Teraz jest 23 lis 2024 23:10:52




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Literatura Andre Norton 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 17 lip 2007 10:53:14
Posty: 60
Lokalizacja: mazowsze
Post 
Przeczytałem "Świat czarownic" i nie zachwycił mnie, większe wrażenie wywarły na mnie cykle "Mistrz Bestii" i "Solar Queen" oraz książka "Świt 2250" przekonywująco został tu opisany świat po apokalipsie i życie ludzi pośród ruin pradawnego świata.

_________________
Groźny, górny i złowrogi - skąd przybywasz? Jak cię zwą?
Czy z plutońskich brzegów nocy tu przybywasz? Jak cię zwą?"
"Nevermore!",


29 mar 2008 2:37:28
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 26 mar 2008 18:29:31
Posty: 25
Post 
Mój stosunek do cyklu "Świata Czarownic" jest zasadniczo letni. Wykreowany świat ciekawy, ale bohaterowie są potraktowani, moim zdaniem, zbyt powierzchownie. Dobrze jest przejść przez cykl z pauzami, bo czytany ciągiem może się znużyć. Ja czytam Norton od kilku lat, sięgając po kolejny tom bardziej z zacięcia hobbisty niż z uwielbienia dla serii.


30 mar 2008 22:42:42
Zobacz profil
Post 
ula122 napisał(a):
Przeczytala kilka ksiazek z cylklu "Swiat Czarownic", nie zachwycily mnie jakos tak bardzo, dos przyjemna lektura. Ale po przeczytaniu ilus tam ksiazek ma sie dos, zaczynaja byc nudnawe i podobne do siebie. W niektorych mometach gubilam watek i nie wiedzialam o czym wlasciwie czytam.Mozna je poczytac, jak nic innego nie ma sie do czytania, taka lekturka lekka i o ktorej sie szybko zapomina, poprostu zabijacz czasu.


Też tak chciałem napisać - na początku fascynujące - potem już jaby na sztuki. Też gubiłem wątek. Widziałem, że kilka osób miało podobne zdanie (można by nawet robić jakieś statystyki.


31 mar 2008 12:48:07
Użytkownik

Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00
Posty: 294
Post 
Prawie wszyscy zachwycaja się "Światem czarownic". Nie czytałem tej serii. Miałem w ręce te książki, lecz ich krótki opis nie zachęcił mnie do lektury. Może jeszcze kiedyś się skuszę.
Z twórczości Andre Norton najbardziej zaciekawiły mnie inne pozycje: Władca bestii, Galaktyczni rozbitkowie a zwłaszcza Koci miot i Świt 2250.
Ostatnie dwie pozycje chyba dlatego, że lubię wizje odradzającej sie cywilizacji po jakiejś zagładzie z typowymi dla takich sytuacji mutacjami ludzi i zwierząt.


31 mar 2008 16:58:00
Zobacz profil
Post 
Chyba każdego młodego czytelnika zachwyciła książka Świt 2250. Ja nie mogłem się oderwać. Dla mnie jedna z lepszych postapokaliptycznych książek.
Świat czarownic zaczynał się dobrze, kiedy bohaterem był ten gość z Ziemi (sory, nie chce mi się szukać w google jego imienia), potem było już coraz gorzej. Przy jakiejś pozycji z gryfem w tytule odpuściłem czytanie całkowicie.

EDIT by Chesuli: Proponuję zacząć zażywać jakiś środek na poprawę pamięci, bo staje się Twoją "specjalnością" dopisywanie kolejnych postów w temacie. Tak się nie robi - dodaje się do postu poprzedniego. Tym razem ja zrobię to za Ciebie. Dodatkowy post kasuję

Zapomniałem o "Solar Queen". Dziś już nie pamiętam za wiele, ale jedna z lepszych spaceoper jak dla mnie. Znalazłem Sargassowa planeta, Statek plag, Ostemplowane gwiazdy.Ostatniej nie czytałem, ale przy okazji sobie przypomnę pierwsze dwie, o ile czas pozwoli.


01 kwi 2008 23:52:36
Post 
hugin napisał(a):
Przeczytałem "Świat czarownic" i nie zachwycił mnie, większe wrażenie wywarły na mnie cykle "Mistrz Bestii" i "Solar Queen" oraz książka "Świt 2250" przekonywująco został tu opisany świat po apokalipsie i życie ludzi pośród ruin pradawnego świata.


