
Anderson Poul - "Podniebna Krucjata"
Powieść napisana w formie kroniki mnicha z czasów wojny stuletniej .... i na tym kończą sie wszelkie podobieństwa do znanych mi książek .
Zacznijmy od początku trochę o fabule : Anglia , prowincjonalny majątek jednego z możnowładców . Wszyscy mieszkańcy przygotowują sie do wyprawy pana feudalnego do Francji . Nagle z nieba w chmurze dymu i ognia opada na ziemie olbrzymi pojazd piekielnych demonów (kosmitów) . Obcy zostają zmasakrowani w walce wręcz , nie pomagają im nawet zdobycze cywilizacji ( pistolety energetyczne) . Jedyny ocalały kosmita zostaje oddany pod opiekę naszego narratora który uczy go łaciny i opanowuje język demonów . Po krótkotrwałym szoku cywilizacyjnym suzeren podejmuje decyzje o wykorzystaniu pojazdu obcych do transportu i walki z Francuzami a potem do odzyskania ziemii świętej . W skutek zdrady kosmity statek z wyprawą wojenna zamiast we Francji ląduje na planecie obcych , zaczyna sie walka o przetrwanie . Prowadzi to do nieoczekiwanego zakończenia .
Ciekawy pomysł zestawienia zderzenia cywilizacyjnego , tym razem to ziemianie są tymi zacofanymi . Dużym plusem są wszelkie opisy zdobyczy techniki z punktu widzenia człowieka wiary (mnich) jak też średniowiecza . Niestety w drugiej części powieści autor zbyt pochopnie odszedł od tej konwencji i bardzo szybko podyktowane jest to fabułą ucywilizował naszych bohaterów . Sądzę , że taki proces trwał by o wiele dłużej niż kilka miesięcy . Dodatkowym plusem tej pozycji jest ukazanie odwiecznych prawd o nas samych ambicji ,żądzy władzy które są niezmienne od zarania dziejów . Polecam książkę ze wzgledu na ciekawy pomysł osadzenia fabuły , nie jest to kolejna walka my - obcy .
jest to moja pierwsza recenzja , sorki za niedociągnięcia , czekam na wasze opinie .