Owszem, czytałem pierwsze wydania albumowe "Funky'ego..." na początku lat 90'-tych, a następnie <3 w 1>.
W tym ostatnim rzeczywiście jest adnotacja na temat czwartej częsci, a nawet kilka czarno-białych plansz, zapowiadających nielichy przełom technologiczny, który chyba może wskazywać na możliwość porozumienia się z Drollami w temacie budowy terminala (kto czytał, ten wie...).
W temacie "Yans'a" czytałem komplet i czekałem na kontynuację, aż tu nagle info o wycofaniu z druku zeszytu 13.
Może rzeczywiście fabuła nieco zakręcona w ostatnich kilku zeszytach, ale miałem nadzieję, że scenarzysta to wszystko odkręci w kolejnych. Poza pierwszymi pięcioma zeszytami, które były w/g mnie świetne - strasznie podobał mi się pomysł użycia ogromnej księgi jako narzędzia egzekucji skazańców. No i to, że "Diego de la Vega" wreszcie przyznał się, że jest "Zorro"
Pozdrawiam