Rozterka moralna... Zgadzam się z przedmówcą tylko częściowo, a mianowicie:
- cykl "Solar Queen" jest świetnie wykreowany i przedstawiony
- to samo odnosi się do wieloksięgu "Świata Czarownic" - jeśli nie chce się z niego nic stracić to trzeba czytać po kolei i w jednym ciągu. Tutaj naprawdę zdarzenia, postaci i ogólna fabuła się zazębiają. Bez w miarę świerzej znajomości poprzedniej części nie się co brać za kolejny tom. A już czytanie na wyrywki jest bezsensem.
- dla mnie właśnie "Mistrz Bestii" stanowi jedno ze słabszych ogniw twurczości Andree Norton
Powyższa wypowiedź ma na celu zaprezentowanie, że nie ma literatury uniwersalnej - co czytelnik to inne zdanie i opinia. Wszak Gustibus Non Discutandum Est


02 kwi 2008 10:17:46
Użytkownik

Dołączył(a): 20 maja 2008 11:03:57
Posty: 25
Post 
Andre Norton to nie tylko Świat Czarownic! W podobnym duchu jest seria Trillium. Napisała także książki dla... powiedzmy młodszych czytelników.. z cyklu Magia..., czyli Smocza magia, Lawendowa magia, Magia stali itd. Bez rewelacji, ale dla dzieciaków które dopiero zaczynają czytać fantasy - polecam. Norton napisała też wiele książek zaliczanych do SF i to nietylko Central Control. Moje ulubione cykle Sf to Solar Queen i Mistrz Zwierząt. Napisała także serię o Agentach czasu. Ja osobiście mam około 80 pozycji Andre Norton, a przecież to nie wszystko. Wikipedia podaje, że napisała ponad 100 książek, większość jest przetłumaczona na polski, więc jest co czytać;-)


27 maja 2008 19:23:24
Zobacz profil
Post 
Jak najbardziej zgadzam się z przedmówcą - seria Świata Czarownic jest bardzo dobrą pozycją dla kogoś, kto zaczyna przygodę z fantasy. Jest swoistym kanonem zasad obowiązujących w tej dziedzinie i ma jeszcze jedną zaletę: wiele z tych opowieści zamyka się w jednym tomie, lub najwyżej w dwóch-trzech (jak Gryfy). Nie odstrasza to jak wizja przeczytania Koła czasu (jakiś metr literatury) czy dość ciężkiego Władcy Pierścieni. To jest lekkie, w miarę wciągające, a potem można zacząć szukać czegoś więcej. Dla ludzi, którzy już trochę siedzą w temacie, to co wymieniłam jako zalety, będzie wadami.
Sama czytałam Norton lata temu, w podstawówce, i podobała mi się. Tyle że po przeczytaniu około 20 stwierdziłam, ze czas zmienić autora. Do teraz miło wspominam zmiennokształtnych.


30 maja 2008 8:36:52
Użytkownik

Dołączył(a): 20 maja 2008 11:03:57
Posty: 25
Post 
Jak najbardziej sie zgadzam..... a gusty tez sie zmieniaja wraz z dorastaniem czytelnika. Zadziwia mnie jak ktos pisze, ze zaczal czytac fantazy od Wladcy Pierscieni. Dla mnie za pierwszym razem (wszedzi pisano, ze to klasyka i od tego trzeba zaczac) ta pozycja byla nie do przebrniecia a po kilku latach wrocilam z wielka przyjemnoscia. Norton od razu przypadla mi do gustu - latwa i przyjemna. I to wcale nieprawda co napisal Bruuum, ze trzeba czytac po kolei. No moze pierwsze tomy, potem jest to tak przemieszane, ze trudno poznac ktory tom powinien byc po ktorym i stanowi wlasciwie oddzielna calosc umiejscowiona w Swiecie... Teraz troche wyroslam z Norton tzn. wole cos bardziej wyrafinowanego, ale czasami jak mam dol to siegam wlasnie po nia, zeby sie odprezyc. W tej chwili czytam np. Lawendowa Magie. Pewnie zaraz uslyszalabym, ze to takie plytkie i niepowazne; a dla mnie to swietna ksiazka dla mlodszego pokolenia, ktore zaczyna przygode z fantazy. Dla mnie to odskocznia po mrocznym Pullmanie, dowcipny Prattchecie i ciezkim Tolkienie. Po prostu slowa plyna a ja plyne razem z nimi i nic juz nie jest ani takie straszne ani takie beznadziejne... bo przeciez gdzies jest inny swiat;-)))


