałby zrezygnować z korzystania z bibliotek, a wielu nawet by nie zaczęło, bo "filmy mam za darmo z internetu, a za wypożyczenie książki mam płacić?"...
_________________ I wanna be the minority I don't need your authority Down with the moral majority 'Cause I wanna be the minority
|
14 sie 2008 14:11:12 |
|
|
Konto usuniete
|
Biblioteka, do której chodzę, pobiera opłatę, 5 zł na pół roku i to nie jest nic strasznego. Myślę jednak, że wygórowane (np. 5 zł od książki) opłaty odstraszają. Wielu uczniów nie stać na kupno lektur, więc pożyczają. Płatna biblioteka "zachęcałaby" ich do ściągania streszczen z internetu... ;/
|
14 sie 2008 15:03:53 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 sie 2008 1:26:42 Posty: 26
|
Ciekawe pytanie. Czy bym zapłacił za wypożenie książki? To zależy kto te pieniądze miałby otrzymać. Jeżeli autor ksiażki to bym zapłacił, a jeżeli biblioteka, państwo czy jakakolwiek inna instytucja to zdecydowanie nie.
Idea jak już wcześniej zauważono i tak nie miałaby prawa bytu bo zmniejszylo by to ilość czytajacych do jeszcze niższego poziomu.
_________________ Pozdrawiam
|
15 sie 2008 0:04:47 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 sie 2008 1:51:17 Posty: 28
|
Również uważam, że to kiepski pomysł. W większych miastach biblioteki publiczne są wbrew pozorom dosyć dobrze zaopatrzone i raczej ciężko by było z nimi konkurować.
|
15 sie 2008 3:44:13 |
|
|
Konto usuniete
|
Przejrzałem pobieżnie posty (licze że sie nie powtarzam) i co myślicie o tym aby poprostu płacić w publicznej bibliotece 10 zł na miesiąc, każdy mógłby zgłosić np 5-10 książek. Najbardziej popularne zostałyby zakupione (określona ilość dla każdego gatunku). Dodatkowo ludzie mogliby oddać książkę, która jest poszukiwana na rzecz biblioteki i mieć do niej dostęp np. na miesiąc za darmo. Ilość książek napewno rozrosłaby się bardzo szybko, a opłaty miesięczne można by dostosować do liczby osób i liczby wypożyczanych przez nie książek.
|
15 sie 2008 17:41:42 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 1:18:12 Posty: 22
|
Pomysł nie jest nowy.
Kilka lat temu należałem do płatnej biblioteki zajmującej się fantastyką i sf - płaciło się abonament, początkowo 10zł miesięcznie później 15, niezależnie od tego ile książek się przeczytało. Dzięki składkom biblioteka była naprawdę dobrze zaopatrzona, z publicznymi nawet nie ma co porównywać. Ponieważ dziedzina była jasno określona nie było problemów z wyborem nowych książek. Działalność była prowadzona społecznie, nikt na tym nie zarabiał, ale też nie było żadnych dotacji z zewnątrz, książki kupowane były zazwyczaj na wyprzedażach, albo po znajomości w hurtowni, czasem ktoś też przynosił coś własnego w zamian za kilka zł niższą składkę.
Któregoś lata zawiesiłem członkostwo na wakacje i już po wakacjach nie wróciłem będę musiał się chyba tam przejść i zobaczyć co słychać.
|
19 sie 2008 2:26:51 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 22 sie 2008 18:55:26 Posty: 26 Lokalizacja: daleeko
|
Dla mnie biblioteka, to miejsce gdzie mamy darmowe książki. Jednak niskie opłaty np. za miesiąc 5zł, czy za pół roku od aktywnych czytelników na zakup nowych książek mogłyby bardzo pomóc w zwiększeniu ilości pozycji w katalogu. W bibliotece, do której chodzę nowe książki przybywają dosyć rzadko. I to na pewno nie jest odosobniony przypadek. Takie opłaty mogłyby to poprawić. Tylko czy każdy chciałby płacić?
|
26 sie 2008 12:12:18 |
|
|
Konto usuniete
|
Moim zdaniem to nie jest opłacalny biznes. Jestem w III klasie gimnazjum i widze po swoich kolegach i koleżankach, że jedyne książki jakie czytają to lektury- a i to bardzo żadko. Niestety ale z roku na rok sztuka czytanie zanika. U mnie w klasie na 30 osób podczas wakacji po książke sięngęły 4 osoby. Ja podczas wakacji przeczytałem może z 5. Co gorsza w III klasie gimnazjum ponad połowa osób z mojej klasy nawet nie potrafi płynnie czytać. Niestety książki odchodzą powoli w niepamięć - a szkoda. Cały świat po prostu przestaja myśleć inteligentnie, czytać i pisać. Wolą włączyć telewizor, pograc na komputerze niż wziąźć do ręki książke, a jeśli by jeszcze mieli za to zapłacić sądze, że na pewno nie wybrali by tej opcji. Ja lubie czytać książki, wpoiła mi to mama. Niestety takich rodzin z zasadami jest coraz mniej. Jeżeli chodziło by o mnie, ja zapłaciłbym za tą usługe, ale czy dla kilkunastu osób na 1000 to się opłaca?
|
06 wrz 2008 13:38:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 18 sie 2008 0:04:35 Posty: 18
|
Smutne to, że taki książkowy biznes wydaje się młodym osobom nieopłacalny. Książki w księgarniach są bardzo drogie (a promocje najczęściej obejmują jakieś odrzuty). Osobiście lubię mieć książkę na własność, ale czasem muszę jej sobie odmówić ze względu na cenę. Dlatego biblioteka tak, płatna też, zwłaszcza, jeśli miałaby lepszą ofertę od regularnej państwowej.
Pasuje mi bardzo pomysł abonamentu. Najlepiej za dostęp do e-biblioteki, takiej, gdzie możnaby ściągać książki, ale bez terminu czasowego lub płacić osobno za ściągnięcie każdej sztuki. Co prawda, ja też lubię mieć "żywą" książkę w ręku, ale powoli zaczynam się przyzwyczajać do czytania z ekranu, gdyż jeśli się coś kocha, to przeszkody są niczym.
Warunek dla e-biblioteki jest dla mnie jeden: jako czytelnik chcę zapłacić za jakość, a niestety w większości e-booków, jakie czytałam były spore ilości błędów (nie tylko literówki, które są pewnie wynikiem konwersji skanu na tekst), ale powtórzenia całych stron, brak połowy tekstu na stronie itp.
BTW - "rzadko" przez "rz" nie "ż".
|
06 wrz 2008 19:04:08 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|