Rzeczywiście, fantastyczne. Nikt przecież nie przeczyta lepiej utworu, niż sam jego autor.

Same obchody nie są złym pomysłem, ale Herbert raczej nie kojarzy sie dobrze szczególnie młodym ludziom. Jego twórczość jest, jakby to ładnie ująć, "dość trudna" w odbiorze. Ale kto powiedział, że wszystko w życiu powinno być lekkie, łatwe i przyjemne?

kazdemu z Warszawy polecam 27 lipca bedzie cos w rodzaju spektaklu terenowego na temat Herberta, grac go bedzie Andrzej Chyra, w calym miescie porozklejane sa plakaty na ten temat. niestety nie pamietam gdzie ani o ktorej, ale wydaje mi sie ze bylo to w godzinach wieczornych. ja sie w kazdym razie wybieram:)

A mi tam się pomysł podoba Lubię twórczość Herberta i to pewnie dlatego. Tak na marginesie, polecam: "Kamyk"



No właśnie nikt tego nie mówił, ale wg mnie Herbert pisał naprawdę ładnie - jeśli tak mogę to ocenić. Oczywiście nie wszystkie wiersze mi się podobają, ale znalazłam kilka, które naprawdę przypadły mi do gustu

Osobliwe, że admini forum literackiego nie widzą sensu w organizowaniu imprez literackich. Bo tak chyba należy rozumieć komentarze ad. roku herbertowskiego.

Otóż, rok danej osoby nie jest ogłaszany po to by raz czy dwa razy powiedzieć w radiu, że mamy rok XXX.YYY, i żeby potem słuchacze zreflektowali się i popędzili do księgarń po książki XXX.YYY-ka, bo "jest jego rok". Rok jest ogłaszany po to, by odbywały się imprezy kulturalno-oświatowe promujące twórczość danego artysty. A ponieważ Herbert akurat należy do naszych NAJWIĘKSZYCH (osobiście stawiam go wyżej niż Miłosza czy Szymborską, o których wspomniała Nevermind), to tym bardziej zasługuje. W ogóle, to rok Herberta powinien być co rok;)

PS: dzięki za linka Bilberry.

PS2: A co do interpretacji wierszy ZH, to autor autorem, ale genialnym interpretatorem, najlepszym z żyjących na pewno, jest Zbigniew Zapasiewicz. Zrealizował nawet programy tv oparte na serii Cogito. Niestety, nie wiem, jak do nich dotrzeć, kiedyś to tvp kultura chyba pokazywała, może jeszcze w tym roku coś pokażą?

Nie widzą sensu w nazywaniu danego roku rokie XXX YYY. To chyba różnica, nie? "Rok" != "imprezy".



No to wymień całą listę imprez, jakie z tej okazji zostały zorganizowane. Najlepiej z ceną biletu i frekwencją. Wtedy będziemy mieli prawdziwy obraz efektów "roku Herberta". Bo jak na razie to się kończy tym, że rok jest tak nazywany, ale nic za tym nie idzie... Chyba, że raz-dwa do roku, przy okazji jakichś Targów Książki, coś się wspomni/będzie kącik poezji Herberta... Jeśli taki ma być efekt - to ja podziękuję.

Pod koniec roku szkolnego mieliśmy w szkole dzie Herberta i naprawde warto było poświęcić czas na przygotowanie tego Teraz jestem w nowej szkole i o Herbercie również była mowa