30 maja 2008 11:40:31
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 28 lut 2008 7:07:05
Posty: 13
Lokalizacja: Rybnik
Post 
ja przeczytałem to co udało mi się dorwać.. nie wszytko ale prawie ;>
Dla Alice Marry Norton (wiem, wiem zmieniła potem imię :P) głównie mam szacunek, za stworzenie podwalin pod ten świat. Fakt większość książek napisała sama, ale zostawiła olbrzymią bramę dla innych pań chcących ją naśladować (czy wręcz razem z nią pisać). Jak dla mnie świat jest genialny.. nie tyle ze szczegółowości, ale różnorodności, każdy znajdzie jakaś książkę osadzoną w tych realiach dla siebie w którymś cyklu.
I niewątpliwie są to książki, które oddziałują na czytelnika.. ciężko powiedzieć na czym to polega ,ale z tego co znam ludzi, każdy przyzna że swiat czarownic w pewien sposób zmienił jego sposób postrzegania otoczenia :)... może to po prostu zasługa 'kobiecej' fantasy, a może coś więcej? :)
Inne ksiązki Andre, które czytałem z poza Świata Czarownic, też poziom trzymały.. ale jednak.. może nie tyle podobały, bo podobało mi się wszystko, ale czytałem z 'większymi wypiekami na twarzy' :D

_________________
Obrazek


03 cze 2008 17:34:37
Zobacz profil YIM
Użytkownik

Dołączył(a): 10 lip 2008 15:36:16
Posty: 93
Lokalizacja: Myszków
eCzytnik: PB Touch 3, PB 903
Post 
Przeczytałem cały cykl i mam mieszane uczucia. Niektóre tomy napisane są jakby na siłę. Poza tym świat stworzony przez autorkę jest niespójny. Daleko mu na przykład do świata wykreowanego przez Tolkiena. Czytając kolejne książki wiele rzeczy musimy się domyśleć a postacie występujące w cyklu poruszają się po tym świecie jak Stalkerzy po "Pikniku na skraju drogi" (choć to inna bajka).

_________________
Marche ou creve !


05 sie 2008 19:54:54
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 maja 2008 22:03:39
Posty: 22
Lokalizacja: Legnica
Post 
Ja przeczytałem większość powieści z cyklu Świat Czarownic. Na początku świat wykreowany przez bardzo mi się podobał, niestety późniejsze tomy zaczęły odchodzić o pierwszych tomów. Czytając niektóre późniejsze tomy z cyklu ma się wrażenie, że były robione na siłę. Świat ten zaczął tracić spójność. Bohaterowi pojawiali się byli oderwani o wcześniejszych tomów, pojawiło się za dużo wątków.


07 sie 2008 0:00:39
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 cze 2008 19:19:08
Posty: 27
Post 
Odniosłem podobne wrażenie - szczególnie w przypadku tych tomów, które pisane były w "kooprodukcji" z innymi autorkami. Jest to jak sądzę cena niezwykłej popularności cyklu - w pewnym momencie stał sie maszynką do robienia pieniędzy i kolejne tomy pisane były juz tylko w tym celu:/


10 sie 2008 16:42:46
Zobacz profil
Post 
Fascynacja książkami z cyklu "Świat czarownic" przerodziła się u mnie w fascynację fantasy i pozostała mi do dzisiaj. Już po kilku pierwszych tomach okazało się, że ten gatunek literacki to jest właśnie to. Nic tak jak fantasy nie pozwala mi całkowicie oderwać się od szarej, zwykłej rzeczywistści i przenieść się do innego świata, pełnego magii, nadprzyrodzonych zjawisk i bajkowych stworzeń. Podobała mi się również powieść "Operacja Poszukiwanie czasu", w której bohater przypadkiem zostaje przeniesiony w bardzo odległą przeszłość oraz seria "Kroniki pólelfów" . Zapewne jeszcze wiele książek autorstwa Pani Norton przeczytam.


14 sie 2008 15:48:44
Użytkownik

Dołączył(a): 30 cze 2008 12:48:35
Posty: 73
Lokalizacja: Bielawa
Post 
Witam Szanownych Forumowiczów :)
W kwestii twórczości Pani Norton mam dość ambiwalentne odczucia. Z jednej strony niemałe wrażenie zrobił na mnie rozmach z jakim nakreśliła "świat Czarownic", z drugiej opisywane zdarzenia zdają się być odrestaurowanymi historiami innych bohaterow literackich, przeniesionych po prostu w inną rzeczywistość i obdarzonych nieco zmodyfikownymi atrybutami. Niemniej jednak z całego cyklu (wymienionego przez Forumowicza Fenrir) najbardziej przypadła mi do gustu trzecia część, mianowicie - troje przeciw światu czarownic. Dlaczego? Chyba ze względu na swą świeżość w porównaniu do innych części SwiATA Czarownic.

_________________
/Nie ciesz się zanadto z tego, że dużo przeczytałeś i jeżeli nawet dużo zrozumiałeś, to cieszyć się powinieneś z tego, co byłeś zdolny zachować w pamięci./


16 sie 2008 13:17:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: